Jestem z Układu


Szajba po MAK-u

Kilka moich uwag z dyskusji na Facebooku:

Prawa strona nażarła sie MAK-u i kompletnie jej odbiło. Spójrzcie (bo czytać szkoda czasu) na Salon24 (Janke), wPolityce (Karnowski) a w Rzepie Wildstein widzący wokół renegatów i Ziemkiewicz, który już widzi co tylko można. Prawie płaczę z żalu nad nimi, ale może macie jakąś radę na to odurzenie? Palec w gardło pomógłby?

                                        ………………..

  Jak polska dyplomacja mogła zapobiec takiemu a nie innemu opublikowaniu raportu przez MAK? Jak!! Zagrozić, że nie weźmiemy ropy i gazu, że pokażemy im język, albo gest kozakiewicza? I nie dziwmy się, że Rosjanie się odwinęli z tymi 0,6 promilla. Jeśli od miesięcy słyszą, że główna partia opozycyjna i znaczna część komentarzy głosi, że w drodze zamachu zamordowali polskiego prezydenta to ja się i tak dziwię ich nerwowej wytrzymałości. Dostaliśmy za swoje i oby nie więcej.
                                 ………………………

 Rząd przyjął najlepszy z możliwych tryb badania katastrofy, czyli w możliwie daleko idącej współpracy z Rosją, jako naturalnym kierownikiem śledztwa. Każda próba ustalania trybu w konflikcie z Rosją, a byłoby tym żądanie przejęcia kierownictwa w warunkach wycia, że Ruscy zrobili zamach, skończyłaby sie całkowita klapą i pozbawieniem nas możliwości prowadzenia naszego śledztwa, bo po prostu nic by nam nie udostepnili.
                              ………………
Spór z naszej strony nie dotyczy rzetelności raportu MAK, w tej części, którą się zajął, tylko jego niepełności. Moim zdaniem rząd niczego nie osiągnie próbując zmienic raport MAK. Należy poprzestać na stwierdzeniu, że jest niepełny, wyrazić ubolewanie nawet stanowcze i przejść nad sprawą do porządku dziennego. Nasze stosunki z Rosja są o wiele ważniejsze niz roport MAK. I dokończyć nasze śledztwo dbając by ono było wiarygodne i nie naciągalo faktów, czego wcale tak nie jestem pewien.

Dodaję wypowiedź Agnieszki Romaszewskiej na mojej stronie w Facebooku i moja odpowiedź:

9 godz. temu  Agnieszka Romaszewska
  • Mozna sobie różne rzeczy wyobrażać na temat sytuacji, w których żeśmy nie byli i októrych niewiele wiemy – mamy wolny kraj i w miarę wolne media – co daje szerokie pole do popisu ludziom o bujnej wyobraźni.

    Ale żeby tę pańską psychologiczno polityczna licencję poeticę choć szczypta materialnych dowodów wspierała – tego powiedzieć się nie da.

  •  
  • MOJA ODPOWIEDŹ
  •   Pani Agnieszko, za moimi ocenami, które oczywiście nie są twierdzeniami matematycznymi, jak wszystkie inne wszystkich innych w tej sprawie, stoi o wiele więcej materialnych faktów niż za ocenami, że Rosjanie zrobili sztyuczną mgłe, że celowo naprowadzali samolot na zderzenie z ziemią, że relacje między kapitanem statku a Prezydentem i ludźmi z salonek były idealnie zgodne z procedurami itd. Tylko trzeba chcieć je dostrzec, ale w tym celu trzeba odsunąć na bok tarczę strzelniczą z postacią Tuska. 
  • I jeszcze jedno, ja nie kwestionuję roli jakichś rosyjskich władz w stworzeniu okoliczności, która wpłynęła na katastrofę, tego, że bojąc się o awanturę nie odegnali tego samolotu znad Smoleńska i nie kwestionuję tego, że być może niedoszkolenie pilotów w ich stanowczości wypieprzania z kokpitu ważnych gości też wpłynęło na katastrofę. Ale główna przyczyną była wola obu jak sądzę braci, by zdązyć na czas do Katynia na rozegranie tam bitwy z Tuskiem. I dalej – nie neguję, że te same motywy mogły kierowac premierem gdy leciał tam 7 -go. Bo od kilku lat trwała wojna polityczna, ale tę wojnę wywołali Kaczyńscy brutalnym, chamskim, niesprawiedliwym, kłamliwym atakiem na Trzecią Rzeczpospolitą. I to jest najgłębszy fundament tej tragedii – działania tych dwu polityków, a szczególnie jednego.
  • 231 komentarzy to “Szajba po MAK-u”

