Jestem z Układu


„Wolne Ulice” dla IVRP

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 383 dni.

Szanowni Państwo,

na tym blogu zwykle dominowali spokojni antykaczyści, albo neutralni i regularnie pojawiała się tutaj kilkuosobowa szpica miłośników życia w Sanacji PiS, czyli w IV RP z jedynym właściwie celem, żeby przykładać i dawać odpór, bez względu na to co kto napisał. Od kilku dni notuję tak wielką jej aktywność, że skłoniła mnie do takiej oto decyzji, by otworzyć „ulice” tego blogu dla nich głównie. Niech brylują swobodnie, tym bardziej, że komentarzy pod poprzednim wpisem już dużo. Oczywiście nie będzie niczym złym, gdy niewielka szpica dawnych bywalców blogu też zajrzy co się na tych wolnych ulicach dla IVRP dzieje.  Do boju „czwartoerpowcy”! DO BOJU!

540 komentarzy to “„Wolne Ulice” dla IVRP”

  1. Andrzej napisał(a):

    Uchachany
    Przegapiłeś wcześniejsze zdanie Gospodarza. Wtedy całość brzmi:
    Być może są jakieś nagięcia procedury przetargowej wynikające wyłącznie z tego, że działano w jak najlepszej wierze, chcąc znaleźc inwestora który kupi calośc i będzie budował statki. Nie było nikogo chętnego na szmelc stoczniowy poza tym jednym z Kataru.
    Ale skoro w takiej wersji wpis Gospodarza nie pasuje do Twoich demaskacji to pewnie tym gorzej dla tego wpisu :)

  2. bosik napisał(a):

    Powinna powstac komisja sledcza ds dzialan CBA, te brudy tez
    powinny publicznie zostac wyprane. Obecne dzialania Kaminskiego
    az sie o to prosza. A zwlaszcza interesujace beda powiazania
    miedzy Kaminskim i Lisickim (naczelny Rzeczpispolitej).
    Dowiedzielibysmy sie bardzo ciekawych rzeczy.

  3. uchachany napisał(a):

    Andrzej,
    Ty też coś przegapiłeś, mianowicie:
    .
    „Z informacji udzielonych przez pracowników agencji wynika, że wśród oferentów jest kilku inwestorów gotowych kupić cały majątek związany bezpośrednio z budową statków. Ponieważ dotyczy to obu stoczni – w Gdyni i Szczecinie – jest nadzieja, że nadal będzie tam prowadzona produkcja stoczniowa.”
    KILKU INWESTORÓW GOTOWYCH KUPIĆ CAŁY MAJĄTEK ZWIĄZANY BEZPOŚREDNIO Z BUDOWĄ STATKÓW.
    .
    Ale rozumiem, że MĄDROŚĆ ETAPU nakazuje twierdzić TERAZ, że oprócz katarczyków nikogo innego chętnego na „stoczniowy złom” nie było :).
    .
    Bo to oczywiście czyni bezzasadnym zarzut, że coś kombinowano aby wykluczyć innych oferentów i by koniecznie wygrali katarczycy; po co miano by kombinować, skoro innych oferentów nie było…?
    .
    Cóż, jako członkowi Twardego Jądra Blogu nie pozostaje Ci nic innego niż wierność Jedynie Słusznej Linii Pana Gospodarza :).
    .
    Dodam: NATENCZAS :).
    Bo być może jutro Pan Gospodarz oświadczy co innego – inwestorów na całość było jak mrówków, tylko gradowe aferały ich zniechęciły mataczeniem przy przetargu :).
    To na okoliczność gdyby Tusk „wywalił” Grada za niecne praktyki, tak jak „wywalił” Mira i Zbycha :)…
    .
    Albo na inną okoliczność…

  4. Mawar napisał(a):

    uchachany
    .
    „To na okoliczność gdyby Tusk “wywalił” Grada za niecne praktyki, tak jak “wywalił” Mira i Zbycha” :)…

    Wywali, wywali na bank i do Sejmu wyśle – na katorgę. I to będzie widowisko na które z góry się cieszę. Transmitowali w TV kilka tygodni temu akt przebaczenia Tuska i skruchę Grada, już prawie odwołanego i cudownie przywołanego. Niezłe było tłumaczenie Tuska, że Grad dał z siebie wszystko, ale wicie-rozumicie Katarczycy gdzieś się zapodziali z kasą. I przebaczył w swej łaskawości. A teraz przebaczenie trzeba unieważnić i Grada na nowo wywalić. I jak ma to ten wielkomiejski i wykształcony elektorat Platformy rozumieć? Mimo wielkomiejskości i wykształcenia chyba zacznie wątpić w Słoneczny Geniusz Nadprzyrodzony i postawi Słońce Jamajki.
    :)

  5. Bars napisał(a):

    Indoor,
    interesowała Cię strona prawna tej paskudnej zadymy – proszę bardzo – kopiuję całość :

    Prowokacja wydaje się dziś być dla CBA podstawą działalności operacyjnej. Testem na moralność, praworządność obywateli. A to szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego powinien, jak mówi ustawa, wykazywać nieskazitelną postawę moralną, obywatelską i patriotyczną. Wykonywać zadania na podstawie i w granicach prawa. Tymczasem…
    Tymczasem Mariuszowi Kamińskiemu* postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa w tzw. „aferze gruntowej”. Dokąd nie ma prawomocnego wyroku, oczywiście uznawany musi być za niewinnego. Podejrzany jest o to, że przekroczył jako funkcjonariusz publiczny swoje uprawnienia. Bądź nawet gorzej, że nie dopełnił obowiązków. Jeśli tym samym działał na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Mógł też kierować niezgodnymi z prawem czynnościami operacyjnymi. Tu kara wynosi maksymalnie osiem lat więzienia.

