Jestem z Układu


Platformo; CZY DRAŃSTWEM DRAŃSTWO NAGRODZISZ?

 Powtarzam tu moją notatkę z facebooka: 

 Przewodniczący Klubu PO poseł Tomczykiewicz miał powiedzieć, że PO jest otwarta na przyjęcie Joanny Kluzik Rostkowskiej i Pawła Poncyliusza. Ta para to twórcy i twarze największego wyborczego kantu w 21 leciu, mającego zrobić prezydentem polityka zemsty, ufarbowanego przez nich na polityka zgody. O mało co nie zrobili Polsce wielkiej krzywdy, być może największej po roku 1989. Jeśli otwartość Platformy okaże się faktem trzeba będzie zadać następujące pytanie:

Panowie; Tomczykiewicz, Schetyna, Tusk – JAKIE POLITYCZNE DRAŃSTWO MUSI BYĆ ZROBIONE, ŻEBY W OCZACH KIEROWNICTWA PLATFORMY WINNI TAKIEGO CZYNU MIELI ZAMKNIĘTĄ DROGĘ DO NIEJ, CZY NA JEJ LISTY WYBORCZE. JAKIEGO DRAŃSTWA TRZEBA SIĘ DOPUŚCIĆ BY PARTYJNE WYRACHOWANIE ZESZŁO U WAS NA DALSZY PLAN, A NA PIERWSZY PLAN WYSZŁO PYTANIE CZY OSOBY, KTÓRE PRZYGARNIACIE ZACHOWAŁY „ZDOLNOŚĆ HONOROWĄ” UŻYWAJĄC STAREGO JĘZYKA?

 Moim zdaniem wspomniana para taką zdolność utraciła i przynajmniej na jakiś czas to także wokół niej a nie tylko wokół PiS – jak to obecnie postuluje „odmieniona” posłanka Kluzik- powinien być rozciągnięty obywatelski kordon sanitarny i powinni zniknąć ze sceny politycznej. Przynajmniej na jakiś czas. Są sympatyczni ale sympatyczność nie może przysłaniać paskudztwa, które zrobili. A tym bardziej nie powinno być nagradzane. Jeśli znajdą sie na listach PO będzie to oznaczało, że wymazuje się winę za drański czyn, popełniając następny. Mam nadzieję, że takiego pytania Platformie nie będzie trzeba zadawać.  Oni nie są warci plamy, którą dacie Platformersi!  

89 komentarzy to “Platformo; CZY DRAŃSTWEM DRAŃSTWO NAGRODZISZ?”

  1. Orteq napisał(a):

    Maciej Zembaty chyba nie mial pojecia o tym co sie moze skrywac za uszami gdy, wiele lat temu, spiewal:

    Kiedyś późnym wieczorem w przyczepie
    na podłodze siedziałem samotnie,
    uszy miałem zziębnięte, wilgotne,
    choć w przyczepie właściwie najlepiej.
    Wtem, zapewne zbłąkana, panienka
    weszła… ufna, naiwna, bezgrzeszna;
    zapytała: – Którędy do Ełka?
    Popatrzyła, pobladła, odeszła.
    Bo uszy miał ogromne, muskularne etc.
    Zaszumiało mi w uszach wzgardzonych,
    gdy odeszła do Ełka panienka.
    Trudno. Była taka maleńka
    przy mych uszach śmiertelnie zranionych.
    Przed przyczepę wyszedłem zieloną,
    właśnie zerwał się wicher wieczorny,
    nastawiłem me uszy pionowo,
    pomyślałem: – A może mnie porwie?
    A uszy miał ogromne, muskularne,
    a adekwatny wicher wiał.
    Niepokojące, wręcz fatalne,
    przedziwne uszy miał.
    A-a-a dziwne uszy miał!
    A-a-a dziwne uszy miał!
    – nie takie znowu dziwne.

