Jestem z Układu


Czynił komunizm mniej wymiotnym

LICZNIK PREZYDENCKI

Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 714 dni (mniej niż dwa lata).

Moje wspomnienie o Mieczysławie Rakowskim, które wisi na internetowej stronie Polityki wraz z innymi.   

Znaliśmy się z Mieczysławem Rakowskim, choć życie stykało nas sporadycznie. Kilka razy wymieniliśmy polemiczne ciosy, kilka razy mnie zirytował gwałtowniścią opinii, ale nie myliłem – w odróżnieniu do Jego tropicieli – ich tonu z tym, co myślał i gdzie się lokował w PRL-owskim establishmencie. Chciał o wiele bardziej ludzkiego socjalizmu niż to było możliwe. Szamotając się między tym pragnieniem i betonem systemu napisał tomy dziennika, cenne świadectwo czasu. W naprawie nienaprawialnego, sukcesu wielkiego nie osiągnął, ale starając się, jako redaktor „Polityki”, swego wielkiego dzieła, czynił komunizm mniej wymiotnym dla wszystkich. 

Podziwiałem go za odwagę podczas spotkania w Stoczni Gdańskiej, choć mówił, jak mój wróg, a dziś zdumiewa mnie głupota tych, którzy z tego wystąpienia robią dowód na Jego twardogłowość. Dużo się mówi o Nim, jako twórcy „Polityki”, ale ja chcę zwrócić uwagę na inne, bardzo ważne dzieło. To rząd Rakowskiego ruszył komunistyczną bryłę z posad Polski rozpoczynając likwidację gospodarki planowej. Ustawy o swobodzie działalności gospodarczej i reforma bankowa, a nawet uwolnienie cen żywności to początek transformacji. Bryłę zwalił rząd Mazowieckiego, ale to On ją ruszył.

Dla mnie, będącego kiedyś przeciw reżimowi PRL-owskimu, Mieczysław Rakowski należy do niemałego grona „ludzi po tamtej stronie”  dawnej wojny polsko – polskiej, którzy świadczą, że to nie była wojna pomiędzy samymi dobrymi po jednej i samymi złymi pod drugiej stronie, że ten podział był bardziej złożony, a walczyli z sobą i nienawidzili się ludzie nawet nie tak od siebie odlegli, a tylko inaczej postrzegający co dobre dla kraju wepchniętego w diabelski układ. Często jedni i drudzy mieli rację. I tak długo, jak długo się tej złożoności nie pojmie, tak długo nie powstanie dobra literatura o czasach PRL, ale także wartościowa i prawdziwa historia, co uważam za warte napisania w kilka dni po śmierci Mieczysława Rakowskiego.

http://www.polityka.pl/mieczyslaw-f-rakowski-1926-2008/Lead33,933,273157,18/

111 komentarzy to “Czynił komunizm mniej wymiotnym”

  1. soulgarden napisał(a):

    Bardzo elegancka udoskonalona forma działającego cytatu ma mówić o nieprzejmowaniu się treścią tego co napisałem.
    W całej sieci działań myślę, że należy uwzględnić w trochę mniejszym stopniu (podobnie jak cytaty – niesamodzielne, wtórne uprawdziwiacze) działanie całości wstępne. Ponieważ wątpię by cały czas stosowana metoda przyciągania mnie bodźcem bardzo nieprzyjemnym (podobnym do mignięcia żarówki) polegająca na wyświetlaniu mi przy odświerzaniu strony mignięcia losowo wybranych tekstów i mignięcia szarości w swej motywacji mogła mieć tylko przykucie mnie do bloga przez przekazywanie Presupozycji Czynu zniechęcania. Zaczęto to stosować co prawda krutki czas po zaprzestaniu przeze mnie czytania bloga, ale wykonuje się to i po tym gdy wróciłem do czytania (ok 80 %) i piszę regularnie. Oczywiście przesadne zastosowanie wzmacnia i ubezpioecza moją obecność na blogu, ale myślę, że ważniejszym jest ubezpieczanie alibi dobrej woli (kto by się tak odsłaniał?). Otóż to nie rozmija się z czymś innym – że to bodźcowanie negatywne można było przemienić na same błyski bez tekstu. Oczywiście można wierzyć w głębszą schizointencjonalność, ale na poziomie refleksji wobec działania tych mignięć tekstów wpadałoby się w sprzeczność. Jeśli zaś ma pewność, że „nie działają” to nie wyklucza schizointencjonalności i pokazuje zarazem chorą pewność czyli chciejstwo. Jako ważną cechę osobowości. Ale to jest zbędne by potwierdzić zbrodniczą wagę całości działań. Psychola.