    Wiemy, że CBA jako służba specjalna powołana do walki z korupcją, może dla realizacji swoich ustawowych zadań przeprowadzać tzw. kontrolę operacyjną. Ale wówczas, gdy inne środki okazały się bezskuteczne albo zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że będą nieskuteczne lub nieprzydatne. Ma prawo sprawdzać treść naszej korespondencji, zawartość przesyłek. Pozyskiwać oraz utrwalać informacje i dowody, rzekomo popełnionych przestępstw, także sposób niejawny. Dotyczy to szczególnie treści rozmów telefonicznych i wiadomości przekazywanych za pomocą sieci telekomunikacyjnych. Nie może to jednak polegać na kierowaniu działaniami, które prawo uznaje za przestępstwa. A to oznacza, na przykład, że CBA nie może fałszować dokumentów bądź posługiwać się takimi (z wyjątkiem tych, które mają ukryć tożsamość agentów). Za to kara może sięgnąć pięciu lat pozbawienia wolności.

    Czy tzw. „leppergate” to jednak wszystko?

    Kwestia zasadności poczynań służby pojawia się również w przypadku Beaty Sawickiej. Tak co do kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej jak i przekroczenia uprawnień (przecieki). Bezprawne ujawnienie tajemnicy służbowej też podlega karze. Do trzech lat pozbawienia wolności.

    Aktualne wydarzenia prowokują i do innych refleksji. Nie dziwmy się, jeśli w publicznej debacie pojawią się rozważania o zupełnie odmiennym ich wymiarze. „Odrolnienie” gruntów dwa lata temu przyspieszyło wybory. Jaki cel mają „afera hazardowa”, sprzedaż nieruchomości w Kazimierzu, sprawa stoczni?

    Świadome wykorzystanie niedopuszczalnej czynnej prowokacji po to, by wytworzyć materiał dowodowy, rodzi kolejne pytania. O rzetelność wydatków z publicznych środków na przygotowanie takich akcji. Czy nie narusza to również interesu ekonomicznego państwa? Za działania niezgodne z prawem obywatelowi przysługuje przecież odszkodowanie…

    Więc pucz? Groźba zamachu na ustrój państwa? Szef CBA, jako organ administracji rządowej chce ingerować w proces legislacyjny. Jeszcze przed ostateczną oceną skutków finansowych jednego czy drugiego rozwiązania prawnego, jak w ustawie o grach. Może to naruszyć konstytucyjną zasadę równowagi i trójpodziału władz. A to już byłby inny kaliber: zdrada, zamach stanu… Zagrożone karą nie mniej niż dziesięciu, dwudziestu pięciu lat albo dożywotniego pozbawienia wolności. Są to jednak sytuacje znane w świecie, nie stanowią novum. Pozostaje pole do dociekań…

    Jeśli akcje służby specjalnej miałyby wywołać poważne zakłócenia w ustroju, gospodarce Rzeczypospolitej albo zmusić organ władzy publicznej do określonych czynności, można by mówić także o terrorystycznym charakterze tychże. Niektóre czyny, o które podejrzewa się Mariusza Kamińskiego, przekraczają bowiem wymagany dla przestępstwa terrorystycznego próg zagrożenia karą pozbawienia wolności do pięciu lat…


    Nie powinna zaskakiwać decyzja premiera, by w takiej sytuacji odwołać podwładnego. Powstają wątpliwości, czy szef CBA spełnia kryteria kwalifikujące na stanowisko. „Nieskazitelna postawa moralna, obywatelska i patriotyczna”. Że konstruując ustawę zastosowano pojęcia nader nieostre, cóż…


    Magdalena Jungnikiel



    *Mariusz Kamiński wyraził zgodę na podawanie swoich danych osobowych.


    Podaję link :

    http://alfaomega.webnode......%E2%80%9D/

  6. uchachany napisał(a):

    Mawar,
    owa umiejętność rozumienia wielkomiejskiego i wykształconego elektoratu PO polega przecież na bałwochwalczym przyswajaniu sądów ich Niekfestionowanych Ałtorytetów (NA).
    A więc dopóki NA nie orzekną, że Tusk, wicie, rozumicie się nie sprawdził i trzeba teraz stawiać na Jamajkę to nie postawią :).
    .
    Zaś po sprawiedliwości i wojskówce też się należy mieć własnego prezia, więc Jamajka ma duże szanse, bo to pracownik wierny, oddany i sprawdzony :)

  7. Bars napisał(a):


    Powtarzam: wcielić całe to CBA do Centralnego Biura Śledczego Policji Państwowej. Zweryfikować kwalifikacje, przeegzaminować ze znajomości prawa i obowiązków policji. Zatrzymać ludzi kompetentnych i przyzwoitych. Tyle.

    Stefan Bratkowski

    Link do tej wypowiedzi p.Bratkowskiego :
    http://alfaomega.webnode......_797907/1/

    Jestem tego samego zdania.

  8. uchachany napisał(a):

    Bars,
    to na pewno zamach stanu.
    .
    Tylko patrzeć jak terrorystyczne bojówki kaczofaszystowskiego PiSu i CBA poczną siepać prawdziwych demokratów.
    .
    Jedyne wyjście widzę w natychmiastowym ogłoszeniu stanu wojennego i internowaniu warchołów i wichrzycieli z prezydentem na czele.

