Jestem z Układu


Komorowski wygrał, Kaczyński przegrał

Słuchając komentatorów nasuwa się taka uwaga, że ponieważ Komorowski wygrał to przegrał, a ponieważ Kaczyński przegrał to wygrał. I podobnie dotyczy to PiS i PO. Przegrał kandydat PiS to znaczy, że wygrał PiS a ponieważ wygrał kandydat PO to przegrała PO. Jakaś abberacja.

Wygrał Komorowski, przegrał Kaczyński. Nikt nie odniósł triumfu i nikt nie doznał klęski. Wygranym zalecam wielką powściągliwość we wszelkim wyrażaniu uciechy wobec przegranych. Jak mawiał Churchill, po zwycięstwie wielkoduszność i wyrozumiałość dla pokonanych, także dla ich emocji.

Wygrał Komorowski, to dobry wybór. Powtarzam to co kiedyś napisałem – Polska jest w dobrych rękach. Oczekuje od Komorowskiego, jako jego wyborca po pierwsze, że – jak zapowiedział –  będzie robił co tylko możliwe, żeby dotrzeć z misją pokoju do tej drugiej Polski. Oczekuję wielkiej powściągliwości we wszystkim co by robiło wrażenie, że jest prezydentem rządzącej partii. Po drugie oczekuję, że swoim postępowaniem zaprzeczy opiniom, że będzie prezydentem Donalda Tuska. Życzliwa, ale samodzielna ocena poczynań rządu – TAK. Poddaństwo – NIE!  

Tyle na gorąco. Najlepszego Panie Prezydencie, najlepszego Bronku!

253 komentarze to “Komorowski wygrał, Kaczyński przegrał”

  1. Mawar napisał(a):

    Indoor
    pisze: „Wystarczy elementarna wiedza matematyczna, by z jedynie 5 par wartości toru lotu (czas osiągnięcia wysokości 400,300,200,150,100 metrów) zrozumieć, że ów „nagły spadek” na wysokości 200 metrów nie był spadkiem „niekontrolowanym” tylko manewrem opracowanym i wielokrotnie ćwiczonym na okoliczność lądowania w Kabulu. Pisało o takim „taktycznym” podejściu do lądowania prasa polska przed wypadkiem. Aproksymując sekwencję 200,150,100 metrów daje piękną parabole z minimum na 50 metrach”.
    .
    „Nie ma możliwości, aby pilot ustawił autopilota na zniżanie 12 m/s na wysokości 100 metrów. Przy parametrach przepadania Tu-154M nie da się już z tego wyprowadzić samolotu. Nie można insynuować, że człowiek z wykształceniem lotniczym popełniłby taki błąd. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zniżałby się 3 razy szybciej, niż przewiduje to ścieżka. Nawet gdyby kapitan był fatalnie wyszkolony i cechowała go brawura, nie mógłby wykonać takiego manewru, bo wiedziałby, że zginie. To byłby czyn samobójczy. Musiało więc wydarzyć się coś nieprzewidzianego. To była 20-letnia sowiecka maszyna. Remontowana niemal pół roku wcześniej i od tego czasu miewająca usterki układu sterowania. I to powinna zbadać komisja”.
    http://smolensk-2010.pl/2.....kiego.html

  2. Indoor_prawdziwy napisał(a):

    „mówi kontroler wieży na Okęciu, który prosi o zachowanie anonimowości.”

    Tak. Pragnący zachować anonimowość kontroler zdaje relację pragnącemu zachować anonimowości dziennikarzowi a razem tworza duet wyjątkowo wiarygodny.
    A może już w końcu dosyć tych bredni i się dowiemy to co tajemnica rosyjską nie może być : jaka była rola generała Błasika, w jakim charakterze uczestniczył w wyprawie, czy był członkiem załogi , czy pilotował nawet przez 10 minut.
    Może jakiś pragnący zachować anonimowość dziennikarz zapyta jakiegoś pragnącego zachować anonimowość prokuratora o taki „drobny” szczegół.
    Zamiast tego będą nas karmić kolejnymi kłamstwami o winie kontrolera ,na wszelki wypadek nie ujawniając nam ani odpowiednich przepisów rosyjskiego prawa lotniczego. które obowiązują kontrolera ( a tylko w tych kategoriach można mówić o niedopełnieniu obowiązków przez kontrolera ) ani procedur wedle których miał być dokonany próba podejścia.
    Może wreszcie przestaną kłamać i takie podstawowe informacje „tajne” nam ktoś ujawni.

  3. Indoor_prawdziwy napisał(a):

    „Nie ma możliwości, aby pilot ustawił autopilota na zniżanie 12 m/s na wysokości 100 metrów.”
    A czy Ty wiesz co to za „autopilot” potrafi w pionie manewrować podczas podchodzenia do lądowania? Bo ten autopilot potrafił.

Skomentuj