Jestem z Układu


Sobota 15.07.06r. Rządowy „namordnik”.

Uff, co za nawałnica! Atakują mnie PiSowskie klony waląc obracaną na wszystkie strony jedną nieszczęśliwą frazą mojej notatki i mając zupełnie w nosie resztę. To nie przez Wasz atak wycofałem tę notatkę. Wycofałem ją bo sam uznałem, że popełniłem błąd, możecie wierzyć, albo nie. Ja umiem sam przyznawać się do błędów. Nie raz to robiłem, bom człek niedoskonały. A jeśli ktokolwiek z tych co mnie tu zaatakowali miał na to wpływ i utwierdził mnie, że zrobiłem słusznie wycofując notkę, to trochę osób, w których tonie wyczułem, że rzeczywiście dotknąłem ich poczucie patriotyzmu, a nie partyjną miłość schowaną za orła z koroną. Za to, że ich uraziłem jest mi przykro.

Oglądałem wczoraj rozmowę Moniki Olejnik z premierem Kaczyńskim. Miał wyraźnie nałożony „rządowy namordnik”, który nakłada się sam każdemu ministrowi i premierowi, jak tylko obejmie stanowisko. Nakazuje wyważenie i powściągliwość. Premier robił wrażenie rozluźnionego, a odpowiedzi były stonowane, bez tych różnych niedopowiedzeń, ćwierć podejrzeń itd. Dosyć to było nudne, ale pozytywne. To dopiero pierwszy krok z prawdziwą odpowiedzialnością. Może będzie otrzeźwiająca. Jest też rezygnacja z natychmiastowego skoku na Trybunał Konstytucyjny. Ale pomysł z Macierewiczem, jako likwidatorem WSI dowodzi, że abberacje ciągle są na wokandzie. 

55 komentarzy to “Sobota 15.07.06r. Rządowy „namordnik”.”

  1. eutrapelia napisał(a):

    Waldemar Kuczyński krytykując Macierewicza byłby może i wiarygodny, gdyby kiedykolwiek zająknął się o potrzebie likwidacji WSI. A tymczasem pan Waldek to znany oportunista i demaskator niecnych jakoby intencji tych, którzy zdeterminowani są likwidować tę resztkówkę postkomunizmu i jego patologii. Panie Waldku – nieładnie, godzi się to ministrowi pierwszego niekomunistycznego rządu? Czy wojskowi coś na pana mają, czy pan tak z bezrozumu, com amore, może z przekory lub złości, że z Kaczyńskimi to już się pan nie zabierze? W końcu pracował pan na to tyle lat. Przejdzie pan do historii trochę jak Hierostratos, a trochę jako tragikomicznie mylący się publicysta Gazety Wyborczej o coraz bardziej podejrzanej reputacji. Pańska teza, że układ nie istnieje, a afer nie było, to przejaw beztroskiej głupoty lub wrednej dezinformacji. Sam nie wiem czego tu więcej.

  2. W.Kuczyński napisał(a):

    Szanowna Pani, to jest przykład mojej wrednej dezinformacji, a wojskowi coś na mnie mają. Ho, ho, a ile?!
    „Hierostratos” – bardzo mi sie podoba ten pseudonim, kiedyś nazywano mnie Hefajstos, też na H i też mialo to coś wspólnego z ogniem, widać mam gen podpalacza.
    Pozdrawiam
    H.

  3. Gruby napisał(a):

    Eutrapelio! Masz 130% słusznej racji!
    UKŁAD, BYŁ JEST I BĘDZIE!
    Właśnie media donoszą, że do rządu Genialnego Stratega wejdzie jego koleś z Układu FOZZ, niejaki Glapiński.
    Wprawdzie jak dotąd niczego mu nie udowodniono ale przecież my , tzn. Ty i ja, doskonale wiemy, że nie ma ludzi niewinnych – są tylko źle przesłuchani !

    Gorące pozdrowienia dla wszystkich budowniczych IV PRL!
    Wznieśmy gromki okrzyk poparcia:

    WŁODEK, JÓZEK, LECHU, JAREK, MAMUSIA!!!

    Z rewolucyjnym pozdrowieniem! ;-)))*;-)))*;-)))

    Ps.
    Jestem nowy na tych stronach więc na wszelki wypadek wyjaśniam, że znaczek „;-)” w moich tekstach oznacza, kpinę, drwinę, szyderstwo, a „*” to znak mnożenia.
    Dyskutantom z intelektem lipcowych maturzystów z dekretu Giertycha informuję, że mnożenie tego samego przez to samo niektórzy nazywają potęgowaniem ;-)
    Teraz juz wszyscy – mam nadzieję – zrozumieli, że moja wypowiedź jest drwiną do sześcianu

    Suplement dla giertychowych maturzystów:
    Do sześcianu czyli do trzeciej potęgi! ;-)))

  4. RaVq napisał(a):

    Do Stanisława
    Jeżeli jeszcze jesteś tutaj. Prawda, poglądy nie wymierają w jednym pokoleniu. Choć bardzo rzadko przechodzą z pokolenia na pokolenie – zwłaszcza te radykalne – odradzają się po latach, gdy niknie już pamięć popełnionych błędów.
    Jednakże mi chodziło o kurczenie się słuchaczy Radia Maryja – i to rzeczywiście, moim zdaniem, postępuje – tak jak kurczą się szeregi żołnierzy września 39. Słuchacze też wydają mi się przywiązani do pewnego czasu historii – przeminą, jak pamięć o PRL i następnych latach. Choć oczywiście, samo radio lub mu pokrewne może się potem odrodzić w nowej formie.
    Generalnie uważam, że elektorat PIS jest przywiązany raczej do przeszłości – zamierającej – i nie ufa przyszłości, nie zwraca uwagę na potrzebę istnienia w nowych strukturach i wyzwaniach. Dlatego widzę tu poważny problem. Do następnych spotkań, pozdrawiam!

  5. Tadeusz napisał(a):

    „Nigdy przy postkomunistach nie czułem obawy, że chcą mi przystrzyc wolność. Przy Kaczyńskich ją czuję i bardzo bardzo wielu ludzi też. Dlatego moja krytyka ich jest ostrzejsza niż była krytyka postkomunistów.”

    Wsrod zlodzieji kazdy mogl sie czuc swobodnie…

Skomentuj