    A co Zembaty za uszami mial?
    Szczegolnie gdyby chcial?
    Torlin powinien to rozpracowac. Now!

  2. Orteq napisał(a):

    Panowie!
    (Panie odpuszczamyy. Bo tylko panom sie something pojebalos. Tak methinks)

    Chce niesmialo zwrocic uwage na fakt, ze przez 45 lat (1944-1989) na ziemiach polskich istnialo samodzielne (podobno) panstwo pod nazwa PRL. Bylo ono uznane przez wszystkie kraje swiata. Funkcjonowalo to panstwo na zasadzie prawa. Jakiegos tam prawa. Byl nawet, podobno, przestrzegany troj-podzial wladzy: ustawodawczej, wykonawczej, sadownictwa. O Kosciele, najwazniejszym skladniku wladzy PRL, zamilczmy dyskretnie.

    To co wy wypisujecie o „rozliczaniu” wladz tamtego, samodzielnego panstwa jest dosyc trudne do zrozumienia. Czy znane sa wam jakies przyklady rozliczania rzadow samodzielnych panstw z ich poczynan przez miedzynarodowe forum? Mowa tu jest o panstwach, ktore zachowywaly sie zgodnie ze standardami miedzynarodowymi. A do takich PRL nalezala przez caly okres 45 lat jej funkcjonowania.

    Zeby nie przedluzac. Ludzikowie! Wasze tzw. „niezalezne parcie na rozliczenie komuny”, szczegolnie tej z jej ostatnich lat, to jest przeciskanie gowna przez szpare. Termin ten zostal wynaleziony przez publicyste „Trybuny Ludu”, Grzegorza R. Rok byl 1975. Dzisiaj Grzegorz R. „buduje”, od 35 lat, ustroj ropy i gazow lupkowych w kanadyjskiej prowincji Alberta.

    Nie da sie wymazac 45 z historii. Dajcie sobie zyta, ludzikowie. Walczacy z wiatrakami tejze historii. Single malt whiskey jest proponowana, na specjalnych zasadach, dla Zofii. Dla niedomytej reszty, kanadyjski rye Royal Crown powinien wystarczyc. Nie jest on najtanszy.

  3. Ewa-Joanna napisał(a):

    Bardzo dobre podsumowanie Orteq, ale co z tego? Oni i tak swoje wiedza, a ta walka z komuna to niejednemu na mozg padla i dotad lezy.

  4. maciek.g napisał(a):

    Orteg ,
    ma rację , Lustracja to głównie paliwo polityczne dla wielu chcących sięgnąć po władzę . Widać jak pięknie to ewaluowało szczególnie u PiS który zaczynał od rozliczania pzperowców i sbeków, a skończył na TW i SB cy byli jedynie potrzebni jako świadkowie, że ktoś tam donosił. PzPR’owcy zostali podzieleni na tych dobrych – tzn tych współpracujących z PiS i tych złych współpracujących z PO. Pozostali w ogóle znikli i o nich przestało się mówić. Wszystko z wiadomej przyczyny PO główny konkurent do władzy był rodem z solidarności i nie miało sensu politycznego rozliczanie SB czy PZPR’u bo to nie biło by w niczym w tę formacje . Co innego TW , tu można było praktycznie każdego dopaść i jakąś łatkę mu przykleić.
    Okazało się jednak że lustracja jerst kiepska bronią i raczej obopólną dla post solidarnościowców i obecnie już się z tego wycofano.

  5. Orteq napisał(a):

    Maciek,

    Czy chciales powiedziec: bronią obosieczną?

    Wiesz co, Macku? Odechciewa mi sie..

  6. Orteq napisał(a):

    No ale o czyms tam popieprzyc trz’a

    E-J,

    Walka z komuna to jak walka z Zydami. I jednego i drugiego w RP III/IV brak, ale walka z nimi posuwa sie radosnie do przodu. Bo tego kroliczka ktos precz gonic musi!

