Jestem z Układu


Schwytany nocą 13 Grudnia

W rocznicę stanu wojennego pozwalam sobie przypomnieć mój artykuł opublikowany 5 lat temu w „Rzeczpsopolitej”.  

Jest tutaj: http://kuczyn.com/papers/publicystyka/schwytany_noca_20051220.pdf

91 komentarzy to “Schwytany nocą 13 Grudnia”

  1. głos zwykły napisał(a):

    Z ciekawych rzeczy oglądam ostatnio cykl dokumentalnych filmów BBC poświęcony II Wojnie Światowej. Występuje tutaj szereg ciekawych postaci m. in. wysocy dowódcy hitlerowscy np. tacy jak np. Karl Doenitz, o którym wiadomo, że alianci uważali, iż prowadził wojnę zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego, a pomimo to ze względów politycznych poszedł do paki. A przed ekranem kto siedzi. No taki miły sędziwy siwy dziadek, który opowiada jak dojrzewała w nim idea stworzenia wilczych stad, aby alianci stracili jak najwięcej statków i nie mogli tych strat odtworzyć. Z drugiej strony wiadomo, o tym że wywiad CIA i sowiecki korzystali z usług zbrodniarzy hitlerowskich i ukraińskich, gdy było to tylko dla nich wygodne. Wielu zdobyło sobie za swoją pracę najwyższe wyrazy uznania i ochronę przed sądem. Decyzja czy sądzić czy nie w obu przypadkach Doenitza i innych miała charakter polityczny. Taka jest też opinia pana Waldemara Kuczyńskiego. Tak więc jesteśmy świadkami lobowania za decyzjami politycznymi ponad prawem. Nic nowego pod słońcem. A kto chce do obozu, temu powinna przysługiwać obowiązkowo tuszonka.

  2. wiesiek59 napisał(a):

    Świetna riposta:
    http://wiadomosci.wp.pl/k.....caid=1b69f

  3. głos zwykły napisał(a):

    E-J
    Jeśli Palikot wpadnie na jakiś pomysł na siebie, to pieniądze nie będą problemem. Zawsze można najpierw założyć stowarzyszenie, a przed samymi wyborami przekształcić je w partie. Tak postąpili właśnie politycy z PJN. Stowarzyszenie nie podlega ograniczeniom w zakresie finansowania.

  4. Ewa-Joanna napisał(a):

    Glosie,
    Ale suma sumarum to wyborcy zadecyduja, prawda?

    Wiesiek,
    a ja uwazam, ze szanujacy swoj urzad prezydent nie powinien sie wdawac w publiczne pyskowki, bo niebezpiecznie zbliza sie do poprzednika.
    U polskich politykow wyraznie widac braki w wyksztalceniu politycznym. To juz nie hala w stoczni, to palac prezydencki. Nie uchodzi i juz.

  5. wiesiek59 napisał(a):

    Bez linków.
    15 letni wówczas Kurski feruje wyroki, dzieci noszące koszulę w zębach typu Karski, Brudziński plują i wzywają do dintoiry….

    Wiek skłania do refleksji, szanowania życia, poszukiwania polubownych rozwiązań….
    Napady plemion germańskich występowały co 20 lat na rzymski limes.
    Co pokolenie….
    Młodość nie skłania do myślenia.
    Mogliśmy wywołać wojnę domową, tylko po co? W imię małojeckiej sławy Gwiazdy, Rulewskiego, Rozpłochowskiego?
    Ale wpisywało by się to w romantyczną symbolikę.

    Nasi wieszcze produkowali romantyczne wiersze z buduarów swych kochanek. Umierać za Ojczyznę……
    Umarli pechowo, lub zwyczajnie….
    Hekatomba trupów, by przejść do HISTORII.
    Większość ludzi nie chce „przechodzić” a żyć. Słowo poety może przyczynić się do większych strat niż karabiny maszynowe?

  6. wiesiek59 napisał(a):

    Linki do newsweek.pl
    Bardzo ciekawy zestaw materiałów.

