Jestem z Układu


Czego nie życzę Premierowi.

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 435 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU! 

Jeżeli prawdą okaże się, że liderzy Samoobrony, w tym jej szef Andrzej Lepper zatrudniali działaczki partii pod warunkiem, że będą z nimi sypiać, to będzie to największy skandal obyczajowy po roku 1989. Skandal bijący na głowę to co do tej pory było szczytem, a mianowicie przygody Anastazji P. W tych przygodach łowczynią była ona, właściwie zadawalając się satysfakcją z poderwania posła. Nikt nikogo do niczego nie zmuszał; ani do podpisywania w łóżku umowy o pracę, ani do jej przedłużania także w łóżku. Była to niemoralność bez gwałtu, zapewne miła dla obu stron, przynajmniej do opublikowania dzieła owej Pani.
Niczego takiego nie można powiedzieć o tym przypadku, jeśli okaże się prawdą, co czytając reportaż wydaje się nader prawdopodobne. Mamy tu do czynienia z podejściem do kobiety, jak do prostytutki. Idziesz do łóżka i w zamian za to dostajesz wynagrodzenie. Tyle, że druga strona nie jest prostytutką, lecz osobą, która potrzebuje normalnej pracy i to bardzo i chce dostawać pieniądze za tę pracę, a nie za „kurewstwo”. Mamy tu więc faktycznie i szantaż i gwałt, gwałt w którym rolę siły fizycznej pokonującej opór i zamykającej usta ofierze gra jej trudna sytuacja życiowa, a jej rozwiązanie ma gwałciciel. To coś wyjątkowo obrzydliwego, to dno kloaki.
    Ciekawy jestem, jakie wnioski wyciągnie z tych faktów Jarosław Kaczyński, jeżeli one się potwierdzą. Już jest faktem niepodważalnym, że współtwórcą IV RP jest partia, jedyna partia, której działacze dziwnie często zbiorowo „zamawiają piwo” za pomocą hitlerowskiego pozdrowienia i pijają je przy okrzykach sieg hail i przy blasku płonącej swastyki. To jest część zatrutej gleby, na którym się ten chwast zwany IV RP hoduje i na nim nic innego wyrosnąć nie może, jak właśnie chwast. Ale ta gleba zatruwa także tę zdrowszą, PiS-owską, rzutuje na nią – powiedz mi jakich masz wspólników, a powiem ci kim jesteś. PiS i jego lider nie mogą, bo to nic im nie da, udawać, że te podniesione dłonie, to sieg heil, ta płonąca swastyka, że to ich nie dotyczy. To Was dotyczy, jak długo jesteście wspólnikiem tej partii, z której wnętrza takie głosy, symbole i nastroje wychodzą, choćby się jej lider nie wiem, jak od tego odżegnywał. Takiego dokonaliście wyboru, z tą siłą chcecie „zmieniać” Polskę. I jeśli potwierdzą, się te obrzydliwstwa w wykonaniu czołowych liderów Samoobrony, to także będzie Was dotyczyło, jeśli w tym wspólnictwie pozostaniecie. Niewiele będzie wtedy przesady w powiedzeniu, że ów chwast zwany czwartą RP to mieszanka sentymentów faszystowskich, burdelu i nihilizmu moralnego w imię gołej władzy. Jeśli to się potwierdzi i jeśli w tym wspólnictwie zostanie Pan, Panie Premierze i Pana partia. Życzę Panu wielu porażek w Pana zamiarach, tego Panu nie życzę.

622 komentarze to “Czego nie życzę Premierowi.”

  1. W.Kuczyński napisał(a):

    Pani Katarzyno, jakie tam brandy, to obelga dla Camusa i to Grand VSOP. Pijam głównie czerwone wytrwane, od 24 lat co wieczór. Zacząłem we Francji w klimacie emigracyjnej nostalgii 1982 roku i w panice, że córce, z ktora wyjechałem na emigracje dla leczenia, odnowi sie białaczka i tak juz to trwa chociaz sytaucja sie zmieniła na dobre. Białaczka sie nie odnowiła, za to mam od tejże Dorotki dwoje wnuków z ktorych młodszy Krzys (3 lata) mówi mi; „dziadku masz okulary. Mam. To załóż. Moge zdjąć „nie moźeś”. Pijam wino, a z mocniejszych naszą wódkę, rum do herbaty, i koniak oraz burbona. Burbona lubie bardziej niz whisky.

