Jestem z Układu


Lewico nie popieraj PiS!

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 739 dni.

Moim zdaniem rząd źle rozegrał konflikt z prezydentem, w którym miał i ma bardzo ważną rację. Premier powinien wraz z zapleczem przeanalizować wydarzenie i wyciągnąć wnioski, by nie powtórzyły się takie „kwiatki”, jak choroba pilota, czy odmowa samolotu prezydentowi w sytuacji, gdy wiadome było, że nic go w Warszawie nie zatrzyma. To nie zmienia faktu, że w tym sporze, który nadal trwa, mamy napastnika lekceważącego ustawę zasadniczą i to jest cały PiS-owski konglomerat z prezydentem i jego kancelarią włącznie, oraz stronę atakowaną, jaką jest rząd, ustrój i Konstytucja Rzeczpospolitej. Poczynania PiS-owskich napastników zmierzają do przechwycenia, uzurpacji, nienależnych prezydentowi kompetencji, które z mocy ustawy zasadniczej należą do rządu. To jest atak na podstawy porządku politycznego w kraju, który ustanawia Konstytucja. Ona może się nie podobać, ale obowiązuje i jest najważniejszym gwarantem wolności nas wszystkich.

Wydawać więc by się mogło, że komentatorzy obserwujący politykę i mający z tej racji zdolność dostrzegania istoty rzeczy spoza fajerwerków, na tym naczelnym i groźnym wymiarze konfliktu skupią uwagę i dostrzegą, kto napada, a kto się broni, choćby popełniając błędy. Powiem więcej, kto nas broni przed zamianą Konstytucji w świstek papieru, a naszych wolności w świat zbudowany na ruchomych piaskach. Guzik z pętelką! W dniach kulminacji konfliktu niemal cały komentatorski światek trząsł się z oburzenia nad samolotem, podpierając je wyświechtanymi, nic nie wartymi, jako wyjaśnienie, gadaniami o nielubieniu się dwu polityków, o kampaniach wyborczych, o tym że polityka sięgnęła dna, że jeden wart drugiego i tak dalej. Potoki wody do ludzkich mózgów! Bezmyślność,  lenistwo, pisanie tekstów przez sięganie po frazy wielokrotnego użytku. Słuchać, czytać i oglądać tego jazgotu się nie dawało.

Pal sześć komentatorów, gorzej z politykami. Oczywiście nie chodzi o polityków Prawa i Sprawiedliwości, bo wiadomo. Ale taki poseł Kłopotek z tym idiotycznym – „Wam Panowie naprawdę odbiło”. Ależ się Pan popisałeś; taktem koalicyjnym, finezją myśli, stylem. Najbardziej zdumiewa reakcja polityków lewicy, głównie SLD. Słuchałem wypowiedzi posłów; Wenderlicha, Iwińskiego, Napieralskiego, Olejniczaka i byłem zdumiony dominacją trywialnego, nudnego w treści i gromkiego w słowach partyjniactwa, jak to prawica się żre i pogrąża Polskę, jedna i druga do luftu, tylko my jesteśmy zbawieniem. Nawet prezydent Kwaśniewski tchnął partyjniactwem, jakby był w kampanii wyborczej. Słyszałem tylko jeden rozsądny głos – Jerzego Szmajdzińskiego, który mówił głównie o istocie sporu, o naginaniu Konstytucji przez prezydenta i sposobie zapobieżenia temu. Tylko u niego to było na pierwszym planie, a nie jako milczenie, czy bąknięcie.