    Oglądałem Lisa- żenada, od czołobitności przy Kwaśniewskiej, do konfrontacji przy Palikocie, po protekcjonalność przy Godsonie.
    To nie jest dziennikarstwo wysokiej próby……

  7. wiesiek59 napisał(a):

    Ewa-Joanna napisał(a):
    13 grudnia 2010, o godzinie 22:57

    Ale jak reagować na insynuacje i chamstwo?
    Milczenie jest oznaką zgody…..
    Cieszy mnie, że Kurski kolejny raz zapłaci za insynuacje, Kaczyński chyba dalej nie wykonuje wyroków sądu.
    Polityka wymaga odpowiedzialności za słowo.
    Chyba że ktoś chce wywołać „kryterium uliczne”.
    Jestem pod wrażeniem artykułu w Polityce na temat bandytyzmu w latach 1945-50……
    Rozpieprzyć struktury państwowe jest łatwo, zbudować na nowo ład…..
    Setki tysięcy obrabowanych, zgwałconych, zabitych…
    Próbka- Jugosławia……

  8. wiesiek59 napisał(a):

    Wisi dalej, znikam…..

  9. Ewa-Joanna napisał(a):

    Wiesiek,
    a czy ja mowie o milczeniu? Ale sam napisales, ze polityka wymaga odpowiedzialnosci za slowo. Prezydent powinien byc odpowiedzialny sto razy bardziej niz ktokolwiek inny. Inaczej mamy pyskowke jak na targu.

  10. jasnaanielka napisał(a):

    Kurskiemu się słusznie należało. Za całokształt. I bardzo dobrze, że sąd określił formę, w jakiej przeprosiny mają być dokonane, aby się nie powtórzył manewr zastosowany przez Ziobrę z mało czytelnym tekstem na zielonkawym tle. Taki numer może się udać dwa razy; pierwszy i ostatni. Czas najwyższy, aby z wyroków sądowych przestano sobie kpić na oczach całego społeczeństwa. Sądy mamy przecież niezawisłe prawda?

    Wspomniałam sobie mój trzynasty grudnia roku pamiętnego…
    W popłochu wyprawiałam do Warszawy przyjaciółkę, która właśnie była u mnie z wizytą, miał pozostać jeszcze do poniedziałku a tu taki komunikat. Wyposażyłam ją we wszystkie termosy, jakie miałam, cały chleb i wędliny, bo ja tu jeszcze miałam rodzinę a ona jechała do domu i nie miałyśmy pojęcia, czy w ogóle jakiś pociąg odjedzie a jeśli tak, to kiedy do Warszawy dotrze, a jeszcze z Warszawy do Pruszkowa!!! Byłyśmy przerażone, bałyśmy się prawdziwej wojny. Mróz był solidny, tramwaje nie chodziły, szłyśmy bladym świtem przez obstawione wojskiem miasto. Pociąg jakoś przyjechał o czasie, koleżankę wepchnęłam do wagonu oknem, po kilku dniach dostałam kartkę, że dojechała szczęśliwie.
    Wczoraj sobie pogadałyśmy przez telefon. Okazuje się, że nie było tak źle, jak przypuszczałyśmy tamtego dnia.

    Z politowaniem patrzę na młokosów – gołowąsów, co przebrani w jakieś wojskowe szmaty grzeją łapki przy koksownikach wyrażając swój protest przeciw stanowi wojennemu. Ani jeden z nich w wojsku z pewnością nie był, albo się wyreklamował. Po co im to???
    Tych starszych rozumiem, mają żal, że coś im w życiu nie wyszło albo wyszło bokiem i muszą się odgrywać, bo inaczej nie potrafią usprawiedliwić własnych, marnych osiągnięć, bo gdyby nie ten stan to ho ho ho!
    A tymczasem życie im ucieka, a oni wciąż piętami do przodu.

  11. Ewa-Joanna napisał(a):

    Jasnaanielko,
    mnie to nieco denerwuje, wiec o politowanie mi trudniej. Politowanie zachowuje na tych pozal sie boze, kombatantow, co to teraz sie ujawniaja w coraz wiekszysch ilosciach.
    Ja robilam to co uwazalam za sluszne, nawet wtedy, kiedy wiazalo sie z ryzykiem. I w sumie chyba robie to do dzisiaj, narazajac sie co najmniej na okreslenia „sierota po PRL” :)

  12. Torlin napisał(a):

    Głosie!
    Piszesz: „Z drugiej strony wiadomo, o tym że wywiad CIA i sowiecki korzystali z usług zbrodniarzy hitlerowskich i ukraińskich, gdy było to tylko dla nich wygodne”. Nieprawda. Z usług zbrodniarzy nie korzystano, niemniej musimy skonkretyzować, kto zasłużył na to miano. Wielcy albo poszli do Norymbergi, albo uciekli do Ameryki Południowej, albo przy pomocy ruskich udali się na Syberię all inclusive. Korzystano przede wszystkim z naukowców, tych ściągano namiętnie i do USA i do ZSRR.

