Jestem z Układu


Polska bez euro to liliuput w suterenie UE

Mój czwartkowy komentarz w Wirtualnej Polsce

http://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,title,Waldemar-Kuczynski-Polska-bez-euro-to-liliput-w-unijnej-suterenie,wid,15352171,wiadomosc.html?ticaid=1101ab

117 komentarzy to “Polska bez euro to liliuput w suterenie UE”

  1. głos zwykły napisał(a):

    Wiesiek,
    Zdarza się i tak, ale w tych konkretnych warunkach niektórych po prostu chciano zlikwidować, i jak by nie było pretekstu, to i tak by to zrobiono.

  2. Madzia napisał(a):

    ” nie każdy potrafi powiedzieć „pas”
    _
    Rzeczywiście – ubecy nie pasowali. Przyszli nawet po K.K.Baczyńskiego (jak wiadomo zginął w Powst. Warszawskim)
    http://ksiazki.wp.pl/tytu.....;_ticrsn=5

    Jan Rodowicz „Anoda”. Ujawnił się, poszedł na studia na PW. Aresztowany w Wigilię 1948r. 2 tygodnie później już nie żył. Rodzina o śmierci dowiedziała się dopiero w 1 marca.

  3. głos zwykły napisał(a):

    „Toż pies z kulawą noga by się o nich wtedy nie upomniał…..”
    ___________
    Gdyby pies z kulawą nogą nie chciał się upominać o ludzi, którzy chcieli, aby Polska nie była w gruncie rzeczy częścią innego państwa i społeczeństwa – nie byłoby roku 56. Rewizjonizm komunistycznym rewizjonizmem, a Polacy po prostu chcieli Polski.

    Nie dało się także dostatecznie indoktrynować LWP, choć Informacja Wojskowa, bardzo starannie dobierała Ludowemu Wojsku oficerów i podoficerów. Przyszedł czas i doradcy sowieccy musieli wyjechać do kraju rad i tam sobie radzić, a osoby będące wyłącznie za internacjonalizmem i komunizmem a przeciw imperializmowi oraz przeciwko odchyleniu nacjonalistycznemu odejść z aparatu władzy i przemocy.

  4. Stan napisał(a):

    głos (16.34),

    na trafność twojego wpisu, a w szczególności pierwszego zdania, aż się uśmiechnąłem (zabawne jest, gdy przeydent robi wodę z mózgu rodakom).
    Dalszy tekst obrazujący heroiczne i tragiczne postawy rodaków jest również boleśnie prawdziwy.
    Cieszę się, że w tamtym okresie (powojennym) żyłem jak roślinka, bo do świadomośći dziecka nie dociera nic co dzieje się poza jego podwórkiem.
    Jednak nie zmieniam zdania, że z perspektywy dzisiejszej ówczesna Polska nie miała żadnych szans na pełną niepodległość, więc poniesione koszty były niepotrzebne (cele i siły drugiej strony były znane i zaakceptowane przez sojuszników).
    W gorszym przypadku moglibyśmy mieć nawet rosyjski język urzędowy (podziwiał go Nabokow), który obecnie (jak na Ukrainie) walczyłby o lepsze z językiem polskim.

  5. Mawar napisał(a):

    głos zwykły

    „I niby kto miały ustalać nową nomenklaturę IV RP. Ziemkiewicz czy Kaczyński …”.

    A dlaczego od razu ustalać? I dlaczego znów nomenklaturę? Nomenklatura (partyjna) to techniczny termin opisujący tworzenie nadzorczych elit w systemie komunistycznym i w konsekwencji także postkomunistycznym, a chodzi przecież o to, aby od tego modelu wreszcie odejść? Prawdziwe elity wyłaniają się w sposób naturalny. Na przykład brytyjscy konserwatyści zawsze uważali, że niedopuszczalne jest, gdy jakieś wewnętrzne gremium wyznaczy kogoś szefem partii. Ich zdaniem szef partii powinien wyłonić się, wówczas ma odpowiedni autorytet i silę przywódczą.

