Jestem z Układu


Lata z blogiem ciąg dalszy.

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 798 dni.

Szanowni Państwo,

wróciłem właśnie ze wsi gdzie nie mam internetu, bo sprzedano mi wadliwy modem i czekam na załatwienie reklamacji. 

Nie mam w danym momencie żadnego bodźca do pisania komentarza więc proponuje ciąg dalszy wolnej dyskusji.

Pragnę tylko poinformowac, że w sprawach Gruzji oprocz komentarza w Polsat News (nie moge znaleźć linka nawet do kanału), napisalem komentarz „Rosja odbiła Kaukaz”  ktory jest tutaj:

http://www.rp.pl/artykul/175915.html

121 komentarzy to “Lata z blogiem ciąg dalszy.”

  1. Edwar D.Dana napisał(a):

    Oficer LWP opowiada o inwazji na Czechoslowacje:

    http://wyborcza.pl/1,7548.....antem.html

    Jaka krzywde tym prostym ludziom zrobiono, z jakim opóźnieniem przyszło im dojrzewac. Czy dotyczy to także mnie? Pamiętam popłakałem się wtedy ze zlosci. Marzyło mi się by kiedyś moc ustrzelić Ludowego Oficera czy Sekretarza. Już wtedy wiedziałem ze to głupie, ale tak mi śpiewało w sercu choc mialem juz 20 lat.
    Stary chłop a taki glupi!!!

    Zmora sczezla. O czym wiec dzis ci PISowcy bredza?

  2. Bernard napisał(a):

    Zofia,
    .
    Broń gruzińska jest legalna jak najbardziej drogia Zofio. Pytanie, czy władze niemieckie nie wiedziały o jej sprzedaży do Gruzji (wątpię), czy tylko oficjalnie nic o tym nie wiedziały (przypuszczam). Była to Zofio broń strzelecka jak najbardziej legalna.
    .
    Zofio, bomby rozprysowe, których elementy zostały znalezione m. in. przez dziennikarzy TVNowskiego TP zostały zrzucone przez samoloty, a tych nie używają terroryści, tylko sowiecka armia droga Zofio – Sowieci zrzucają na gruzńskie miata bomby kasetowe, co może być uznane za zbrodnię wojenną i tyle.
    .
    Przypuszczam że za taką prosowiecką propagandę sowieci ci nie płacą, że robisz to z własnej woli, z głębokiego przekonania siowieciarza tęskniącego za PRLem i ZSRR. Ale cóż „partia rosji” w Polsce nie jest taka mała.
    .
    Ale nie łżyj więcej, bo na takie łgarstwa nikt sie nie nabierze.

  3. Edwar D.Dana napisał(a):

    Łukaszenka jednak podziwia operację rosyjską w Gruzji. „Była piękna” – mówi.
    za GW

  4. Zofia napisał(a):

    Drogi Bernardzie:
    Odp. do 1-szego akapitu:
    Cyt. za PAP:
    Szef PE zapowiedział również, że dokładnie zapozna się z doniesieniami na temat wykorzystywania przez gruzińskie oddziały specjalne broni pochodzącej z Niemiec.
    W niedzielę na swojej stronie internetowej niemiecka telewizja ARD podała, że Gruzja nielegalnie nabyła karabiny automatyczne Heckler&Koch G36; ARD twierdzi, że dysponuje zdjęciami gruzińskich żołnierzy z tym uzbrojeniem.
    Niemieckie federalne Ministerstwo Gospodarki utrzymuje, że nie wydało zezwolenia na wywóz broni do Gruzji. – W tej sprawie trzeba będzie wyciągnąć wszystkie konsekwencje prawne i polityczne – zapowiedział Poettering (Szef PE).
    Niechybnie wyjaśni to śledztwo, do jakiego zmuszone zostały Niemcy.
    ***
    Od. na akapit – 2.
    Bomby rozpryskowe używają wojska amerykańskie, armia gruzińska, i inne kraje.
    Chyba niezbyt uważnie przeczytałeś informacje jakie są w podanym przeze mnie linku.
    Skąd dziennikarz wiedział z jakiego samolotu została ta bombka zrzucona? I skąd ta Twoja pewność, ze bombek rozpryskowych nie używają sami Gruzini? Mogli kupić od USA, Izraela, a nawet w samej Rosji.
    ***
    Nie sądzę, by to co napisałam było jakąkolwiek propagandą, a tym bardziej informacje dot. tzw. 'zakazanej” broni, są nadzwyczaj neutralne.
    Czy u Ciebie wszystko, co jest na niekorzyść Gruzji w kontekście awantury, jaka wywołał Saakaszwili – jest propagandą „prosowiecką” ?
    Tak na marginesie – nie ma już ZSRR, a wiec Sowietów. Są Rosjanie. Tak więc „Sowieci” mi na pewno nie płacą.
    Tak jak nie płacą prezydentowi Czech.
    A on ma bardzo podobne zdanie jak ja na temat awantury na Kaukazie.
    ***
    Gdzie są moje „łgarstwa”?
    Nie ma racji szef Parlamentu Europejskiego, niemiecka telewizja, prezydenta Czech?
    Też łżą?