    1. głos zwykły napisał(a):

      Generalnie podtrzymuje opinię, że czas już najwyższy nie zacząć się zajmować katastrofą, ale raczej przestać. Sugestia że za tym kryje się też wina Rosjan jest wszystkim co można i należy zrobić w tej sprawie. Następne kroki powinny iść już w inną stronę, warto przede wszystkim pomyśleć o ekshumowaniu zwłok zamordowanych polskich żołnierzy, bo od początku ich miejsce było na suwerennej polskiej ziemi i tutaj zawsze powinny odbywać się wszystkie rocznice i inne uroczystości. Bardzo cieszę się też, że Chiny zaczęły wykupywać nasz dług i powstanie tutaj chiński bank. Należy także otworzyć Polskę szerzej na ich inne inwestycje i niestety zapomnieć o Tybecie i prawach człowieka.
      Dalej jest sprawa umocnienia tego od czego słusznie zaczął rząd Tadeusza Mazowieckiego, to jest od umacniania pozycji zachodniego kapitału w Polsce i dalszego blokowania rosyjskiego. Za tym powinny iść wysiłki przełamania indolencji w zarządzaniu administracją, tworzeniu prawa, no i trzeba przełamać smutną tradycję prywaty i chamstwa, wbrew opiniom gospodarza trzeba konsolidować społeczeństwo wokół realizowanych społecznie społecznych celów i niestety sięgnąć do dzieł wszystkich Romana Dmowskiego, a dla oddechu i kontaktu z tradycją i dobrych relacji z kościołem katolickim i Papiestwem przeznaczyć jakąś małą dotację na rozwój pisma pt. Nowy Przegląd Wszechpolski za jedyne 7 złotych!

    2. Orteq napisał(a):

      glos: „przeznaczyć jakąś małą dotację na rozwój pisma pt. Nowy Przegląd Wszechpolski.”

      Wszechmamona dla Wszechpolakow! Zawsze podejrzewalem, ze glos tak skonczy. Kwestujac dla zakapiorow Konia Ktory (glupio)Mowi.

      Inaczej w Leoncinowie nie dadza zyc. Bo tam co drugi to skin. I kazdy z kastetem. To tak jakby na tace czlowiek dawal. No i chwala Najwyzszemu.

    3. Orteq napisał(a):

      wiesiek59 (18 stycznia 2011, o godzinie 18:33)

      **”dzieci wyrabiamy ze względu na ich mamy”
      Twoja Pani musi być niezła…….**

      Ee tam, zaraz niezla. Srednia. Trojka dzieci, dwie zony. Pierwsza pomarla mlodo. Srednia wiec tylko 1,5 dziecka na (bialo)glowe. Z trudem wystarcza na podtrzymanie przyrostu naturalnego. No ale i tak jest wyzej niz prawo nakazuje w Chinach. Bo tam jedno dziecko na malzenstwo i po ptokach.

      Nikt tylko nie wie, dlaczego im populacji wciaz przybywa, a nam – ubywa. Ratujemy sie zatem emigracja. Skad? No jakze skad. Z Chin, ofkors. I bilans sie zgadza.

    4. jasnaanielka napisał(a):

      Sporo wczoraj obejrzałam i wysłuchałam… Jeszcze trochę czasu nam trzeba, żeby te wrzaski i wzajemne kalumnie odcedzić, odszumieć i odłożyć na jakąś półkę w pamięci. To już jest nie do wytrzymania. Prawda wymaga namysłu i równowagi a tu każdy na najwyższym trapezie i jeden wrzask.
      Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie

      Czy premier Tusk, Miller, Klich i ktoś jeszcze mają zbiorowo dać słowo honoru, że POLSKI OFICER był trzeźwy?
      Innych argumentów nie wyobrażam sobie wobec przedstawionych dowodów.

