Jestem z Układu


Tańcowały ćma i świeczka

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 410 dni.

Kiedy Aleksander Kwaśniewski w „Poranku w toku” u Paradowskiej powiedział, z wyczuwalnym tonem aprobaty, o możliwości politycznego aliansu PiS i SLD byłem zaskoczony podwójnie. Mniej jednak tym, że taki wariant dopuścił, a bardziej tonem aprobującym. Józef Oleksy parę dni później zasugerował nawet z przekąsem, że były prezydent może być jednym z animatorów zbliżenia zważywszy jego dobre stosunki z obecnym lokatorem Pałacu Prezydenckiego. Od dawna uważałem, że powinno nastąpić zasypanie starych okopów i jakaś forma kompromisu, czyli zdjęcia z postkomunistycznego SLD anatemy zakazującej, partiom wywodzącym się z dawnej opozycji wchodzenia z tą partią w rządowe koalicje. Sądziłem jednak, że jeśli ten kompromis nastąpi to na pewno nie z narodowo-konserwatywną prawicą, lecz z partiami Polski posierpniowej bliższymi centrum, czyli dawniej z Unią Wolności, a teraz z Platforma Obywatelską. I oto okazuje się, że na naszych oczach zbliżają się do siebie skraje tej części sceny politycznej, która ma reprezentantów w Sejmie. Są jeszcze daleko od siebie, ale idą z obu stron i jak nadal pójdą to mogą, wbrew dzisiejszym zaprzeczaniom, dojść do próby wspólnego wysadzania Platformy od władzy, a potem nawet rządzenia.

Marsz PiS-u ku postkomunistom nie dziwi, bo to jest partia, której lider, gdy chodzi o zdobywanie władzy kieruje się wyłącznie cynizmem, gotowością wyparcia się wszystkiego co mówił i robił wcześniej, jeśli to zbliża do celu. A cel jest niezwykle ważny, znalezienie dla PiS-u partnera, który pozwoliłby najpierw bardziej niż można w pojedynkę torpedować politykę obecnej koalicji, wywołując społeczne niezadowolenie, a potem utworzyć większość rządową, ze sobą w roli głównej. Innymi słowy, chodzi o odtworzenie zdolności koalicyjnej, bez której nie ma szansy na powrót do władzy. SLD jest potrzebne do roli przystawki i PiS uważa, że się do tego nadaje, bo zapewne pozostanie partią drugiego rzędu, a więc w razie wspólnego rządzenia nie zagrozi kierowniczej roli partii Kaczyńskich.

Na przeciw tego dobrze wykalkulowanego cynizmu, mamy cynizm Grzegorza Napieralskiego, w którym jednakże trudno dostrzec jakąś dobrą perspektywę dla Sojuszu. Polityka dęcia w tą samą co PiS, ostro antyplatformianą fujarkę jest prowadzona przez obecne kierownictwo tej partii od wielu miesięcy, bez najmniejszego pozytywnego efektu, jeżeli chodzi o wzrost notowań, więc i o wzrost politycznej roli SLD, jako ewentualnego przyszłego partnera PiS. Wykres notowań jest płaski. Przyjęta strategia nie da rezultatu, bo nikt nie potrafi być bardziej wiarygodny w atakach na PO, jak partia Kaczyńskich i oni sami, a więc nie zabierze się im wrogich Platformie wyborców. I nie zabierze się wyborców Platformie, ponieważ ich spaja pamięć o paskudnych rządach Prawa i Sprawiedliwości i ona szybko nie przeminie. Przy takim spoiwie, partia atakująca gwałtownie PO musi być odbierana w najlepszym razie, jako mimowolny pomocnik w przybliżaniu powtórki z IV RP. I wobec tego im bliżej PiS panie pośle Napieralski, tym dalej od wyborców centrowych, a nawet centrolewicowych wrogich PiS-owi. Dzisiejsza polityka Sojuszu przypomina taniec ćmy, która coraz bardziej zbliża się do PiSowskiej świeczki.

Tym bardziej dziwi ton aprobaty wyczuwalny w słowach Aleksandra Kwaśniewskiego, kiedy mówił by poważnie traktować możliwość daleko idącego zbliżenia SLD z PiS-em. Byłoby połową biedy, gdyby to było zbliżanie się do normalnej partii narodowo-konserwatywnej, ale PiS nie jest taką partią. To jest partia wroga obecnemu porządkowi politycznemu, wroga obecnej konstytucji i wroga niemal wszystkiemu co działo sie w 20-leciu. To jest partia, która w swym programie, w swej wewnętrznej organizacji i w osobowości liderów zawiera bakcyle zamordyzmu. Jest czymś zdumiewającym, że były prezydent, który do tej pory reprezentował niemal wszystko to co PiS i Kaczyńscy brutalnie atakowali i pragnęli zniszczyć dopuszcza przekraczanie historii w taki sposób. Przecież za chwilę będzie się mówiło, że oto partia spadkobierca polityczny dawnego zamordyzmu zbliża się ku partii dzisiejszego zamordyzmu. Z błogosławieństwem cienia posłanki Blidy?

239 komentarzy to “Tańcowały ćma i świeczka”

  1. Zofia napisał(a):

    Mawar,
    co innego nowo utworzony wydział teologiczny na państwowym uniwersytecie, a co innego wykład sławy naukowej, mimo, że jest księdzem.
    U Ciebie nastąpiło jakieś poplątanie z pokręceniem chyba….
    Nie każdy polski ks. katolicki musi być infantylnym idiotą jak amant Szczypińskiej czy neofaszystowskim propagandzistą politycznym i geszefciarzem, jak ks. Rydzyk.
    Bardzo ceniłam i lubiłam np. ks. Tisznera, natomiast papież Jan Paweł II nie zyskał mojej sympatii.