  5. juki napisał(a):

    Bernard! Ty jesteś jak jakiś jasnowidz w transie. Uspokuj się. Tylko spokój może nas uratować. A jak nie wiesz jak się zachować, to: „na wszelki wypadek – przyzwoicie”, bo inaczej, to będzie jak w przedszkolu.

  6. soulgarden napisał(a):

    Srebro Małachowskiego

  7. Torlin napisał(a):

    A ja jeszcze raz podkreślam, że Polska niechcący osiągnęła olbrzymi sukces – zmiany nastawienia szeroko rozumianego świata do problemów okołorosyjskich. I jeszcze raz podkreślam, wywołanie wojny przez jastrzębie rosyjskie odbije się czkawką temu państwu. Rosja strasznie straciła w oczach świata. Z dzisiejszych wiadomości:
    – Grożenie sojusznikom NATO to żałosna retoryka – powiedział sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO poświęconym sytuacji w Gruzji. – Czuję się w obowiązku opowiedzieć za Polską – dodał. Państwa członkowskie NATO ogłosiły dziś, że nie mogą utrzymywać z Rosją „takich stosunków, jak zwykle”.

  8. Bernard napisał(a):

    Torlinie,
    po owocach… na początek chciałbym zobaczyń Niemców wycofujacych sie z rury bałtyckiej, to zabolałoby Rosję na prawdę, ale obawiam się, że nie tylko Schroder jest na etacie KGBowskiej firmy…

  9. Spankme napisał(a):

    A kto jeszcze jest na etacie KGBowskiej firmy? Pomijając fakt, iż wydawało mi się, że „firma ta” już nie istnieje…