    5. Orteq napisał(a):

      O J. Kaczynskim w Smolensku w dniu 10 kwietnia mowi ambasador Bahr:

      **”Ich autobus stał około 150 metrów od namiotu, w którym odbywały się rozmowy Tuska z Putinem. Ktoś przekazał mi prośbę naszego premiera, żebym Kaczyńskiego zaprosił do namiotu. Wszedłem do autobusu. Kaczyński siedział w przedniej części po lewej stronie, wciśnięty w fotel. Powiedziałem mu o zaproszeniu. W bardzo grzecznej formie. Że oni na niego czekają, że to ważne, by z nimi porozmawiał. Odmówił.
      – Jak?
      – Że nie. To było tylko „nie”.
      Obok autokaru stali ludzie od Kaczyńskiego. Próbowałem ich przekonać, żeby oni przekonali prezesa. Byli na nie. Bardzo zdecydowanie na nie.”**

      Jesli ktos mysli, ze to „nie” zrodzilo sie po smierci brata, grubo sie myli. To caly kaczyzm byl oparty na „nie”. I dalej jest, jesli jeszcze gdzies istnieje w czyichs niedorozwinietych mozdzkach. „Nie” dla wszystkiego, co nie bylo czy nie jest kaczyzmem. Pierwsze, i ostanie, prawo sprawiedliwego kaczyzmu. „Ludzie od Kaczynskiego” to znali na wylot. Za to byli, i sa, placeni. Przez nas, podatnikow.

      Jedynym co by na ludzkosc jakas wskazywalo w tej scenie w autokarze, bylo owo wcisniecie w fotel. Czlowiek, ktory swoimi debilnymi knowaniami swiadomie doprowadzil do smierci wlasnego brata, powinien sie w cos w takim momencie wciskac.

      Jakies tam namiastki sumienia maja nawet najgorsi zloczyncy.

    6. Paweł Luboński napisał(a):

      Dopadły mnie objawy smoleńskiej apatii. Po przeczytaniu tego, coście tu wczoraj nawypisywali, już nawet z Mawarem nie chce mi się dyskutować. Najwyższy czas na urlop z dala od spraw świata tego.

    7. Torlin napisał(a):

      Ja naprawdę nie mogę zrozumieć tej agresji. Posłowie PiS nie cofają się przed żadnymi inwektywami, obmówieniami, obrażają wszystkich dookoła. Mnie najbardziej denerwuje ciągła sugestia, że ten rząd jest po to, aby rozstrzygać katastrofę smoleńską i nie ma się zajmować niczym innym i nie ma nic innego ciekawego do roboty.
      Ja ciągle powtarzam, że to jest świadoma robota PiSu, aby zaistnieć w mediach. Oni nie mają żadnej innej broni, tylko tę jedną armatę, to jej ciągle używają. Jako opozycja są zerem, jak już o tym pisałem, zabrakło Religi, Natalii – Świat, Gęsickiej, Kluzik – Rostkowskiej, Kowala, Poncyliusza, Szczygły. Oni już nie mają żadnych ekspertów od niczego, nie umieją zaproponować żadnych rozwiązań ze sfery gospodarczej, społecznej, nie mają propozycji ustaw. Oni nie istnieją.
      Ale mają jedną armatę. Grubą Bertę, i jej ciągle używają. Nie mogą przestać strzelać, bo po pierwsze – jak pisałem – nie mają innej broni, a po drugie, od nieużywania a to wejdzie korozja, a to zamek się zatnie.
      No to sobie strzelamy.

    8. głos zwykły napisał(a):

      Okoliczność, że dureń w swoim mniemaniu wiódł spór, a raczej unosił się nad innymi durniami, jak erudycyjny balon, nie jest akurat czymś co wyróżnia z tłumu, raczej egzemplifikuje bycie jego częścią. Nieprawdą przecież jest że tłum jest tylko po prawej stronie. On jest wszędzie i m.in. dlatego wydarzyła się katastrofa, bo tłumnie nie da się rządzić. Na końcu, a raczej na początku należy sobie uświadomić, że przyczyny takiego, a nie innego stanu rzeczy mogą być złożone, że ktoś wyciąga kasztany z ognia naszymi rękami, ale to jest nasza wina. Wina tłumu, który nie czyta Romana Dmowskiego pod drzewkiem na cmyntorzu z Nowego Przeglądu Wszechpolskiego.

