Jestem z Układu


Lato na Polanie

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 809 dni.

Szanowni Blogowicze,

zapraszam na polanę i wolne wnioski. I już tylko 809 dni do końca dziwactwa w pałacu na Krakowskim.

609 komentarzy to “Lato na Polanie”

  1. Septol napisał(a):

    Ciociu Anielko

    Twoja radość jest nie na miejscu.
    Nie rozumiem dlaczego Cię to tak cieszy.
    Mogła byś mi to objaśnić ?

  2. Torlin napisał(a):

    Stanie!
    Przeczytałem i doszedłem do wniosku, że Dorn powinien wycofać się z polityki do ciepłych kapci, takie ma rozeznanie w polityce. Za Rokitą marsz!!!!!!!!

  3. Stan napisał(a):

    Mimo euforycznego nastroju, który zdominował blog po parafowaniu umowy z amerykanami o instalacji elementów tarczy antyrakietowej oraz „zdołowaniu” Rosjan po „ich porażce medialnej” w wojnie z Gruzją”, nie czuję się w nastroju świątecznym. Zacznę od trwającej nadal wojny, którą Rosjanie będą przedłużać (bo to także element wojny, tyle że psychologicznej) żeby zastraszyć byłe republiki, ale przede wszystkim pokazać światu swój awans do roli supermocarstwa. Trzeba także wskazać słabość Zachodu, czującego się jak mężczyzna złapany z rozpiętym rozporkiem. Przyczyny słabości Zachodu są dwojakie. Pierwsza, to zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w Gruzji i pomoc zbrojeniowa udzielona temu krajowi, która nie przyniosła sukcesu Gruzji, ale jest wodą na młym propagandzie rosyjskiej. Następna przyczyna, to stan tzw. kulawej kaczki w jakiej znalazł się obecnie Bush, który jest związany z jego upływającą kadencją. Nie może on podejmować radykalnych kroków bez uzgodnień ze swoimi potencjalnymi następcami.
    Podjęcie przez Busha decyzji o instalacji elementów tarczy w Czechach i Polsce wydaje mi się krokiem z jego strony mającym na celu poprawę jego wizerunku.
    W dzisiejszej telegazecie przeczytałem wypowiedź Sikorskiego po odbytej rozmowie z Obamą. Otóż ten kandydat (dość prawdopodobny) na prezydenta powiedział Sikorskiemu, ze zaakceptyje umowę o tarczy po zapoznaniu się z nią. Musi ona spełniać warunek, że nie jest wymierzona przeciwko Rosjii. Czyli efekty ryzyka konfliktu USA z krajami takimi jak Iran Polacy powinni za bezdurno wziąć na siebie. Czy to jest to wzmocnienie naszego bezpieczeństwa, czy wręcz przeciwnie?. Jeżeli Obama nie uzna, że tarcza jest przeznaczona przeciwko Iranowi i Koreii, to wpakujemy się w sytuację, której nie życzył sobie nasz Minister, mówiąc, że najgorszą rzeczą będzie dla Polski jeżeli zgodzimy się na tarczę, a umowa nie dojdzie do skutku. Wówczas, używając występujących na blogu soczystych sformułowań, cały smród weżmiemy na swoje plecy.
    Czy, w związku z tym nie należało posłuchać polityków lewicy, którzy mówili żeby z tarczą się nie spieszyć do czasu wyborów w USA?.
    Przecierz te ruchy zarówno PIS-u jak i Platformy, to są zabiegi typowej kampanii wyborczej. Czy jednak wszystkie zachcianki miernot politycznych mają się odbywać kosztem polskiej racji stanu?

  4. Mawar napisał(a):

    Maciek

    „Brawo, demagogia bije na głowę tę z PRL’u. Jak wiadomo z relacji z różnych źródeł to na ostrzale sie nie zakończyło, a Gruzini weszli do Oseti i ją pacyfikowali”.