  6. głos zwykły napisał(a):

    Stan
    Z perspektywy dzisiejszej nawet nie rozpoczęlibyśmy II Wojny Światowej kampanią wrześniową. Otwartą kwestią jest co byśmy zrobili, nie robiąc tego co w gruncie rzeczy powinniśmy zrobić, i co warto podkreślić zrobiliśmy dobrze choć zbyt krwawo, i jaką cenę zapłacilibyśmy za inne polityczne wybory.

  7. głos zwykły napisał(a):

    Mawar

    Dlatego „ustalać”, że retoryka opozycji części obozu niepodległościowego w negacji zaszła tak daleko że wręcz odbiera legitymację do rządzenia obecnemu establishmentowi. Jeśli rzeczywiście wszystko zostało wyreżyserowane przez służby specjalne, a część elit poprzez szereg kompromisów zdradziła i się sprzedała, to przecież w tych warunkach nie ma możliwości naturalnego wyłaniania elit.

    Taki punkt widzenia to oczywista dziecinada publicystyczna, co można stwierdzic biorąc do ręki pierwszą z brzegu monografię socjologiczną poświęconą problematyce transformacji, czyli zmian systemowych społeczeństwa, gospodarki i polityki, w kontekście globalizacji, bowiem z każdego opisu naukowego wyłoni się „the process in the making” – etap instytucjonalnych zmian, gdzie można określić punkt startu i zarysować cele. Tak więc przemawiają do mnie polityczne słowa krytyki lokujące ten proces zmian bliżej punktu wyjścia niż celu z wynikającą stąd łatwością realizacji zadań infrastrukturalnych, a niedomaganiami w innych sferach, ale jeżeli ktoś głosi b. radykalne opinię, to naturalnym jest pytanie, kto ma niby owe nowe elity selekcjonować? Nie da się bowiem stworzyć nowych elit obok tych które istnieją i płynnie zastąpić jednej rzeczywistości inną dzieworodną.

  8. wiesiek59 napisał(a):

    głos zwykły napisał(a):
    2 marca 2013, o godzinie 09:46

    Okupant zawsze wymienia elity na własne…..
    Obojętnie czy rosyjski, czy amerykański.
    Istotne jest, jak bardzo są zwasalizowane i na ile mają poczucie własnej tożsamości narodowej.

    Żiwkow chciał by Bułgaria była jedną z republik, Gomułka siedział za odchylenie nacjonalistyczne….

    Nasi Wyklęci mieli przeciwko sobie oprócz geopolityki jeszcze 600 rosyjskich dywizji, w tym prawie 100 pancernych.
    Gdyby nie Hiroszima i Nagasaki, kto wie, gdzie by się zatrzymały?

    Z 300 000 jeńców z armii von Paulusa, do domu wróciło według różnych danych od 3-6 tysięcy.
    To samo byłoby z Polakami w razie masowego oporu.
    I świat by nie protestował…….

    Wiesz zapewne, jak załatwiono problem komunistów po stronie drugiej żelaznej kurtyny?
    W Grecji i Włoszech?
    Wybito za pomocą wojska i mafii włoskiej…..
    Eksterminacja w imię celów politycznych istniała wszędzie na świecie…..

  9. Paweł Luboński napisał(a):

    „Gdyby nie Hiroszima i Nagasaki, kto wie, gdzie by się zatrzymały?”
    .
    Zatrzymały się nad Łabą, zanim jeszcze spadła bomba na Hiroszimę. Po drugiej stronie tej rzeki stały równie liczne dywizje aliantów zachodnich.
    .
    „Z 300 000 jeńców z armii von Paulusa do domu wróciło według różnych danych od 3-6 tysięcy.”
    .
    Około 300 000 tysięcy liczyło zgrupowanie Paulusa w chwili, gdy zostało okrążone. Do niewoli poszło o ile dobrze pamiętam, poniżej 100 tys. niedobitków. A wiarygodnych danych, ilu wróciło, po prostu nie ma.
    .
    „W Grecji i Włoszech? Wybito za pomocą wojska i mafii włoskiej…”
    .
    Ci wybici komuniści włoscy przez większą część okresu powojennego byli drugą lub trzecią najsilniejszą partią Włoch, a w 1947 roku byli bliscy zwycięstwa w wyborach parlamentarnych.
    .
    Skąd ty, Wieśku, bierzesz taką zabawną wiedzę?