A przecież dla Was musi być jasne, co się dzieje w kraju od kilku lat. To nie dwie prawice z sobą walczą, nie dwie partie o solidarnościowym rodowodzie! To wojna z tym kształtem Rzeczpospolitej, który tworzyła przez ostatnie 20 lat także lewica, to jest także Wasze dzieło i ono jest brutalnie atakowane przez agresywną partię będącą jej zajadłym wrogiem. Jej szef mówi wprost, także do Was: „W Polsce toczy się zasadniczy spór o kształt naszego kraju i trzeba dużo złej woli albo też zupełnego braku kwalifikacji poznawczych, by go nie dostrzegać. Znacznie poręczniej jest udawać, że się nie wie, o co chodzi, nie przyjmować do wiadomości, biadać nad upadkiem obyczajów”. Posłuchaj go lewico, bo to słowa polityka z obsesyjnym pragnieniem zniszczenia wspólnego dzieła; Waszego, a także tej koalicji, bo przecież w niej trwa jakoś Unia Demokratyczna, Unia Wolności i nie mała część AWS. To dzieło rozsądnej, nowoczesnej Polski, będącej miażdżącą większością, ale na razie popierającej Platformę, główną zaporę przed zaistnieniem Polski białoruskopodobnej, z PiS-owskim „baćką” na czele. Nie chodzi o to, by stać się Platformianą przystawką. Chodzi o to, żeby wrzucaniem do jednego worka partii reprezentujących zupełnie inne wizje Polski nie dopomagać tej partii i tej wizji, której napewno, tak jak PO, nie chcielibyście kosztować nad Wisłą. Jestem też pewien, że tym partyjniackim kanonem o dwu kłócących się politykach i prawicach niczego nie zwojujecie. Nie podzielicie Polski na prawicę i lewicę. Utwierdzicie tylko jej ogromną większość, niechcącą władzy PiS, że raczej mu pomagacie i nie możecie być zamiennikiem Platformy. 

620 komentarzy to “Lewico nie popieraj PiS!”

  1. Edwar D.Dana napisał(a):

    Lewica nie poparła Platformy. 3/4 klubu poselskiego zdecydowało że „pacjent nie jest towarem”. Zofia zadaniowana do napisania eseju pt „Czemu Religa źle myśli?” może jeszcze nie śpi i pisze.

    Ja mam pytanie do samego siebie i Zdzislawa. Pytanie na które głośno odpowiem.
    Dlaczego zdawać by się mogło mądrzy i zasłużeni ludzie myślą inaczej niż „my”? Nie jest to sytuacja komfortowa dla „nas”.
    Religa był bardzo dobry w swojej dziedzinie.

    Wbrew pozorom Religa wypowiadając się w ”temacie” wykracza poza obręb dziedziny w której jest bardzo dobry. To nie jest wypowiedź się ”w temacie” kardiochirurgii. Wypowiada się on o usytuowaniu rozrachunkowym usług medycznych. Jego intelektualne uprawnienia nie są tu większe niż innych obywateli. Zna organizacje usług medycznych w innych krajach ale nie jest z tym sam. Można go posłuchać przez chwilę, potem innych.

    Doprowadzając sprawę ad absurdum:
    Dobrzy w swych dziedzinach byli Albert Einstein i Tolstoj.

    Zasługi pierwszego w interpretacji świata fizycznego są nie do przecenienia, umiejętności zaś drugiego budowania opowieści były ogromnie. Nie oznacza to ze obaj muszą (ale mogą) być dla mnie autorytetami w sprawach „wojny i pokoju”.

    Zdolniachy i geniusze podlegają w takim samym stopniu jak my inni zabobonom, mniemaniom i przesadom.
    Dlatego Zdzisławie platońska utopia dyktatury mądrych jest „zbrodnią myśli”.
    Dlatego demokracja jest najlepszym z niedoskonałych ustrojów bo w tylko w demokracji jest możliwym ucieranie racjonalnych poglądów z zabobonami.

    Tylko przez ucieranie (piękny staropolski termin politologiczny) możemy zminimalizować skutki złego myślenia jednostek i fałszywych grupowych mnieman. Łudzą sie ci którzy wykorzystują respekt jaki zdobyli jako specjaliści i którzy mniemają ze dzięki temu głos ich jest „ważniejsze”. Powiniemy szczegolnie uważnie patrzeć im na ruchliwe usta.