  2. Paweł Luboński napisał(a):

    Mawar: „Jak zwykle łatwo dajesz się ustrzelić kiedy piszesz o prawicy. ”
    .
    Nie przypominam sobie kiedy już się dałem ustrzelić. W tym przypadku zaś zwracam uwagę, że nie pisałem o prawicy, tylko o prrrawicowcach.
    Poglądy prawicowe we właściwym tego słowa znaczeniu szanuję, choć ich po większej części nie podzielam. Natomiast prrrawicowcami nazywam ten rozpowszechniony zwłaszcza w internecie gatunek ludzi, dla których wyznacznikiem prawicowości jest (delikatnie mówiąc) niechęć do „Gazety Wyborczej”, a od paru lat także do Platformy Obywatelskiej, oraz gorące poparcie dla lustracji. Dziwnym trafem są to często, choć nie zawsze, ci sami, którzy odmiennym niż ich własne poglądom przyklejają etykietkę „cywilizacja śmierci” i najchętniej usunęliby z nauczania szkolnego wszelkie wzmianki o rozmnażaniu się naszego gatunku. Na szacunek dla nich nie potrafię się zdobyć.
    .
    Przy okazji: pytałem cię, kogo mógłbyś wskazać jako „wzorcowego” konserwatystę polskiego, skoro Wołka i Króla odrzucasz z niesmakiem. Odpowiesz?

  3. W.Kuczyński napisał(a):

    Pani Zofio,
    opinia o tym „zjednoczeniu” zdumiewająca, to bardzo łagodne słowo. Zajęcie siłą połowy państwa, zdradzieckie przez reżim mordercy, po prostu zagrabienie a potem masowe zabójstwa, wywózki to zjednoczenie? Jak można coś takiego napisać po polsku? Na Boga kim pani jest? Musze powiedziec, że po raz pierwszy mnie Pani do głębi oburzyła?

  4. Paweł Luboński napisał(a):

    Zofia: „Bo i faktem jest i to, że wojska Armii Czerwonej wkroczyły na obszary ówczesnego państwa polskiego i faktem jest, że tym aktem zjednoczono rozdzieloną Ukrainę.”
    .
    Nie. Tym aktem nie zjednoczono Ukrainy, tylko ten skrawek Ukrainy, który dotąd znajdował się pod władzą polską, znalazł się wraz z całą resztą w mocy imperium sowieckiego. Per saldo wyszło to Ukraińcom na korzyść, ale gdyby Związek Sowiecki się nie rozpadł, to nie mieliby się za bardzo z czego cieszyć.
    Nawiasem mówiąc, ci zachodni Ukraińcy, szczęśliwie zjednoczeni z macierzą w 1939 roku, okazali czarną niewdzięczność. Jeszcze dziesięć lat po wojnie siedzieli po lasach, napadali na funkcjonariuszy zjednoczonej Ukrainy i podpalali dobroczynne komitety KPZR. Szczęśliwie z czasem wyemigrowali wraz z rodzinami do Kazachstanu, Autonomicznej Republiki Komi albo na Daleki Wschód i na Ukrainie zapanował spokój.

  5. Mawar napisał(a):

    Pawel Luboński
    „Przy okazji: pytałem cię, kogo mógłbyś wskazać jako “wzorcowego” konserwatystę polskiego, skoro Wołka i Króla odrzucasz z niesmakiem. Odpowiesz”?
    .
    Pawle, no chyba ciebie.

  6. Mawar napisał(a):

    Pan Minister Waldemar Kuczyński
    „Pani Zofio, zajęcie siłą połowy państwa, zdradzieckie przez reżim mordercy, po prostu zagrabienie a potem masowe zabójstwa, wywózki to zjednoczenie? Jak można coś takiego napisać po polsku? Na Boga kim pani jest? Musze powiedziec, że po raz pierwszy mnie Pani do głębi oburzyła”?
    .
    Może by te cztery interesujące zdania, z którymi nie sposób się nie zgodzić, umieścić koło licznika prezydenckiego, tak dla równowagi?

  7. Stan napisał(a):

    Mawar do Lubońskiego, 8.22,

    Według mnie takim wzorcem jest Mawar.

    Pozdrawiam

  8. Mawar napisał(a):

    Zofia
    „Bardzo ceniłam i lubiłam np. ks. Tisznera, natomiast papież Jan Paweł II nie zyskał mojej sympatii”.
    .
    Skoro ceniłaś ks. Tischnera, a ks. Tischner cenił Jana Pawła II to … samo się narzuca. Chyba że poglądy ks. Tischnera służyły ci instrumentalnie i wycinkowo – niezgodnie ze swym przeznaczeniem. Były na przykład takie interpretacje, że tischnerowski homo sovieticus to jest ten kto chce rozliczenia komunizmu.

  9. Mawar napisał(a):

    Stan
    „Według mnie takim wzorcem jest Mawar”.
    .
    Dzięki za żart, ale ja wcale nie jestem konserwatystą. Jestem zwolennikiem normalności. To troche wyświechtane przez Agorę słowo, ale tak jest.

  10. Mawar napisał(a):

    dark side
    .
    „… nie używam słowa cygan, bo niektórzy romowie uważają je za obraźliwe.
    nie mówię “czarnuch” , “brudas” ani “icek””.
    .
    W starożytności u ludów semickich, ale i w Egipcie (np. w Księdze Umarłych) spotyka się tzw. spowiedź negatywną. Polegało to na tym, że wyznawało się winy nie popełnione. „Nie zabijałem”, „nie cudzołożyłem” etc. Dark side przekonuje, że starożytna tradycja w sarmackim narodzie nie ginie, pisząc: „Nie mówię “czarnuch” , “brudas” ani “icek”. :)
    A poważniej, nie każdy Rom to Cygan. Co więcej, nie każdy Cygan chce by go nazywać Romem, wielu protestuje. Poza tym, stary lewicowy numer ze zmianą znaczenia słowa ma jak zwykle krótkie nogi. Jeśli Cyganie nie zmienią się, a używanie słowa Rom stanie się w UE dobrowolnym przymusem, to czy myślisz, że czasownika „cyganić” nie zastąpi czasownik „romić”?