  10. wiesiek59 napisał(a):

    Bilans bitwy stalingradzkiej był dla Niemców tragiczny. 6 Armia została doszczętnie zniszczona, do niewoli poszło 91 tys. jej żołnierzy (do wiosny tego roku prawie połowa z nich zmarła; do Niemiec wróciło tylko 6 tys. z nich) i aż 22 generałów. Łącznie w wyniku operacji stalingradzkiej Niemcy i ich sojusznicy utracili 1,5 mln zabitych lub zmarłych w wyniku głodu, mrozu i chorób, a także rannych oraz wziętych do sowieckiej niewoli. Po stronie Armii Czerwonej straty ludzkie wyniosły ponad 1,1 mln żołnierzy, z czego ok. 480 tys. zabitych.
    http://dzieje.pl/aktualno.....alingradem
    =============

    Odświeżyłem dane……
    Fakt, tylko 91 ooo…..

  11. wiesiek59 napisał(a):

    Co do działań OSS- potem CIA w zwalczaniu komunizmu za pomocą mafii, jakuzy, przewrotów wojskowych, napisano sporo.

  12. głos zwykły napisał(a):

    Wiesiek,
    Z obszaru Polski w okresie od 1939r. do 1946r. migrowało ok. 16 mln. osób. Uzgodnienia aliantów dot. migracji w Polsce w zasadzie powodowały, że ZSRR nie będzie w stanie efektywnie okupować Polski, oraz wymieniać naszych elit. Terror którego doświadczali Polacy w latach 1939-41 od ZSRR był o wiele lżejszy niż ten, którego doświadczyliśmy po roku 1945. Pomiędzy ZSRR a pozostałymi aliantami doszło do uzgodnień z których ZSRR nie mogła się wycofać, bez groźby nowej wojny światowej. Do roku 1949 ZSRR nie mogła realizować swojej polityki, takiej jak wcześniej wobec wszystkich podbitych krajów, polegającej na wymianie na sowiecką całej elity społecznej, bo nie miała broni atomowej. W momencie jednak kiedy ZSRR dysponowała już bronią wodorową Stalin umarł, a nowe kierownictwo ZSRR wcześniej zagrożone samo terrorem komunizmu wojennego, rozbroiło to państwo ideologicznie. Wcześniej w interesie samych stalinistów było niedopuszczenie do nowych fal czystek, bowiem sami stali by się ich ofiarami. Okoliczność, że to właśnie Józef Światło, pierwotnie Izaak Fleischfarb zwiał była symptomatyczna. Tak więc nawet w państwie totalitarnym, wymiana elit nie jest taka prosta, a co dopiero wymiana elit przez demokratyczne państwa zachodu. CIA po wojnie nigdzie nie była w stanie wymienić elit podobnie ZSRR. Nawet Chiny do dzisiaj nie wykorzeniły Tybetańczyków w Tybecie może dzięki temu że stosunkowo późno zaczęły ten proces. ZSRR i USA oraz Chiny nie były nawet w stanie wasalizować państw. Świat kapitalistyczny nie był w stanie utrzymywać swoich kolonii, pomimo tego że elity tych skolonizowanych społeczeństw nie były w ogóle na tyle wykształcone, aby odpowiedzialnie kierować własnymi państwami.

    Tak więc procesu unaradawiania się społeczeństw, czyli owe procesy odśrodkowe były bardzo silne, żadne państwo imperialne sobie z nimi nie radziło. Skoro Roman Dmowski uznawał, że takie państwo jak Austro-Węgry nie miało racji bytu, to i nie mógł wieszczyć długiego życia ZSRR. Uważam, że właśnie wyklęte dzisiaj procesy narodowe przyczyniły się do względnej stabilizacji stosunków międzynarodowych. Miały one bowiem ogromną siłę i przełamywanie ich przez imperia zawsze było bardzo kosztowne. Nawet taki Afganistan z bardzo tradycyjnym społeczeństwem stanął kością w gardle ZSRR, kraju który wcześniej w XIX w. jako Rosja podbijał i przyłączał jedne po drugim kraje w Azji, tworząc terytorialnie i surowcowo największe imperium świata.