    9. W.Kuczyński napisał(a):

      Torlin, czego do diabła nie możesz zrozumieć? Przecież to jest klarowne ta klasa szaleńców chce tak rozbujac nastroje w kraju, zrobic taki zamęt, żeby w tej brudnej wodzie utopić Platformę i wrócić do swoich szaleństw z lat 2005-2007 tylko o wiele groźniejszych.

    10. Paweł Luboński napisał(a):

      Torlinie, polecam w dzisiejszej „Polityce” (papierowej) bardzo ciekawą analizę powstającej na naszych oczach „ideologii smoleńskiej”, ale nie tej ludowej, z podłymi Ruskimi mordującymi nam prezydenta, tylko tej poważnej, tworzonej przez prawicowych intelektualistów. Pióra, co ciekawe, Roberta Krasowskiego, więc salonowość trudno mu zarzucić.

    11. Lucjan napisał(a):

      Tłum nie czyta Dmowskiego i słusznie. Mnie sie wydaje , że ważniejsza jest tu lektura Mrozka. Gdyby Rosjanie, nie pakudny rosyjski tłum, ale elita od konsultacji z wieżą czytała Ptaszka Ugupu, to by wiedziała, że dla świętego spokoju borsuki wychodziły z nor, co powodowało splot skomplikowanych zależności wykorzystywany sprytnie przez pewnego alkoholizującego sie człowieka, co nietety prowadziło go do samozagłady. Otóż, gdyby Rosjanie dla świętego spokoju nie zezwolili na zejście 101 na 100 m i naoczne przekonanie się, że nic nie widać, to splot skomplikowanych zależności prowadzących do samozagłady Prezydenta i śmierci wielu niewinnych zostałby przerwany. Zbyt wiele rzeczy czynimy dla świętego spokoju i nietykania ekstrementu, bo śmierdzi.

    12. Indoor_prawdziwy napisał(a):

      „Otóż, gdyby Rosjanie dla świętego spokoju nie zezwolili na zejście 101 na 100 m ”
      Otóż Lucjanie w tym cały kłopot, że zgodnie z przepisami wieża nie miała prawa ingerować w decyzję załogi, jedyne co mogła to nie wydać zgody na lądowanie.
      Żeby wydać zgodę na lądowanie, to załoga musi na 100 metrach zameldować o tym, że zechce lądować bo widzi ziemię, i nawet wtedy (ale dopiero wtedy!!!) może im powiedzieć kontroler, że „mam gdzieś, że Wy widzicie ziemię, bo ja Was nie widzę i nie wydam zgody na lądowanie.”
      Na takie zgłoszenie decyzji czekali kontrolerzy („ile można czekać”).

    13. głos zwykły napisał(a):

      Podobają mi się bardzo owe komentarze co Rosjanie dla świętego spokoju robili, zwłaszcza że jak wiemy z nasłuchów co i raz przy tym puszczali w eter powiedzenia typu: a job twoju matć!

    14. Indoor_prawdziwy napisał(a):

      Głosie!
      Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu stenogramu pilotów było takie, że to nie „odchodzimy” padło za późno, tylko „kurwa mać”. Powinno paść w Warszawie. Więc to wszystko przez wrodzoną delikatność naszych lotników. Może dlatego rozbił się samolot a nie wieża?

    15. Lucjan napisał(a):

      Czyli, Indoorze, Rosjanie nie mieli wyjścia? Żeby babci nie denerwować nie powiadomili o mgle jeszcze przed starem 101. I tak babcia by nie uwierzyła i zaczęła wrzask. Myśleli, że babcia doleci i zobaczywszy, że nic nie widać odleci. Rodzina babci też nie stawała na przekór, postanowiła dojść do krawędzi i wtedy dopiero powiedzieć, że się nie da. Niestety skutkiem luk w wykształceniu tą krawędź ustawili sobie za nisko, pomylili przyciski ( brak ILS?) i walnęli o glebę. A wystarczyłoby przestrzegać procedury. Jak się nie mylę, ta załoga nie powinna zabierać się za lądowanie w takich warunkach. Ale chcieli mieć alibi. Ostatnie prezentacje przynajmniej pokazują, że pilot był człowiekiem rozsądnym i z jego punktu widzenia wszystko trzymało sie kupy. Nie wiem, dlaczego czepiamy się Rosjan. Tzn wiem. Rząd czepia się Rosjan, żeby PiS nie doszedł do władzy. Za dużo głupot wyczynia się w Polsce z tego jedynie powodu.