  9. uchachany napisał(a):

    Bars,
    a nie lepiej zamknąć pod zarzutem organizowania zamachu stanu…?
    Jak się ich wcieli do CBŚ to konie trojańskie kaczofaszyzmu przenikną w szeregi CBŚ i będą tam knować i jątrzyć…

  10. Bars napisał(a):

    I jeszcze jedna opinia – tym razem dziennikarza :

    Aleksander J. Wieczorkowski: Afera hazardowa! Doprawdy?!

    Nie dajmy się zwieść pozorom, że chodzi tu o „aferę”. Paru ministrów w rządzie Donalda Tuska zachowało się głupio, poniżej ich poziomu inteligencji, wdając się w rozmowy w żenującej formie z biznesmenami i obiecując coś, czego nigdy nie zrealizowali, ani za co nie dostali żadnych korzyści materialnych. Żałosne kolesiowstwo.

    Kilku kolejnych wciągnięto w orbitę podobnych rozmów, nacisków(?), sugestii(?) i czegoś tam jeszcze, co ustali sejmowa komisja śledcza. Prawo nie zostało złamane, materiału dla prokuratury CBA nie znalazło.

    O co w istocie chodzi? O przyszłość Polski i Polaków. Czy będzie demokracja, lub totalitaryzm. Czy będziemy obywatelami, lub poddanymi. Czy będzie państwo praworzadne, lub PiS-sprawiedliwość ponad prawem. Oto Jaro (Kaczyński) przystąpił do frontalnego ataku na rząd Donalda Tuska i Platformę Obywatelską, aby zyskać szanse na reaktywacje IV RP.

    Wyjaśnię przy okazji małe nieporozumienie. Nigdy nie nazwałem IV RP „faszyzmem o ludzkim obliczu”. Tak mi powiedział przed laty Józio Prutkowski (satyryk) pytany o wrażenia z Hiszpanii, gdzie był w ostatnim okresie rządów gen. Franco. Wprawdzie Czwarta RP przypomina miejscami Trzecią Rzeszę, ale nie ma ludzkiego oblicza, bo skrywane jest czarnymi maskami agentów tajnych policji politycznych. Gestapo, jak wiadomo, wchodziło bez masek.

    Jak sadzę, trzeba stale przypominać starszym i uświadamiać młodym, czym był dwuletni okres rządów PiS-u. Według nauk ideologa hitleryzmu Carla Schmitta, był stałym kreowaniem konfliktów i tropieniem „wrogów, którzy byli wszystkiemu winni”. Wynajdywanie ich za pomocą prowokacji, podsłuchów, fałszywek, pomówień, kalumnii, produkowanych głównie przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, IPN i CBA. Efektywnym pomocnikiem „wciskaniu ciemnoty ludowi” był Jacek Kurski. Każdy, kto nie był wiernym sługusem Prezesa PiS-u ( co wyczytać można expressis verbis w książce Ludwika Dorna), stawał się wrogiem, któremu nie przysługiwały żadne prawa obywatelskiej czy ludzkie. Pod pretekstem „pomyłki adresu” zamaskowani bojówkarze z bronią maszynową wpadali do mieszkanie forsując drzwi i rzucali mieszkańców na ziemię…

    Żadnych reform, gospodarka szła siłą rozpędu, na arenie międzynarodowej kompromitacja za kompromitacją. (Jedna z nich trwa do dziś: traktat lizboński wynegocjowany przez prezydenta RP jako jego wielki sukces – czeka na podpis.)

    Telewizja i Radio całkowicie podporządkowana PiS-owi i wypróbowanym sojusznikom: Samoobronie i LPR. (Dziś Napieralski wzorem ongiś Leppera podstawia zadek pawianowi alfa – według porównania Dorna).

    Świadoma część społeczeństwa ma prosty wybór – wszystko jest mniejszym złem, niż powrót Jara i PiS – akolitów do władzy. Racje miał Radek Sikorski, który dwa lata temu postulował: „dobić watahę!”

    Link do artykułu :
    http://alfaomega.webnode......doprawdy-/

    Ze swej strony dodam, że jedna z takich beztroskich „pomyłek” panów w maskach skończyła się złamaniem kręgosłupa młodemu człowiekowi. Mam nadzieję że chociaż uzyska wysokie odszkodowanie, bo zdrowia nie zwróci mu nikt.

  11. uchachany napisał(a):

    All:
    Skoro Pani Sędzia Magdalena Jungnikiel
    orzekła że działalność CBA to „zdrada, zamach stanu…” to mamy jasność :).
    .
    Cieszy fakt, że mamy tak zdolnych, niezależnych i obiektywnych sędziów, że bez pełnej znajomości materiałów sprawy potrafią wydać miażdżący wyrok na prowokatorów, wichrzycieli, zdrajców i zamachowców :).
    .
    Z taką Temidą żaden kaczofaszyzm nie ma szans, więc uprasza się PRemiera o natychmiastowe wprowadzenie stanu wojennego, aresztowanie opozycji oraz CBA w komplecie i wprowadzenia sądów doraźnych :).
    .
    Pani Sędzia Jungnikiel będzie z pewnością tych sądów chlubą i hydrę kaczofaszymu zgniecie z całą mocą prawa III RP, rządzonej przez Najlepszy Rząd Pod Przewodem Najlepszego Premiera :)

  12. Bars napisał(a):

    Kompromitujesz się Uchachany !
    Przeczytaj tekst jeszcze raz !