  11. Mawar napisał(a):

    Pisze Rybiński: „Gdyby Putin był facetem dowcipnym, opublikowałby natychmiast takie na przykład oświadczenie: „Nie możemy uznać zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, ponieważ sprzeciwiają się temu określeniu polski premier, marszałek i wicemarszałek Sejmu oraz przewodniczący Rady Rodzin Katyńskich.”
    http://niezalezna.pl/arti.....w/id/25253

  12. Mawar napisał(a):

    Paweł Kukiz
    ballada
    17 września

    Kurica nie ptica.
    Polsza – nie zagranica.
    Więc polej wódki, Grisza,
    Bo zaraz oddasz strzał,
    W tył głowy,
    Potem do dołu.

    Ciało na ciało się zrzuci
    Sasza ugnieść je musi.
    A spychacz zepsuł się nam.
    Więc polej, Grisza,
    Tak z duszy,
    Dla Saszy, bo spychacz nie ruszy.
    Ile ich jeszcze zostało,
    A naszym chce się już spać

    Raboty oczeń mnoga,
    Starszyna chodzi zły.
    Psuje się pogoda,
    A jeszcze tylu ich.
    Tylu ich jeszcze zostało.
    A spychacz zepsuł się nam
    Tam w dole się jacyś ruszają.

    Wypijmy, Grisza, do dna.
    Kończy się podły kwiecień,
    Zaczyna zielony maj.
    A nam wciąż nowych dowożą.
    Nie dają wytchnienia nam.

    Eeee, Grisza, co jest z tobą,
    Czyżby ci było ich żal?
    Kurica – nie ptica.
    To tylko polski pan

    Niech Wasia wapnem sypnie,
    Na ten ostatni stos
    A wapno pamięć rozpuści,
    Sumienie prześpi się w nas
    A potem, by nie bolało,
    Posadzi się tu las.
    I prawda nie wyjdzie na jaw.
    A Stalin odznaczy nas.

  13. Indoor napisał(a):

    Odwazny ten Kukiz.

  14. Indoor napisał(a):

    A ja nawązując do dysusi o edukacji podam inny przykład twórczości anonimowego poety młodej generacj:
    „Superniania jest idiotkom”

  15. Zofia napisał(a):

    Panie Waldemarze,
    proszę się na mnie nie oburzać, to oficjalna informacja z polskich mediów.
    Ja, gdyby Pan zechciały zauważyć – przytoczyłam tylko ukraińską interpretację tego co się zdarzyło 17 września 1939 r.
    Kolejna inna interpretacja tego samego zdarzenia płynie z Litwy:
    http://wiadomosci.wp.pl/k.....caid=18c3e
    Cytuję:
    (…) Posłowie (litewscy) zaapelowali do litewskiego MSZ o podjęcie kroków dyplomatycznych w celu „zapobieżenia wtrącaniu się instytucji obcych państw do systemu oświaty Litwy”. Posłowie napisali w oświadczeniu, że Litwa i Polska „w różny sposób interpretują niektóre karty historii, chociażby fakt okupacji przez Polskę przed 90 laty Litwy Wschodniej i jej aneksję„.
    Czy za to stwierdzenie litewskich posłów też się Pan na mnie oburzy?!
    Dlaczego nie dopuszcza Pan do swojej świadomości faktu, że kraje sąsiednie mają inne spojrzenie na wydarzenia z 17 września 1939 r.?
    I dlaczego ma Pan o to pretensje do mnie a nie do Ukraińców czy Litwinów?
    ***
    Pawle
    nie ze mną dyskutuj, ale z Ukraińcami, którzy głoszą takie opinie nt zjednoczenia Ukrainy.
    Gdybyś był precyzyjniejszy – zauważyłbyś, że nie komentuję faktów, ja je tylko przytaczam.
    Tak jak przytaczam opinie polityków z Ukrainy czy Litwy.
    Powtarzam,
    jestem ostrożna z wydawaniem radykalnych sądów.

  16. Mawar napisał(a):

    Indoor
    A konkretnie: czego, kogo miałby się bać?

  17. Zofia napisał(a):

    Panie Waldemarze,
    napisał Pan pod moim adresem:
    (…)Jak można coś takiego napisać po polsku? Na Boga kim pani jest?
    O tym jak można coś takiego napisać po polsku proszę się spytać m.in.korespondentów PAP, bo to ich informacja, napisana rzecz jasna – po polsku:
    http://wiadomosci.onet.pl.....,item.html
    Kim jestem?
    Człowiekiem, który umie czytać, pisać i myśleć, na ogół logicznie.
    Kimże są w takim razie wg Pana, Panie Waldemarze, ci którzy na Litwie czy na Ukrainie uważają Polskę za agresora i zaborcę?, bo uważają….
    Kimże są korespondenci zagraniczni, którzy ich opinie przekazują do polskich mediów i światu?….

  18. Zofia napisał(a):

    Mawar,
    sympatie ludzi, których cenię, nie są dla mnie zobowiązujące.
    Ks. Tisznera lubię czytać, ceniłam go za wspaniale góralskie interpretacje ewangelii. Lubiłam jego rozmowy teologiczne.
    Ale ks. Tiszner nie jest dla mnie tożsamy z papieżem Janem Pawłem II.
    To dwie różne osobowości, dwa inne podejścia do teologii chrześcijańskiej, inne sposoby rozumowania.
    Nie bardzo rozumiem Twoje wnioskowanie….
    Ty tak, jak zakochana panienka – on mnie musi kochać,bo ja go kocham!
    Nie musi!

  19. W.Kuczyński napisał(a):

    Pani Zofio,
    Hitler też miał inne niz my spojrzenie na zajęcie Polski, nawet wniosłe niemiecka misję cywilizacyjną. I co to dla Pani jego spojrzenie i Polskie spojrzenie jest równoważne, tak, że nie może Pani rozstrzygnąć? A czym to sie rózni od sowieckiego spojrzenia o wyzwoleniu i zjednoczeniu i polskiego, że to bandycki napad.

