Jestem z Układu

Grilluj Ojczyzno miła!

piątek, 27 kwietnia 2012

Miłego grillowania, albo i czego innego przyjemnego wedle wyboru ludzi wolnych wolność ubezpieczających. Piękna pogoda nad Ojczyzną dosłownie i właściwie także przenośnie, można zając się grillowaniem. Choć słyszałem już głosy, pewno ślad jakichś strachów z mediów Rydzykowych, że chińskie pieniądze zniszczą złotego. Chyba dostanie żółtaczki i szalony mnich już w ogóle nie będzie miał kasy, co tam dopiero na multiplex. Grillujmy i cieszmy się piękna pogodą. Byle wydostać się z miasta!

Rok 1937 w Polsce!

poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Mój poranny wpis na Facebooku.
 
Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym Gazecie Polskiej powiedział, że aby wykryć czy zamach na samolot prezydencki miał źródło w Polsce trzeba stworzyć incydentalna ustawę, pozwalająca dojść do prawdy. To brzmi niby normalnie, ale zawiera rzczy strasze. Można sobie je łatwo wyobrazić. Możliwość aresztowania każdego bez zgody sądu, trzymania bez ograniczeń i specjalnego traktowania w śledztwie. Po coś takiego tworzy się czerezwyczajki, bo taka ustawa to podstawa czerezwyczajki. W tym zamyśle kryje się wielkie pragnienie urządzenia w Polsce czegoś przypominającego sowiecki rok 1937. I nie ma w tym wielkiej przesady. Szaleństwo zmierza do objęć Józefa Stalina. Oby wylądowało w szpitalu psychiatrycznym, a nie w gabinetach rządowych. To drugie zależy od nas, od tego czy zachowamy czujność wobec paranoi, czy nie.

Czy PiS i Kaczyński to dla Rosji „pożyteczni idioci”?

czwartek, 12 kwietnia 2012

Słuchałem w „Poranku w toku” w radiu TOK FM rozmowy Janiny Paradowskiej z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. To była ważna rozmowa i szkoda, że stacje telewizyjne nie nadały takiej rozmowy 10 kwietnia, dając pole niemal wyłącznie największemu od ponad 20 lat jeźdźcowi zamętu w Polsce. Niewytłumaczalne jest też milczenie władzy, która w sprawie smoleńskiej od pewnego czasu przypomina strusia z głową w piasku. I z siedzeniem wypiętym do bicia – pisze Waldemar Kuczyński w felietonie dla Wirtualnej Polski.

Czytaj także wcześniejsze felietony Waldemara Kuczyńskiego

Prokurator Seremet, bardzo jasno powiedział, że czarne skrzynki i wrak Tupolewa zostały przez polskich ekspertów przebadane w stopniu dostatecznym dla potrzeb śledztwa i ich fizyczna obecność w Polsce nie jest konieczna. Powiedział też, że w śledztwie nie ma procedury wykluczania hipotez, nie mogło więc być wykluczenia i hipotezy o zamachu. Jak do tej pory jednak nie znaleziono dowodu ani poszlaki, które wskazywałyby na zamach, a tok śledztwa dostarcza dodatkowych dowodów, że katastrofa wynikiem zamachu nie była.

Nie starczyło prokuratorowi czasu na antenie, ale przypomniał, co redaktor Paradowska powtórzyła w dyskusji publicystów, że polscy specjaliści badali też brzozę, w której znaleziono metalowe szczątki Tupolewa. Dowód wymowny, że z brzozą się zderzył. Do ludzi myślących racjonalnie, a jest ich większość, argumenty podane przez prokuratora dotrą, do ludzi myślących inaczej wszystko, co podważa wersję zamachu nie dotrze. Ale 10 kwietnia brak takiego głosu, jak ten z „Poranka w Toku” tych racjonalnie myślących zostawił samotnych wobec lawiny bzdur, które nie napotkawszy rzeczowego sprostowania zostawiają ślad.

Skoro czarne skrzynki i wrak po ich przebadaniu nie są potrzebne fizycznie w Polsce, to najpewniej nie są one potrzebne także fizycznie prokuratorom rosyjskim. Dlaczego wobec tego nam się ich nie zwraca? Władze rosyjskie dobrze wiedzą, że wokół tej sprawy jest u nas wiele emocji także antyrosyjskich i, że jest ona wykorzystywana przez PiS do oskarżania rządu Tuska o słabość i nieudolność. Po co zatem, wiedząc o tym, dają amunicję sile politycznej o rozbuchanej fobii antyrosyjskiej? Dlaczego dają argumenty, takiej akurat partii w walce o zdobycie władzy? Czy aby nie widzą w tym interesu?

Rosja wie dobrze, że większość krajów Unii Europejskiej potrzebuje Rosji, chce z nią handlować i mieć możliwie dobre stosunki. I że złym okiem patrzy na próby zakłócania tego stanu rzeczy, że polityk, czy kraj, którzy dzisiaj angażują się w politykę o zimnowojennych tonach nie zyskują, lecz tracą w gronie państw Unii powagę, prestiż i wpływ na to, co się w niej dzieje.

Moim zdaniem Rosja nie pogodziła się z utratą, szczególnie Ukrainy. Na pewno bardzo nie chce jej wstąpienia do Unii Europejskiej, czego bardziej pewno niż Ukraina, chcą główne partie w Polsce. Czy z tego punktu widzenia nie lepiej, by nad Wisłą rządziła ekipa nie ukrywająca marzeń o dobijaniu wschodniego niedźwiedzia? Ekipa, która zderzając się z nastrojem w Unii, szybko zyska miano nieobliczalnego, a nawet niebezpiecznego dziwadła, które najlepiej odizolować od wpływu? Czy to nie jest lepsze niż rządy Platformy, której cele polityki wschodniej w istocie nie odbiegają od PiS-owskich, tylko realizowane są mądrzej i skuteczniej z większą słyszalnością w Unii?

Może Prezes Kaczyński i jego otoczenie, a jeszcze bardziej jego zwolennicy powinni zastanowić się, czy nie pełnią mimowolnie roli „pożytecznych idiotów”, którymi polityka rosyjska, jak wiadomo, dobrze się potrafiła posługiwać. Czy rządy PiS to aby nie „super gratka” dla władców Kremla?

Szacunek dla Trzeciej Rzeczpospolitej

wtorek, 10 kwietnia 2012

W dwa lata po tej strasznej katastrofie, jako obywatel, wyrażam najwyższe uznanie dla III Rzeczpospolitej i jej władz, po 10 kwietnia 2010 roku  z szacunkiem dla ofiar i rodziń i bez śladu intencji politycznych, niezwykle sprawnie zorganizowały sprowadzenie zwłok do kraju i ich pochowanie. I które w ten sam sposób podchodzą do oficjalnych obchodów w drugą rocznicę. To – obok wspomnienie wszystkich, ktorzy zginęli – dziś przede wszystkim powinno być pamiętane i przypomniane. I to powinno być tłem dla wszystkiego co już wczoraj zaczęlo sie pod ambasadą Rosyjską i Kancelarią Premiera i co stanie się dziś w toku obchodów PiS-owskich i dla ocenienia tego!

Życzenia we Wielką Niedzielę

niedziela, 8 kwietnia 2012

Wszystkim Wam, którzyście ostali sie jeszcze na tym zapomnianym przez właściciela blogu zasyłam serdeczności Wielkanocne i przeprosiny za absencję. Serdecznie Pozdrawiam