Jestem z Układu

Niepokoje na Folwarku.

piątek, 29 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 637 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

W lipcu 1980 roku Zbyszek Bujak i Zbyszek Janas, wtedy młodzi robotnicy z „Ursusa” zwrócili się do mnie i do Ryszarda Bugaja, o zaopiniowanie ich projektu tak zwanego dodatku drożyźnianego, czyli sposobu waloryzacji płac wobec narastającej wtedy inflacji. Nasza opinia była im potrzeba, jako ekonomiczne uwiarygodnienie pomysłu, który chcieli wprowadzić do postulatów przygotowującej się do strajku załogi fabryki. Doskonale zdawałem sobie sprawę z narastającego kryzysu gospodarczego i z tego, że  każda podwyżka płac w takich warunkach doprowadzi do jeszcze większego napięcia na rynku, do jeszcze bardziej pustych sklepów, bo wtedy inflacja przejawiała się nie tyle wzrostem cen co pustoszejącymi półkami. Byłem rozdarty między sumieniem zawodowym, a racjami, jakie ten powstający ruch społeczny niósł dla kraju. Podpisałem się pod projektem. (więcej…)

Nie spieprzyli!

sobota, 23 czerwca 2007

Uważam, że szczyt w Brukseli zakończył się dobrze i że Kaczyńscy sprawy nie spaprali. Bardzo chętnie to piszę. Po pierwsze, pokazali, że są twardymi negocjatorami, ale pokazali też, że potrafią powiedzieć „wystarczy” zanim lina pęknie. Coś jednak uzyskali i to nie jest bez znaczenia, a jednocześnie nie storpedowali szczytu, pokazali, że zależy im także na tym, by sprawy w Unii szły naprzód. (więcej…)

Byle nie spieprzyć!

wtorek, 19 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 627 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Nicea lub śmierć, pierwiastek lub śmierć, ojczyzna lub śmierć, to slogany wyrażające pewną postawę. Są inne, na przykład Lecha Wałęsy z roku 1980 lub 1981 – „Pierwszy pójdę i ostatni ucieknę”, albo podobno słowa Galileusza – „bronię swoich poglądów do stosu wyłącznie”. Nie wiem, jak bym się zachował, gdyby alternatywą czegoś musiałaby być śmierć. Na szczęście takiego wyboru nie miałem, ale w tych sytuacjach, wobec których stawałem bardziej skłaniałem się do postawy Wałęsy, czy Galileusza niż tych gotowych na umieranie. W takim nastawieniu pisząc, tuż przed tym co będzie w Brukseli przypomniałbym władzom, by przy całej determinacji pamiętali o tych powiedzeniach, a także o ludowym; „tak długo dzban wodę nosi, póki mu się ucho nie urwie”. (więcej…)

Panie Lechu, do stu diabłów w nimi!

czwartek, 14 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 622 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Lech Wałęsa opublikował SB-ckie materiały na swój temat. I od razu odezwali się mniej lub bardziej zajadli oskarżyciele twierdzący, że był agentem „Bolkiem” i jak się do tego publicznie nie przyzna to ma przechlapane. W środę wieczorem oglądałem w TVN24 rozmowę wokół tych materiałów redaktora Rymanowskiego z Andrzejem Paczkowskim, Bronisławem Wildsteinem i Janiną Jankowską. Jej szczególnie wypowiedzi solidnie mnie zirytowały i one są powodem tego wpisu, który inaczej byłby chyba o tym, jak można umrzeć z powodu pierwiastka. (więcej…)

Osiemnaście lat po cudzie.

środa, 6 czerwca 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 615 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Minęło też 18 lat od cudu roku 1989. O roku ów, kto Cię widział w naszym kraju! Ja widziałem, wiedziałem, że On kiedyś nastąpi, ale nie przypuszczałem, że go zobaczę. Ten cud jest tłem, który zorganizował na nowo moje myślenie. Nienawidziłem Polski Ludowej. (więcej…)