  2. uchachany napisał(a):

    Mawarze,
    jest już przyzwolenie z Najjaśniejszych Ust że JUŻ WOLNO mówić o kryzysie nie narażając się na posądzenie że chce się szerzyć panikę :).
    http://wyborcza.pl/1,94563,5901043,Balcerowicz__Kryzys_finansowy__czyli_chwila_prawdy.html
    .
    Co prawda dopiero co Mistrz twierdził, że żadnego kryzysu nie ma, są tylko „chwilowe, przejściowe („wicie, rozumicie…”) problymy”…
    http://www.dziennik.pl/go.....ryzys.html
    .
    Ale to przecież w niczym nie może naruszyć obowiązkowego dla wszystkich ludzi o wyrobionym smaku i wysokiej kulturze mniemania o Jego genialności :)…
    .
    P.S.

    Co do sprawy nieporozumienia na linii Obama-Kaczyński to najbardziej prawdopodobny wydaje mi się błąd tłumacza, natomiast łączenie z tym nakazu „omerty” dla doradców Obamy jest ze sporą dozą prawdopodobieństwa manipulacją. Za czym przemawia analiza czasowa całej sprawy.
    .
    A jeśli nawet nie jest manipulacją, a w rzeczy samej efektem nieporozumienia, to raczej zdejmowałoby to część odpowiedzialności za nieporozumienie z pałacu prezydenckiego i przerzucałoby ją na doradców Obamy.
    Czego z oczywistych względów strona polska raczej by nie rozdmuchiwała :).
    .
    Z drugiej strony, jeśli jest manipulacją naszych mediów, to powziętą w myśli by dokopać prezydentowi :).
    I choć logiki w tym za grosz (patrz wyżej), bo to raczej go broni, to przecież nie jest to problemem; jakikolwiek antykaczyzm wywołuje u antykaczystów podobny stan euforii jak u ulubieńców pewnego słynnego rosyjskiego fizjologa :).
    Wtedy rzadko się korzysta z logiki :)…
    Bo wszak zgodnie z nią raczej powinno się ten nakaz omerty pomijać w relacjach…

  3. uchachany napisał(a):

    Głosie,
    w dużej mierze podzielam Twoje zdanie wyrażone w ostatnich postach (tak gdzieś od
    http://kuczyn.com/2008/11/09/czynil-komunizm-mniej-wymiotnym/#comment-62553 ).
    Jest w tym sens.
    .
    Ale z tym sformułowaniem nie zgodzę się ani na jotę:
    z tym w poście
    http://kuczyn.com/2008/11.....ment-62561
    CYTUJĘ:
    „… kwestia innych osób. A nawet majątków członków władz komunistycznych, jeśli udowodni się, że powstały one w związku z działalnością niekonstytucyjną w PRL czy III RP.
    Sądzę, że TK nie zakwestionowałby i możliwości pozbawiania majątków osób, które wzbogaciły się naruszając fundamenty ładu konstytucyjnego III RP, bez względu na ich polityczny rodowód lub jego brak. ”
    KONIEC CYTATU.
    .
    Jestem przekonany, że zakwestionowałby :).
    Bo jest kwintesencją tworzonych w PRL elit.
    O ich jakości i uwikłaniach, wynikających z nieprawości łoża, które ich poczęło pisałem tu nieraz :).

  4. soulgarden napisał(a):

    Muszę przyznać, że naprowadził mnie na jeszcze inne, dodatkowe znaczenie i motyw tego działania. Poza odczytaniem i zrozumieniem podprogowym migniętych tekstów jest jeszcze wiele możliwości sposobu oddziaływania. Między nimi negatywizacja odbioru tekstów blogowych jako skojarzenie graficzne – w tym mi teraz pomógł. Natomiast są też pośrednie jak identyfikacja naświetlanych tekstów (choćby graficzna) z przeczytanymi w normalny sposób. Tu już trudno powołać się na badania pt „żadne lub minimalne oddziaływanie”. To co jeszcze przychodzi mi jako refleksja zawdzięczona gdyż pobudzona przez mordercę to niestosowalność regóły o wyświetlanych zbyt szybko do dostrzeżenia. To „naświetlenie” daje możliwość stwierdzenia świadomego, że występuje. Ponadto może występować tu mechanizm typu „czego nie dałeś rady (nie zdąrzyłeś) przyswoić jest prawdziwe” na podstawie atawistycznego dążenia do przyswojenia czegoś co jest uniemożliwione. Zatem nie musi dotyczyć graficznej reprezentacji bezpośrednio…
    Przypomnę, że te flesze uważam za element, któremu przyznaję wagę akurat ze względu na możliwe intencje. Jeśli działa to tak jak opisałem przypuszczenia to uważam, że wzmacnia prawdziwość wiele mniej niż ich cytowanie się co natomiast mniej niż pismo presupozycjoidalne.