  13. Ewa-Joanna napisał(a):

    Oj klamczuszek… :)

    http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html

  14. Ewa-Joanna napisał(a):

    Torlin,
    a jaka jest roznica miedzy naukowcem takim jak dr Mengele a zbrodniarzem?
    Tak glupio pytam, bo kiedys, okolo 20 lat temu ogladalam wstrzasajacy film o tym, jakie „badania” prowadzili Japonczycy w Chinach. Niektore sceny z tego filmu do tej pory stoja mi w oczach. To byly badania nad odpornoscia ludzi na rozne warunki. I wszyscy ci „naukowcy” dostali azyl w USA.

  15. Paweł Luboński napisał(a):

    Ewa-Joanna: Ja bym kłamczuszkiem go nie nazwał. Sądzę, że on tak sobie zinterpretował jakieś słowa Camerona i sam w to uwierzył. Zwłaszcza że nie zna angielskiego.
    Już gdzieś na początku lat dziewięćdziesiątych Jacek Kuroń pisał o Kaczyńskim, że nie odróżnia swoich wyobrażeń od rzeczywistości. Ta opinia stale się potwierdza.

  16. Paweł Luboński napisał(a):

    E-J: „I wszyscy ci „naukowcy” dostali azyl w USA.”
    .
    Dziwne. Mogłabyś podać jakieś szczegóły?
    Azyl dostają ci, którzy uciekają przed wymiarem sprawiedliwości. Japońscy zbrodniarze po wojnie mogli uciekać jedynie przed alianckim wymiarem sprawiedliwości, więc byłoby cokolwiek dziwne, gdyby schronili się w USA.

  17. Torlin napisał(a):

    Ja słyszałem głównie o naukowcach badających niemiecką bombę atomową.

  18. Zdzislaw_1 napisał(a):

    Rocznice

    Najlepszy dowód o randze tej rocznicy, to młodzież
    większość nic na ten temat nie wie (sonda uliczna i na uczelni)
    Za dużo mamy tych rocznic które właściwie nic nie mówią,scenki ze stanu wojennego? młodzież lubi sie bawić mają okazje i ktoś daje pieniądze to wystepują(może ktoryś wyrośnie na aktora
    Kurskiemu to się należy ,niech nauczy sie szanować innych i prawo.

  19. Ewa-Joanna napisał(a):

    Pawel,
    moze zle sie wyrazilam uzywajac slowa azyl, ale prawda jest, ze trafili oni do Stanow i mieli sie tam calkiem dobrze. W przeciwienstwie do ofiar.
    Nie pamietam juz nawet tytulu tego filmu, widzialam go na video, ale po prezentacji „osiagniec kazdego naukowca” padala krotka konstatacja: taken to America.
    Tu jest strona, ktora ci moze da nieco szczegolow
    http://en.citizendium.org....._criminals

  20. Ewa-Joanna napisał(a):

    Torlin,
    o Japonczykach mowi sie niewiele, szybko stali sie sojusznikiem przeciw komunizmowi i choc osadzono i skazano wielu to tak naprawde Japonia jako kraj za wojne i swoje zbrodnie nie poniosla takiej odpowiedzialnosci jak Niemcy i do tej pory nawet nie przeprosila za swoje zbrodnie.
    Zobacz sobie:
    http://members.iinet.net......cific.html
    nie musisz rozumiec, popatrz na liczby :)

  21. Ewa-Joanna napisał(a):

    To prawdopodobnie o tym byl ten film:
    http://en.citizendium.org/wiki/Unit_731

  22. głos zwykły napisał(a):