    O jakiej Osetii mówisz, są dwie: północna i południowa? Północna (ok. 20 proc. ludności rosyjskiej) ciąży do Rosji i leży na północ od Kaukazu, Południowa Osetia (formalnie należy do Gruzji – przed 1991 r. wchodziła w jej skład) to obszar bardziej skomplikowany, prawie 30 proc. jej mieszkańców to Gruzini, (Rosjanie 2,5 proc.). Część Osetyjczyków z południa popierała Gruzję, częśc Rosję, na części terenu Osetii Południowej powstała nawet progruzińska administracja. Typowy teren sporny, od kilku lat przez Rosję zarządzany jako swoista marchia. Do incydentow i intensywnych walk dochodziło tam od wielu miesięcy. Na stronie KavkazCenter (to znany portal czeczeński) jest informacja (wywiad z Mowładim Udugowem), że już w lipcu Rosjanie ściągali na Kaukaz regularne wojska. To pokazuje dlaczego byli tak dobrze przygotowani na „prowokację” gruzińską z początków sierpnia. Poza tym, Maćku, do analizy tej sytuacji użyj logiki. Gdyby Rosjanom istotnie chodziło o los Osetyjczyków to wypędziliby z Osetii Południowej Gruzinów (Zachód by tę etniczną czystkę jakoś przełknął) i włączyli do imperium całą Osetię. Saakaszwili po cichu też by poczuł ulgę. Ale rzecz jasna nie o to chodziło, tylko destabilizacje Gruzji. Teraz Rosjanie okupują trzecią częśc Gruzji, łącznie z wybrzeżem, które nie jest terenem spornym, wpuścili na jej obszar grupy paramilitarne, mówią coś o strefach buforowych wokół Abchazji i Południowej Osetii, może i zażądają eksterytorialnego korytarza między Abchazją a Osetią? Najwyraźniej robią z Gruzji Palestynę, a więc trudno rozwiązywalny konflikt na lat kilkadziesiąt. Co ciekawe, oszczędzają (może na razie?) leżącą przy granicy z Turcją Adżarię. Najwyraźniej nie chcą do końca drażnić Turcji do której od niedawna tłoczą gaz rurami na dnie Morza Czarnego, a to kontrakt chyba 20-letni. Moskwa gra wyrafinowaną partię geopolitycznych szachów, a biedny Sarkozy ględzi coś o prawie Rosjan do ochrony swych obywateli poza granicami Rosji. Pokrzepiona tym Rosja ruszy chyba teraz na Estonię? Serbia też się chyba ruszy, ma powody, Wegrzy mają kilka milionów swych rodaków w państwach sąsiednich. Wygląda, że w tej sytuacji tylko polski prezydent zachował polityczną klasę.

  5. Mawar napisał(a):

    Stan

    „Przyczyny słabości Zachodu są dwojakie. Pierwsza, to zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w Gruzji i pomoc zbrojeniowa udzielona temu krajowi, która nie przyniosła sukcesu Gruzji, ale jest wodą na młym propagandzie rosyjskiej”.

    Korytarz energetyczny przez Gruzję to bezpośredni interes Europy, aby dalej nie uzależniać się energetycznie od Rosji. Ale Rosja zdaje się uznała, że na tyle już uzależniła Europę, że może sobie pozwolić na takie zagrywki jak w Gruzji. Ale generalnie to jest interes i USA całego Zachodu (więc i nas), bo środkowa Azja ma gigantyczne zasoby ropy i gazu, ale problem jak je stamtąd przetransportować. Do niedawna naprostsza droga wiodła przez Aerbejdżan i Gruzję, teraz to się skomplikowało. Gazprom Export i Transnieft będa przepuszczać przez swoje instalacje tylko tyle, aby ceny nie spadły, a raczej wzrosły, zasłanijąc się stanem technicznym i stosunkowo niewelką przepustowością swych gazociągów i ropociągów, co akurat jest prawdą.

    „Następna przyczyna, to stan tzw. kulawej kaczki w jakiej znalazł się obecnie Bush, który jest związany z jego upływającą kadencją. Nie może on podejmować radykalnych kroków bez uzgodnień ze swoimi potencjalnymi następcami”.