  13. Bars napisał(a):

    Jeszcze jeden komentarz – tym razem nasz amerykański gość :

    Okiem smakosza

    Już pierwsze rzuty oka na polską scenę polityczną zapewniły mi taką porcję rozrywki, że miałem czym podzielić się z Łaskawymi Czytelnikami. Jednocześnie jednak nasunęły kilka pytań, odpowiedź na które mogę znaleźć tylko z pomocą tychże czytelników.

    – – * Pierwsze z nich naprasza się samo: dlaczego Nagrodę Nobla za Działania na Rzecz Pokoju otrzymał Barack Obama, który chwilowo nic jeszcze w tej dziedzinie nie zdziałał, nie zaś Jarosław Kaczyński, który kategorycznie zaprotestował przeciw wojnie? Wojnie, jaką zapowiedział premier Tusk z tak błahego powodu, jakim była próba obalenia jego rządu przez urząd, ustanowiony za panowania tegoż Jarosława K.?
    – – * Drugie jest równie oczywiste: dlaczego ów urząd – Centralne Biuro Antykorupcyjne – nazywany jest powszechnie Ministerstwem Prowokacji? Czy nie ma innych metod i organów do walki z plagą korupcji? Czy prawdą jest, że szef tego Biura, sprawny urzędnik, korzysta z prawa do – niekontrolowalnego i nieograniczonego – zlecania podwładnym działań karalnych, takich jak podżeganie do przestępstwa, namawianie do przekupstwa, fałszowanie dokumentów i pełnomocnictw? Czy istnieje w świecie podobny urząd z licencją na zwalczanie cholery syfem?
    – – * Trzecie pytanie skierujmy do premiera Tuska: czemu zarzuca ministrowi prowokacji banalne kłamstwa i ma pretensję o podstępy i pułapki (naturalne w agenturze przeciwnika), dlaczego ma tłumaczyć się z domniemanego przecieku (czyli próby udaremnienia afery), skoro może sięgnąć po kodeks karny i odczytać, najlepiej publicznie, kilka zdań z jego części ogólnej?

    Mając, jak wiadomo, pewne kłopoty z prawem, poznałem je z musu i chętnie tu pomogę, bo mr Tusk nie jest moim konkurentem; skłonności ma wegeteriańskie. A zatem:

    Artykuł 18 części ogólnej kk mówi:

    – – * „Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę, lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu”. (Paragraf 1)
    – – * „Odpowiada za podżeganie , kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego”. (Paragraf 2)

    Artykuł 19 kk powiada w paragrafie 1:

    – – * „Sąd wymierza karę za podżeganie lub pomocnictwo w granicach zagrożenia, przewidzianego za sprawstwo”.

    Artykuł 24 kk głosi:

    – – * „Odpowiada jak za podżeganie, kto w celu skierowania przeciwko innej osobie postępowania karnego nakłania ją do popełnienia czynu zabronionego”.

    Już sądziłem, że wystarczy mr. Tuskowi wyciągnąć z tych – obowiązujących każdego – przepisów proste wnioski, gdy przyszło mi do głowy podejrzenie, że ustawę o CBA broni tzw lex specialis, prawo wyjątkowe, które ma moc kasowania ważności praw ogólnych. Byłby to wypadek istotnie wyjątkowy, ale mający w Polsce precedens. Takimi prawami cieszyła się w PRL bezpieka, ale szczególną rolę odegrał w niej departament 10 MBP, który miał zadanie zbierania haków na kierownictwo państwa i partii. Znaczyło to, że państwem rządzą służby specjalne. W rezultacie poszli do mamra szefowie departamentu, pp. Fejgin i Różański, zaś wszechmocny płk Światło zdążył zwiać i uzyskał azyl w USA, alas, mojej ojczyźnie.

    Jeżeli istotnie lex specialis broni CBA, to utrudni mr Tuskowi wojnę, ale niżej podpisanego by the way ucieszy. Gdyby bowiem p. Mariusz Kamiński, z w/w licencją w kieszeni, zlecił podwładnym nie tylko prowokowanie, kuszenie mamoną i uwodzenie swych ofiar, lecz także pozwolił na ich spożywanie, choćby dla zatarcia śladów oczywistego przestępstwa – to mój stary nałóg zyskałby legalne podstawy. Skorzystałbym z tego, oczywiście, dla skonsumowania dobrze umięśnionego agenta specjalnego CBA, Adama, ale cóż, jestem w Polsce unfortunately na odwyku.

    Hannibal Lecter, MD

    Link do artykułu :
    http://alfaomega.webnode......makosza-4/

    Hi,hi…:D :D :D……..

  14. uchachany napisał(a):

    Bars,
    dzięki temu że ja się kompromituję cały Zdrowy Rdzeń Bloga doznaje wobec mnie lubego uczucia intelektualnej wyższości :).

  15. Bars napisał(a):

    Dobry z Ciebie człowiek, Uchachany. Zaprosiłabym Cię na pyszne ozorki, które właśnie ugotowałam – w szarym sosie, z rodzynkami i migdałami – prawdziwy cymes, palce lizać ! Szkoda, że to nie real. :)
    Późno już i czuję się zmęczona, dlatego odpowiedzi na Twoje dowcipy udzielił za mnie pan Lecter. Na pewno zrobił to lepiej ode mnie – przecież to MD, a ja cóż, zwykły inżynierek ze wsi i w dodatku blondynka :D :D :D
    Słodkich snów, buzi i dobranoc…. :)
    Bars

  16. narciarz2 napisał(a):

    Uchachany sie nie kompromituje. Uchachany wypelnia obowiazki sluzbowe.