    Torlinie,
    Nie tylko naukowcy. Po wojnie wywiad amerykański próbował stworzyć agenturę na terytorium ZSRR, m.in. złożoną z faszystów Ukraińskich, którzy byli odpowiedzialni za ludobójstwo, a z drugiej strony starał się o wykorzystanie ludzi, którzy tworzyli wywiad hitlerowski.
    Podobną taktykę stosowało ZSRR tworząc swoją agenturę na zachodzie.
    Kto godził się na współpracę mógł liczyć na ukrycie jego zbrodni. O ile wiem nikt z osób, które zgodziły się występować w interesie USA, czy ZSRR nie był sądzony.
    W sumie to jest chyba logiczne, że w państwach osi nowy establishment musiał powstawać z drugiego szeregu, a czasami i z pierwszego szeregu zbrodniczych postaci. Dalej mamy specyfikę krajów azjatyckich, gdzie lojalność wobec państwa i społeczeństwa jest mocniejsza niż w europejskim nacjonalizmie.
    Nie chce mi się grzebać w internecie, bo przy odrobinie pozytywnych chęci, każdy znajdzie przykłady na potwierdzenie tego o czym piszę.

  23. głos zwykły napisał(a):

    Oczywiście w tych okolicznościach tylko historycy na podstawie ujawnianych materiałów pochodzących z wywiadów poszczególnych państw mogą ocenić, komu można by postawić zarzuty. To jest właśnie dobre, acz chyba bardzo kosztowne zadanie dla historyków i prawników pracujących w takich archiwach jak IPN.

  24. wiesiek59 napisał(a):

    Japończycy- bomba „I” – biologiczna. Kiedyś czytałem chyba Newerleya? Zielone morze. Jednym z wątków był obóz w którym dokonywano eksperymentów z zarażaniem wiźniów na różne sposoby- rozpylanie wstrzykiwanie odłamki itp

    Gelen- twórca powojennego wywiadu w NRF, wraz z całą siatką współpracowników Abwehry został przejęty przez OSS

    Wywiad WiN, UPA, AK sponsorowany w zamian za materiały wywiadowcze z rosyjskiej sfery wpływów. Część przywódców znalazła azyl w USA.

    Anglosasi byli mądrzy, nie niszczyli narzędzi, tak jak Macierewicz……

  25. wiesiek59 napisał(a):

    Torlinie:
    Przeraża mnie Twój idealizm…..
    Przypomnę Ci świetlane postacie:
    Stroesner
    Duvalier
    Mobutu
    Park
    Sukarno……
    O Saudach, czy Mubaraku nie wspomnę.

    To były narzędzia najbardziej demokratycznego kraju świata…..
    A że trzymali za pysk własnych poddanych?
    Kto dostarczył „dobremu” Husainowi broń chemiczną? broń, amunicję, wsparcie logistyczne, w trakcie wojny z Iranem?

    Czasem wróg naszego wroga zostaje przyjacielem, sprzymierzeńcem. Po zmianie opcji można go zlikwidować….
    Polityka nie jest dla sentymentalnych…..

    PS.
    II Światowa trwała w najlepsze, ale polki wywiad korzystał z pomocy wywiadu japońskiego w Europie….
    Czasem dawne sojusze- współpraca z Piłsudskim, trwają latami.
    Ale tylko wśród honorowych ludzi.

  26. głos zwykły napisał(a):

    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,8659534,Raport__amerykanski_wywiad_wspolpracowal_ze_zbrodniarzami.html
    http://www.tokfm.pl/Tokfm.....lakow.html

  27. głos zwykły napisał(a):

    Ponieważ system zawiesza linki daje tytuły, które można sobie wyguglować/
    CIA chroniło współodpowiedzialnego za rzezie Polaków na Ukrainie
    Raport: amerykański wywiad współpracował ze zbrodniarzami hitlerowskimi

  28. głos zwykły napisał(a):

    Wiesiek59
    Anglosasi byli mądrzy, nie niszczyli narzędzi, tak jak Macierewicz……
    __________
    Uważam, że jesteś podobny do Torlina, tylko przechylony na drugą nóżkę.
    Przede wszystkim należy zauważyć, że służby specjalne były w demoludach budowane przez towarzysza Sierowa i one były lojalne wobec ZSRR. Niezależnie od oceny generała jego lojalność ZSRR, a potem Rosji chyba nie podlega wątpliwości. Poza tym jest wiele osób, które są do dziś sympatykami sojuszu z Rosją. Należy także zauważyć, że za SLD także stoją towarzysze ze służb specjalnych, acz nie bardzo rzucają się w oczy :D)

    Sprawa tego w jaki sposób postępowali Anglicy i Amerykanie, ale także i Sowieci budując służby niemieckie m. in. z byłych przestępców wojennych, nie może być przenoszona na służby suwerennych państw. Co do reguły służby suwerennych państw mogą wykorzystać obcych agentów, mogą ich uhonorować, jak Rosjanie Philibiego, mogą także „odwrócić” swoich obywateli pracujących dla obcych państw, ale takie osoby jednak nie sprawują żadnej władzy w tych służbach i nie są dopuszczani do ważnych informacji.