    PS
    Dobrze ze się pojawiłeś Zdzisławie w blogu. Tu był potrzebny ktoś kto by spełniał rolę dyskretnego i piszącego „sekretarza redakcji”.
    Fajnie jest.

  2. jasnaanielka napisał(a):

    Według prawa Parkinsona nazywa się to przekroczeniem poziomu kompetencji – kiedy ktoś w uznaniu zasług awansuje o stopień wyżej a wtedy okazuje się, że sobie nie radzi. On sam nie jest w stanie się z taką rzeczywistością pogodzić a otoczenie długo nie potrafi zrozumieć, jak to możliwe. Nie pamiętam dokładnie, ale taki był sens. Książeczkę czytałam dawno.

  3. głos zwykły napisał(a):

    W sprawie Olewnika, to ja bym nie stawiał zarzutu głównie SLD, albo trzymał się kurczowo wątku odpłaty (zemsty). W moim przekonaniu, to jest sprawa jakości, organizacji i funkcjonowania, oraz nadzoru i kontroli funkcjonowania policji i prokuratury, a także personalnego doboru członków i władz tych instytucji publicznych. Szerzej to jest kolejny dowód na ich instytucjonalną niewydolność. Zupełnie na marginesie. Na wsi mogę się przyjrzeć bliżej życiu prywatnemu i zawodowemu przeciętnego milicjanta z drogówki. Co on robi. Przede wszystkim jego zaangażowanie zawodowe nie jest zbyt duże. Wykonuje on ogromną ilość jazd prywatnym samochodem, natomiast już od dawna nie ma kontroli drogowych, zwłaszcza takich, które nie skupiały by się na pomiarze prędkości. Pytanie jest takie, czy benzynę kupuje za swoje pieniądze, czy korzysta ze służbowej. Po drugie jest to człowiek starający się żyć dobrze z swoimi ziomkami, kwitnie więc handelek wymienny usługa za usługę, co jest widoczne. Po trzecie nie jest to człowiek ani odznaczający się głęboką wiedzą, inteligencją, odwagą osobistą, czy też przymiotami ducha. Odwrotnie wszystkie główne cechy funkcjonariusza publicznego są u niego w głębokim uwiądzie. Takich miernot, karierowiczów, osób o filozofii życia pracownika PGR-u jest w administracji państwowej i różnych służbach zatrzęsienie. Wygladają raczej te służby na przytułek dla nieudaczników życiowych. Nic wiec dziwnego, że w tak skandaliczny sposób został potraktowany Olewnik. Kto nie wierzy, że policja nie funkcjonuje należycie i jest ogromnie zbiurokratyzowana, może się zwrócić o cokolwiek do policji, albo np. do straży miejskiej, jako obywatel. Jej niewydolność i złe cechy są ponadczasowym i ponadpartyjnym zjawiskiem. W Polsce jest cechą konstytutywną samego pojęcia instytucja publiczna. Aby zmienić to potrzebna jest głęboka zmiana, bardzo wielu instytucji, które tworzą naczynia połączone. W tej sprawie nic nie zrobiło PiS i nic nie robi PO, ani nic nie zrobi SLD, gdyby jakimś cudem doszło do władzy.
    __________________________
    Polecam tekst Zbigniewa Siemiątkowskiego: Czas na tych, którzy mają żar w oczach. U moich kolegów nie widzę już żaru
    – Mogę mówić tylko za siebie i za moje środowisko. Nasz czas już minął. Możemy być na zapleczu, doradzać, dzielić się doświadczeniem. Ale to, co mieliśmy do powiedzenia, już powiedzieliśmy. Jestem dumny z osiągnięć mojej formacji. Inicjatywa należy jednak do nowego pokolenia, które będzie potrafiło wygarnąć nam, że coś zaniedbaliśmy, gdzieś zachowaliśmy się oportunistycznie, czegoś nie doceniliśmy.
    Nie wyobrażam sobie, by nasze nazwiska znalazły się na listach wyborczych.