  17. narciarz2 napisał(a):

    Bardzo jestem ciekaw, do kogo nalezy dom kupiony przez Tomasza Maleckiego. Z jednej strony, Tomasz Malecki nie zaplacil. Z drugiej strony, podpisal akt notarialny. Z trzeciej strony, Tomasz Malecki nie istnieje. Z czwartej strony, jednak istnieje, skoro podpisal. Szkoda, ze Stanislaw Lem nie doczekal tego przedstawienia.
    .
    Tomasz Malecki jest rowniez znany jako Tomasz Piotrowski. Dwie osoby w jednej osobie. Prawdopododobnie ma inne dokumenty, wlaczajac w to swoje wlasne. Czyli trzy osoby w jednej osobie. Gdzies juz slyszalem takie okreslenie.
    .
    Przypuscmy, ze pan Tomasz jest prywatnie zonaty, ale w celach operacyjnych jest kawalerem. Przypuscmy, ze pan Tomasz Malecki w celach sluzbowych poslubi ktoras poslanke. Jaki bedzie status cywilno-prawny poslanki po slubie?
    .
    Przypuscmy, ze pan Piotrowski w celach sluzbowych takze poslubi jakas celebrytke. Jaki bedzie status cywilno-prawny zarowno celebrytki, jak tez poslanki? Czy pan Piotrowski zostanie bigamista? Ale przeciez pan Piotrowski nie istnieje. Czy mozna skazac osobe nieistniejaca?
    .
    W ten sposob powoli przenosimy sie do IV Rzeczpospolitej.

  18. narciarz2 napisał(a):

    Walke z rzadem dzielimy na walke z rzadem cudzym, albo walke z wlasnym rzadem. Pierwsza walka nazywa sie „wojna”, druga nazywa sie „zamach stanu”. Utarla sie taka tradycja, ze po zamachu stanu strona zwycieska posyla strone zwyciezona albo do wiezienia, albo na szubienice. Nie ma sie co oburzac, poniewaz reguly sa znane z historii i z literatury. Jesli ktos sie bierze za zamach stanu, to powinien byc przygotowany. Nie ma co potem co prosic o wybaczenie.
    .
    W dziesiejszej Europie szubienica nie wchodzi w gre, ale wiezienie jak najbardziej. A przynajmniej powinno w przypadku ludzi, ktorzy zawodowo posylaja innych ludzi do wiezienia. Panu Mariuszowi wiezienie bardzo by sie przydalo w celu podniesienia kwalifikacji zawodowych. Podniosloby jego wiarygodnosc. Nie nalezy zajmowac sie czyms, o czym nie ma sie osobistego pojecia. Tak wiec ja poslalbym pana Mariusza za kraty na co najmniej tyle, ile w Polsce zwyczajowo zwykl byl trwac areszt wydobywczy. Nie zmartwie sie specjalnie, jesli tak sie stanie. Martwi mnie jedynie to, ze prawdopodobnie tak sie nie stanie nawet w przypadku przegranej pana Mariusza. Jak spiewal Kaczmarski, „wiedzialem, ze to sie tak skonczy”. Nie dopili, nie dojedli, i nie wsadzili, kogo trzeba. A szkoda, bo panu Mariuszowi bardzo by sie nalezalo.
    .
    Jesli idzie o Przezesa, to jemu sie nalezy co najmniej dwa razy tyle.

  19. narciarz2 napisał(a):

    Zwracam uwage, ze jak sie wlasnie okazuje, nasz Gospodarz mial swieta racje. Chwasta nalezy wyrwac z korzeniami, bo jest to zielsko niezwykle jadowite. Pozostawione samo sobie nie usycha, ale wrecz przeciwnie. Najpierw sie wzmacnia, a potem atakuje. Zupelnie, jak kartofle-mutanty w Dziennikach Gwiazdowych. Tak wiec jedyne, co nalezy zrobic z Chwastem, to wykopac, a potem w przenosni spalic. Pozostawiajac na boku przenosnie, w rzeczywistosci jedyna adekwatna odpowiedzia jest najpierw sledztwo, a potem wiezienie.
    .
    Chyba, ze ktos lubi mieszkac na Bialorusi.

  20. uchachany napisał(a):

    Narciarz
    no mówiłem – nic tylko stan wojenny i sądy doraźne…
    Czy tylko znajdzie się dostateczna ilość Człowieków Honoru by taki zabieg przeprowadzić…?
    W ostateczności można się podeprzeć karkami Zubrzyckiego czy jakichś innych bywszych SBków – właścicieli „agencji ochrony” :)
    W końcu sumarycznie te agencje są liczniejsze niż policja…

  21. narciarz2 napisał(a):

    Tutaj jest opis osobnikow takich jak Uchachany, ktorzy ostatnio podniesli poziom swojej aktywnosci.
    Ostatecznie aktywowane są odpowiednie geny. Następuje odpowiedź na sygnał – gdy bakteria zaczyna produkować chociażby czynniki zjadliwości, np. toksyny, to wie, że w ciele człowieka, którego zakaziła, jest już wystarczająco dużo jej pobratymców, by podjąć frontalny atak.
    http://www.polityka.pl/ro.....303129,18/