  10. Zofia napisał(a):

    Bernardzie,
    Skoro Niemcy jak twierdzi federalne ministerstwo gospodarki – nie wydały zgody na zakup broni przez Gruzję – to jest ona dozwolona czy zakazana dla Gruzji?
    ***
    Torlinie,
    wojny na Kaukazie nie wywołały „jastrzębie” rosysjkie, ale Saaakaszwili.
    Mnie możesz ignorować z moimi opiniami, ale stwierdził to samo np. prezydent Czech.
    NATO owszem powyzywało nieco Rosji, ale nie zaprzeczyło, iż to Saakaszwili wywołał awanturę.
    Dokładnie stwierdzono iż użyte środki (rosyjskie) były za duże wobec zaistniałego incydentu (wywołanego przez Gruzję).
    Żądają by się wojska rosyjskie wycofały na miejsce, gdzie były do 8 sierpnia, a były w Osetii Południowej, do której rości sobie pretensje Gruzja. To tak, jakby NATO uznało sporna prowincję za…rosyjską, a przynajmniej pod militarna opieką Rosji.
    Poza tym państwa NATO ogłosiły to samo, co wcześniej stwierdziła Rosja – iż stosunki miedzy NATO i Rosją ulegną zmianie. czyli potwierdzili to co stwierdzili Rosjanie.
    Ciekawe jak będzie teraz wyglądała wojna w Afganistanie, gdy Rosja zamknie swoje korytarze powietrzne dla USA i NATO z dostawami broni i zaopatrzenia dla kontyngentów stacjonujących tam wojsk.
    A Rosja zapowiedziała, ze te korytarze może zamknąć.
    Zastanowiłeś się ilu Polaków może wrócić teraz w stalowych trumnach?
    ***
    Natomiast nie zauwazyleś jednego, że akurat dzisiaj, w ripoście na deklaracje NATO – już po awanturze kaukaskiej – Rosja i Białoruś podjęły wspólnie decyzję o zmianie sytemu obronnego obu krajów. A to oznacza, że w zależności od rozwoju sytuacji na kaukazie i w NATO – wzdłuż polskiej granicy staną rosyjskie garnizony i wyrzutnie rakietowe.
    To są skutki awantur wywołanych przez gruzińskiego idiotę-prezydenta i naszego równie narwanego napoleonka.
    ***
    O gazociąg bałtycki się nie martw – będzie zbudowany.
    To jest kapitał prywatny, a nie państwowy i pani Merkel, poza gadaniem niewiele zdziała.
    Natomiast zacznij się martwić o zawartość portfela, gdy przyjdzie Ci płacić rachunki za gaz. O ceny towarów sprowadzonych z Azji Środkowej, tranzytem przez Rosję przez polskich spedytorów.
    Przypominam, że elektronika z której tak lubimy korzystać jest made in China, wiele sprowadzamy z Indii.
    ***
    Torlinie,
    ochłoń i zacznij na to wszystko patrzeć z dystansu, bez tego antyrosyjskiego nastawienia, mając na uwadze przede wszystkim polską racje stanu.
    Kieruj się logika i własnym rozumem a nie propaganda sączona przez media.
    Np. zastanów się co wart będzie podpisana jutro umowa w spr. tarczy antyrakietowej w Polsce, skoro nie ma centa w budżecie USA na jej budowę, bo demokraci w Kongresie ten pomysł zastopowali. jak dojdą w listopadzie do władzy – zastanów się za jakie pieniądze zostanie ona zbudowana?
    Zastanów się, kto zyskuje na fobiach antyrosyjskich polskiego prezydenta, któremu jak się okazuje bateria patriotów potrzebna jest do obrony…nie tyle Polski przed Ruskimi, ani USA przed arabskimi terrorystami, ale jego d..y przez Ruskimi.
    Niewątpliwie amerykańskie lobby zbrojeniowe, bo ani USA ani też Polska. W USA recesja, trzeba kopa dla gospodarki, więc metoda na „bron” jako wypraktykowana – została zastosowana.
    Bateria ma stanąć niedaleko, na północny wschód od Warszawy czyli skierowana na Kaliningrad, by jakaś tamtejsza rakietka nie gwizdnęła w pałac prezydencki na Krakowskim Przedmieściu.

