Jestem z Układu


Pani Aniu, Pani kłamie!

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 775 dni.

Dziś po parę zdań o trzech sprawach.

Głośno było w ostatnich dniach o PiS-owskiej propagandówce w Sejmie z udziałem części działaczy byłych Wolnych Związków Zawodowych. Dużo mówiono kogo zaproszono, a kogo nie zaproszono. Ale nie mniej ważne jest to co tam mówiono. A to daje się podsumować jednym słowem – kłamano. Kłamał Jarosław Kaczyński mówiąc, że 17 września 1980 roku, na naradzie związkowców Mazowiecki i Geremek byli przeciwni powstaniu „Solidarności”, a za tym był Jan Olszewski i on sam. Byłem na tej naradzie. Spór szedł nie o to, czy ma powstać „Solidarność”, lecz jaka ma być – scentralizowana, czy federacyjna. Chodziło o to jaka forma ułatwi trwanie ruchu we wrogim komunistycznym otoczeniu. Była różnica poglądów i powstał związek scentralizowany z dużą rolą regionów i sekcji branżowych.

Kłamała też Anna Walentynowicz, opowiadając bzdury na temat Borusewicza. To nie pierwsze jej kłamstwo. Kiedyś znalazłem w internecie inne, jakoby w sierpniu 1980 roku eksperci strajkowi MKS spali tak, jak delegacja rządowa, w hotelu Heweliusz i tam się z nią potajemnie naradzali. W rzeczywistości część spała w stoczni, a kilku osób u Pallotynów na plebanii. Napisałem jej „Pani Aniu, przecież Pani świadomie kłamie!”. Odpisała mi wymyślaniem. Oni nie piszą nowej historii, oni kłamią na temat tej co była. Kłamstwo jest ideowym kamieniem węgielnym PiS. Kłamstwo o początach Niepodległej w roku 1989. Teraz się je rozciąga wstecz, ale ono ma krótkie nogi.

                                      ***********************

Platforma chce pozbawić byłych SB-ków przywilejów emerytalnych. Uważam to za słuszne, pod jednym warunkiem, że ustawa nie zostanie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny. Z deklaracji PO wynika, że tak właśnie chce postąpić, i tym tłumaczy dlaczego podstawą prac nie może być antykonstytucyjny projekt PiS. Byłoby bardzo niedobrze gdyby Platforma poszła tropem partii Kaczyńskich robiąc ustawę miłą dla części elektoratu PiS, by go przyciągnąć do siebie, a po zakwestionowaniu przez Trybunał rozkładała ręce, że chciała dobrze, ale winna zła Konstytucja. Ta droga byłaby sprzeniewierzeniem się ogromnej części elektoratu PO, zdecydownie antypisowskiej. Wierzę w zapewnienia, że czegoś takiego nie będzie. Z zaskoczeniem, ale miłym, przyjąłem wypowiedź Wojciecha Olejniczaka, że zgodne z Konstytuicją rozwiązanie, sprowadzające SB-ckich emerytów do zwykłego emeryckiego statusu mogłoby być poparte przez SLD. Rzeczywiście byłoby to najważniejsze, nie w słowach, a w czynie odcięcie się od ponurej strony genealogii politycznej Sojuszu. Niestety zaraz po tym usłyszeliśmy Grzegorza Napieralskiego broniącego SB-ckich przywilejów, głos wiernego wnuka PZPR i chyba z gorszych zakamarków tej partii. Pozbawienie przywilejów nie jest karą, lecz sprowadzeniem tych ludzi do statusu normalnego obywatela, a nie obywatela nadzwyczajnego, a wyniesionego do tego położenia przez pracę w instytucji podłej, szkodliwej, niszczącej tysiące ludzi.