    16. Lucjan napisał(a):

      Alez drugiej strony chyba trudno o większą głupotę niż PiS u władzy.

    17. Indoor_prawdziwy napisał(a):

      Madzia!
      „Może nie miał już wtedy ciągu?”
      Silnik to pchał więc chyba miał pcheł. Ciąg to miał Głównodowodzący.

    18. Torlin napisał(a):

      A może zmienimy temat?
      http://wiadomosci.gazeta......eniem.html
      Kolej teraz na Papuę? Bo z Tybetem mamy przechlapane.

    19. Indoor_prawdziwy napisał(a):

      Lucjan! Prezentacja na przekonała każdego już przekonanego i trochę takich co bardzo chcieli być przekonani, ale do tej pory ich nikt nie przekonywał.
      Merytorycznie wszystkie argumenty komisji są g. warte, od reki do obalenia przez przeciętnego słuchacza szkoły lotniczej (ale uwaga! Nie w Dęblinie i nie chodzi o samokształcenie w „elitarnym” pułku 36.)
      To nie kontrolerzy mają powiadomić załogę samolotu o tym, że jest mgła, i nawet nie mają takiego obowiązku. Czy służby meteorologiczne na lotnisku – nie wiem. Podejrzewam że też nie. To polskie Centrum Zabezpieczenia Lotów ma OBOWIĄZEK pozyskać dowolna drogą aktualny stan na lotnisku docelowym inaczej zgodnie z przepisami (Instrukcja HEAD) samolot nie ma prawa wystartować. Prawdopodobnie załoga takie informacje jeszcze przed wylotem dostała, ale siłą rzeczy była to wówczas prognoza. Na pewno taka informacja dotarła do załogi w Mińsku (prawdopodobnie na skutek interwencji wieży właśnie) i obowiązkiem załogi a jak załoga się zbuntowała i chciała dalej lecieć, to generała Błasika był skierować samolot z Prezydentem niezwłocznie na zapasowe lotnisko.
      Tak wynika z paragrafu 112. Instrukcji HEAD, doskonale znanego i załodze i generałowi.

    20. Orteq napisał(a):

      Lucjan,

      Ale z drugiej strony, demokracja nie jest demokracja jesli przy wladzy pozostaje ciagle ta sama partia.

      Ale z drugiej, te glowne polskie partie dzisiejsze maja wspolne korzenie i roznia sie tylko stopniem zidiocenia pozwycieskiego.

      Ale z drugiej…

      Tewje! Wiemy zes ty te swoje „on the hand” wymyslil na goji. Ale skad zes wiedzial, ze tylko Polacy dadza sie tak latwo w twoje maliny wpuscic? To o tym bylo to twoje marudzenie: „do zobaczenia w Warszawie”?

      Dobrze chociaz, ze Indoor juz swoje „kurwa mac” rzucil tej Warszawie.

    21. Orteq napisał(a):

      No, no. Grunt to rodzinka. Ciekawe jak dlugo tym razem bedzie pozwolenie na to miedzyrodzinne nudzenie.

    22. Orteq napisał(a):

      O, zapomnialem. Przeciez teflonowy Mawar sie wstawil za kranadha niedawna. Moze byc, ze poskutkowalo.

      Kranadha, Welcome back. I tak trzymac! Ja bym jeszcze do tych zlodziei i mafii dolozyl uklad. Rowniez ten, ktory Ziober Prezesowi tworzyl pod przykrywka B. Blidy.

    23. wiesiek59 napisał(a):

      Znalazłem ładną mapkę, do dyskusji merytorycznej jak znalazł…..
      http://maps.google.com/ma.....&z=15

    24. wiesiek59 napisał(a):

      Orteq napisał(a):
      19 stycznia 2011, o godzinie 15:49

      Pozwolę sobie skomentować ten wpis.
      Po raz pierwszy w 20 letnim okresie, jakaś partia może rządzić drugą kadencję, w naszym kraju- oczywiście.

