Jestem z Układu

Krótka mowa nad grobem IV RP.

środa, 24 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

PiS ścigał go 750 dni. A “UKŁADU” nie znaleziono ani śladu! Na tym zamykam kalendarz.

 PiS poniósł ciężką porażkę. Głównym odpowiedzialnym jest szef tej partii i jego najbliższe otoczenie. Kaczyński stracił władzę, coś co od zawsze było wszystkim dla niego, czego nie zastąpi pociecha ze zdobycia większej liczby głosów przez PiS. Stracił władzę, a więc możliwość realizowania swoich wyobrażeń o państwie, społeczeństwie, Polsce i własnej roli. Stanął w sytuacji, która musi mu uświadamiać, że drugiej szansy może nie mieć, a pierwsza skończyła się katastrofą. I co gorsza, że czekają go rozliczenia, nie tylko polityczne, z tego co zrobił przez dwa lata rządzenia on i jego ludzie. Żadna ekipa po roku 1989 nie zakończyła rządów z tak oczywistą potrzebą śledczego sprawdzenia jej praworządności, jak ta ekipa, której wyborcy podziękowali w niedzielę.  (więcej…)

Chwast Scięty!!

niedziela, 21 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM. Minęło 750 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU!

Chwast Scięty!!!

Więźnie pocieszać, nie dobijać!

piątek, 19 października 2007
KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 748 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Dzisiaj oddaję blog mojej żonie Halinie Flis-Kuczyńskiej, wieloletniej dziennikarce, kiedyś najlepszej gazety dla rolników „Gromadzie Rolnik-Polski”. Przyzwoitej gazecie nieprzyzwoitego czasu, jak napisała w swoim wspomnieniu, zamieszczonym na stronie w części Rodzina. Halinę oburzyło wystąpienie Nelly Rokity w „Poranku w Toku”, w czwartek. W tej sprawie napisała list do „Gazety Wyborczej”, który jest w jej dzisiejszym wydaniu papierowym. Oto jej słowa:

Więźnie pocieszać, nie dobijać!

Zasmuciła mnie Nelly Rokita w dzisiejszym poranku TOK FM. Doradczyni prezydenta do spraw kobiet, i sama kobieta, okazała pogardę Beacie Sawickiej, byłej posłance, a przyszłej więźniarce. Sawicka nie zaprzecza, że jest winna. Nikt też nie wątpi, że powinna być  osądzona i skazana. Nie wiemy, jak wysoki będzie wyrok po rozejrzeniu się we wszystkich okolicznościach sprawy. Na pewno nie będzie jednak zalecenia sądu, aby Sawicką postawiono pod pręgierzem i nadano w telewizji publicznej taśmy z rocznej inwigilacji. W polskim kodeksie kary publicznego pohańbienia nie ma. Z literatury wiemy, że w Rosji na więźniów mówiono „nieszczęśnicy ”. W naszej tradycji religijnej chorych trzeba nawiedzać, a więźnie pocieszać. Więzień, to nieszczęśliwy człowiek, nawet jeżeli zły. Przesłuchania, procesy, areszty, utrata pracy, rozstanie z rodziną, więzienie wreszcie, to nie są rzeczy przyjemne. Nie ma powodu, aby człowieka dodatkowo udręczać.
Pani Sawicka ani nie wygląda na niewiniątko, ani nie przeczy, że zawiniła. Nie protestowała, że ją pokazano w dniu aresztowania.

Ale konferencja prasowa i pokaz taśm zaserwowany w kilku telewizjach przedwczoraj to zupełnie coś innego. Kobieta, zauroczona prowadzącym ja agentem, dowiaduje się, że to, co było między nimi, jest nagrane, może być pokazane. Tych nagrań jest kilkadziesiąt! Sawicka błaga, aby ich nie pokazywać, aby dać jej szansę na proces. Czy nie należy się jej współczucie i pomoc innej kobiety, wiele mogącej kobiety, doradczyni prezydenta ? Przecież nie prosi o uniewinnienie, tylko o niepohańbianie publiczne przed wyrokiem sądu.
Nelly Rokita jednak nie miała zamiaru tracić czasu antenowego na zastanawianie się nad sytuacją Sawickiej. Wolała mówić o niegodziwościach  Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. Niby nieczułość i brak wrażliwości to nie zbrodnia. Takich osób jest niemało. Jednak kiedy się jest kobietą i chce się zajmować sprawami kobiet, nie można mieć serca z kamienia i kodeksu moralności inkwizytora.