                                            ******************* 

W sprawie gruzińskiej Unia Europejska zrobiła maksimum tego, co mogła wspólnie zrobić. Jeśli Rosja wycofa wojska ze stref wokół Osetii i Abchazji, a na ich miejsce wejdą obserwatorzy Unii, to będzie umiarkowany sukces. Gruzja nie zrobi ani pół kroku ku Unii Europejskiej i NATO, jeśli nie uzna separacji Abchazji i Osetii, bo Unia i NATO nie przyjmą na członka, kraju w stanie półwojny z Rosją. Rosja przywróciła dominację, ale już nie wyłączność na Kaukazie. Znacznie ważniejsze od niezadawalającej wielu komentatorów i polityków reakcji Unii, jest to, jakie wnioski zostaną wyciągnięte, gdy chodzi o długofalowe stosunki z Rosją. Czy sprawa się rozejdzie po kościach i powróci traktowanie tego kraju, jako normalnego i bezpiecznego, czy dostrzeże się, że Rosja, chudsza i słabsza, zachowała imperialną duszę i przez to może być dla spokoju na świecie niebezpieczna. Ważne jest to, czy Unia potrafi tak ukształtować swoje zbiorowe myślenie i samą siebie, by przy kolejnej podobnej próbie móc skuteczniej i bardziej stanowczo powiedzieć, nie, odbudowywaniu przez Rosję imperium poprzez aneksje. I, co jeszcze ważniejsze, potrafić skutecznie zapobiegać dzieleniu Unii i jej rozbijaniu przez wielkiego sąsiada, bo będzie to robił. Zachód chciał i chce traktować Rosję, jako partnera, Rosja nigdy nie przestała go uważać za wroga. Potrzebne jest przywrócenie równowagi we wzajemnym traktowaniu, w tym wypadku więcej nieufności, ostrożności i zabezpieczeń, ze strony Unii przez rosyjskimi naciskami, czy szantażami, energetycznymi, ale i militarnymi. 

518 komentarzy to “Pani Aniu, Pani kłamie!”

  1. Edwar D.Dana napisał(a):

    Zwiedzałem i gościłem kilka dni przed laty w Bornem. Wtedy już częściowo zasiedlonym przez postgornicze rodziny które wykupiły tam mieszkania.

    Spotkałem tam także byłego cywilnego (?) pracownika radzieckiej bazy. Po wycofaniu się wojska zabrano także i jego. Usiłował zorganizować sobie życie na wschodniej Ukrainie. Drobna prywatna inicjatywa. Tam pewnej nocy okradziony ze sprzętu i urządzeń znalazł się na bruku.

    Spojrzeli sobie z żona w oczy – „gdzie było nam w życiu najlepiej?”.
    I przyjechali. Wtedy byli w fazie niekończących się zabiegów o pobyt stały ale już dobrze urzadzeni. Teraz słyszę ze zakorzenił się na dobre. Dobrze mu tak.

    PS
    Dyskusje – Ja kontra Głos i odwrotnie – doceniam subtelność ironii. Ale czemu nie?

  2. Andrzej napisał(a):

    Porażające
    http://wiadomosci.gazeta......l?skad=rss

  3. Andrzej napisał(a):

    Dyskusje – Ja kontra Głos i odwrotnie – doceniam subtelność ironii.
    Nie wiem jak to wygląda w Twoich oczach, ale one naprawdę robią na mnie wrażenie. Zresztą nie tylko z Głosem, ale te są akurat najliczniejsze.

  4. Andrzej napisał(a):

    Lamentującym na nadmierna ingerencję Kościoła w nasze życie na pocieszenie:
    http://wiadomosci.onet.pl.....,item.html

  5. Edwar D.Dana napisał(a):

    A propos
    http://kuczyn.com/2008/09.....ment-57747
    Dawno, dawno temu kiedy nie wszystkie tramwaje były elektryczne, a żołnierze lata całe leżeli w pozycyjnych okopach, mój dziadek austyjacki oficer otrzymał odznaczenie od cesarza Karola.
    Odznaczenie to dotarło do niego do obozu jeńców wojennych pod Neapolem. Włoski komendant obozu osobiście pofatygował się do najwyższego rangą oficera jeńca i obaj z całym ceremoniałem odznaczenie wreczyli.
    Krwawe były czy ale jakoś zal.
    PS
    No to dziekuje Andrzeju za dobre slowo.