  20. narciarz2 napisał(a):

    Miner do Mawara: Nie cytuj tego załganego pajaca, bo Twoje wpisy czytam z zainteresowaniem a tu nagle ten bełkot :)
    .
    Minerze, widze, ze ruszylo Cie sumienie. To Ty dopusciles sie publicznego klamstwa, co Ci udowodnilem. Teraz zwyczajem wszystkich propagandzistow odwracasz kota ogonem.
    .
    Ogolnie uwazam, ze to bardzo dobrze, ze tutaj jestes i sie wypowiadasz. Gdyby nie Ty, to moznaby mniemac, ze ludzie w dyskusjach nie klamia i ze kieruja sie dobra wola. Ty nam przypominasz swoimi wypowiedziami, ze tak nie jest. Twoje wypowiedzi roja sie od klamstw, epitetow, oraz najzwyczajniejszej zlosliwosci i malostowosci takiej, jak przytoczona powyzej.

  21. narciarz2 napisał(a):

    Przesledzilem dyskusje o wychowaniu dzieci i mam taka uwage. Znam autentyczne przypadki ludzi, ktorzy pisali ksiazki o wychowaniu, ale ich porozumienie z wlasnymi dziecmi bylo zerowe. Stad wiem, ze elokwentne wypowiedzi na temat „jak cos robic” (niekoniecznie tylko na temat wychowania) moga byc bardzo slabo skorelowane z umiejetnoscia robienia tego czegos w praktyce. Powiem nawet wiecej. Mi sie wydaje, ze jesli ktos ma autentyczny i szczery kontakt ze swoimi dziecmi, to po prostu spedza z nimi czas. Taki ktos niekoniecznie ma czas na niekonczace sie dyskusje na blogu, na bicie piany, oraz na zapalczywe tlumaczenia, jak nalezy wychowywac dzieci.
    .
    Powyzszy komentarz jest w szczegolnosci na temat wypowiedzi Minera, ktorego wypowiedzi na temat zasad traktowania dzieci napelniaja mnie obrzydzeniem. (Te koszmarne tak-tak-nie wraz z kuriozalnymi uzasadnieniami.) Oczywiscie nie wiem, jakie sa stosunki Minera z jego dziecmi. Byc moze sa znakomite. Ale czytajac wypowiedzi Minera, i zakladajac, ze on postepuje tak jak pisze, moge jedynie wspolczuc jego dzieciom, ze mialy takiego ojca. Oczywiscie, chcialbym sie mylic. Chcialbym, aby Miner jako prawdziwy czlowiek byl zupelnie rozny od Minera, jakiego znamy z tego blogu.

  22. Zofia napisał(a):

    Sorry Drogi Panie Waldemarze,
    ale zbacza Pan z dyskusji na inne tory.
    Na dodatek demagogiczne i niebezpieczne.
    Rozmawiamy, uprzejmie przypominam, o dniu 17 września 1938 r. i stosunku do tego zdarzenia wschodnich sąsiadów Polski.
    Czyli o wkroczeniu Armii Czerwonej na ówczesny obszar państwa polskiego.
    Obszar, co do którego ma inne spojrzenie Ukraina czy Litwa, a inne Polska.
    Jest to teren niewątpliwie sporny i inaczej oceniana jest na nim polska administracja przez naszych wschodnich sąsiadów a inaczej przez nas, Polaków.
    Nie wiem dlaczego ma Pan do mnie pretensje, że to dostrzegam. Mam wg. Pana udawać, że tego zjawiska nie ma?….
    Jeśli tak, to byłabym wdzięczna za wyjaśnienie – dlaczego.
    Raz jeszcze przypominam Panie Waldemarze
    – ja tego faktu historycznego nie oceniam.
    Stwierdzam tylko że zaistniał. I że są różne jego oceny ze strony nie tylko Rosji, ale także Ukrainy, a ostatnio i Litwy. I nie są te oceny zbieżne z polskimi opiniami.
    Mojego zdana Pan na ten temat – nie zna.

  23. narciarz2 napisał(a):

    Pawel napisal: Kto miałby dyskutować [na temat oswiaty]? Wszyscy: naukowcy, nauczyciele, rodzice, publicyści, politycy. Mamy w końcu wolność słowa.
    .
    No to wlasnie zesmy sobie podyskutowali. I co konstruktywnego z tego wyniklo? A prosze zwroc uwage, ze towarzystwo na tym blogu prawdopodobnie rozni sie na korzysc od „sredniej krajowej”. Czy wyobrazsz sobie, jak wygladalaby dyskusja na poziomie sredniej, albo i ponizej?
    .
    Praktyczna praktyka jest zupelnie inna od zaproponowanej przez Ciebie agory (przepraszam prawdziwkow za to slowo). Praktyczna praktyka jest taka, ze rozne trudne rzeczy robia fachowcy. Im lepiej robia, tym lepiej to wychodzi. Nauke robia naukowcy, pozary gasza strazacy, zas polityke robia cynicy… przepraszam, politycy. Praktyczna dyskusja, aby przyniesc praktyczne wyniki, powinna sie skoncentrowac na pytaniu „jak ksztalcic fachowcow”. Po ich nalezytym wyksztalceniu nalezy im zostawic w zasadzie wolna reke, acz nie bez pewnej ograniczonej kontroli. Ograniczonej.
    .
    Historia jest pelna przykladow roboty dobrze zrobionej przez odpowiednich fachowcow. Ot, pierwszy z brzegu. Pewien papiez chcial miec dobrze wymalowany sufit, wiec wynajal zawodowego malarza o nazwisku Michal Aniol. Jak sie domyslam, ten papiez pozwolil mu potem pracowac i w zasadzie nie mieszal sie do mieszania farby. Wyniki mozna podziwiac do dzis. Dlatego ja uwazam, ze nalezy przede wszystkim podyskutowac o tym, jak dobrze ksztalcic nauczycieli, i jak im nalezy dobrze placic. Natomiast moze lepiej jest nie dyskutowac o tym, jak nauczyciele maja uczyc.
    .
    Czy ktos z tu obecnych wyobraza sobie, ze Sejm i Senat znaczaco podniosa pensje nauczycielom? A czy ktos wyobraza sobie, ze te organy podniosa uposazenie nauczycielom, zanim podniosa je poslom i politykom? Co jest bardziej prawdopodobne? Dziekuje, nie mam wiecej pytan.

