Jestem z Układu


PiS-owski Armagedon 2011 nad Wisłą

 W dzisiejszym Poranku w toku przedstawiłem swoja hipotezę na temat nagłego powrotu PiS do ostrej strategii: Jest tutaj: http://www.tok.fm/TOKFM/0,0.html w części dyskusja publicystów.

Szykuje sie nam, moim zdaniem, „PiS-owski Armagedon 2011 nad Wisłą”.

161 komentarzy to “PiS-owski Armagedon 2011 nad Wisłą”

  1. Orteq napisał(a):

    „Muszą udowadniać. A czy są (byli) rusofobami czy wprost przeciwnie tego nikt nie wie.”
    *
    Wiesz Indoor, w tym co piszesz coś jest na rzeczy. Udawać kogoś kim się nie jest to chyba właśnie kacza mocna strona. Oni tę swoja rusofobię demonstrowali od lat tylko po to, żeby elektorat moherowski skaptować. Podczas gdy w nich, tak naprawdę, rusifilia od pokoleń siedziała niczym wrzód na dwunastnicy. I do dziś pokutuje w tym jednym, co cudem ocalał z zamachu. „Odessa connection” wyjaśnia tu wszystko.
    *
    Pisze 'rusofila pokutuje’ bo przecież po tak brutalnym ataku ruskiej brzozy na własnego brata miejsca na nią być już nie powinno. A tu najwidoczniej jest i ty to bystrze dostrzegłeś. Brawo Indoor_prawdziwy.

  2. maciek.g napisał(a):

    Kranadha, a co można odpisać komuś kto wypowiada się jakby był na środkach zaburzających działanie mózgu. Trochę wyżej cię ceniłem myśląc, że potrafisz rozróżnić między oficjalnie podanymi danymi , a jakimiś niesprawdzonymi rewelacjami dziennikarzy szukających sensacji. Ale jak widać źle cię oceniłem.

  3. Margit napisał(a):

    Dark side, Zofia jest persona non grata. Trudno jest mi dać sobie z tym radę- nie chcę tego komentować, brak mi słów.

    Prowadzi swój blog ekonomiczny i w związku z blokadą też blog polityczny, tzn spisuje swoje przemyślenia. Możesz w Google`u wpisać: Kwadratura koła-polityka, kliknąć i pierwsza pozycja w Google, to ten blog. Ten blog jest w onet.pl. Pozdrawiam, Margit

  4. W.Kuczyński napisał(a):

    Stan,
    milo mi, że się uśmiałeś.

  5. Mawar napisał(a):

    Orteq
    .
    „O rusofobii Kaczorów cały wiat wie od dawna i jest to temat tzw. wstydliwy dla wszystkich ludzi dobrej woli”.
    .
    „Wie świat cały”, a mimo to nie potrafisz przytoczyć ani jednego cytatu, który by na to wskzywał. Zatem jest to zapewne rusofobia bezobjawowa. :)
    .
    „Obóz Jarosława Kaczyńskiego próbuje wykorzystać katastrofę samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem dla celów kampanii wyborczej w Polsce, przez co wkradają się w nią elementy rusofobii – pisze belgijski dziennik „Le Soir”.
    .
    Ale te „wkradające się elementy rusofobii” też są bezobjawowe, a „Le Soir” to mutacja „Gazety Wyborczej”, lub na odwrót, nawet mają tego samego korespondenta-rezydenta. A tak na prawdę to tylko kampania jaką michnikowe mohery robiły Komorowskiemu w Brukseli. Robiły to tak skutecznie, że po pierwszej turze w punkcie wyborczym Ambasady RP w Brukseli doliczono się 100 kart do głosowania więcej niż zostało wydanych. Oczywiste jest zatem, że wszyscy przyjęli ze zrozumieniem wysokie zwycięstwo Komorowskiego w Belgii. Wszyscy z wyjątkiem ponurej prokuratury (pewnie ziobrowe niedobitki), która prowadzi w tej sprawie dochodzenie. :)
    .
    „Więc proszę, oszczędź siebie i nas”.
    .
    Oretq, nie użalaj się nad sobą tylko szukaj dalej, jak obiecałeś, albo przyznaj się, że nie rozumiesz znaczenia słowa rusofobia.
    :)