  4. Edwar D.Dana napisał(a):

    Właśnie Jasnaanielko. Ostatnio nieczęsto można spotkać odwołania do Parkinsona. Może minęła moda, a może narosł jeszcze większy niż dawniej kult specjalistow. Stał się ten kult trochę niebezpieczny dla demokracji.
    Specjaliści zaczęli, nam obywatelom sikać do mleka postawionego na kwasne.

  5. Edwar D.Dana napisał(a):

    OK Glosie.
    Wiec na pytanie „co robic?” mamy odpowiedz. Zostal drobiazg:
    Jak to zrobic?

  6. Edwar D.Dana napisał(a):

    Napieralski, Giertych, Kurski (PIS), Ziobro,

    To idzie młodość!!! Młodość!!!

    Na tym polega problem, który kiedyś Naczelnik wyraził w jasnych żołnierskich słowach: Przyszło nam Polskę budować z gówna i trzciny.

    Służby państwowe Głosie buduje się długo i mozolnie.

  7. jasnaanielka napisał(a):

    EDD – Parkinson pisał zbyt prostym językiem o sprawach prostych. To jest główny powód, dla którego poważni ekonomiści nie są w stanie się na jego „złote i skrzydlate myśli” powoływać.
    Jest tylu poważniejszych myślicieli, którzy gmatwają wąskim specjalistom w myślach pisząc jakimś hermetycznym językiem, którego nawet wielu wtajemniczonych nie pojmuje do końca. :D
    Dwa lata temu np ciągle ktoś przywoływał brzytwę Ockhama i dziś już się tego określenia nie spotyka. Za to wywody specjalistów są coraz bardziej zawiłe i coraz dłuższe. I to nie w dyskusjach w gronie specjalistów równie wtajemniczonych, lecz nawet na blogach, odwiedzanych niekoniecznie przez fachowców. Na użytek gawiedzi podaje się informacje czasem kompletnie przez swą zawiłość i terminologię niezrozumiałe. To jest po prostu nieporozumienie.

  8. jasnaanielka napisał(a):

    I żeby jeszcze z tej działalności WIELKICH MAGÓW coś się praktycznego, skutecznie wyłoniło…

  9. Edwar D.Dana napisał(a):

    -Zabierzajcie tego Hama z Brzytwa!!! – wrzasnal docent Zawilski.

    :D

  10. Edwar D.Dana napisał(a):

    Tyle ze Religa nie mowi zawile. On mowi proste lekarskie NIE.
    Szantazuje „masywna sylwetka”.

  11. Edwar D.Dana napisał(a):

    Dzis mamy 22.10. wiec Gospodarz chyba niebawem cos napisze.
    Nie oplaca sie pisac w ogonie ktorego nikt prawie nie przeczyta.

    Do poczytania

  12. głos zwykły napisał(a):

    Edwardzie,
    Na pewno trzeba wybrać odpowiednią osobę. W tym celu trzeba szukać kogoś, kto ma dokładnie inne cechy osobowości niż Ty :D Np. w sprawach telekomunikacji wyszukać taką np. osobę jak Panią Strężyńską, a w sprawach prokuratury taką, jak np. Kaczmarka. Warto podkreślić, że to były dobre wybory osobowe dokonane przez PiS. Następnie takie osoby trzeba wesprzeć dając im pewien zakres swobody w dobieraniu sobie merytorycznych współpracowników, ale i prowadzić nadzór nad tym co robią. Patrzeć jak są oceniani przez pracowników, opinię publiczną, przeciwników. Zadanie wyznaczone przez towarzysza generała powinno brzmieć, zająć przyczółek, okopać się, dokonać rozpoznania terenu i iść dalej na Berlin! A potem ustanowić nowe trwałe struktury władzy ludowej, zwalczając reakcję! Ale Edwardzie, trzeba mieć entuzjazm!, trzeba mieć zdolność do poświęcenia się, trzeba mieć kręgosłup moralny i poczucie misji oraz zwykłego zawodowego obowiązku. Mój ojciec zawsze mi powtarzał: nie myśl sobie, że do Związku Socjalistycznej Młodzieży, albo do PZPR można było się tak łatwo dostać! Trzeba było zdobywać sprawności. Skok przez płotki, czołganie się w tunelu, pływanie wpław, umiejętność słuchania przez 24 godziny przemówienia przywódcy partii, zdolność podsłuchiwania i bezkompromisowego raportowania etc, to tylko drobna część umiejętności wysiłku jaki trzeba było z siebie wydobyć. Edwardzie, to idzie młodość, młodość, młodość. Nie można tak żyć i takie rodzaju życie polecać funkcjonariuszom publicznym, jak emerytowany dyrektor dziadek na wózku, gapiący się w ekran TV, i pociągający przez słomkę wysoko-energetyczny multidrink. A kiedy wnuczek lub wnuczka już dość podrośnie załatwiący jej przyjęcie na uczelnie, na aplikację, a w końcu pracę etatową w sądzie czy też gdzie indziej.