  24. Indoor napisał(a):

    Narciarzu2! Gorzej! Ten rząd (bo to nie jest sprawa Sejmu) nie że nauczycielom nie podnosi ale nawet swojej policji zalega kasą (policjantom a nie organizaci) zaś wojsku obcięło zakupy. Póki co nadrabia róznymi cudacznymi trickami, ale nie wiem jak sobie dalej wyobrażają. Oni po kolei podpadną wszystim (poza Zdzisławem i mediami)

  25. Paweł Luboński napisał(a):

    Psiakrew, przez to, że wcześnie odchodzę od komputera, omija mnie najciekawsza wymiana zdań i reagować mogę dopiero rano. No to po kolei.
    .
    Mawar: Dzięki za dobre słowo. Za konserwatystę się nie uważam, ale też nie jestem takim „postępowcem”, za jakiego pewnie ty mnie uważasz. Jeśli miałbym siebie scharakteryzować politycznie, to jestem umiarkowanym liberałem z lekkim odchyleniem lewicowym.
    .
    „…ja wcale nie jestem konserwatystą. Jestem zwolennikiem normalności.”
    .
    Rzecz w tym, że prawie każdy uważa się za zwolennika normalności, tylko każdy inaczej normalność definiuje. Dlatego lepiej nie wypowiadać się kategorycznie, co jest normalne, a co nie.
    Z kolei konserwatyzm nie jest pojęciem absolutnym. Konserwatystą można być tylko względem kogoś. Dzisiejsi konserwatyści ze swoimi poglądami sto lat temu byliby uznani za niebezpiecznych wywrotowców.
    Otóż względem innych bywalców blogu z wyjątkiem może Minera jesteś niewątpliwie konserwatystą.

  26. Paweł Luboński napisał(a):

    Jeszcze Mawar: „Pisze Rybiński: “Gdyby Putin był facetem dowcipnym, opublikowałby natychmiast takie na przykład oświadczenie: „Nie możemy uznać zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, ponieważ sprzeciwiają się temu określeniu polski premier, marszałek i wicemarszałek Sejmu oraz przewodniczący Rady Rodzin Katyńskich.”
    .
    Celne. Ale ciekawe, co by oświadczył Putin i napisał potem Rybiński, gdyby uchwała przeszła w brzmieniu proponowanym przez PiS?
    Prawdę mówiąc, nie mogę pojąć, dlaczego to jest takie ważne, jaką etykietkę przykleimy do zbrodni. Dotyczy to wszystkich stron sporu.

  27. Paweł Luboński napisał(a):

    Zofia: „Nie ze mną dyskutuj, ale z Ukraińcami, którzy głoszą takie opinie nt zjednoczenia Ukrainy.”
    .
    Wybacz, ale słowa, przeciwko którym zaprotestowałem, pochodziły jednoznacznie od Ciebie, a nie Janukowycza. Przypomnę:
    „Bo i faktem jest i to, że wojska Armii Czerwonej wkroczyły na obszary ówczesnego państwa polskiego i faktem jest, że tym aktem zjednoczono rozdzieloną Ukrainę.”
    .
    Otóż nazywanie tego, co się stało, zjednoczeniem rozdzielonej Ukrainy, jest historycznym fałszem. Czy gdyby Rosja zwyciężyła w I wojnie światowej i przyłączyła zabory austriacki oraz niemiecki do swego imperium, skłonna byłabyś to nazywać zjednoczeniem rozdzielonej Polski i czy byłoby to radosne dla Polaków zdarzenie?
    Czy nie wiesz, jaka była w Związku Sowieckim sytuacja kultury ukraińskiej i jak władze odnosiły się do ukraińskich aspiracji narodowych?

  28. Paweł Luboński napisał(a):

    Jeszcze raz Mawar (choć właściwie zwracał się do Zofii): „Skoro ceniłaś ks. Tischnera, a ks. Tischner cenił Jana Pawła II to … samo się narzuca.”
    .
    A to dlaczego? Czy jeśli kogoś cenię, to każda jego opinia musi być dla mnie obowiązująca? Cenić kogoś to nie znaczy traktować go jako swojego guru.

  29. Paweł Luboński napisał(a):

    Narciarz: „No to wlasnie zesmy sobie podyskutowali. I co konstruktywnego z tego wyniklo?”
    .
    Ja nie dyskutuję po to, żeby „coś z tego wynikło”. Dyskutuję, żeby poznać cudze poglądy i przedstawić swoje. Czasem w rezultacie modyfikuję swoje opinie i mam nadzieję, że czasem dzieje się odwrotnie. To wszystko.

    „Praktyczna praktyka jest taka, ze rozne trudne rzeczy robia fachowcy.”
    .
    Toż właśnie napisałem, że ustalać programy szkolne powinni fachowcy. Ale powinni – o ile mają trochę oleju w głowie – nie robić tego wyłącznie według własnego widzimisię, lecz brać pod uwagę nastroje społeczne i oczekiwania tych, którzy fachowcami nie są, ale którzy będą z efektów pracy fachowców korzystali. To dla nich jest szkoła, a nie po to, żeby fachowcy mogli realizować swoje ambicje zawodowe. Dlatego publiczna debata jest potrzebna. Technokracja to nie jest dobre rozwiązanie.
    Nawiasem mówiąc, ten papież, co zatrudniał Michała Anioła, miał szczęście, bo trafił na geniusza. A gdyby trafił na miernego, choć może akurat modnego pacykarza z wysokim wyobrażeniem o sobie?