  6. Edwar D.Dana napisał(a):

    Macku.g
    Przepraszam ale mam jedno pytanie. Dreczy mnie mianowicie problem: Do czego doprowadzilo by przyjecie parytetu zlota w systemie wolnego handlu i wolnosci konkurencji?
    Chyba z tych wolnosci nie chcesz rezygnowac?

  7. maciek.g napisał(a):

    Edwar,
    nie bardzo rozumiem o co ci chodzi?
    Ameryka stosunkowo niedawno odeszła od tego by mieć pokrycie waluty w złocie /jak się nie mylę to lata 70 te/

  8. maciek.g napisał(a):

    Odnośnie orderów
    tłumaczenie P.Jakubiak żenujące.
    Przejmuje i nie sprawdza co przejęła?

  9. Edwar D.Dana napisał(a):

    macku

    By nie zamulać blogu i biorąc pod uwagę kwalifikacje Gospodarza
    ja wiejski skrzypek nie będę grał przed Paganinim Gospodarzem).
    Dlatego wysyłam dość kompetentny link:

    http://pl.wikipedia.org/w.....%C5%82otej

  10. Edwar D.Dana napisał(a):

    maciek. g
    i jeszcze jeden
    http://pl.wikipedia.org/w.....-dewizowej

  11. głos zwykły napisał(a):

    http://www.newsweek.pl/wy.....=undefined
    W związku z dawniejszą dyskusją o Powstaniu Warszawskim głos Jarosława Marka Rymkiewicza i Cezarego Michalskiego, co jest dowodem, że ten ostatni potrafi jednak coś rozsądnego, a nawet wybitnie dobrego powiedzieć.
    Ja też jestem nacjonalistą, bardziej z fatalizmu niż z fascynacji, mówię po polsku, ukształtowała mnie polska historia, nie ma od tego ucieczki. Skoro
    jednak na bycie narodem jesteśmy trochę skazani, zatem powinniśmy robić wszystko, aby ciężką pracą – polityczną, kulturową, cywilizacyjną, materialną – zmieniać ten naród z mitu w taki rodzaj tożsamości, z którym można żyć, który żyć nam jako jednostkom pozwoli, nie będzie na nas wymuszał śmierci, choćby nie wiem jak
    malowniczej, nie wiem jak fascynującej. W przeciwieństwie do Rymkiewicza uważam, że naród musi być środowiskiem, w którym jednostki mogą się rozwijać i żyć.
    Jeśli natomiast naród żąda zniszczenia
    jednostki w akcie masakry, to nie zasługuje na przetrwanie. Człowiek ma prawo uniknąć cierpienia, ograniczać je, choćby
    o jedną minutę, o jedną wizytę weterynarza, o jedną ampułkę morfiny. I właśnie dlatego zamiast fascynować się estetycznie wielkością narodowej masakry, powinien pracować nad taką tożsamością narodową, która będzie miała wybór. Naród, który może
    istnieć wyłącznie za cenę masakry, nie przetrwa. Uciekną od niego kolejne pokolenia
    ludzi młodych, normalnych, niedotkniętych masochizmem powtarzających się klęsk.

  12. głos zwykły napisał(a):

    Co do kryzysu finansowego, to myślę, że jego uderzenie w Rosję przypomni jej, że jest ona częścią zachodniego systemu, a nie trzecią siłą, bo co to za trzecia siła, która zdycha jak jej się zakręci kurek z zachodnim kapitałem.

  13. głos zwykły napisał(a):

    http://www.newsweek.pl/wy.....8;Strona=1
    Muzeum szlachetnych potworów
    Wstrząsający głos Andrzeja Żuławskiego:
    – Wkurzają mnie te głąby polityczne, które rządzą Polską. Tutaj zwykli ludzie świetnie sobie dają radę, a państwo swoim kretyństwem bez przerwy paraliżuje ich wysiłki. Jest chyba jakiś błąd w systemie konstruowania naszych partii politycznych i w sposobie wybierania posłów do parlamentu. Błędy łatwo zauważyć nie tylko w polityce wewnętrznej, ale i zagranicznej. To nasze niezrozumienie Rosji. Totalne, od A do Z. To jest coś, co mną wstrząsa.