    Ma Pani prawo za każdym razem kiedy uzyje słusznego, jedynie slusznego okreslenia na IV RP słowa „chwast” (najłagodniejsze jakie używam ze względu na moja wrodzoną tolerancyjnośc) mówic „Nie lzia Waldi, nie lzia..”.

    Torlin,
    hulac trzeba wiedząc, że piekło jest, bo tam nam nie dadzą. Jutro już się sprężę bo blog jawi mi się, jak głodny pies (kocham psy, do dziś nie możemy z Zoną zapomnieć Znajdy, kundla cesarskiego, od 10 pokoleń bez kontaktu z rasą, który przezył z nami 19 lat, szczekała w wielu europejskich językach), ktory kąsa mnie za mankiety od portek, że do miski od zbyt dawna nic nie rzucili mówiąc językiem PRL. Pamiętacie to; „Proszę Pani, czy jest jakies ludzkie mięso? Nie nie ma, ale może jutro coś rzucą”.

  2. Torlin napisał(a):

    Panie Waldemarze!
    Wpis może być wspominkowy z życia i prawie osobisty, jak Pan nie ma pomysłu. My coś wymyślimy.
    Kaśka!
    Esencję Ci skopiowałem, tam w reszcie mojego wpisu u red. Paradowskiej nic ciekawego nie ma. A ze mną chciałabyś być w jednej partii?
    Bekasie!
    Nigdy, zapomniałeś już, że jestem demokratą? Wielbiciele radia maryja mają takie same prawo słuchać, czego chcą, tak jak i ja. Ale ja mam prawo zarzucać nietolerancję, złośliwość, antysemityzm, szerzenie nienawiści, bo to jest moje konstytucyjne prawo. Ale zamykać – nigdy – nie pozwalam.
    Arku!
    Mimo, że nie było w tym nawet źdźbła Twojej winy, wybuchnąłem śmiechem w trakcie czytania Twojego wpisu. Otóż czytam ja: ” LPR zrywa stosunki z Młodzieżą Wszechpolską. Samoobrona z pracownicami biur poselskich. Demokracja”… zrywa z demokratami. Tak mi się przeczytało. Śmiszne.

  3. Mawar napisał(a):

    Torlin

    „Wiesz, co zostaje w wyniku odejmowania “Pinochet” – “Jaruzelski”? Stadion w Santiago de Chile”.

    Masz duszę sensata. Czy stadion w Santiago był lepszy/gorszy od Barczewa w grudniu? Czy u nas policzono rzeczywistą liczbe ofiar stanu wojennego? Karetki nie dojechały z powodu, wyłączonych telefonów, brakowało lekarstw, środków czystości, żywności. Ale to oczywiście nie jest tak spektakularne jak obóz na stadionie, nawet w łagodnym klimacie Chile.

    Torlin
    „Musi Pan coś zrobić, bo ja mam wolnego laptopa i coraz dłużej mi się to wszystko wgrywa. Niech Pan ma nade mną litość”.
    Świetny pomysł Torlin, popieram. Najprostszym, ale i najbardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby zastosowanie filtru, który by automatycznie wrzucał do jakiegoś przepastnego bufora bardzo długie posty, które są specjalnością radykalnie lewicowej frakcji na tym blogu. Frakcja umiarkowana zachowuje tu zdrowy rozsądek. :)

  4. Paweł Luboński napisał(a):

    Mam, Bekasie, do Ciebie nieprowokacyjne pytanie: według jakiego kryterium zaliczasz dyskutantów do Lewicowych? Naprawdę jestem tego ciekaw. Na odpowiedź mogę poczekać do jutra, bo i tak już wyłączam komputer. Mam jeszcze dziś w programie mołdawskie białe słodkie, skoro już mowa o tym, co kto pije.
    Ja tam nie wiem, czy jestem LD, czy nie LD, ale nie zamykałbym ani Wyborczej, ani Radia Maryja, ani nawet Leszka Bubla.