    To prawda, Bush robi wrażenie wypalonego no i poza tym to koniec jego prezydentury. Najlepszy moment dla Moskwy, Kreml brał to pod uwagę, podobnie jak prezydencję francuską w UE i na Sarkozym, kiepskiej imitacji de Gaulle’a, chyba się nie zawiódł. Wcześniej musiał spacyfikować Czeczenię i Inguszetię, co zrobiono za przyzwoleniem Europy, w tym Niemiec. Rosjanie dobrze grają w szachy.

  6. Zofia napisał(a):

    Masz rację w Jasna Anielko, warto co nieco poprzypominać, np. obietnice Saakaszwilego dla Osetii, których nigdy nie zrealizował:
    The New York Times, 25.01.2005;
    http://www.nytimes.com/20.....ref=slogin

  7. jasnaanielka napisał(a):

    Septolu rostomiły! Zgorszył cię mój chichot i wypominasz mi go…
    A jeżeli ci napiszę, że mój śmiech był sardoniczny, to wrócisz do równowagi i pogody ducha?
    Skądinąd to ja się zastanawiam, czy nasz pan rezydent wie dokładnie z kim się tak mocno zaprzyjaźnił? Najlepsi są przyjaciele, których dobrze znamy, najlepiej od lat wczesnej młodości. Takich LK się nie dorobił a nawet jeśli byli, to się ich pozbył dość skutecznie. A tacy przyjaciele, jak ten Wielki Gruzin mogą sprawić niezłą siurpryzę. Warto pamiętać, aby się do niego tyłem nie odwrócić… :D
    Warto sobie przypomnieć, że w ZSRR nie przetopiono na armaty wielkiego Cara – Puszki ani Jeźdźca Miedzianego a portrety Józefa Wissarionowicza są noszone uroczyście po Placu Czerwonym do dziś, jego pomniki w Gruzji także przetrwały, bo ten w Gori nie jest jedyny.
    ;
    Przyznaj Septolu, że trochę się na mnie boczysz za ten nick ;)
    Przyzwyczaisz się. Ten nowy jest fajny!
    Ale ja twoją ciocią – bez urazy – nie jestem.

  8. Maciek.g napisał(a):

    Mawar. nie rżnij głupka, wiadomo gdzie wkroczyli Gruzini i właśnie o tej Oseti pisałem. Ja w swym wpisie nie twierdziłem, że problem jest prosty , tylko odniosłem się do pisania zupełnie niezgodnego z informacjami nawet samej Gruzji, bo widomo, że Grusinie weszli do Osetyi i po kontrataku Rosji trzy dni wycofywali swe siły pisząc , że to nie ucieczka ale celowe przegrupowanie by chronić swą ludność w kraju. Na dodatek sami stwierdzili, że miel straty wojskowe podczas zajmowania Oseti (a wiec jak uciekali Osetyńczycy to nie przed ostrzłem ale przed wojskami Gruzińskimi). To, że sytuacja jest na rękę Rosjanom to rzecz jasna, ale jasne też jest, że gruzińskie wojsko to nie baranki i w okrucieństwie Rosjanom nie ustępują ,a 4 lata demokracji nie miało szans tego zmienić. To, że w naszum interesie jest poskromić zapędy Rosji to oczywiste , ale metodami pana Kaczyńskiego to tylko można dolać oliwy do ognia i Polakom napytać biedy. Typowym wiecowym, zachowaniem nikt niczego jeszcze nie załatwił, a rozdarabnianie sił zamiast ich konsolidacji zwycięstwu nie sprzyja

  9. soulgarden napisał(a):

    Zofia, „ja o zupie, a ty o Małyszu” można by podsumować – powtórzę!: uzasadnij!
    http://gardensoulofsoulga.....index.html
    Jest czas gdy mijają dwa lata jak zapoczątkowaliście upadlania akcję z użyciem broni chemicznej. Nie musicie odegrać podsumowania, ale i tak zostaniecie podsumowani na początek, mimo że teraz pro forma. Tak myślę. A potem jakoś to będzie.
    Potem coś dopiszę o wczorajszym kolejnym strzale.

Skomentuj