Jestem z Układu

Po co ci to Rosjo?

sobota, 29 sierpnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 422 dni.

Kiedy z dystansu 70 lat patrzy się na dzisiejszy bilans ciągu wydarzeń, który rozpoczęła druga wojna światowa to można powiedzieć, że jednak należymy do wygranych. Mamy duży kraj, którego granice są niekwestionowane przez nikogo. A w tym kraju 38 milionów ludzi żyjących w wolności i zespalających się coraz bardziej z wielką europejską rodziną. Przeżyliśmy, jako naród koszmary, ale w końcu wyszliśmy na swoje.

Czy to samo mogą dziś powiedzieć o sobie Rosjanie, pogromcy hitlerowskich Niemiec i najwięksi zwycięzcy II Wojny Światowej? Wątpię. (więcej…)

Stocznie i gaz.

piątek, 21 sierpnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 430 dni.

Wielokrotnie, także na blogu pisałem, że Rosja pozostaje dla nas i nie tylko dla nas krajem niebezpiecznym, bo w odróżnieniu od innych dawnych imperiów, nie uznała upadku swojego. Nie rozliczyła się też przed samą sobą z napastniczych czynów, w tym z współodpowiedzialności za wybuch Drugiej Wojny Światowej. Wszelako nieufność nie powinna prowadzić do antyrosyjskiej alergii umysłowej. (więcej…)

Żubrze, przywal jak spróbują!

czwartek, 13 sierpnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 438 dni.

Nasi prawicowcy, zakochani w PiS, albo w Rydzyku, albo w obu, kochają nieszczęścia, które dotknęły naród. Im większa tragedia, tym większe uwielbienie. A znów gdy ludzie chcą być zadowoleni, w takim najzwyklejszym, a więc najważniejszym sensie to rwą włosy z głowy, że dzieje się coś niedobrego. (więcej…)

Prezydencka gra na koźle.

środa, 5 sierpnia 2009

LICZNIK PREZYDENCKI
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało już tylko 446 dni.

Nie wierzę w szczerość intencji obecnego lokatora Pałacu Prezydenckiego, by wspólnie z Lechem Wałęsą uczcić 30- tą rocznicę Sierpnia 1980 roku. I wątpię w szczerość nie dlatego, że Lechowi Kaczyńskiemu nie pasowałoby stanąć tego dnia obok owego „Bolka”, którego może wysadziła w stoczni SB-cka motorówka, bo Kaczyńskim wszystko pasuje, jeżeli tylko widzą w tym interes polityczny. Na przykład ostatnie przejęcie mediów publicznych w sitwie z SLD, które konsekwentnie, nie patrząc na płaską linię sondaży, coraz wyżej wznosi szyld z napisem „najlepszy sojusznik PiS”. I nie pomogą zaklinania, że to nie oni. (więcej…)

Apokalipsa Warszawy: ropa, głód, rozpacz i śmierć!

sobota, 1 sierpnia 2009

Z wielkim trudem wysłuchałem wczorajszej rocznicowej sztampy przy pomniku Powstania Warszawskiego. I bardzo mnie oburzyła rocznicowa uloteczka IPN włożona do gazet. Uśmiechnięty chłopiec, na tle nietkniętych pięknych kamienic secesyjnej Warszawy ze stenem na ramieniu. Z bronią, której było mniej niż odrobinę. To fałsz, bo prawda o paru pierwszych, entuzjastycznych dniach Powstania, bez prawdy o trzecim października jest ogromnym oszustwem, szkodliwą pedagogią. Zresztę pierwsze dni ta ulotka też fałszuje, bo chłopiec powinien mieć raczej pałkę na ramieniu, no może pistolet, albo karabin z kilkoma nabojami, albo wręcz gołe ręce, zamiast stena i w pierwszych dniach, było nie tylko święto, ale i jatka tej młodzieży słanej pokotem ogniem niemieckich karabinów maszynowych. (więcej…)