  5. jasnaanielka napisał(a):

    To ja wyjaśnię, co to znaczy VSOP na flaszce (wg Tuwima) – a był to znawca wyjątkowy
    VAĆPAN SOBIE OCZYWIŚCIE POPIJE…
    Życzę miłych snów. Zaraz „Teraz my”.

  6. Bernard napisał(a):

    Panie Waldemarze. Noc z 12/13 grudnia. Temat na wpis gotowy!

    Bartoszewski:
    http://wiadomosci.onet.pl.....,item.html
    „Prof. Władysław Bartoszewski uważa, że generał Wojciech Jaruzelski jest „jednym z największych przestępców w historii Polski”. Decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego określił jako „ogromną katastrofę społeczną i klęskę psychologiczną”.”

    I jak tu salon będize mógł godzić Bartoszewskiego z człowiekiem honoru Jaruzelskim, dla przyjaciół TW Wolski.

    pozdrawiam
    Bernard

  7. Bernard napisał(a):

    Drugi temat:
    Dla miłośników sowietów i postsowieckiego rosyjskiego państwa na tym blogu. Towarzysze równajmy w górę! W Polsce UBoli i TW nie aż tak wielu :)
    http://fakty.interia.pl/f.....46255,2943
    „78 proc. ludzi na arenie politycznej Rosji w taki czy inny sposób było związanych w swej karierze zawodowej z KGB lub organizacjami, które są jego spadkobiercami – wynika z analizy moskiewskiego Centrum Badania Elit.”

  8. Andrzej napisał(a):

    Bernardzie,
    a teraz tak bardziej normalnie. O co Ci właściwie chodzi?

  9. T-800 napisał(a):

    Kupił Pan na jutro kwiatki dla generała?

  10. YKW napisał(a):

    „śmierć jednego człowieka to tragedia, śmierć milionów to statystyka” powiedzieć miał jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości. Dowodzenie, który dyktator był „gorszy” (np. Jaruzelski czy Pinochet), na podstawie liczby ofiar ich rządów jest obrzydliwe. Nie ma czegoś takiego jak „konieczne ofiary” czy też „usprawiedliwiona cena za zatrzymanie pochodu komunistów/ zapobieżenie obcej interwencji”. Są jedynie zamordowani i ten, kto za te morderstwa ponosi odpowiedzialność, nieważne komunista czy prawicowiec.

  11. narciarz2 napisał(a):

    YKW: dobrze, ze sie wypowiedziales. Poprosze skomentuj 500 ofiar w 4 dni przewrotu majowego. Kim byl Pilsudski?

  12. narciarz2 napisał(a):

    Ciekawy tekst na temat Rosji. Polska ma i miala klopotliwego sasiada. Dwie mysli: 1) ten sasiad byl jeszcze gorszy w 1981 roku, bo jego wojska stacjonowaly w Polsce i pod granicami. 2) Sasiad na moment oslabl, i szansa zostala wspaniale wykorzystana 1 989 roku, ale teraz znow idzie w swoim zwyklym kierunku. Warto sie przygotowac.

    http://www.pbs.org/newsho.....12-11.html

  13. narciarz2 napisał(a):

    Ostatnia uwaga: pojawil sie niejaki T-800, przedstawiciel „dziczy internetowej”, ktory zwykle szalal na blogu Ewy Milewicz. Bardzo niesympatyczna osobistosc.

  14. Edwar D.Dana napisał(a):

    Ale sliwowica jest najlepsza.
    Slowacka.
    Niech zyje Zjednoczona Europa
    Dobranoc.