  13. Zdzisław_1 napisał(a):

    Edwar.DD
    Dziekuje za zainteresowanie sie moim przemyślaniami i diagnoza.Akurat przypuszczam że nie grypa bo sie i na ten sezon szczepiłem, ale może mój organizm innaczej reaguje. bez obiawowo bo gorączki itp. nie mam.
    Ale zastanawiam sie nad skutkami u innych. Może akurat tak u nich to sie objawia? W kazdym razie wyrażnie tegoroczna grypa atakuje rozum i znów u różnych ludzi róznie.Tylko w moim wypadku ja nikogo poza najbliższymi ta moją głupotą nie zarażę,ale w wypadku np. wspomnianych w poprzednim wpisie SLD i prof. Religa mogą wywołać epidemię. I to jest przyczyna mego stanu.
    Jak ja czekam na nowe wybory. Ale dni akurat nie liczę ( widocznie te rachunki jakoś mi ne wychodza bo jak mam wyniki ciągle rózne jak w rzeczywistosci.
    Jeszcze raz dziękuje licze na Twoje i kilku innych uczestników wpisy(jakos je rozumiem) i poprawiają zdecydowanie stan mego zdrowia . Pozdrowienia

  14. uchachany napisał(a):

    Głosie,
    Kaczmarek jako osobista rządowa wtyczka „najlepszego płatnika” jest szczególnie predestynowany do uzdrawiania prokuratury w duchu utrwalenia w niej pryncypiów III RP :).
    .
    Ale myślę, że Ćwiąkalski go w tym dzielnie zastępuje :).
    .
    P.S. Wróble ćwierkają, że polityczna decyzja o umorzeniu śledztwa przeciw Kaczmarkowi już zapadła. Odczekuje się jeszcze tylko na to, by ciemny lud zapomniał o co chodziło :)

  15. głos zwykły napisał(a):

    Przyszło nam Polskę budować z gówna i trzciny.
    Nawet w przypadku J. Piłsudskiego była taka wypowiedź wielką demagogią. Polska Dwudziestolecia Międzywojennego miała ogromny, jak na taki kraj potencjał naukowy i dobrze go wykorzystała vide rozważania ludzi z tamtych czasów na temat poziomu nauczania w ówczesnych liceach. Byli tam specjaliści w różnych dziedzinach od wojska poczynając na administracji kończąc, którzy także zdobyli doświadczenie w służbie państw zaborczych. Nie wspomnę już o tym, że politycy zwłaszcza z Galicji, ale też z Prus Wschodnich i Śląska mieli doświadczenie parlamentarne. Osobiście uważam, że Polska dwudziestolecia międzywojennego miała potencjał, aby zrealizować ideały ustrujowe ujęte w konstytucji marcowej. Wcale nam dyktatura nie była potrzebna. A dzień dzisiejszy, zwłaszcza tu i teraz 22.X.2008 r., to ma się po prostu nijak do tego, co powiedział J. Piłsudcki. Właśnie taraz mamy odpowiednie zasoby, aby podjąć się realizacji b. ambitnych planów wszechstronnego podniesienia cywilizacyjnego Polski. Oczywiście planów rozłożonych na lata i realizowanych w sposób profesjonalny przez zwolenników racjonalnego ewolucjonizmu.