  22. Orteq napisał(a):

    Coś mnie omija szerokim łukiem w tej polskiej Aferagate. Pewnie przysnąłem z gęba na klawiaturze i jakieś posty zostały skasowane cichcem.
    :
    Rozchodzi się o rolę opozycji w systemie demokracji parlamentarnej. Czy ktoś może mi wyjaśnić skąd wzięła się paranoja „aferowa” w odniesieniu do demokratycznej krytyki rządu? Bo przecież to o to chodzi by rządowi na ręce patrzeć i go krytykować przy każdej nadarzającej się po temu okazji. Niekoniecznie zresztą wyłącznie konstruktywnie, jako ze nie wszyscy są jednakowo w tej dziedzinie predysponowani.
    :
    Jak wiadomo, od chwalenia rządu są piarowcy i grubą kasę na to się przeznacza, z naszych oczywiście kieszeni pochodzącą. Urban ćwierć wieku temu już objaśniał ze rząd sam się wyzywi. Teraz jeszcze wiemy, że i sam się napije i zakąsi smacznie. A na koniec siebie jeszcze za to pochwali, wszystko z naszego, powtórzę, konta. Które stoi dla nich otworem, dzięki licznym prawom i przepisom podatkowym. Czyli my już nie musimy dodatkowo rządu chwalić, zapłaciwszy za wszystko sowicie, z góry i bez żadnych ceregieli. Nazywa się to „system przymusu podatkowego”. Taka swoista wymiana handlową, rzec mozna. Będąca jakby modyfikacją handlu z CCCP: oni biorą nasze pieniądze a my w zamian słuchamy ich siebie przed nami wychwalajacych.
    :
    Co nam pozostaje w tej oczywistej nierówności? Logika wskazuje, że tylko krytyka. Czyli wszyscy ci co nie rządzą, bo są rządzeni, powinni być naturalnymi sprzymierzeńcami opozycji parlamentarnej. Bo ta została pomyślana po to, by też za nasze pieniądze, ale o wiele mniejsze gdyż nie przez siebie tylko przez rząd z naszych kieszeni wyciągane, właśnie na ręce wszechwładnemu rządowi patrzec. I wyciągać na światło dzienne jego wszystkie pomyłki i grzechy, na nasza szkodę czynione. Czy to przez zwykle niedopatrzenie czy też przez inne przypadłości znane wśród rodzaju ludzkiego i pośród jego bardzo niedoskonałych osiągnięć cywilizacyjnych.
    :
    Ktoś tu powtórzy za Gospodarzem, czy za Bars i za jej guru Stefanem Bratkowskim i będzie miał rację, że obecna opozycja pisowska w PL to trochę więcej niż tradycyjne opozycje widziane najczęściej w innych krajach. Popatrzmy jednak jak do tej inności polskiej doszło. Pomińmy fakt jednojajowości bo tego nie zmienimy. Zapytajmy w zamian czy Genialny Strateg mógł się otoczyć, podczas swoich tylko dwa lata trwających rządów mniejszościowych, sobie uległymi instytucjami i ludźmi, bez udziału pozostałych trzeci czwartych elektoratu i społeczeństwa? Odpowiedź jest jedna: nie. I od razu pójdźmy za ciosem i zadajmy pytanie pomocnicze: co przez dwa następne lata, po odsunięciu PiS-u od władzy, uczyniono by zmienić chory układ stworzony przez chorą partie?. Znowu odpowiedź jest jedna: nic.
    :
    Mamy więc sytuację, gdzie legalna opozycja parlamentarna, PiS, krytykuje obecne poczynania rządowe, zgodnie z obowiązkiem nałożonym na nią przez społeczenstwo. Czyni to, owszem, po swojemu i wrednie, ale w dalszym ciągu WYPEŁNIA SWÓJ OBOWIĄZEK wobec wyborcow. Co my robimy w takiej sytuacji? A no powtarzamy za tymi na górze i z ogromnym krzykiem oburzenia: afery! Bo dla jednych aferą jest to, że rząd źle, nieuczciwie czy wręcz korupcyjnie rządzi. A dla drugich aferą jest to, że opozycja nazywa wpadki rządowe aferami. I do tego wykorzystuje informacje, prawdziwe czy też nie, zdobyte przy pomocy uległych sobie placówek rządowych. Tych które potworzyła czy podporządkowała sobie podczas wcześniejszych dwuletnich rządow. Nie bez pomocy rządzących nami dzisiaj orłow.
    :
    Bezpardonowa walka z opozycją parlamentarną ma kiepska i tradycję i prase. Niekoniecznie dla każdego ważnym jest, że to jest taka nasza polska i specjalność i konieczność dziejowa, walka z opozycja. Wołanie zaś na blogu o zamykanie, sądzenie i wręcz o palenie „chwasta” (na stosie?) brzmi tak samo wrednie jak ziobrowe grożenie aresztowanemu a nie skazanemu sądownie kardiochirurgowi.
    :
    Ludkowie! Wyście wszyscy głowy potracili. I nikt już dzisiaj nie dojdzie gdzie macie przód a gdzie tył. Tak jak nikt juz nie wie po cholere potrzebna jest komus ta jakas opozycja parlamentarna.

