Posłanka Beata Szydło, wiceszefowa PiS, pytana przez Dominikę Wielowieyską o przykłady „socjotechniki nienawiści” dane przez premiera Donalda Tuska i prezydenta Broniława Komorowskiego powiedziała w TOK-FM, że „socjotechniką nienawiści” było zaproszenie do Pałacu szefów partii! Super! Nie ma w tym dwudziestoleciu partii, której retoryka tak pełna byłaby fałszu. PiS wygląda, jakby stał nie na kamieniu węgielnym, lecz toksycznym.
Podoba mi się też wymyślenie przez red. Piotra Zarembę, w dzisiejszym „Poranku w Toku” nazwy „apostoł nienawiści”, za którego ma się Jarosława Kaczyńskiego. Ma szansę się przyjąć. Redaktor posiada wyraźny talent w wymyślaniu określeń, podobno wynalazł też „przemysł nienawiści”
Dwa wpisy na Niedzielę Pańską:
1) „Obserwacjom” złych na mnie gości (staruch nad grobem, nieumyty, wariat, pokraka, złodziej, Żyd itd, itp) towarzyszy zarzut nienawiści do PiS i Kaczyńskich. Zauważyłem, że pieśń „Boże uchroń nas od nienawiści” śpiewają często ci co nienawiść czują i chcą czuć. Dlatego jej nie śpiewam, zostawiam „obserwatorom”. Dziś dedykuję ją Piotrowi Zarembie.
2) Polecam jego artykuł w „Rzeczpospolitej”. Jest tam słodki kawałek mnie poświęcony: http://www.rp.pl/artykul/553965.html
Pietrek kochał Kaczyńskich, popierał ich sprawę, zawiódł się biedak, a ja ich nie kochałem, wiedziałem jacy będą zanim zdobyli władzę, nie zawiedli mnie, pisałem o tym. Więc mnie nie lubi, bo żeby ulegał przemysłowi nienawiści i pogardy to ani do głowy mi nie przychodzi. A Wam?
Czytam takie oto coś :
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8558465,Kaczynski__Gdbysmy_wygrali__tej_rury_by_tu_nie_bylo.html
i biję sie w piersi, że nie głosowałem w roku 2007 na PiS. Już dziś bylibyśmy po pobicu Rosji i Niemiec, nad Kremlem łopotałby biały orzeł w koronie. Bałtyk byłby la mer polonaise. Biegłaby przez niego rura z Norwegii, a do portu w Świnoujściu płynęły by szeregiem gazowce z Kataru. No i oczywiście Kaliningrad nazywałby się Królewiec.
Ale jednak zapytam, czy jest gdzieś parę kaftanów bezpieczeństwa, a może to tekst z kabaretu Mumio?
Redaktor Rymanowski powiedział wczoraj w programie, iż słyszał od ważnego działacza PiS,że „tak rozbujamy tę łódkę, że Platforma z niej wypadnie”. Nie mam powodu, by Rymanowskiemu nie wierzyć, zresztą pisałem, że to właśnie jest strategią Kaczyńskiego. Wywołamy w Polsce taki zamęt, taki bajzel, jaki tylko się da i tą drogą wrócimy do władzy.
Czy ktoś ma gdzieś kaftan bezpieczeństwa, albo parę!?
Dość dobrze pasuje tu ten link:
http://wyborcza.pl/1,75248,8552032,Kaczynski_odrzuca_przeprosiny__Zada_dymisji_Nalecza.html
Prezes Kaczyński powiedział dziś (w środę), że prokuratura powinna zbadać, czy zabójca nie działał z czyjejś inspiracji, aby zastraszyć PiS. Sugestia z czyjej mógł działać jest jasna, więc uzupełnię ją o kolejną, o zbadanie czy ów zabójca nie działał w ramach zorganizowanej prowokacji wymierzonej w rząd i Platformę Obywatelską. Skoro prokuratura bada nadal absurdalny wątek zamachu w Smoleńsku i skoro prezes sugeruje drugie dno, to także wątek prowokacji zorganizowanej przeciwko PO i rządowi powinien być zbadany.
Kto sieje wiatr ten budzi szaleńców. To Kaczyńscy posiali wiatr atakując bez pardonowo obecny kształt Polski i ludzi, których uznali za wrogów. To oni zaczęli wojnę polityczną. I to Jarosław Kaczyński podjął ją z całą ostrością w dniu gdy przegrał. Teraz chce zwłokami nieszczęśliwego człowieka zamknąć usta swoim przeciwnikom. To cyniczna perfidia siewcy zamętu politycznego w kraju.