    Generalnie jest mało materiałów na temat wykorzystania oficerów Stasi przez służby RFN i wywiady innych państw zachodnich. Wiadomo że w NRD wyżsi oficerowie służb specjalnych NRD, nie zostali odwróceni lecz ujawnieni i stanowią zaplecze komunistycznej partii Niemiec.

    W innych krajach post-demoludowych także istnieją partie komunistyczne, którym bliżej do agentur niż do części demokratycznego establishmentu.

    W Polsce niby ma być inaczej, ale niektórzy sądzą, że demokracja ma charakter fasadowy, a faktyczny podział władzy nastąpił pomiędzy elitami, które tworzyły aparat władzy PRL-owskiej i opozycją. W następstwie nie tyle kompromisu, ale realnego układu sił nie zostały zdemontowane PRL-owskie służby i wojsko, lecz „zweryfikowane”. Istniała jednak wyraźna tendencja do głębokiej wymiany poszczególnych składów osobowych tych służb, co kadencja, co chyba im jednak nie bardzo służyło jako instytucjom demokratycznego państwa, ale interesów grupowych już lepiej :D)

    A jak było w Republice Federalnej Niemiec. Najogólniej usuwano, a nie dogadywano i nie dzielono tortu z postkomunistami. Warto poczytać co zrobiono z Niemiecką armią (NVA), która przecież wyrastała także z wermachtu. Potraktowano jej skład osobowy tak jak członków waffen SS, czy też jak chciał, a mu się nie udało potraktować UB-eków PiS.

    {…}Most of the NVA’s 36,000 officers and NCOs were let go, including all officers above the rank of lieutenant colonel. Only 3,200 were retained by the Bundeswehr after demotion by one rank. In addition, all female soldiers and all soldiers over the age of 55 were also discharged.
    Until March 1, 2005, time served in the NVA was listed as time “served in a foreign military”. Service in the NVA did not count for points towards federal pensions in the unified Germany. Retired NVA soldiers and officers received only minimal pensions after unification: a thirty-year veteran would receive a pension smaller than a graduate student stipend. After the reform, service in the NVA is known as “served outside of the Bundeswehr”.
    Many former NVA officers feel bitter about their treatment after unification. While receiving only minimal pensions, few have been able to find jobs except as laborers or security guards. Former NVA officers are not permitted to append their NVA rank to their name as a professional title; no such prohibition applies to rank attained in the Wehrmacht or Waffen-SS during the Nazi era.[

  29. głos zwykły napisał(a):

    A tutaj proszę Palikot potwierdza moje wcześniejsze przypuszczenia, że może być źródłem sporej niespodzianki, ale i wielkiego fiaska w polityce.
    http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html

  30. wiesiek59 napisał(a):

    głos zwykły napisał(a):
    14 grudnia 2010, o godzinie 22:23

    Różnimy się w założeniach…..
    Ja zakładam, że ludzie są najpierw wierni sobie, potem swoim przekonaniom. Założenie, że rodzina kształtuje postawy ideologiczne a szkoła również na nie decydująco wpływa, jest błędne.
    Nasi wielcy antykomuniści pochodzili z rodzin komunistycznych- Michnik, Kuroń,itd.
    Wiele krajów wysyła swoich studentów za granicę. Czy w większości są nielojalni?
    Założenie że kto studiował w Moskwie, czy Leningradzie będzie skażony, jest tak samo prawdopodobne jak efekt studiowania w West Point, czy Sandhurst.
    Deng mówił „nieważne czy kot jest czarny czy biały, ważne aby łowił myszy”
    Polowanie na czarownice w wojsku, wywiadzie, policji, zemściło się na nas okrutnie i w moim przekonaniu było błędem. Fachowców w tych dziedzinach szkoli się latami, pozycjonowanie na przykład agenta trwa jeszcze dłużej. Zmarnowano doświadczenie wielu ludzi.
    Założenie, że będą cudzymi agentami in gremio było idiotyczne.

    Najlepsze moim zdaniem było postępowanie Ludwika XVIII, przydał mu się i Vidoc i Talleyrand…..

