Jestem z Układu

Najgroźniej od 18 lat!

piątek, 31 sierpnia 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęły 699 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Zaczyna się najgroźniejsze siedem dni w osiemnastoleciu. Pozornie wszystko wydaje się jasne i prawie przesądzone. Siódmego września Sejm podejmie decyzję o skróceniu kadencji i wejdziemy w okres kampanii wyborczej. Taki sielankowy obraz zarysował w czwartek Donald Tusk odrzucając propozycję SLD, by poprzez konstruktywne votum nieufności odsunąć już teraz PiS od władzy. Być może Tusk coś wie, czego nie powiedział, a co przemawiało za odrzuceniem propozycji Olejniczaka. Może bał się sprowokowania, jakichś reakcji. Bo jeśli jego słowa odpowiadają jego przekonaniu, jeśli wierzy, że wydarzenia tego tygodnia będą toczyły się drogą wytyczoną przez procedury ustrojowe, to daj mu i nam Panie Boże, ale może się okazać, że On i jego partia popełnili „zbrodnię naiwności”, a także „zbrodnię zaniechania”, rezygnując z odebrania władzy Prawu i Sprawiedliwości już teraz. Póki był czas.  (więcej…)

Jak nas rewidowali – wspomnienie.

środa, 22 sierpnia 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęły 690 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Pomysł napisania tego wspomnienia nam przyszedł do głowy podczas porannego słuchania TOK-FM kilka dni temu. Usłyszeliśmy, że oto pod dom pana Kaczmarka przybyło komando, którejś z licznych służb śledczych IVRP by zrobić rewizję. Wiedzieli, że mieszkańców nie ma, bo przebywają na urlopie za granicą. Zamierzali więc zapewne się włamać i rewidować dom bez obecności domowników. Były minister poinformowany o tym kazał otworzyć drzwi znajomemu, u którego zostawił klucze. Prokurator Kaczmarek, który nie jest naszą sympatią i nie stanie się nią dlatego, że dopadły go ogary Ziobry i Kamińskiego uznał, że żyjemy w państwie totalitarnym. My zaś uznaliśmy, że nie ma racji, bo Polska Ludowa była państwem totalitarnym, ale wtedy – a mówimy o czasach Gomułki, Gierka i Jaruzelskiego – rewizje przeprowadzano inaczej, a ponieważ sporo ich przeżyliśmy, szczególnie za Gomułki i Gierka, to postanowiliśmy dla porównania je opisać. Także, dla ludzi młodych, którzy PRL nie pamiętają. (więcej…)

Koniec Chwasta?

wtorek, 14 sierpnia 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęły 682 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Bardzo chciałbym napisać, że szkodliwy dla kraju, wręcz groźny projekt polityczny zwany IVRP się nie powiódł. Ale jeszcze tego nie można napisać na 100 %, bo być może Kaczyńskim uda się w ostatniej chwili sklecić jakąś większość sejmową z uciekinierów od Leppera i z LPR-u. To jest mało prawdopodobne, ale gdyby udała się odbudowa posłusznej szefowi PiS koalicji, to wcześniejszych wyborów nie będzie. Ciągle też obawiam się jakichś kombinacji na granicy prawa, lub wręcz poza prawem, mających na celu utrzymanie władzy w rękach PiS. Uważam ekipę, która rządzi dziś tą partią za zdolną do takich działań. Może jest to niesprawiedliwe, ale w materii tak ważnej wolę być niesprawiedliwy, niż ślepy i głuchy. (więcej…)

Tusk: Przynoszę Wam…wybory!

czwartek, 9 sierpnia 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 678 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Kiedy w czwartek patrzyłem na Donalda Tuska opowiadającego, z poczuciem dobrze wykonanej misji, o jego rozmowie z prezydentem, to przed oczami miałem premiera Wielkiej Brytanii, Nevillea Chamberleina wymachującego papierkiem z podpisem kanclerza Niemiec. Tusk nie miał nawet papierka. Od razu, najmocniej jak można, zastrzegam, że poza odczuciem obrazkowym nie dopatruję się, ani nie sugeruję w stopniu najmniejszym, jakiegokolwiek podobieństwa sytuacji i postaci. Te obrazki łączy jedno tylko skojarzenie słowne, a mianowicie „ufność”. (więcej…)

Euro2012 i Chwast.

wtorek, 7 sierpnia 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 676 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Nie jestem kibicem ani piłki nożnej, ani czegokolwiek w sporcie. Owszem cieszy mnie kiedy polscy sportowcy odnoszą zwycięstwa. Od czasu do czasu oglądam zawody z czołówek mediów, ale nie popadam w rozpacz kiedy nasi przegrywają. I nie skakałem z radości kiedy Polsce i Ukrainie przyznano organizację Euro2012. A ten narodowy, czy może dokładniej medialny, wybuch entuzjazmu i murowanej pewności, jak to dzięki decyzji UEFA w pięć lat zbudujemy drugą Polskę, oplecioną autostradami, hotelami, nowoczesnymi stadionami i kolejami szybkobieżnymi, na przemian mnie irytował i rozśmieszał. (więcej…)

Prawda, czy Rocznicowe Pustosłowie?

środa, 1 sierpnia 2007

Słuchałem 1 sierpnia w „Poranku w TOK-u” rozmowy z Wiesławem Chrzanowskim o Powstaniu. Słyszałem mądry głos uczestnika. I słyszałem głos uczestniczki, która tonem piknikowym, jakby chodziło o udaną majówkę mówiła „jakie to były wspaniałe dni” i tak dalej. Tym, co stanęli do walki należy się szczególny szacunek. Ale szacunek nie może zamykac ust, a ja nie rozumiem piknikowego zachwytu kombatantki. Miała szczęście, przeżyła, ale jak można robić z Powstania wspaniałe dni, wiedząc, że kiedy po 63 dniach ludność opuszczała zburzoną stolicę została w niej wielotysięczna góra trupów, także trupów dzieci, którym nie dano przeżyć życia. Czy ta góra trupów, to atrybut wspaniałości? Czy ją można pominąć w szukaniu określeń dla powstańczych dni? (więcej…)