  23. Indoor napisał(a):

    Bars! Może na wstepie taka histotyjka i moja opinia sprzed lat prawie czterech tego co się dzieje dziś. Spotkalismy się w małym gronie tuż po wyborach parlamentarnych które wygrał PiS, w zasadze SB (od smołbiznes) i VSB. koledzy strasznie zrozpaczali jacy to brzydcy ludzie bedą nami rządzić przez jakiś czas . Ja podzielając ich sutek a chcąc jednocześnie ich pocieszyć powiedziałem im, że trochę to może i dobrze, bowiem moim zdaniem i ci i tamci są zdolni wykraść spod nas nawet ostatnie prześcieradło, ale o ile PiS przekombinuje i na dodatek media im będą patrzeć na ręce, o tyle PO zrobi to z usmiechem na ustach przy pełnym poparciem mediów tak, że nawet będzemy im wdzięczni.
    Cholerne nie lubię mieć racji. A już wprost obawiam się, żeby moje życzenia nie zaczęły się przypadkiem spełniać.
    Nie chciałem Ci odpisać na temat artykułu Bratowskiego. Kiedyś go lubiłem, czytałem jaeś jego książki na temat spółdzielczości jeszcze w latach komuny gdy człowiek liczył na to, że ten cały beznadziejny ustrój może się zmieniać na lepsze jeszcze za moich czasów. Bo że sam się bali to NIKOMU się nawet nie śniło. Uważam że Stefan Bratkowski jak mało kto osobiście jest odpowiedzialny za ten cały syf co mamy. Był przewodniczącym „Rady Etyki Mediów” i wówczas gdy społeczeństwu należała się informacja o tym kim są bracia Kaczyńscy to wolał „dobić komucha”. Podobnie podczas hucpy medialnej czym była „afera Rapaczyński” nazwana dla niepoznaki „aferą Rywina”. Obecnie próbuje za wszelą cenę ratować reputacę rządu Tuska. Dla mnie jego wiarygodność jest zerowa.

  24. uchachany napisał(a):

    Orteq
    Wy mi tu oczów nie zamydlajcie.
    My tam już dobrze wiemy o co się tu rozchodzi:
    http://passent.blog.polit.....ent-127280

  25. Orteq napisał(a):

    Brawo Indoor. Rozumiesz jednak chyba, że zzerowujac jednego hasbeena (widzę ze język znasz więc nie objaśniam) czynisz to samo z kilkoma innymi. A tych i na blogu paru się znajdzie.
    :
    Narciarz. Dla ciebie nie mogę wykrzesać nawet b. Chyba ze piszesz co piszesz z jakimś swoistym poczuciem humoru. Byłby to jednak bardzo ponury humor. Wciąż bez pracy? Współczuję i nawet chciałbym zrozumiec. Ale jakoś mi się nie chce.

  26. uchachany napisał(a):

    Indoor,
    to nie koniec:
    jest powiązanie między „nabywcą – nienabywcą” stoczni Stichting Particulier Fonds Greenrights a Eureko…
    .
    Więc niewykluczone, że jest i zazębienie między sprawą „ugody” z Eureko a „nabyciem – nienabyciem” stoczni…

  27. uchachany napisał(a):

    A tu link…
    http://markd.salon24.pl/

  28. Orteq napisał(a):

    No już dobrze, dobrze, uchachany. Układów jednak nie musisz więcej szukac. Wszyscy podejrzani przyznali się dawno do winy i obyło się bez tortur. Sam Ziobro mi to mowił.
    :
    Spać już nie możesz czy jeszcze nie możesz? Nie ma to jak porządne, zdrowe afery. Krew inaczej krąży i mózg rzadziej staje, nieprawdaż? Pozdro.

  29. Mawar napisał(a):

    No i zaczął się bolesny proces wymiany Tuska na – jak niegdyś prorokował Uchachany – „nowszy model przywódcy”. Tusk pojedzie na ambasadora do Mongolii? Dawniej by pojechał, zadowolony że uszedł cało. :)
    Wracamy do wypróbowanych rozwiązań ustrojowych, WSI ma prezydenta … resztę negocjujemy.
    .
    „Bronisław Komorowski wystartuje w wyborach prezydenckich zamiast Donalda Tuska? – Nie będę kandydował na prezydenta. Naszym kandydatem będzie Bronek – taki komunikat, według doniesień „Polski”, przekazał Tusk na spotkaniu w wąskim gronie polityków PO”.
    .
    No i zaczął się bolesny proces wymiany Tuska na – jak niegdyś prorokował Uchachany – „nowszy model przywódcy”. Tusk pojedzie na ambasadora do Mongolii? Dawniej by pojechał, zadowolony że uszedł cało. :)
    Wracamy do wypróbowanych rozwiązań ustrojowych, wojskowi mają prezydenta, cywilni obstawiają rząd. Bondaryk to chyba cywilny? :)

    http://wiadomosci.gazeta......onek_.html

  30. uchachany napisał(a):

    Mawar,
    negocjacje jeszcze trwają, I Departament nie odpuszcza :)
    http://wiadomosci.gazeta......ystow.html

  31. miner napisał(a):

    Panie Gospodarzu, jeżeli traktować to co poniżej, poważnie to należałoby się zastanowić nad nowymi scenariuszami. Przeciez nie może tak być, że za 5 lat Najlepszy Rząd w Sam Raz od Czasów Mazowieckiego brał na siebie odpowiedzialnosc za recesję. Trzeba coś zrobić! Pisząc „coś” mam na myśli szukanie kandydata do zrzucenia odpowiedzialności…