    Oprocz tego – ciagle jest ten Michnik. Czemu go nie wzieni do tutki? Bylby elegancki exit z polskiego antysemityzmu

  7. Orteq napisał(a):

    Mawar!

    Twoja godzina sie zbliza. A wierni czekaja. Na kolanach. Czy miotle juz ci podstawiono?

  8. Orteq napisał(a):

    Tak sie robi reklame

    http://www.m2film.dk/fleg.....ailer2.swf

  9. maciek.g napisał(a):

    Orteg,
    a czy jest tylko jedno słowo na opisanie broni która szkodzi obu stronom?
    Jak chcesz mogę napisać obosieczną

  10. Orteq napisał(a):

    Nie, Macku. Nic nie musisz zmieniac.

    Ty napisales: „lustracja jest kiepska bronią i raczej obopólną dla post solidarnościowców”. Moje wymądrzanie sie slowem „obosieczna” to raczej przytyk do WSZYSTKICH, czyli wiecej niz DWOCH, medrcow parlamentarnych w RP. Tych, ktorzy tak ochoczo glosowali za lustracja. Tu masz wymowne cyfry glosowania:

    posiedzenie nr 86 II Kadencji Sejmu, głosowanie nr 15: 399 głosów za, 6 posłów wstrzymało się, bez głosów sprzeciwu.

    Mnie zatem bardziej chodzilo o to, ze slowo „obopólna” nie oddaje pelnej prawdy. Wtedy, w latach 1996-97, wiecej niz DWA, post solidarnosciowe, ugrupowania politycznie w amok jakis popadly. Tam WSZYSTKIE ugrupowania polityczne glosowaly za lustracja! Wlacznie z post komuchami. Nikt do dzisiaj nie wie, dlaczego tak ochoczo kladziono czerwone karki pod topor kata.

    Zaraz potem, lustracja okazala sie WSZYSTKO siekacym toporem. Ja z tego wszystkosiekacego topora probowalem, nieudolnie, uczynic 'miecz obosieczny’. Choc mnie najbardziej chodzilo o krytyke faktu ukrecenia bicza na wlasne dupska przez wszystkich naszych, pozal sie Boze, „parlamentarzystow” naszych. Wlacznie z postkomuchami.

    Niezbadana jest glebia kretynizmu naszych, pozal sie Boze, politykow. Ja tej glebi nie zamierzam zglebiac. Ty tez nie musisz.

  11. Orteq napisał(a):

    Cos dla Antka Macierewicza. Podpartego „dziekuje za fatyge” Fotyga:

    „W piątek w Hiszpanii rozbiły się dwie awionetki polskie. Jota w jotę dwie powtórki Smoleńska. Kontrolerzy lotów z lotniska w Asturii ostrzegli polskich pilotów, że z powodu gęstej mgły nie będą mogli lądować. Mimo to dwie z trzech awionetek postanowiły podejść i zmniejszyć wysokość. Wieża kontrolna podała pilotom współrzędne i nakazała im odlecieć. Zignorowali to – informuje gazeta, powołując się na zapis rozmów pilotów z dwoma kontrolerami lotów. Jak pisze „El Comercio”, widoczność w momencie katastrofy była „zerowa”. Sami kontrolerzy nie widzieli zbliżającej się maszyny i „dopiero usłyszawszy ogromny huk, zdali sobie sprawę, że doszło do wypadku”

    To chyba nastepny dobry moment do szturmu na Bialy Dom. I do zadania, przez Macierewicza i Fotyge, amerykanskiego SLEDZTWA w sprawie katastrofy smolenskiej.