Halina Flis-Kuczyńska

PS. Po zastanowieniu zdecydowałem, że jakiegos specjalnego zakazu komentowania na czas ciszy wyborczej nie będę wprowadzał. Proszę tylko o unikanie wyraźnie wyborczej agitacji w tym czasie, czyli namawiania by głosować lub nie glosować na jakąś partię

Czy Chwast zwiędnie w niedzielę?

wtorek, 16 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 745 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Za parę dni najważniejsze będzie wiadome. A co jest najważniejsze? Dla mnie i nie tylko dla mnie najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy „samodzierżawie” Jarosława Kaczyńskiego i jego dworu (nie mylić z partią) okaże się epizodem, czy epoką, czy będzie trwało dwa lata, czy conajmniej sześć. Od tego zależy także, czy projekt polityczny Kaczyńskich zwany IVRP, a przeze mnie chwastem, zwiędnie, czy będzie zatruwał kraj przez następne lata. Wyborca zdecyduje, czy w Polsce będzie duszno i jadowicie, czy będzie więcej tlenu i życzliwiej. Głos na PiS to głos za duchotą i jadem, jako stylem rządzenia Polską przez następne lata. Głos na każdą inną partię mającą szansę wejść do parlamentu (a poza PiS są trzy; PO, LiD i PSL) to głos na więcej świeżego powietrza i życzliwości w kraju. Do nas należy wybór, do tych co pójdą głosować i do tych – to podkreslam – co zostaną w domu. Oni z góry wybiorą dla siebie i dla nas duchotę i jad, a potem będą wymyślać na polityków, jakby ich nie wybrali. (więcej…)

Tusk rozniósł Kaczyńskiego!

piątek, 12 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 741 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

TUSK ROZNIÓSŁ KACZYŃSKIEGO.

Elegancja, spokój, świetna gestykulacja, raz poważna, raz rozjasniona, nigdy zagniewana twarz Tuska, precyzja i finezja argumentów, konkret, świetne operowanie liczbą, ironia, dowcip. Piękna mowa o Polsce, gdzie tam Kaczyńskiemu do niej. Sukces! Gratulacje.

Głos przeciw Polsce policyjnej!

czwartek, 11 października 2007

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM.

Minęło 740 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
a “UKŁADU” ANI ŚLADU, zaś o nowym GADU, GADU!

Kiedy w roku 1990 jechałem z premieram Tadeuszem Mazowieckim na spotkanie we Wrocławiu to na przedmieściach czekał na nas samochód w znanych niebieskich barwach, ale z boku miał napis “Policja”. To był pierwszy samochód, który w Polsce przemalowano z milicji na policję, a to dlatego, że dzień wcześniej sejm uchwalił rządowy projekt ustawy likwidującej milicję i ustanawiającej policję. Podobno przemalowywano samochód w nocy, żeby premierowi sprawić przyjemność. I sprawili nam ogromną przyjemność, byliśmy wzruszeni, bo wtedy słowo policja było synonimem normalnej służby strzegącej ładu publicznego w wolnym, demokratycznym państwie prawa. Milicja zaś postrzegana była, jako “bijące serce PZPR”, jako narzędzie trzymania społeczeństwa w ryzach przez partyjną dyktaturę. (więcej…)

Miting na katyńskich grobach.

środa, 3 października 2007

Piszę dziś pod wpływem wiadomości o zaskakującym przeniesieniu uroczystości o awansowania rozstrzelanych przez Rosjan polskich oficerów z przyszłorocznej rocznicy tej zbrodni na parę dni przed wyborami. Nie parę dni po wyborach, lecz przed wyborami. Pomordowanym należy się takie uznanie, a ich rodzinom taki gest pamięci o bliskich, których stracili. Ale nie przed wyborami. To przecież nic innego, jak robienie mitingu wyborczego na katyńskich grobach, jak posłużenie się czaszkami z dziurami w potylicach, jako gadżetami w kampanii wyborczej. (więcej…)