  11. Zofia napisał(a):

    Z zupełnie innej beczki:
    Kilkanaście lat po stwierdzeniu przez aktorkę p. Szczepkowską, że obalono komunizm w Polsce i po kilkunastu latach transformacji ustrojowej musze stwierdzić, ze są takie płaszczyzny życia społecznego, które lepiej funkcjonowały w PRL niż obecnie.
    Taką płaszczyzną jest oczywiście polskie kolejnictwo.
    Wracając z mego wiejskiego urlopu, korzystałam z PKP, bo to i taniej i wygodniej, jak ktoś podróżuje z psem o wielkości cielaka.
    Na małych stacjach, zlikwidowano sprzedaż biletów kolejowych, choć na np. stacji jest dróżnik, stanowisko kasowe i jego połowica mogłaby kilka razy dziennie te bilety sprzedawać.
    Obecnie przez rozczłonkowanie PKP na kilkanaście różnych spółek i spółeczek –tak więc sprzedaż biletów to jedna spółka kolejowa a dróżnik inna, kolejowe tory są PKP LK a dworzec kolejnej spółeczki kolejowej. A że spółki PKP dogadać się między sobą nie potrafią to cierpi pasażer.
    Skoro w Polsce można kupić kawę z automatu i to w różnych wersjach, ciekawi mnie, dlaczego nie można kupić biletu na pociąg w takich automatach, skoro nikt nie potrafi dogadać się w sprawie kasjerki.
    Tak wiec bilet trzeba kupić w pociągu. Na „moją” wieś jeżdżą pociągiem osobowym kursującym na trasie Szczecin-Krzyż.. Skład nowy, wagony bez przedziałów, z zakupów marszałka województwa, obsługuje tę linie spółka PKP Pociągi Regionalne.
    Kierownik pociągu by sprzedać bilety anektuje miejsca pasażerskie, rozkłada swoje „biuro” na czterech siedzeniach tuż obok kabiny maszynisty i przedziału na rowery, wózki dziecięce i większy bagaż, na uchwycie okna wiesz tabliczkę „przedział służbowy” i zaczyna pracę. Czyli kasuje pieniądze i wypisuje ręcznie bilety w trzech egzemplarzach. Podróżni ustawiają się miedzy siedzeniami w kolejkę, przedtem jak tylko wsiądą musza zgłosić panu kierownikowi, że nie mają biletu.
    Tymczasem jego koleżanka sprawdza bilety pozostałym podróżnym. Pan kierownik przerywa mozolną pracę wypisywania biletów na każdej stacyjce, by wyglądnąć przez drzwi na peron, krzyknąć „gotów”, a potem „odjazd” do maszynisty. Czasem między stacyjkami jest tak mała odległość, że nie zdąży wypisać biletu i skasować należności. Ludzie stoją i klną, i dosiadają nowi podróżni bez biletów, bo na ich stacjach także kas nie ma.
    I tak to trwa do Stargardu Szczecińskiego, gdzie na stacji są już kasy biletowe. Teraz kierownik ma chwile czasu by powypełniać swoje papierki a ma ich mnóstwo. Potem znowu kilka stacyjek, Szczecin-Dąbie z kasami i kilka stacyjek bez kas i wreszcie Szczecin Główny.
    Przez te kilkanaście lat transformacji nikt nie wymyślił automatów biletowych, choć takie w Europie istnieją, np. na europejskich stacjach metra. Natomiast rozczłonkowane PKP ma kilkanaście zarządów spółeczek i kilkanaście rad nadzorczych opłacanych z kieszeni podatnika, bo PKP Przewozy Regionalne i większość tych spółek są firmami deficytowymi.
    Skoro jako podatnik dopłacam do PKp, to wolę na automaty z biletami a nie rozbudowaną biurokrację tego molocha kolejowego.

  12. głos zwykły napisał(a):

    Zofio,
    A nie zastanawiałaś się nad tym, czy to jest rozsądne co robi Rosja, po co Rosji nowa koncepcja rozmieszczenia rakiet? Bo ja się zastanawiałem. Rakiety patriot to broń defensywna, natomiast wyrzutni nie ma. A jak będzie, to po pierwsze nie będzie uzbrojona w głowice nuklearne, a po drugie nie będzie nadawać się do zestrzeliwania rakiet rosyjskich do czego służyć będzie bateria rakiet patriot i ewentualnie jej europejscy następcy zakupieni przez nas za pieniądze podatników. Nowa koncepcja rozmieszczenia rakiet i dalsze inicjatywy Rosji, doprowadzą więc tylko do jednego, do przebudowy strategi i polskiej infrastruktury obronnej. W wyniku tej przebudowy, ofensywne działania armii rosyjskiej na ziemiach polskich mogą okazać zbyt mało opłacalne. Do Europy Zachodniej będą więc musieli płynąć statkami przez Bałtyk. Nie wiem dlaczego nie dostrzegasz, tego co oczywiste, że polityka Rosji jest durna, że durak siedzi tam za sterami. Jakiś czas temu czytałem chyba opowiadanie Mrożka o Rosjaninie, który był z wielką wyrozumiałością przyjmowany w Paryżu. Wszystko mu wybaczano, bo to „Rosyjska dusza”. Tymczasem owa „Rosyjska dusza” po prostu nie miał ani żadnych manier, ani żadnej wiedzy i doświadczenia, jak poruszać się w towarzystwie i korzystać ze zdobyczy cywilizacji. Jeśli chcesz być życzliwa Rosji, to powinnaś sobie zdać sprawę, że największym zagrożeniem dla niej jest gdy całkowicie panują nad nią biurokraci reprezentujący służby wewnętrzne i wojsko oraz policja. Przypomnij sobie rządy Jaruzela po stanie wojennym, komunistyczną propagandę i inspekcje robotniczo chłopskie i będziesz miała coś w rodzaju dzisiejszej putinowskiej Rosji. To się po prostu musi zapaść pod własnym ciężarem, prędzej czy później. Uwierz mi. Niech oni sobie budują i rozmieszczają rakiety i tak nie wystrzelą, bo po pierwsze zardzewiały sprzęt lub atrapy nie strzelają, a po drugie chodzi o to, aby gonić i represjonować króliczka i króliczkiem tym jest nie polaczek lecz szeregowy Rosjanin, któremu jak zwykle zostanie tylko chlać i chlać i chlać do upadłego.