  30. Indoor napisał(a):

    Liczba ofiar agresji sowieckiej na Polskę rośnie w niepokojącym tempie. Obecnie ofiar jest już około miliona obywateli polskich (Rzezcpospolita z 18.09- według mnie przyrost ma charakter wykładniczy – Zdzisławie wybacz). Dodać do tego nalezy fakt, iż (jak wykazali najnowsze badania z historii) gdyby nie sowiecka agresja, Polska miałaby szansę w walce z hitlerowskimi Niemcami. („Niewiadomo jak by się skończyło”). Generalnie już prawie zwyciężyła.

  31. Bekas napisał(a):

    Pawle, Andrzeju.
    Napiszę krótko i węzłowato, jak mawia mój tata.
    „Moje” rozwiązanie – brak przymusu szkolnego – pozwala Wam posyłać Wasze dzieci, gdzie tam sobie życzycie. Czemu więc na siłę moje dzieci chcecie uczyć wg „pewnych wspólnych podstaw programowych” (by Andrzej) czy też „kanonu lektur(programu-mój dopisek) wspólnego dla wszystkich wykształconych ludzi” (by Paweł)???
    …………………………………………………………………………………………
    Paweł: W każdej szkole będą się uczyli innej fizyki? Nonsens.
    Ja: W jednej będzie fizyka na poziomie przedszkolaka, w w szkole drugiej na poziomie Oxfordu, a w trzeciej szkole w ogóle fizyki nie będzie.
    Paweł: Uważam, że powinien istnieć kanon lektur wspólny dla wszystkich wykształconych ludzi.
    Ja: To jest właśnie WIDZIMISIĘ. Tu konkretnie Twoje. Czemu ma być lepsze od mojego?
    Paweł: Więc o jakie różnice chodzi?
    Ja: W jednej szkole uczyć będą TYLKO języków obcych, a w drugiej strugania wierzbowych batów ekologicznych.
    Paweł: Tu się nie dogadamy.
    Ja: Musimy z tym żyć. Ja tylko delikatnie zwracam Ci uwagę, że obecnie jesteśmy zadłużeni na 700mld złociszy (end stil kauting). Jakimś ONYM te pieniądze MUSIMY oddać. Za friko nie dali. Czy państwo tak zadłużone jest w stanie prowadzić jakąś swoją politykę? Czy nie musi czasami podskakiwać jak mu ONI każą?
    Paweł: Nie ma mowy o “jedynie słusznym programie”. Zauważ, że mamy także w Polsce różne szkoły – publiczne, społeczne, prywatne, katolickie, prawosławne, francuskie, amerykańskie etc. Każda z nich ma trochę inny program, inne metody wychowawcze, na co innego kładzie nacisk.
    Ja: Nie ma „jedynie słusznego programu”??? No to znajdź mi, Pawle, szkołę, w której uczą, że homoseksualizm to zboczenie, aborcja to morderstwo, UE to socjalistyczny gniot, demokracja to nie dość, że badziew, to jeszcze niemożliwy do zastosowania, że Wałęsa to TW Bolek, a okrągły stół, to mistyfikacja.
    Życzę powodzenia!
    Prywatnych szkół w sensie wolności programowej nie ma. WSZYSTKIE wymienione przez Ciebie szkoły MUSZĄ uczyć wg jedynie słusznego modelu programowego.
    Paweł: Przecież właśnie próbuję ci wykazać, że brak przymusu szkolnego ma znaczenie tylko dla dwóch marginalnych grup. Cała reszta i tak będzie chciała posyłać dzieci do szkoły, więc co za różnica, czy jest obowiązek prawny, czy nie ma?
    Ja: Pawle! Tu sam się zagoniłeś w kozi róg. Skoro „cała reszta” (ciekawe SKĄD Ty to wiesz???) i tak będzie posyłać dzieci do szkoły, to PO CO W TAKIM RAZIE PRZYMUS?!?!?!?!?!?

  32. Bekas napisał(a):

    Mroczna Strono.
    Mam nieśmiałe pytanie:
    A OD KIEDY to nazywasz Cygana Romem?
    Rozumiem też, że Murzyn jest już dla Ciebie Afroamerykaninem?

  33. Ewa-Joanna napisał(a):

    bekas,
    sorry ze sie wtracam. Ale Murzyn wcale nie musi byc Afroamerykaninem, chociaz Afroamerykanin jest Murzynem.

  34. Paweł Luboński napisał(a):

    Bekas: „Skoro cała reszta (ciekawe SKĄD Ty to wiesz???) i tak będzie posyłać dzieci do szkoły, to PO CO W TAKIM RAZIE PRZYMUS?”
    .
    Toż mówię, że może sobie tego tego przymusu nie być, tylko niewiele to zmieni, więc dziwi mnie twoja żarliwość.
    .
    „No to znajdź mi szkołę, w której uczą, że (1) homoseksualizm to zboczenie, (2) aborcja to morderstwo, (3) UE to socjalistyczny gniot, (4) demokracja to nie dość, że badziew, to jeszcze niemożliwy do zastosowania, (5) że Wałęsa to TW Bolek, a (6) okrągły stół, to mistyfikacja.”
    .
    Ponumerowałem tezy dla wygody. Dwóch pierwszych uczą, jak sądzę, w szkołach katolickich.
    Jeśli nigdzie nie uczą tez 3 i 4, to bardzo dobrze. Bo w takim razie nie uczą pogardliwego stosunku do idei akceptowanych przez większość albo bardzo poważną część społeczeństwa. Natomiast nie widzę przeszkód, żeby uczyli sceptycznego i krytycznego podejścia do wszelkich „prawd oczywistych”, w tym do UE i demokracji.
    Jeśli nie uczą tez 5 i 6, to jeszcze lepiej. Bo po pierwsze, nie uczą fałszu (6) lub półprawdy (5), a po drugie, nie wciągają młodzieży do bieżących sporów politycznych.
    .
    „To jest właśnie WIDZIMISIĘ. Tu konkretnie Twoje. Czemu ma być lepsze od mojego?”
    .
    Któż mówi, że lepsze? Każdy ma swoje widzimisię. Być może świat urządzony według twoich wyobrażeń mógłby istnieć (choć osobiście wątpię). Na razie jednak nie chodzi o realizację takiej czy innej utopii, lecz o namysł, jak organizować życie społeczne tu i teraz, z ludźmi takimi, jacy są, żeby nie pozagryzać się wzajemnie.