      Co do stopnia zidiocenia, pełna zgoda, korzeni też.
      Jednak jedni są w stanie się uczyć, inni są zablokowani. Osiągnęli szczyt rozwoju, czy ślepa uliczka ewolucji?

      Zwróciłeś uwagę na skład partii, pod względem wykształcenia?
      W rządzie dominują historycy, w opozycji prawnicy nie mający jakiegokolwiek szacunku dla zasad prawa, procedur, przepisów prawa…….

    25. Orteq napisał(a):

      Ups, nie poskutkowalo. Wylecial biedny kuzyn. Oh, well. It is what it is.

      On the other hand, moze bedzie z tego jakas korzysc. Bo moze Mawar znowu wroci. Bez niego to jak bez reki. Tej drugiej zreszta.

    26. Orteq napisał(a):

      Taa, Wiesku. Wciaz czekamy na rzad dwoch kadencji. Ideal demokracji. Ale po uplywie drugiej, do perdela z nimi, rzadzacymi! Niech przyjda inni i se trochu tyz pokradna. Zyjemy przeciez tu i teraz, nad Wisla i we wolnosci z trudem wywalczonej. Realia, panowie, realia. MFR sie klania z zaswiatow.

    27. Orteq napisał(a):

      Pozostajac przy temacie demokracji, cos chce przypomniec. Bedzie to o naszym Gospodarzu.

      Po wyborach parlamentarnych w 2005 (byl juz nowy prezydent) dosyc sporo wesolkow polskich ekscytowalo sie mozliwoscia powstania POPiS-u. Oznaczalo to, ze ludzie w ogole nie widzieli, iz cos moze byc zlego w takiej hybrydzie. No bo „korzenie” byly wspolne! Pan ambasador Bahr (wiem, wiem, przynudzam) tak sie przyznal Teresie Toranskiej:

      **- Że spisek? Zamach?
      – Powiem coś pani. Należałem do tych naiwnych Polaków, którzy na początku uwierzyli w PO-PiS. I proszę mi wierzyć, że w czasie rządów PiS-u myśmy się otarli o coś niebezpiecznego. Nie chcę formułować ostrzej.**
      http://anonymouse.org/cgi.....;startsz=x

      Jedynym nienaiwnym, jakiego mamy zaszczyt poznawac coraz lepiej, byl pan minister Kuczynski. On od samego poczatku widzial owo potezne niebiezpieczenstwo. I nie milczal o tym. Inni milczeli. Lub wrecz „pomozemy!” krzyczeli.

      Goaspodarz nawet mogl przeczuwac, ze beda martwe ofiary z tego niebezpieczenstwa. Dzisiaj te ofiary mozna juz ogladac w calej ich tragicznej krasie. Naga, chamska nienawisc w polityce bowiem zawsze rodzi jesli nie trupy to przynajmniej zaslepienie te trupy produkujace. Czy to podczas aresztowan, w blasku kamer telewizyjnych i o swicie. Czy w kokpicie samolotow wyslanych na stracenie. Czy wrecz zaslepienie szalenca oddajacego strzaly do nieznanych mu ludzi. Od tego nie ma ucieczki jak swiat dlugi i szeroki.

      Tak. W temacie zagrozen jakie niosl ze soba zolcia ociekacy kaczyzm, pan Kuczynski wykazal sie asertywnoscia. Bo to asertywnosci wlasnie zabraklo panu Ambasadorowi.

      Wiec ja, na koniec, zapytam upierdliwie: jak to sie stalo, ze tej asertywnosci zabraklo, gdy Lecha Kaczynskiego rekomendowal Pan na ministra sprawiedliwosci? Przeciez byli ludzie o niebo od niego lepsi.

      Bo to od tego dopiero momentu kaczyzm zaczal nabierac swych parszywych ksztaltow. Pod wredna dyrekcja Glownego Nienawidzacego.

      PS
      Dopiero sie spostrzeglem. Czyzbym zmonopolizowal trybune? Bo jakby wymiotlo wszystkich. Juz sobie pojde. I gdzie indziej jakas porute posieje.

