Jestem z Układu

Debata we mgle.

wtorek, 28 kwietnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 544 dni (już poniżej dwu lat).

Słucham komentarzy, czytam je i nie od dziś uważam, że debata polityczna toczy się przy nierozumieniu co się na prawdę dzieje od paru lat. Nie może się przebić do szerszej świadomości podstawowa zmiana zaistniała wraz z pojawieniem się Prawa i Sprawiedliwości, partii która urosła do rangi wpływowej siły antyustrojowej. Takiej siły, o takim znaczeniu nie było wcześniej. Żadna partia po roku 1989 nie miała za główny cel likwidację istniejącego porządku politycznego i zastąpienie go zupełnie innym. PiS, pod kierownictwem Kaczyńskich, taki ma właśnie cel i jest to jedyny cel tej partii. Zniszczyć Trzecią Rzeczpospolitą, porządek tworzony od 20 lat i zastąpić go Czwartą RP wedle ich wyobrażeń, których wzorcem historycznym jest Polska po przewrocie majowym roku 1926. Jeśli się tego nie widzi, jeśli się uważa PiS za partię, jak wszystkie inne, to się niczego nie rozumie z dynamiki politycznej ostatnich lat. Jest się jak człowiek we mgle, które widzi cienie i słyszy chaos głosów i nie potrafi tego uporządkować, by z mgły wyjść. Tkwi w niej ogromna część, jeśli nie większość komentatorów. (więcej…)

Na żurawią polanę!

sobota, 25 kwietnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 548 dni (już poniżej dwu lat).

Zapraszam Państwa na polanę, gdzie żurawi stado śpiewających o świcie i o zmierzchu swoją żurawią pieśń. Mam na mojej wsi kilka takich polan wokół. Jeszcze nie słyszałem słowika, ale już kukułkę i pięknie wyśpiewujące kosy a także liczne inne głosy. Z każdym dniem koncert ptasi coraz głośniejszy i coraz bardziej zróżnicowany. Brzmi lepiej jak trele polityczne, choć nie wybrzydzam za bardzo.

Trybunale, szybciej!

piątek, 17 kwietnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 556 dni (już poniżej dwu lat).

Kiedy Platforma Obywatelska kierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu między rządem i prezydentem padały głosy, że Trybunał się tym nie zajmie, bo to spór polityczny, a nie kompetencyjny. To nieprawda. Spór polityczny dotyczy treści polityki, a nie tego kto, co ma w niej do powiedzenia. To jest spór o uprawnienia. Nie jestem prawnikiem, ale oprócz znajomości prawa jest też znajomość języka polskiego i nie wyobrażam sobie, by treść Konstytucji można było interpretować wbrew temu co mówi język. Nie sądzę więc, żeby sformułowanie, iż politykę wewnętrzną prowadzi rząd mogło oznaczać, że prowadzi ją także prezydent. Nie wydaje się też, by sformułowanie, iż prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczpospolitej mogło być odczytywane, tak, że jest głową państwa, czyli najwyższą władzą w Polsce. Władzą, której, jak niedawno powiedział Lech Kaczyński nie obowiązują instrukcje, poza może boskimi, ale one daleko i braterskimi. Te blisko i o ich wykonaniu – jak wiadomo od dawna – bratu się raportuje. Od kiedy to przedstawiciel kogokolwiek, jest głową tego kogokolwiek? Otóż w taki właśnie sposób prezydent, jego Kancelaria i jego dominujący brat czytają Konstytucję i w oparciu o takie jej czytanie postępują. To ta strona jest napastniczą częścią konfliktu między rządem i prezydentem. Nie było i nie ma symetrii w tym konflikcie. (więcej…)

Pamięć narodu ma wiele wymiarów.

środa, 8 kwietnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 564 dni (już poniżej dwu lat).

Wracam do sprawy, o której pisałem w poprzednim wpisie.

Oto Lech Wałęsa, jako dziewięciolatek sika do kropielnicy. Pokazuje tym istotną cechę osobowości, daje już w dzieciństwie dowód wstrętu do naszej, polskiej, katolickiej wiary. A potem przez lata ukrywa tę prawdę za plakietką Najświętszej Panienki wpiętej w klapę marynarki, aż demaskuje go Paweł Zyzak. Stąd wniosek, że nigdy nie był Polakiem katolikiem, więc jeśli już to był takim Polakiem pośledniego gatunku. Nic więc dziwnego, że został agentem. I to jest najważniejsze, a wszystko inne o wiele mniej. (więcej…)

Historia na jednej nucie.

środa, 1 kwietnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 571 dni (już poniżej dwu lat).

Wielka awantura o książkę Pawła Zyzaka – „Lech Wałęsa – idea i historia”. Po obu stronach mobilizacja.  Jednych w obronie dobrego imienia Lecha Wałęsy, drugich w obronie autora i IPN. Nie czytałem książki, a autora widziałem w kilku migawkach telewizyjnych i przeczytałem wywiad z nim w „Rzeczpospolitej” raczej nie wystawiający mu świadectwa mądrości, choćby młodzieńczej, a więc jeszcze nie całkiem dojrzałej. To raczej taki pisopodobny wścieklik pewien, że złapał pana Boga za nogi i ten rozgłos wokół książki może mu tylko zaszkodzić, bo pomyśli, że złapał za nogi całą Trójcę Świętą. Dzięki Lechowi Wałęsie między innymi, żyje w wolnym kraju mogąc pisać, publikować i opluwać (bo z emocji jakie ujawnia w wywiadzie  sądząc, chyba i opluwa Lecha w książce).  (więcej…)