  35. Bekas napisał(a):

    Pawle.
    Skoro moje widzimisię ani lepsze, ani gorsze, a przymusu szkolnego może nie być, to mogę przyjąć, że tu się zgadzamy, prawda?
    Więc odpowiedz mi jeszcze PO CO jest przymus obecnie?
    …………………………………………………………………………
    „Jeśli nigdzie nie uczą tez 3 i 4, to bardzo dobrze. Bo w takim razie nie uczą pogardliwego stosunku do idei akceptowanych przez większość albo bardzo poważną część społeczeństwa.”
    Pawle!
    CO TO ZA ARGUMENT?!?!?!?
    Hitlera popierało a z 90% Niemców. Czyli co, uczenie wtedy w szkole, że nazizm jest złem wg Ciebie byłoby złe?!?!?
    Nie Racja, a Liczba, tak?!?
    ………………………………………………………………………….
    „Jeśli nie uczą tez 5 i 6, to jeszcze lepiej. Bo po pierwsze, nie uczą fałszu (6) lub półprawdy (5), a po drugie, nie wciągają młodzieży do bieżących sporów politycznych.”
    1. Wałęsa jako TW Bolek to „półprawda”? W której połowie zatem to prawda, a w której nieprawda?
    2. A`propos tezy nr 6. Siadasz w ławce, wyciągasz kartkę w kratkę. Kropla potu ścieka Ci po skroni. Denerwujesz się. Będzie test z WOSu, a Ty wczoraj nie bardzo się w domu uczyłeś.
    Wycierasz mokre czoło, a Bekasiński wstaje od biurka, podchodzi do tablicy i skrzypiąc kredą kreśli na niej mozolnie pierwsze pytanie (oczywiście ta lekcja WOSu jest podwójnie fikcyjna – TAKIEGO pytania na normalnym WOSie nie dostałbyś na bank):
    I. Wiadomym jest, że opozycjonistów do rozmów przy okrągłym stole dobierał szef SB, Czesław Kiszczak. Mając to na uwadze, odpowiedz kogo wybrał:
    a) wrogów komunistów, nieprzewidywalnych i nieprzekupnych, co to nucili, że „na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści”?
    b) opozycjonistów, co do których nie miał pewności, i nie wiedział jak się zachowają?
    c) opozycjonistów, co do których miał pewność, że mu nie zagrożą, i tych na których miał „haki?
    Beksiński odłożył kredę, odwrócił się do klasy i rzekł:
    – Jak tak na was, gamonie, patrzę, to to jedno pytanie starczy.
    Na odpowiedź macie godzinę.
    3. Nie wciągają uczniów w spory polityczne? Mówienie o tym, że okrągły stół jest picem, to wciąganie dzieci w spór? Jeśli tak, to muszę wyznać, że znów jesteś naiwny, Pawle. Na WOSie moje dzieci nie słyszą, to fakt, że okrągły stół to pic, ale słyszą, że okrągły stół to cud malowany! Czyli jednak w spór polityczny są wciągane. Czy nie?
    ……………………………………………………………………………………..
    A tak jeszcze odnośnie do nauki fałszu. Akurat tak się składa, że w szkołach pieją dzieciom jaka ta demokracja cacy. Że niby nie najlepsza, ale najlepsza z możliwych rozwiązań. Że to władza ludu, że to, że tamto. No i to jest FAŁSZ.
    Bo demokracja z definicji nie może być zastosowana. Jeśli bowiem jest to władza ludu, to KIM ten lud włada?!?!?
    W naszej ukochanej konstytucji wpisane jest nawet, że NARÓD jest SUWERENEM. Czyli tym co rządzi. Co prawda przez swoich przedstawicieli, ale nie mają oni uprawnień, by suwerenem rządzić. Inaczej suweren nie byłby suwerenem, to chyba oczywiste? Przedstawiciele mogą TYLKO wykonywać polecenia suwerena w granicach przez niego nakreślonych. A czy tak jest w rzeczywistości, Pawle?

  36. Bekas napisał(a):

    Ewo-Joanno.
    Ale to NIE JA byłam Ew….ops! się mi nie ta kartka wyciągnęła!….to NIE JA wymyśliłem określenie „afroamerykanin” i nie ja tak Murzynów nazywam.