  31. wiesiek59 napisał(a):

    Ps.
    W 1918 wszyscy byli skażeni, kończyli szkoły zaborców, współpracowali z wywiadami państw zaborczych, służyli w armiach, dyplomacji, pracowali…..
    Czy przeszkadzało im to w budowaniu Polski?
    Czemu 123 letnie zniewolenie miałoby mieć słabszy wpływ na postawy oficerów niż 45 letnia ograniczona autonomia?
    Wydaje się to nielogiczne…..

  32. Torlin napisał(a):

    E-J!
    Czytałaś?
    http://wiadomosci.gazeta......tami_.html

  33. głos zwykły napisał(a):

    Wiesiek59
    Ja niczego nie zakładam. Napisałem jedynie jak służby specjalne budowane są w innych państwach. Analogia jest dokładnie taka jak w przypadku budowy 3 drogi, gdy państwo ma do wyboru budowanie kapitalizmu lub socjalizmu. Budowla 3 drogowa w praktyce później popularnie nazywana jest „burdel”, ale można i nazwać ją „PKP”.
    Budowanie służb specjalnych z osób, które miały strzec obcych interesów może też przypominać wznoszenie ambasady amerykańskiej przez rosyjskich budowniczych. O ile dobrze pamiętam, takie radosne twory amerykanie potem musieli rozbierać i jeszcze wykopywać ziemię pod budynkami.
    Niemcy, którzy zmietli komunistyczne wojsko, służby specjalne oraz osoby zajmujące kierownicze stanowiska należą do tej części Europy, która w razie rozpierduchy ma szansę pozostać na zachodzie, a my w tej części, która może wrócić do sojuszu z Rosją, ale i może tak się stać, że może wrócić w terytorialnej formie Księstwa Warszawskiego.
    Komunizm pozbawił społeczeństwo polskie wielu odruchów tzw. instynktu samozachowawczego, także opozycja, a potem władza miała i ma takie odruchy. To właśnie ten brak plus „burdel” jest najważniejszą i niewybaczalną przyczyną katastrofy smoleńskiej. Katastrofa ta także obnażyła słabość takiej formacji politycznej jak PiS. Się po prostu oni nie nadają, ale nie tylko oni. Nie wiem kiedy społeczeństwo zacznie kojarzyć władzy PO z PKP, ale sądzę, że tak się stanie prędzej niż później.

  34. wiesiek59 napisał(a):

    głos zwykły napisał(a):
    15 grudnia 2010, o godzinie 09:59

    Doprecyzujmy.
    Na czele wojska postawiono pacyfistów i dyletantów?
    No to mieliśmy efekty…..
    Rozwalono w imię czegoś komórki do spraw gospodarczych w komendach wojewódzkich? [PG]
    To mieliśmy przekręty i mafię…..

    W imię czystości ideologicznej, wylano dziecko z kąpielą.
    Usprawiedliwieniem- częściowym- może być to, że nie było kadr zarządzających „nieskażonych Komuną” Takich szkoleń nie przeprowadzano…..

    Osobiście, nie zaobserwowałem- poza pracami teoretycznymi- istnienia komunizmu na świecie…..
    Słowo- wytrych, mające obrzydzać rodzaj dyktatury, w realnym świecie nic nie znaczy. To co u nas występowało to był „realny socjalizm” Pełna zgoda co do stwierdzenia- BURDEL….
    Zniszczyliśmy stare struktury, nie zbudowaliśmy nowych.

    Stalin chyba powiedział:
    „komunizm pasuje do Polaków jak siodło do krowy”
    Bismarck:
    „dla Polaków można wiele zrobić , z Polakami nic”…….

  35. wiesiek59 napisał(a):

    Jeszcze jedno, nie rozwiązano ani CIA ani MI6 po wykryciu rosyjskich, czy polskich agentów- nota bene obywateli tamtych państw od pokoleń.
    Nie zlikwidowano KGB ani GRU po wpadkach z Pieńkowskim, czy Mitrochinem.
    Nasze, a raczej Macierewicza postępowanie, jest ewenementem na skalę świata!!!
    głupota nie zwalnia od myślenia…..

  36. Paweł Luboński napisał(a):

    Wieśku, to nie Bismarck, to Piłsudski powiedział!
    Bismarck akurat nie miał najmniejszej ochoty robić czegoś dla Polaków.