  13. jasnaanielka napisał(a):

    Zofio! Ja sprawę rozwiązuję w ten sposób, że na stacji Wrocław Główny kupuję sobie bilet powrotny. To znacznie prostsze, jeśli się oczywiście wie, kiedy będzie się wracało.
    ;
    Tak sobie słucham trochę radia, troczę patrzę w TV i sama już nie wiem, czy się śmiać, czy wkurzyć. Prezydent z premierem stoczyli widowiskową wojnę o prawo pierwszeństwa w wygłoszeniu mowy do ludu. Spektakl tak kiczowaty, że wstrzymuję się od osobistego komentarza. Nie będę oglądała zwycięzcy ani go nie wysłucham. Jak dla mnie, dość tej żenady. Beze mnie.

  14. narciarz2 napisał(a):

    Nie wiem dlaczego nie dostrzegasz, tego co oczywiste, że polityka Rosji jest durna, że durak siedzi tam za sterami. […] Tymczasem owa “Rosyjska dusza” po prostu nie miał ani żadnych manier, ani żadnej wiedzy i doświadczenia, jak poruszać się w towarzystwie i korzystać ze zdobyczy cywilizacji.
    .
    Glosie, Zofia przesadza w jedna strone a Ty przesadzasz w druga. Putin ma ogromna oglade, porusza sie po swiecie zupelnie swobodnie, mowi w kilku jezykach, i ma ogromna latwosc przemawiania, co pokazal na przyklad wygrywajac zimowa Olimpiade dla Rosji.
    .
    Oglada Putina nie oznacza oczywiscie, ze nie jest on nowym carem. Pewnie jest. Jednakze, oglada to jedno a carstwo to zupelnie co innego. Jesli juz krytykowac Putina, to nalzezy krytykowac z sensem a nie na odlew, co Ty zdajesz sie czynic.

  15. głos zwykły napisał(a):

    Narciarzu2
    Tutaj nie chodzi o konkretne osoby, lecz o to, kto faktycznie rządzi krajem. W dzisiejszych czasach nie rządzi się jednoosobowo. W Rosji rządzi biurokracja. I ta biurokracja to właśnie owa kolektywna „Rosyjska dusza”. Najważniejsze jednak pytanie to takie, po co „Rosyjskiej Duszy” nowy system rakietowy? Czyżby dusza marzyła, że jej strefa odpływu, polsza kurica, powinna być bezbronna i czekać gotowa do spożycia na przypływ?

  16. Mawar napisał(a):

    Zofia: „Wojny na Kaukazie nie wywołały “jastrzębie” rosyjskie, ale Saaakaszwili”.

    Propaganda Zofii to jedno, ale oddajmy głos zawodowym analitykom, następnie fragment rozmowy Der Spiegel z prezydentem Gruzji na temat przyczyn konfliktu:

    http://osw.waw.pl/news/08/080806.htm
    „Szansa na rozmowy między Gruzją a Osetią Południową; Rosja grozi interwencją w razie zaostrzenia konfliktu
    Na 7 sierpnia w Cchinwali zostały zapowiedziane rozmowy gruzińsko-południowoosetyjskie. Informację tę potwierdził 5 sierpnia rosyjski współprzewodniczący Wspólnej Komisji Kontroli (WKK) ds. uregulowania konfliktu Jurij Popow. Strony osiągnęły kompromis co do formatu spotkania: z uwagi na to, że Tbilisi odmawia rozmów w ramach WKK, postanowiono, że odbędzie się ono w formacie bezpośrednich rozmów gruzińsko-południowoosetyjskich – rozmówcami będą gruziński minister ds. reintegracji Temur Jakobaszwili i południowoosetyjski współprzewodniczący WKK Borys Czoczijew – w obecności przedstawiciela Rosji Popowa w charakterze obserwatora i bez udziału czwartego członka WKK – Osetii Północnej. Popow ostrzegł, że jeśli dojdzie do zaostrzenia konfliktu pomiędzy Tbilisi a Cchinwali, to Rosja „nie będzie stała z boku”. Tymczasem niezadowolone z kompromisu i obstające przy formacie WKK władze południowoosetyjskie 6 sierpnia oskarżyły Gruzję o wznowienie ostrzału osetyjskich wiosek.
    W ostatnich dniach w strefie konfliktu doszło do serii incydentów zbrojnych. Do Osetii Południowej ściągają ochotnicy z rosyjskich republik północnokaukaskich. Gruzja zinterpretowała to jako wspieranie przez Moskwę Cchinwali w przygotowaniach do wojny. Zagroziła, że jeśli „zbrojne bandy” z Rosji będą przepuszczane przez granicę, to siły gruzińskie będą likwidować ochotników jako terrorystów. MSW Osetii Północnej zapewniło już, że nie dopuści do przekroczenie granicy przez jakiekolwiek zbrojne ugrupowania. Tymczasem władze Abchazji nie wykluczyły otwarcia w strefie konfliktu gruzińsko-abchaskiego drugiego frontu, gdyby sytuacja w Osetii Południowej przerodziła się w otwartą wojnę”.
    2008.08.05-06, TV Wiesti, Interfax, PAP, http://www.civil.ge, http://www.apsny.ge, http://www.newsru.com
    .
    – a teraz fragment rozmowy w Der Spiegl z M. Szaakaszwili:

    Spiegel: W ciągu kilku dni pański kraj przegrał wojnę. Po co właściwie rozpoczynał pan akcję militarną przeciwko odszczepieńczej prowincji – Południowej Osetii?

    Saakaszwili: Połowa jej zawsze była pod gruzińską kontrolą. Rosji też wcale nie chodzi o Południową Osetię – Moskwa chce przejąć całą Gruzję. Wczesnym latem Rosjanie odnowili linię kolejową w tej zbuntowanej prowincji i dostarczyli tam ogromne ilości paliwa. Dziś wiemy, że potrzebowali go dla swoich oddziałów, które miały dokonać interwencji.
    [polska prasa pod koniec lipca pisała o rosyjskich tzw. wojskach kolejowych w Południowej Osetii, ale nikt wówczas nie wiedział o co chodzi – przyp.]

    Były jeszcze inne oznaki, że szykują jakąś większą wojskową akcję?

    Na początku lata mieliśmy informacje, iż chcą wysłać do Abchazji 200 czołgów oraz że wzięli pod obserwację wszystkich Gruzinów na Północnym Kaukazie. Potem, w pierwszych dniach sierpnia, południowoosetyjscy separatyści zaczęli ostrzeliwać nasze oddziały pokojowe, zabili dwóch ludzi, a sześciu ranili. Pomimo to wydałem rozkaz, by nie odpowiadać ogniem. Później, 7 sierpnia, dowiedzieliśmy się, że 150 rosyjskich czołgów z Północnej Osetii zmierza w kierunku granicy z Południową Osetią. Jechały prosto na kontrolowane przez nas gruzińskie wioski. Tuż za nimi leży południowoosetyjska stolica Cchinwali. Stamtąd mogliby wjechać w każdym dowolnym kierunku do Gruzji.
    Pańska wersja wydarzeń jest sporna, Rosjanie twierdzą, że musieli bronić swoich rodaków przed gruzińskim wojskiem. Pewne jest jedno: kazał pan użyć ciężkiej artylerii, narażając ludność cywilną.

    Chcieliśmy zatrzymać rosyjskie oddziały przed gruzińskimi wioskami. Gdy nasze czołgi wjechały do Cchinwali, Rosjanie zbombardowali miasto. To oni, nie my, obrócili je w ruinę. My zniszczyliśmy jedynie trzy gmachy: parlament, skąd nas ostrzeliwano, ministerstwo obrony i budynek rządowy tak zwanej Republiki Południowej Osetii.