  13. głos zwykły napisał(a):

    errata
    powinno być:

    „Terror którego doświadczali Polacy w latach 1939-41 od ZSRR był o wiele cięższy niż ten, którego doświadczyliśmy po roku 1945.”

    „Tak więc proces unaradawiania się społeczeństw, czyli owe procesy odśrodkowe były bardzo silne.”

    _____________
    Stąd też jestem i dziwnie spokojny o nasze elity społeczne, że jeśli słusznie czy niesłusznie sądzimy, że ich jakość nie jest zbyt dobra, to jest to rezultat własnych ograniczeń procesu transformacji, a nie zewnętrznych manipulacji obcego wywiadu i służb wewnętrznych.

    Rosja nie jest w stanie oddziaływać zbyt głęboko na elity nawet na takich państw jak Białoruś czy Ukraina lub Gruzja i inne państwa z tego regionu, a co dopiero mieszać w elitach polskich. Jakie by one nie były w państwie narodowym, a Polska jest państwem narodowym elity takie i tak zwiążą się z celami i historycznymi dążeniami narodu polskiego, nawet jeśli ich członkowie dziś sądzą, że są częścią Europy czy nawet świata. Globalizacja czy Federalizacja Europy ma więc swoje naturalne granice, których wizjonerzy nowego porządku nie są w stanie przekroczyć, bo jak słusznie mawiają Rosjanie: „przez własnego chuja nie przeskoczysz”

  14. Mawar napisał(a):

    glos zwykły
    „Nie da się bowiem stworzyć nowych elit obok tych które istnieją i płynnie zastąpić jednej rzeczywistości inną dzieworodną”.

    Oczywiście, że da się – to kwestia czasu. Dziedziczy się ułatwienia, ale nie zdolności. Dzieci ludzi nagle wzbogaconych stają się konsumpcyjne i leniwe. A ja nie bardzo wierzę, że wyniosą z domów jakieś wartości (vide rodzina Drzewieckich) np. do nadzwyczajnej aktywności, czy ciężkiej pracy nad sobą. Jedynie wyjście obecnej „arystokracji” to odgrodzić się murem i panować w kilku kluczowych mediach, bo na razie tak się wygrywa wybory, z nadzieją na przetrwanie na pozycjach dominujących jeszcze kilku, kilkunastu lat . Czym innym jest zmienić elity np. w UK, które wytworzyły się w XVII wieku, a zupełnie czym innym nasze nuworyszowskie elity partyjno-ubeckiego chowu.

  15. Mawar napisał(a):

    Ponieważ Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek obawia się rozmowy z ekspertami Zespołu Parlamentarnego A. Macierewicza, Zespół skierował oni do niego publicznie 10 pytań:

    Pytanie 6: „Nie zbadaliście państwo także silników samolotu, poprzestając na ich zewnętrznym oglądzie i stwierdzając, że pracowały one sprawnie aż do uderzenia w ziemię. Do uderzenia w ziemię sprawne miały być także inne, główne mechanizmy samolotu.
    Jeśli tak, to czy mógłby pan powiedzieć, dlaczego ekspertyza ATM, zamieszczona w załączniku do protokołu waszej Komisji stwierdza, że około 40 metrów przed miejscem gdzie znajduje się działka dr. Bodina, doszło do awaryjnych drgań silnika nr. 1 samolotu, znacznie przekraczających dopuszczalne normy a sekundę później analogiczne zjawiska nastąpiły w silniku nr. 3, a wreszcie doszło do awarii w silniku nr. 2 i awarii generatorów prądu?
    Podobne informacje zawarte są w zapisach twardych dysków systemu TAWS i FMS, gdzie mówi się o 3 głównych awariach i o nieodczytanych 11 zapisach wskazujących na awarie.
    I czy mógłby pan wyjaśnić nam, dlaczego dane zamieszczone w raporcie Millera, podobnie zresztą jak dane zamieszczone w raporcie pani Anodiny w sposób bezsporny stwierdzają, że zasilanie elektryczne ustało, gdy samolot znajdował się 17-15 metrów nad ziemią? Czy uważa Pan, że samolot bez pracujących generatorów, bez zasilania elektrycznego i z silnikami objętymi awarią – to samolot sprawny”?