    Dzisiejsza Polska to kopia Węgier u progu kryzysu zapoczątkowanego siedem lat temu – pisze „Puls Biznesu”. Jeśli rząd nie zacznie dziś reformować finansów, już za pięć lat pożre nas recesja – alarmują ekonomiści
    .
    http://biznes.onet.pl/rza.....news-detal

  32. Orteq napisał(a):

    Bieżączka
    Tak wiele bieżączki
    I jeszcze dziesiąty pawilon
    :
    „No i zaczął się bolesny proces wymiany Tuska”.
    :
    Mawar,

    a nie mogłbyś sobie dać trochę odetchnąć od bieżączki, przy poniedziałkowym brzasku? Bo niedługo to i ja zacznę myśleć, iż nic ważniejszego nie istnieje w życiu prócz idiotycznych zawirowań o niczym w prasie polskiej. Przecież zdecydowana większość normalnych ludzi wciąż do roboty musi chodzić, rodziny utrzymywać. A nie zaprzątać sobie głów politycznymi spekulacjami tabloidowymi.
    :
    Ty może w to nie uwierzysz. Ale istnieją takie kraje i takie społeczeństwa gdzie zmianami na stanowiskach ministrów, a nawet i premierów rządów, ludzie nie mają czasu sobie głów zawracać. I tez jeszcze istnieją – naprawdę! – w życiu ważniejsze sprawy niż bzdurne afery wymyślane przez porąbanych polityków z bożej łaski. W PL wymyśla się je jako ozdobny dodatek do prowokacji operacyjnych. Czyli takie same działania pozorowane jak podchodzenie Leppera czy Sawickiej. A ty w to święcie wierzysz!
    :
    Get a life, jak mawiali starożytni Rzymianie. Okupując przez sześć stuleci Anglię, of kors. Ze też i nas nie mogli choć trochę pookupowac? Może byśmy się czegoś nauczyli ciekawszego od codziennego zaprzątania sobie głowy bieżączką blogową.

  33. uchachany napisał(a):

    A Tusk dopiero co czuł się gość, bo samemu Carexowi odmówił :)

    http://www.dziennik.pl/po.....denta.html

    Teraz to jakby rura mu zmiękła, o ile ta wiadomość o abdykacji na rzecz Jamajki jest prawdziwa…

  34. uchachany napisał(a):

    (Abdykacji z ambicji preziowania, of course)

  35. miner napisał(a):

    uchachany:
    chyba pora podniesc wrzask o korupcji politycznej :)
    .
    były premier chciał gwarancji, że będzie mógł kandydować w wyborach prezydenckich.
    .

  36. Indoor napisał(a):

    Na kłopoty Kłopotek. „Nie opuścimy jednak koalicjanta, przyjaciół poznaje się w biedzie – deklarował Kłopotek. – PiS-SLD-PSL byłoby księżycową koalicją, średnio sobie to wyobrażam, choć nie sposób na 100 proc. tego wykluczyć – dodał” Zaznaczam że ja też nie twierdziłem wczoraj że to pewnik. Mi chodziło o teoretyczną mozliwość ucieczi PSL i teoretyczną koalicję techniczną po ewentualnym konstruktywnym wotum nieufności w stosunu do rządu Donalda Tuska. Na przykład rządu „tymczasowego” do administrowana do czasu przyspieszonych wyborów.

  37. uchachany napisał(a):

    Indoor,
    to trzeba czytać tak:
    „Nasza cena rośnie!”

  38. Zofia napisał(a):

    Jaki miły poniedziałkowy poranek, nawet nie pada i słoneczko zawitało!
    A nawet dekarze, kładący nowy dach w moim domu, nakryli go płachtą i nie leje mi się z sufitu poprzez strych na kredens w kuchni.
    W blogu natomiast, nihil novi , myszy demolują rupiecie strychowe, poPIS,/b>kując marzycielsko i głośno o demontażu rządu, dzięki czemu coraz lepiej wiemy, po co Kamiński rozrabia.
    Niewzruszony bojownik walki z korupcją zostaje bezlitośnie obnażany przez własnych kolegów partyjnych i pokazywany jako marionetka prezesa PiS użyta do walki politycznej.
    Dość ryzykowne działanie PiS, ale mnie cieszy, skoro PiS przyznaje się bez bicia do tego, co narozrabiał.
    Kochana Grupo MMUK
    – proszę o więcej takich deklaracji. Przyjemnie się je czyta.
    Prezesowi PiS marzy się historia Popiela i myszy, ale zapomina, że to tylko legenda, piękna bajka, którą się faszeruje dzieci w I klasie podstawówki.
    No cóż, każdy może wierzyć we bajki, prezes PiS także.

  39. Zofia napisał(a):

    Miner, Chłoptasiu,
    o korupcji politycznej – to raczej się nie odzywaj, bo najpierw musiałbyś wytłumaczyć polityczną korupcję wzajemną braci Kaczyńskich.
    Posprzątaj w pierwszej kolejności własne podwórko, a potem zabieraj się za cudze.

  40. Orteq napisał(a):

    Bars,

    Przypomniało mi się Pani OF COURS i Sztokolow. Których za nic pojąć do dziś nie mogę. Czy to o to Pani chodziło?
    http://www.youtube.com/wa.....MaGLnOD5i4

    Jeśli o to, to – o co? I draw the blank. Honest! O Pani dywagacjach politycznych już mi nieco łatwiej jest się wypowiadać. Życzę dalszych sukcesów w ogrodzie.

Skomentuj