  37. głos zwykły napisał(a):

    Wiesiek59
    Warto zauważyć kilka rzeczy prostych.
    1). Czas płynie i zmienia się społeczeństwo oraz państwo, a także konkretne stosunki. Myślę, że jest fundamentalna różnica pomiędzy czasem którego cezurą jest rok 1918, a czasem którego cezurą jest rok 1989.
    2). Jeśli jest się uwikłanym w cały splot okoliczności, które wyznaczają ścieżkę życiową , nie podejmuje się decyzji samodzielnie. Samodzielnie można jedynie zdradzić, a i to z pomocą z zewnątrz. Poza tym nikt nie jest geniuszem, który samodzielnie ocenia owe okoliczności. Zazwyczaj jeśli przeszedłeś określoną drogę życiową, to posługujesz się określoną konwencją językową, która jest używana w danym środowisku. Bardzo dobrze jest to widoczne na poziomie walki politycznej, gdzie są głębokie rozbieżności w ocenie różnych rzeczy, które przyjmuje się za udowodnione, oczywiste, pewniki etc. i z nich snuje się wnioski. Do tego możemy jeszcze dodać nieostrość różnych wypowiedzi, które sprawiają, że to co np. w rzeczywistości jest pudełkiem zapałek może być odbierane jako buda dla dużego psa, albo samochód. Z tego co wiem, to język ludzi służb specjalnych jest jeszcze bardziej hermetyczny od języka polityków, a ten już jest dostatecznie odległy od siebie, aby nie można było się wcale porozumieć.

  38. wiesiek59 napisał(a):

    głos zwykły napisał(a):
    15 grudnia 2010, o godzinie 11:14

    Czas płynie, ale motywy działań ludzkich się nie zmieniają.
    Różnic w zachowaniu Polaków w 1918, 1945, 1989 nie ma.
    Podstawa większości- przeżyć i ustawić się.
    Idealistów jest zawsze promile populacji…..

  39. wiesiek59 napisał(a):

    Rozwijając punkt 2.
    Wychowanek Seminarium będzie ZAWSZE wierny krzewieniu miłości bliźniego i Watykanowi?
    Po West Point będzie się wiernym USA?

    Ludzie mają wolną wolę i dokonują samodzielnych wyborów……
    „semper fidelis” i wierność sakramentowi małżeństwa tylko w bajkach…

  40. Ewa-Joanna napisał(a):

    Torlin,
    Nie czytalam ale slyszalam. U nas o tym trabia przez caly dzien.
    Problem jest w tym, ze szmuglerzy z Filipin specjalnie wysylaja tych ludzo byle jakimi krypami, zeby tak ledwo ledwo doplynely do owej Christmasowej wyspy, bo tam znajduje sie osrodek dla uchodzcow. Czasm nawet specjalnie uszkadzaja lodzie. Tym razem pogoda nie dopisala niestety, pora deszczowa sie zaczela i wyglada na to, ze w tym roku bedzie rzeczywiscie deszczowa.

  41. głos zwykły napisał(a):

    Wiesiek59
    Podstawa większości- przeżyć i ustawić się.
    Idealistów jest zawsze promile populacji…..

    ___________
    Chciałem zauważyć, że taka argumentacja, przemawia przeciwko przejmowaniu ludzi służb specjalnych. W służbach specjalnych PRL działał bardzo ideowy element, który nie wstydził się określenia „prawdziwi komuniści”. Oni byli wielokrotnie sprawdzani. W czasie wieloletniej służby wiele razy testowano ich lojalność i wielu ich kolegów musiało odejść, jeśli był najmniejszy cień podejrzeń.
    Przeciwko przyjmowaniu ludzi z byłych służb a nawet z wojska, ale nie tylko przemawia jeszcze jeden argument. Przemawia on zresztą przeciwko generałowi Jaruzelskiemu, a jest to okoliczność, że zniszczono większość akt operacyjnych i teczek dotyczących tych osób i osób oraz spraw którymi się zajmowali.
    Uważam, że tylko wróg niszczy swoje akta w sytuacji nadciągającej przegranej, a robi to, aby ukryć się przed odpowiedzialnością, zatrzeć za sobą ślady. Rzecz jednak w tym, że spora część materiałów zachowała się, jest tajna i znajduje się w archiwach Rosyjskich z klauzulą „tajne specjalnego przeznaczenia”.

Skomentuj