    Moskwa chce, by również tę kwestie wyjaśniły wpierw międzynarodowe sądy. W kwietniu i w maju Rosjanie zestrzelili nad Abchazją gruzińskie bezzałogowe samoloty zwiadowcze. Czy to była już pierwsza potyczka obecnej wojny?

    Naturalnie. Rosjanie nie chcieli, byśmy zobaczyli, że przygotowują tam bazy dla czołgów. Potem ustalili rozpoczęcie wojny dokładnie w chwili inauguracji igrzysk olimpijskich, mając nadzieję, że tego lata świat nie będzie się interesował jakimś tam konfliktem na Kaukazie.

    Putin chce, by miasto dzięki rosyjskiej pomocy zostało odbudowane.

    To jest cynizm. Zastanawiam się, dlaczego w takim razie już wcześniej zgromadzili tam tak wiele broni. Kandydat na prezydenta USA John McCain leciał nad Cchinwali podczas swojej wizyty w Gruzji przed dwoma laty. Prorosyjscy separatyści zestrzelili z rakiety jeden z eskortujących go śmigłowców.

    http://wiadomosci.onet.pl.....l?drukuj=1

  17. Mawar napisał(a):

    narciarz2 o Putnie – z miłością

    „Putin ma ogromna oglade, …”

    … Trzeba dodać, że czekistowską, a to jej szczególny rodzaj, obecny również w Polsce. Jej krajowa odmiana to tzw. ogłada ubecka – Petelicki, Czmpiński, Zacharski i legion innych, mniej znanych. Z ogładą jako taką ma niewiele wspólnego.


    ” porusza sie po swiecie zupelnie swobodnie ..”,

    no – w samolocie :)

    „mowi w kilku jezykach …”

    W dwóch dokładnie … po rosyjsku, co nie szokuje i w dialekcie saksońskim – był agentem KGB w Dreźnie. :)

    „i ma ogromna latwosc przemawiania, co pokazal na przyklad wygrywajac zimowa Olimpiade dla Rosji”.

    Naiwny, „jak dziecko we mgle”. – Jak wieść niesie (niesprawdzona rzecz jasna) w takich przypadkach raczej przemawia się do kieszeni. Kagebiści to potrafią, przykład Gazociągu Północnego dobrym przykładem.

  18. Torlin napisał(a):

    Zofio ja Cię bardzo proszę, Prezydent Klaus jako wielki mąż stanu. Proszę Cię, nie żartuj.
    Jeżeli chodzi o moją antyrosyjskość. To jest sprawa podobna trochę do mojego stosunku do Kaczyńskiego, ja na początku nic nie miałem przeciwko niemu, wręcz przeciwnie, z sympatią patrzyłem. To samo było z Rosją. jej działania w Czeczenii, z Kurskiem, wobec Mołdawii (Republika Nadniestrzańska), wtrącanie się do Ukrainy (Pomarańczowa Rewolucja), a przede wszystkim wyrzucanie inwestorów zagranicznych pod byle pretekstem – spowodowało, że zacząłem ze strachem patrzeć na Rosję. Zaatakowanie Polski pod byle pretekstem w sprawie mięsa (które w ogóle przez Polskę nie przechodziło), a to pod pozorem pobicia dzieci dyplomatów, Cieśnina Pilawska. A na samym końcu szantażowanie gospodarcze i próba okrążenia Europy. Rosja przestała być państwem przewidywalnym (a raczej jest przewidywalna do bólu, ale w sensie negatywnym).
    Ja nie wiem, dlaczego usiłujesz mnie obrazić, że jestem pod wpływem propagandy. Mam swój własny rozum, i się nim posługuję. Ja uważam, że największym zyskiem jest wprowadzenie wojsk amerykańskich na terytorium Polski i przejrzenie na oczy opinii światowej zauroczonej bajeczkami Putina. Ty się o pieniądze amerykańskiego podatnika nie martw, moim zdaniem w ogóle wygra MacCaine. A jeżeli chodzi o zatrzymanie korytarzy afgańskich, to będzie gwóźdź do trumny „opiniowej” Rosji.
    Ty nie możesz zrozumieć, że naprawdę nie jest ważna w tym momencie Gruzja. To chodzi o Ukrainę, wywołanie niepokojów, zadrażnień. I ja już pierwszego dnia konfliktu powiedziałem, że jest to strzał w stopę, samopostrzelenie się Rosji. Jeżeli zablokują korytarze, to będzie koniec wizerunku państwa należącego do cywilizacji europejskiej.