    28. Andrzej napisał(a):

      Madzia cytuje Petelickiego
      w dwóch prawie identycznych katastrofach samolotów wojskowych zginęło najpierw całe dowództwo lotnictwa, a potem całe dowództwo wojska z prezydentem na czele
      Gen. Petelicki ma świra. Już samo stwierdzenie, ze w Mirosławcu zginęło całe dowództwo lotnictwa świadczy o jego skrajnej niekompetencji. D-cy brygady plus kilku znacznie mniejszej rangi dowódców to jeszcze nie całe dowództwo lotnictwa. Panu Petelickiemu zapomniało się również, że za tą katastrofę miał być zdymisjonowany gen. Błasik, na co nie przystał prezydent Kaczyński.
      A już te jego dywagacje na temat systemu IT w wojsku są śmiechu warte.

    29. Indoor_prawdziwy napisał(a):

      Z prezentacji wynika tylko jedno.
      1. Ta zwariowana załoga z generałem na procentach te ewolucje dokonała nad zamieszkałym terenem.
      2. TVP miał zainstalowaną kamerę, która gdyby nie mgła, nagrywałaby wypadek. Czy ktoś pytał kamerzystę, kto mu zasugerował co ma nagrywać? Bo jeśli jest ktoś podejrzany o to, że coś wiedział z góry na temat wypadku,który ma nastąpić, to właśnie kamerzysta TVP.

    30. Lucjan napisał(a):

      Orteq , nie miej pretensji do Gospodarza o tego ministra sprawiedliwości. Bracia byli wówczas spokojniejsi jakby i trzeba by było dużo złej woli, by sobie wówczas wyobrazić, co z nich wyrośnie. Genialny przecież zajmował miejce w Sejmie na konto bodajże ROP-u, użyczał mu łam Adam Michnik by dorobił na wierszówce i opisał słynne teraz k… my, był wycofany, milutki i taki obiektywny. On w Gazecie, toż to niemal bluźnierstwo. Dziwię się trochę p. Bahrowi, że po kampanii, w której Genialny inwektywą i insynuacją siał gęsto, jeszcze wierzył w POPiS. Może to przez długie lata praktyki w dyplomacji nie bierze się wszystkiego dosłownie, nawet gdy należy.

    31. canuck napisał(a):

      Zycie w Polsce musi byc pasmem udrek dla tych, ktorzy przejmuja sie publicznymi sprawami. Dobija fakt, ze wszelkie polskie dyskusje prowadzone sa przez dyletantow, ktorzy nie maja pojecie o czym mowia. Smieszy mnie uzywanie przez dziennikarzy (a to oni sa glownymi winowajcami marnej jakosci dyskursu) podsluchanych fachowych okreslen typu „odejscie na drugi krag” tak jakby to bylo standardowe okreslenie z codziennego slownika.

      Nie inaczej jest z dyskusja o OFE. Cala moja nadzieja, ze ten post zwroci uwage ekonomisty – wlasciciela tego blogu, ktory wykaze, ze albo ja jestem idiota, albo ze OFE to najwiekszy przekret w ostatnim dwudziestoleciu.

      Portal godna-emerytura podaje, ze stopa wzrostu od powstania funduszy do dzisiaj oscyluje w granicach 200%. Pal licho, ze wedlug autorow jest to tylko 10 lat, gdy szybkie sprawdzenie na palcach pokazuje 11 lat; ale zeby osiagnac taki przychod kapitalu roczna stopa wzrostu musialaby oscylowac w granicach 10%, co jest z zalozenia niemozliwe bo oprocentowanie obligacji, ktore stanowia wiekszosc inwestycji, bylo znacznie nizsze. Ale to nie koniec prowizja od wplat przez dziesiec lat wynosila 10%! (kto na to pozwolil i czemu wszyscy ten fakt olewali?). Przy takich prowizjach + oplaty za zarzadzanie, ktore OFE sprytnie pokazuja w trybie miesiecznym, 10% sredniej stopy zwrotu ledwie by starczylo na zwrot zerowy.

      Gdzie indziej czytam, ze srednia wartosc konta OFE to 27 tys., a przyrost kapitalu wynosi 8.2 tys. Ma sie to nijak do tych poprzednich wyliczen. Gdzie lezy prawda? Proste wyliczenie wplat, zyskow i stopy zwrotu lezy w mozliwosciach przecietnego gimnazjalisty. Jesli takie rzeczy nie moga byc wyjasnione to po co ta cala dyskusja?

    Skomentuj