  16. głos zwykły napisał(a):

    Uchachany,
    ale to właśnie Kaczmarek, a nie Ziobro i Kamiński odkrył afery, które mogłu uwiarygodnić i zmienić sposób postrzegania PiS przez opinię publiczną i pozwolić tej partii utrwalić swoją władzę.

  17. Edwar D.Dana napisał(a):

    Jeszcze na chwile zerknalem bo jestem troche zajety „gdzie indziej”
    Zdzislaw. Napisalem ze fajnie jest.Jest.

    Glos przeczytaj przy okazji:

    http://www.for.org.pl/upl.....%20pdf.pdf

    a teraz do wieczora. Mysle ze Jasnaanielka tez bedzie.

  18. uchachany napisał(a):

    Tak, Głosie,
    Kaczmarek odkrył kaczofaszystowską prowokację w ministerstwie rolnictwa, skierowaną przeciw Lepperowi, czym zadał śmiertelny cios kaczofaszyzmowi :).
    Więc jego zasługi dla odbudowy demokracji po ponurych latach reżimu są niebagatelne :).
    http://5wladza.blogspot.com/2007/09/kim-jest-ryszard-krauze-ciekawe.html
    http://www.dziennik.pl/polityka/article51777/Oto_nagrania_podsluchow_ukladu_z_Trojmiasta.html
    http://fakty.interia.pl/p.....ze,1192174,,18312996
    Myślę że po umorzeniu przeciw niemu śledztwa Cwiąkała powoła go na stanowisko co najmniej prokuratora krajowego :).
    .
    „Aby żyło się lepiej. Wszystkim!” Mordom Naszym… :)

  19. jasnaanielka napisał(a):

    Na razie uciekam, bo obowiązki wzywają. „Jak zarobię parę złotych” to powrócę, przeczytam te kilkanaście stron, na co teraz czasu brak.
    Z pewnością wieczorem będę.
    Dałam się wczoraj zaszczepić na jakieś pneumokoki i teraz muszę przykładać okłady ma obolałą rączkę – pozdrawiam Narciarza2!
    Nie potrafię powiedzieć, skąd ta nieprzeparta skłonność do zdrobnień u moich ziomków. Ja tego nie lubię, ale też mi się zdarza.

  20. narciarz2 napisał(a):

    Glos napisal, ze obecne losy sprawy Olewnika to nie tyle jest spisek ile raczej niekompetencja. (Poczatkowo zaraz po porwaniu to zapewne byl spisek.) Choc nie znam sprawy doglebnie, to mi sie taka hipoteza wydaje calkiem rozsadna. Jesli nie wiadomo, jak bylo, to najprawdopobniej bylo byle jak.
    .
    Zainspirowany uwagami Glosa stawiam taka teze, ze w przypadku PiSu mamy do czynienia ze spiskiem niekompetentnych. Ta partia przechodzi swoista ewolucje polegajaca na eliminacji ludzi kompetentnych i zastepowaniu ich uleglymi, ale niekompetentnymi na polach innych, niz wewnatrz-partyjna intryga. Niekompetentni wycinaja kompetentnych. Niekompetentni ale posluszni dobieraja sie miedzy soba. W tym sensie mozemy mowic o „spisku niekompetentnych” ktory dazy do zdobycia wladzy w kraju w drodze demokratycznych wyborow. Wladza dla wladzy, taki jest ich cel. Innego celu miec nie moga, bo sa gleboko niekompetentni na polach innych, niz intryga. Byc moze spisek niekompetentnych to bylby dobry tytul dla nastepnego artykulu Gospodarza?

Skomentuj