  6. Mawar napisał(a):

    Stan
    „Ciekawe hipotezy na temat katastrofy smoleńskiej przedstawił Lech Wałęsa. Biorąc pod uwagę jego intuicję polityczną i stołek na którym siedział nie powinno się ich puścić mimo uszu”.
    .
    Masz racje, jeszcze o tym usłyszymy. Przewiduję mordobicie między Palikotem, który uważa, że L. Kaczyński zmusił pilotów do lądowania), a Wałęsą – zdaniem którego zrobił to osobiście J. Kaczyński. Autorytety moralne III RP ciągle się rozwijają, umysłowo i moralnie. :)

  7. Orteq napisał(a):

    No dobrze, Mawarze, powtórzę to i tobie. Bo wcześniej napisałem swój post do Indoora, ale ty najwidoczniej czytujesz tylko to co do ciebie piszą twoi miłośnicy. Więc napisałem do Indoora tak
    :
    „Udawać kogoś kim się nie jest to chyba właśnie kacza mocna strona. Oni tę swoja rusofobię demonstrowali od lat tylko po to, żeby elektorat moherowski skaptować. Podczas gdy w nich, tak naprawdę, rusifilia od pokoleń siedziała niczym wrzód na dwunastnicy. I do dziś pokutuje w tym jednym, co cudem ocalał z zamachu. „Odessa connection” wyjaśnia tu wszystko. Lipiec 19th, 2010 at 20:14”
    *
    Więc widzisz, wygrałeś. Obróciłem się o całe 180 stopni. Ale stało się to pod wpływem Indoora prawdziwego, nie ciebie. Bo ty nie jesteś prawdziwy moher. Ty jestes, tak jak twój szef, kryptorusofil, o!

  8. Orteq napisał(a):

    Gospodarzu, Stan
    Czy można gdzieś znaleźć w sieci ten Pana, Panie Ministrze, występ w TVN? Też bym się chciał uśmiać jak Stan. A może nawet jak morka, gdyby się dało. Z góry dziekuję za pomoc.

  9. Stan napisał(a):

    Orteq,

    Waldemar Kuczyński jest osobowością o mocnej konstrukcji psychicznej. Wydaje mi się, że ma on przewagę w bezpośrednich starciach (poza tym ma przetarcie jako publicysta i b. belfer) z takimi ludźmi jak J.K czy J. Staniszkis (kolejność nieprzypadkowa).
    Trudno opowiedzieć co działo się w studiu, bo klimatu nie odda samo słowo drukowane bez wizji i dzwięku.
    Gopspodarz zna się z czasów konspiracji ze Staniszkis, więc pułap napięcia między mini był niższy niż zwykle bywa w dyskusjach z panią Profesor. Ona nie umie żartować i to wykorzystał Waldemar Kuczyński, wywołując zręcznymi replikami salwy śmiechu.
    Odbywało się to wszystko na krawędzi możliwego wybuchu pani Profesor, ale do takowego, NA SZCZĘŚCIE, nie doszło.
    Gdyby obecna faza konfliktu politycznego przeszła na płaszczyznę dobrego dowcipu, to byłoby lepiej dla zdrowia psychicznego społeczeństwa, a sam konflikt zanikł by już najbliższej jesieni.

  10. Stan napisał(a):

    dark side i Margit,

    też uważam, że Zofia przez długi czas była kręgosłupem tego blogu.

  11. Margit napisał(a):

    Dziękuję za zainteresowanie sprawą.
    Co do opisywania rzeczywistości, wstrzymuję się dlatego, że inni potrafią to lepiej niż ja.
    Pozdrawiam, Margit

Skomentuj