  19. Mawar napisał(a):

    Bernard

    „… na początek chciałbym zobaczyń Niemców wycofujacych sie z rury bałtyckiej, to zabolałoby Rosję na prawdę, ale obawiam się, że nie tylko Schroder jest na etacie KGBowskiej firmy…”

    O nie, „Paavo Lipponen, były premier i były przewodniczący parlamentu Finlandii, został zatrudniony przez zależną do rosyjskiego Gazpromu spółkę Nord Stream, będącą inwestorem Gazociągu Północnego.

    W 2004 roku Lipponen wymieniany był jako poważny kandydat do stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej.

    Lipponen jest już drugim byłym szefem rządu związanym z Nord Stream. Wcześniej były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder został przewodniczącym Rady Dyrektorów niemiecko-rosyjskiego konsorcjum budującego gazociąg”.

    http://gazownictwo.wnp.pl/kolejny-europejski-premier-pracuje-dla-gazpromu,57336_1_0_0.html

    W zarządzie Nord Stream jest także inny sort: Matthias Warnig dyrektor generalny, Niemiec, znajomy Putina i były oficer Stasi, koordynator grupy Dresdner Bank w Rosji.

    Włoski koncern Saipem ma układąć rury na dnie morza (za 1 mld Euro), zlecenie na logistykę i betonowanie rur (650 mln Euro) dostała firma francuska EUPEC PipeCoatings, o której, uwaga: „… wiadomo niewiele. Jest zarejestrowana w Dunkierce, we Francji, a jej roczne obroty wynoszą zaledwie 60 mln euro. W 2006 roku 100 proc. jej akcji kupiła grupa Korindo. Ta ostatnia prowadzi swój podstawowy biznes w Indonezji. Jej właścicielami są przybysze z Korei Południowej”.
    http://news.money.pl/arty.....22264.html
    Bardzo mało znane firmy dostające bardzo duże zlecenia to oznacza prawie na sto proc. łapówkę. Skoro NS to w istocie „projekt europejski”, jak chce Rosja – do konsorcjum NS weszła także holenderska Gasuni, to może OLAF powinien się tym zająć?

    I popatrz Bernard tak się dziwnie składa, że państwa zainteresowane biznesem z Rosją na jej warunkach, jak Włochy (które w istocie poparły inwazję Rosji na Gruzję), Niemcy, Francja, Holandia neleżą do obozu „realistów” (czytaj: pożytecznych idiotów).

  20. Mawar napisał(a):

    Torlin

    „Zofio ja Cię bardzo proszę, Prezydent Klaus jako wielki mąż stanu. Proszę Cię, nie żartuj”.

    Torlin, dwója z dialektyki. W tym przypadku Kalus jest mężem stanu i to wybitnym, zapamiętaj to sobie. Ale kiedy w jakieś sprawie, np. Traktatu Lizbońskiego, poprze Kaczora to będzie śmiesznym pepikiem i nędzną prawicową kreaturą.

  21. Mawar napisał(a):

    EDD

    „Łukaszenka jednak podziwia operację rosyjską w Gruzji. “Była piękna” – mówi”.
    za GW

    Dopiero po dwóch tygodniach nacisków, a to mówi dużo. Łukaszenka przy okazji sobie zażartował, jak by puścił oko do zagranicy: „piękna wojna” to przecież żart (nie sądzę, aby Łukaszenka czytywał Ernsta Jüngera, znanego wojennego estetę). On zresztą nie chce takiej „pięknej wojny” u siebie, ani żadnej innej, wolałby w spokoju przekazać Białoruś synowi Wiktarowi, który jest teraz osobą nr 2 na Białorusi. Ale do tego prowadzi długa i kręta droga. Dlatego takiego oświadczenia Łukaszenki – w wersji „soft” należało się spodziewać.

Skomentuj