  37. Paweł Luboński napisał(a):

    Bekas: „Więc odpowiedz mi jeszcze PO CO jest przymus obecnie?”
    .
    Bo tak się utarło w całej Europie od stu kilkudziesięciu lat. Inercja. Nie jest łatwo od ręki zmienić coś, do czego przywykło kilka pokoleń. Zgadzam się z tobą o tyle, że uważam ten przymus we współczesnym świecie za niespecjalnie potrzebny. Nie zgadzam się z tym, że jest jakimś wielkim złem i trzeba go koniecznie znieść.
    .
    „Hitlera popierało a z 90% Niemców. Czyli co, uczenie wtedy w szkole, że nazizm jest złem wg Ciebie byłoby złe?!?!?”
    .
    Po pierwsze, z faktu, że większość nie musi mieć racji, nie wynika, że ma ją mniejszość. Ale to mniej istotne. Ważniejsze, że to jest argumentacja post factum. My DZIŚ wiemy, że nazizm był wielkim złem. Jeśli kiedyś okaże się równie niezbicie, że Unia Europejska była wielkim złem, to będą tego uczyć w szkołach. Ale jeszcze się nie okazało. Przeciwnie, żaden kraj nie planuje wystąpienia z Unii, a sporo nowych się do niej garnie.
    .
    „Wałęsa jako TW Bolek to półprawda? W której połowie zatem to prawda, a w której nieprawda?”
    .
    Prawdą jest zapewne to, że w 1971 roku Wałęsa podpisał w SB zobowiązanie i otrzymał taki pseudonim. Nieprawdą, a ściślej – rozmyślną deformacją prawdy jest wysuwanie tego grzechu młodości na pierwszy plan w celu zdyskredytowania jego późniejszej działalności i zasług.
    .
    „Wiadomym jest, że opozycjonistów do rozmów przy okrągłym stole dobierał szef SB, Czesław Kiszczak.”
    .
    Mnie to nie jest wiadomym. Wiadomym jest, że starał się dobierać, że na tego czy owego się nie zgadzał. Strona solidarnościowa też stawiała rozmaite żądania, które spełniano lub nie. To był normalne negocjacje, jak to w polityce. Dlatego uważam, że Okrągły Stół nie był picem. Nie mówiąc już o tym, że najważniejsze jest nie to, jak się to odbywało, tylko jakie skutki przyniosło. Jeśli ty znasz inną prawdę, to nie dojdziemy do porozumienia.
    .
    „Akurat tak się składa, że w szkołach pieją dzieciom jaka ta demokracja cacy. Że niby nie najlepsza, ale najlepsza z możliwych rozwiązań.”
    .
    Bekasie, żyjesz w świecie teoretycznych spekulacji. Rzeczywistość natomiast jest taka, że ogromna większość najbogatszych i najlepiej funkcjonujących państw na świecie to demokracje parlamentarne. Czym to wytłumaczysz? Jeszcze dwieście lat temu proporcje były zupełnie inne. Czyli wygląda na to, że demokracja empirycznie dowiodła swojej wyższości nad innymi ustrojami?

  38. Bekas napisał(a):

    Pawle.
    1. „Bo tak się utarło…”i „….ogromna większość najbogatszych….”.
    Czyli znów nie Racja a Liczba. I ja nigdzie nie napisałem, że jak większość nie ma racji, to mniejszość ją ma. To Ty napisałeś, że ważna Ilość nie Jakość. Tyle.
    Nie. Jeszcze zauważę, że jak są dwa przeciwstawne sobie stanowiska (większość krzyczy: to jest cacy!, mniejszość zaś cienko pieje, że: to jest be!), to któreś z nich MUSI być prawdziwe, a któreś FAŁSZYWE, mylę się?
    2. O tym, że nazizm jest zły wiedziało sporo ludzi WTEDY. I my teraz też już wiemy, przepraszam, ja wiem, Ty zapewne nie, że przyszła UE jest złem. Z prostego powodu. UE jest tworem socjalistycznym, a każdy socjalizm jest złem. Zawsze, prędzej czy później, prowadzi do katastrofy. Bo jest niewydolny ekonomicznie.
    3. Na pytanie po co jest przymus znów nie odpowiedziałeś. Więc ja na zakończenie tego wątku odpowiem sobie sam. Ano po to, by dzieciakom od maleńkości wtłaczać do główek jedynie słuszne treście.
    4. O Kiszczaku więc już wiesz. Odpowiedz zatem na testowe pytanie. Kogo wybrał do rozmów?
    5. Wałęsa i „grzech młodości”? Jak to ładnie nazwane! Cymes! Grzech młodości. Problem w tym, że wg Wałęsy tego grzechu nie ma, bo on nigdy itd.
    Nie będę tu ciągnąć specjalnie wątku wałęsowego. Chcesz wierzyć, że to „wielki bohater”, wierz. Twoja wola. Ja tylko zauważę (nieśmiało), że w 1996 roku mówił p. Kublikowej w GW, że swojej teczki nie dotykał, nie widział. W 2005 roku wyszło na jaw, że nie tylko dotykał, nie tylko widział, ale i ją mocno uszczuplił. Już samo to powinno zasiać w Tobie wątpliwości. Nie zasiewa? Trudno.
    Ale z tymi zasługami Wałęsy, to rzeczywiście jest coś na rzeczy. Sam uważam, że ma nieoceniony talent kabaretowy. Ostatnio na swoim blogu napisał o p. Walentynowicz, że wg jego wiedzy nie była ona w żadnej Solidarności, a z tej w której był on, to ją usunęli. Naprawdę tak napisał! Perełka kabaretowa! Pośmiałem się do łez!
    6. W sprawie demokracji przygniatasz mnie Ilością, com Ci już wyrzucił, ale i nie o to tu chodzi. Nie odpisałeś w ogóle na temat. Przecież ja się pytałem KIM naród jako władca ma rządzić. I czy naród jest suwerenem. Możesz odpowiedzieć na te pytania?
    ………………………………………………………………………………….
    Aj! Niemalże zapomniałem. Wpadł tu do mnie niedawno Bekasiński i rzucił krótko, żeś testa oblał, boś nie odpowiedział na pytanie.
    „-Pała dla Pawła” – tak powiedział i poszedł w siną dal.

  39. Stan napisał(a):

    Mawar,

    Widzę, że sobie nieźle radzisz.

    Wszyscy (byle nie razem) powinniśćie odwiedźić mekkę zwaną Sopotem, gdzie legenda tego blogu ładował na wiosnę akumulatory, by ze swoimi wyznawcami pójśc na swoje.

    Aleja wiśielców w łaziekach jeśt już gotowa, ale pierwszych gości nie przyjmuje z powodu braku kasyna.
    Ten ostatni przybytek rozkoszy, podobnie jak marina przy molo, dopiero uczyni z Republiki Sopockiej prawdziwą oazę rozkoszy.

Skomentuj