  5. Edwar D.Dana napisał(a):

    Ja połączyć głupotę z prostactwem? Na to pytanie udało się znaleźć odpowiedź Pani Jadwidze Staniszkis.
    Pani Jadwiga Staniszkis odmawia udziału w Gali U Prezydenta. Nic bardziej słusznego wydawać by się mogło.
    Cechą jednak umysłowości Pani Jadwigi Staniszkis jest pokrętność doprowadzona do poziomu habilitacji z pokretności.

    Na początek stwierdzenie:
    Rodowicz w Teatrze Wielkim to profanacja

    Dlaczego? Czyżby babskie sprawy z odległej już historii? Czyżby zbiory wielbicieli Obu Pan pokryły się kiedyś częściowo? Nie pamiętam plotek. Może?

    Po drugie:
    nie mam na nic wpływu, nikt moich rad nie słucha,

    skarży się Pytia polskiej socjologii. Jeśli Pani Jadwiga Staniszkis tym razem nie kręci to oddycham z ulga. Nawet ONI ją przejrzeli.

    Po trzecie:
    Finezja wyjaśnienia dlaczego nie podoba się jej iż Nosiciel Majestatu nie zaprosił Wałęsy jest powalająca. Jest powalana jak sposób myślenia Pani Staniszkis. Można się powalać.

    „Jeśli zaprosił Aleksandra Kwaśniewskiego, to otoczenie służbami nie powinno mu przeszkadzać. Tym bardziej powinien zaprosić Wałęsę”

    Po czwarte:
    po prostu nie mieszczę się w takich wydarzeniach

    Urosła? Czy jej uroslo. Ale co?

    http://www.dziennik.pl/wy.....nacja.html

  6. Edwar D.Dana napisał(a):

    Jasnaanielka
    http://kuczyn.com/2008/11.....ment-62570

    Chcialem podkreslic ze wypowiedzialas sie jako obywatelka nie biorac do tego protez typu tytul czy oparty na waskiej specjalizacji autotytet. Moze zrobylem to niepotrzebnie.

  7. Edwar D.Dana napisał(a):

    Mawar

    „Masz wiele…itd” jest równie trafne jak moje stwierdzenie „Mawarze masz robaki”. Może masz, może nie masz.
    Kłopoty za to na swych obrońców sprowadza Prezydent kićkając się w sytuację takie jak ta która wymusza na uchachanym by plótł.

    Plótł warkoczyki skutków i przyczyn. Ja mu (uchachanemu)porostu współczuję.
    Robić warkocz z kołtuńskiej sprawy?
    Może jakby zrobił to zwięźle były bardziej przekonywujący?

  8. Edwar D.Dana napisał(a):

    http://kuczyn.com/2008/11.....ment-62580

    Oczywiscie: Jak polaczyc….
    :D :D :D

  9. jasnaanielka napisał(a):

    EDD – Moja duma obywatelska urosła i się we mnie rozpiera :D

  10. jasnaanielka napisał(a):

    Uchachany – gdybyś pisał nieco krócej, to by się nie raz dało przeczytać i – być może nawet się z tobą zgodzić. Czy nie można pisać tak jakoś strawniej? Jesteś tak niemożliwie przegadany, że chyba sam siebie nie czytałbyś. Tu naprawdę są ludzie, którym nie trzeba za każdym razem szuflą do głowy. Postaraj się pisać o wnioskach a nie wlec wszystkich po ścieżkach, jakimi do nich dochodziłeś.

  11. Andrzej napisał(a):

    Kolejny strzał w stopę Kaczyńskiego – podobno prezydenta RP
    http://wiadomosci.gazeta......czony.html

Skomentuj