  16. głos zwykły napisał(a):

    Mawar

    „Dziedziczy się ułatwienia, ale nie zdolności. Dzieci ludzi nagle wzbogaconych stają się konsumpcyjne i leniwe. A ja nie bardzo wierzę, że wyniosą z domów jakieś wartości”
    ______________
    Myślę, że wymyśliłeś sobie owe elity „partyjno-ubeckiego chowu”, a nadto pisząc w ten sposób, że da się wytworzyć elity przeczysz sam sobie, bowiem wcześniej wyjaśniałeś, że przecież one same się wytworzą.

    Tymczasem dzisiaj zwłaszcza w erze „cloud computing” czy gwałtownego rozwoju telekomunikacji i w ogóle komunikacji, oraz powstawania zupełnie nowych przedsiębiorstw i koncepcji ich zarządzania, elity społeczne mogą się kształtować i wywodzić z zupełnie nowych środowisk, a nadto nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kto się będzie w przyszłości bogacił. Zakładam bowiem, że chodzi o elity które powstają w wyniku sukcesu ekonomicznego. Obecne elity polskie częściowo, bowiem wzbogaciły się w wyniku tego że dane osoby były w odpowiednim miejscu i czasie oraz znały kogo trzeba, a nie na skutek własnej przedsiębiorczości i innowacyjności. Z pewnością to nie jest ktoś taki jak Drzewiecki, który wraz z rodziną, jak czytam, zatrzymał się na etapie small-biznesu, ale ktoś taki kto sprzedał swojego start-upa i zyskał na tym co najmniej kilka milionów Euro i jeszcze posadę w top managemencie kupca jego przedsiębiorstwa.

    A popatrzmy na strukturę kapitałową TVN i innych rodzimy grup kapitałowych.

    http://www.sgh.waw.pl/ogo.....0117136121

    Widzimy z tego opracowania jak największe polskie grupy kapitałowe są strukturyzowane i to ma się jak pięść do oka do gadaniny o ubeckich korzeniach rodzimego kapitału.

    Faktycznie natomiast to co powinniśmy robić jako społeczeństwo i państwo, to raczej zachęcać bogatych, aby pozostawali w sferze oddziaływania naszej narodowości i gospodarki, bo konkurencja jest duża a możliwości wynaradawiania w pierwszym pokoleniu o wiele większe niż w przeszłości.

    Tak więc ja uważam, owe opowieści o obecnych elitach za zwykłe ględzenie. Sytuacja jest tutaj bardzo dynamiczna i nikt nie będzie w stanie z ośrodka jakim jest polski rząd czy polskie partie polityczne w istotny sposób na nią wpływać. Tak więc nie da się owych elit bardziej spolszczyć czy uspołecznić, poprzez dawanie komuś większych możliwości bogacenia się, bo np. jest zwolennikiem polskiej tradycji czy kościoła katolickiego etc. etc. Natomiast to co można i należy robić, to starać się nie wytracać kapitału społecznego. Stosować w przełożeniu na gospodarkę taką społeczno-kulturalną politykę Tygodnika Społecznego, żeby nie antagonizować wczorajszych wrogów, którzy osiągnęli pewien istotny status i z którymi należy kooperować. Nie ma żadnego sensu w dzisiejszym świecie na siłę wyszukiwać sobie wrogów, czy zniechęcać do siebie jakiekolwiek znaczące gospodarczo i społecznie grupy interesu.

  17. Madzia napisał(a):

    Dawno tak się nie uśmiałam.
    Nasze „Dobro Narodowe ” raczyło się wypowiedzieć:
    (Geje za mur i na peryferie miast! Jestem 100%-owym demokratą!)
    :D
    http://www.tvn24.pl/wiado.....09290.html
    Oburzonko u Jaśnie Oświeconych na razie w miarę: Olejnik jest „potwornie przykro”, Palikot – „Coś nie tak panie Lechu”, Wenderlich ostro – „Przerażająca wypowiedź troglodyty” , F16 – w hangarach.

Skomentuj