  15. Andrzej napisał(a):

    YKW
    Nie ma czegoś takiego jak “konieczne ofiary”
    A jak skomentujesz potencjalną decyzję o zestrzeleniu samolotu pasażerskiego, o którym wiadomo, że ma być wykorzystany tak jak 11 września w NY?

  16. Katarzyna Makowska napisał(a):

    Torlib, na Boga! Domyslam sie, ze „esensje” mi zacytoales ale prosilam ciebie o calosc.

    I jak ja moge byc z toba w jednej partii jesli takiego malego zyczenia slabej kobiecie spelnic nie mozesz?;) Przeciez nie o stolek poprosilam!;););)

    Kaska

  17. Katarzyna Makowska napisał(a):

    Wroooooooc!
    Torlin, znowu nawalilam. Pomylilo mi sie. Sorry.

    Kaska

  18. YKW napisał(a):

    Andrzej,

    Ludzie zamordowani przez reżim Pinocheta czy też Jaruzelskiego to według Ciebie ludzie, którzy zginęli w celu uniknięcia skutków ataku terrorystycznego /agresji z zewnątrz ? Dla mnie są oni ofiarami wojny domowej toczonej o władzę, dla której nie widzę usprawiedliwienia.

    A co do samolotu – dzięki Panu nie jestem ani pilotem ani osobą uprawnioną do wydania takiego rozkazu.

  19. Paweł Luboński napisał(a):

    Edwarze,
    Zmuszony jestem polemizować, bo nie przepadam za mocnymi alkoholami. Ze słowackich lubiłem kiedyś pospolitą borowiczkę. Ja głosuję na Proszek, choć jeszcze nie jest w Unii. Ciekawe, czy ktoś tu wie, co to takiego. Dobre też jest Cotnari (za dwa tygodnie w Unii) oraz oczywiście dwójniak „Kurpiowski”.

  20. Andrzej napisał(a):

    YKW,
    JA się odniosłem tylko do cytowanego zdania. To, że „dzięki Panu nie jesteś ani pilotem ani osobą uprawnioną do wydania takiego rozkazu” nie zmienia faktu, że są ludzie, którzy z racji pełnionych funkcji muszą podejmować tego typu decyzje i takie komentarze jak Twój na pewno im nie pomagają.
    A wracając do Pinocheta czy Jaruzelskiego. Nie dysponuję odpowiednią wiedzą (a uważam, że również większość z nas), żeby zająć jednoznaczne stanowisko wobec tych osób. Niemniej proponuje przyjąć tymczasowo założenie (które mnie wydaje się wysoce prawdopodobne), że w 1981r Jaruzelski stanął wobec wyboru: stan wojenny, przekazanie władzy opozycji i w konsekwencji interwencja Sowietów, kontynuować dotychczasową politykę, która prowadziła do coraz bardziej pogłębiającej się anarchizacji kraju i w konsekwencji musiała się zakończyć albo rewolucja albo zamachem stanu ze strony „najtwardszego betonu”. I pytanie jaka należałoby podjąć decyzję, aby uniknąć zarzutu o godzenie sie z „koniecznymi ofiarami”.

  21. YKW napisał(a):

    Andrzej,

    odpowiedź brzmi: Jaruzelski nie mógł podjąć decyzji pozwalającej uniknąć mu zarzutu godzenia się z „koniecznymi ofiarami”. Cokolwiek by postanowił, wiązałoby się to z ryzykiem „wystąpienia ofiar” i zarzutami wobec Jaruzelskiego. Generał był w sytuacji oficera wachtowego na Titanicu, który chciał uniknąć zderzenia z górą lodową i dał lewo na burt. Gdyby pozwolił statkowi uderzyć w górę dziobem to najprawdopodobniej Titanic nie zatonąłby, tyle że ofiar wśród pasażerów nie dałoby się uniknąć. A oficer odpowiedzialności za ich śmierć by nie uniknął.

    Czasami myślę, że Grecy mieli rację zakładając że człowiek jest skazany na swój los.

  22. daria napisał(a):

    ja myślę o tym że to jest bardzo połuczające i mozna się duzo dowiedziec

Skomentuj