  14. W.Kuczyński napisał(a):

    Głosie, przecież to jakieś fiksum dyrdum, jak po półlitrze wódy. Nic dziwnego, że facetem wstrząsa.

  15. głos zwykły napisał(a):

    Panie Waldemarze,
    No, może i jest on dziwny w swoim Wita pląsie, ale niezależny od koterii, środowisk w swoich sądach, przynajmniej tak pisze. Tacy ludzie też są potrzebni, zwłaszcza artyści, ale innych też nie potępiam, nie wykluczam: byle nie byli to prorocy i posiadacze jedynej prawdy, a Andrzej Żuławski taki nie jest on ma tylko wizje. Po prostu chłopak spadł z drzewa, i nie tylko tyle, bo jak był młodszy w praktyce realizował się poprzez swój wielki smak do kobiet, które jak wiadomo, mężczyzn najbardziej inspirują do działania twórczego .

  16. jasnaanielka napisał(a):

    # maciek.g Says:
    wrzesień 18th, 2008 at 12:31 pm

    Odnośnie orderów
    tłumaczenie P.Jakubiak żenujące.
    Przejmuje i nie sprawdza co przejęła?
    #
    Maćku! I vice versa! Od kiedy to pani Jakubiak nie urzęduje w swym dawnym gabinecie? Dziś dopiero ktoś zajrzał za kotarę i odkrył blaszany skarbiec? Kto ten gabinet przejął i co za gapiszon, że nie przejrzał szaf po poprzedniczce?
    O zwykłym sprzątaniu już nie wspomnę.
    Strossmajerowska gołębica wciąż lata wysoko…

  17. narciarz2 napisał(a):

    Znakomity moim zdaniem komentarz Sergiusza na blogu p.Szostkiewicza:
    http://szostkiewicz.blog......ment-91935
    dziennikarze, którzy dali się wciągnąć w piarową rozgrywkę Tuska mającą przykryć całkowitą bezczynność organów państwa w sprawie przemocy fizycznej i seksualne, która miała i ma miejsce w rodzinie. Zamiast dokonać rzetelnej analizy działań policji, prokuratury, opieki społecznej oraz innych organów państwa w przypadku, gdy wszyscy w małej miejscowości wiedzą, że X od wielu lat współżyje z córką i z tego związku rodzą się dzieci
    Polecam caly wpis, bo moim zdaniem madrze napisany.

  18. soulgarden napisał(a):

    Filozofia zakatowania czy też jak kto woli podstawowa strategia to: podżeganie maksymalne całodobowo, całym sobą i chwile odpoczynku w pracy gdy „nie idzie na tym samym obrocie”, trzeba się trochę odchylić w tył i pchamy kulę. A szczegółowiej pchanie to pełen belzebubizm, odpoczynek to rozmaite sprzeczne impulsy i przegrupowania. Warstwą wierzchnią dla pchania jest jednak najgłębiej skryta presupozycja ocalania, a odpoczynku-przegrupowań odkrywanie skromne tej tak głęboko skrytej dobrej woli.

    Jaka różnica teraz? Jeszcze większe oszczędzanie odpoczynku? Zrobienie z niego świetniejszego, gładszego wprowadzenia następnej fazy katowania? A może tylko niewidoczność „błędnego odkrycia dobrej woli” by stworzyć miejsce na „zakrywające to” ciosy? Ciosy homeopatycznie szybko pogłębiające się.
    Kto nie potrafi przyznać odrazy banalnością tego, którą powinna przynieść już dawno obserwacja powtarzających się cykli, kto uważa, że można wypalić nienawiść budząc ją co chwilę na nowo? To człowiek superprymitywny albo zły, tylko potwornie zakłamany. Zły pierwotnie.

Skomentuj