  12. maciek.g napisał(a):

    Dla dziennikarzy ważniejszym tematem od spraw związanych z drogami i stadionami okazała się wypowiedź Tuska o guzikach, która była ripostą na pytanie się dziennikarki czy w sprawach przyotowań do EURO wszystko zapiete na ostatni guzik. Próba wymigania się od odpowiedzi na niewygodne pytanie zrobiła w naszych mediach furrorę , tym więkrzą, że feministki zarzuciły Tuskowi seksizm itp.
    To, że feministki mają nierówno pod sufitem wiedzą prawie wszyscy, ale żeby robić widły z niezbyt rozsądnej wypowiedzi polityka, i podpierać to ich wypowiedzią, to wstyd dla tych dziennikarzy co to robią.
    Ciekawe, że wiele innych naprawdę skandalicznych wypowiedzi jakoś tak nie nagłaśniano , choć o niektórych było głośno jak np o małpie w czerwonym , lub o strokrotce która jest na krótkiej liście.
    Gdyby nie dziennikarskie rozdmuchanie tej wy[powiedzi to sądzę że ani dziennikarka nie czyła by się źle potraktowana przez polityka , a większość widzów w ogóle by tego faktu nie zauważyło.
    W rzeczywistści bowiem mimo, że są w ubiorach guziki to często ich się nie zapina. W męskich marynarkach są często trzy , a zapina się najczęściej na srodkowy i wręcz nieelegancjko jest zapiąć wszystkie. W damskich ubiorach jest podobnie i często celowo guziki są niezapięte. Dziennikarka więc nie miała powodu by się obrazić , ba wręcz mogła by to odczytać za komplement.
    Jednak dziennikarze natychmiast ocenili, że był to przytyk do niestosownego ubrania dziennikarki która wg nich ubrała się jak na plażę.
    W sumie sprawa żadna, a wyszła nieomal sprawa państwowa. Politycy w mediach często daleko odbiegaja od wymagań etykiety i od gaf aż się roi. Dziennnikarki i dziennikarze też mimo, że zawód ich zobowiazuje do jakości rządko trzymają odpowiedni standard.
    Przykre, że mamy takie dziennikarstwo

  13. Stan napisał(a):

    Dobrze, że Gospodarz poruszył problem transferów politycznych (także w TOK FM).
    Za nim (ale cienko) słowo, w tym temacie, rzekł na swoim blogu także D. Passent.

    Jak na razie nie widać jednak szerszego odzewu, a sprawa ma kapitalne znaczenie moralne. Ten handelek żywym towarem przypomina trochę werbunek do gabinetów masażu nowego świeżego towaru, gdzie jednak (w przeciwieństwie do polityki), interesem kręcą kobiety. Na tym odcinku mężczyźni pełnią rolę pomocniczą.
    W Polsce nie ma tradycji transferów politycznych, więc nowość wprowadzona na rynek polityczny przez Donalda Tuska jest specyfiką jego charakteru.
    Jest to człowiek twardy, potrafiący w czasie dyskusji z żoną przestawiać telewizor do ogródka przez zamknięte okno. Postawa ta sprawdza mu się także w polityce.
    Zapewne łagodniejsze formy persfazji w polityce wprowadza jego wszechwładny pijarowiec, co świadczy że rozdawaniem synekur czy fałszowanie dokumentów aby zniszczyć przeciwnika (casus Cimoszewicz) można wygrywać kolejne wybory bez niszczenia sprzętów domowego użytku.

    Męczy mnie tylko myśl, z czego bierze się przyzwolenie na taki proceder?
    Czy jest to zmęczenie społeczeństwa dwudziestoleciem reform, czy czy nauką elastycznej doktryny kościoła w kwestach moralnych?

  14. Lex napisał(a):

    Wg. danych na +/- czerwiec 2010 r. przychody posłów obejmowały:
    – uposażenie w kwocie 9 892,30 zł, diety – 2473 zł i 11 150 zł na działalnosć biura ( w kosztach działalności biura można utopić całkiem całkiem sporą ilość kosztów „prywatnych”).
    Stan daje wyraz swojemu zbulwesowaniu wędrówkami polityczno-poselsko-senatorskiego luda. Poseł – też człowiek i patrzy nie tylko dnia dzisiejszego ale też i jutra. I co ma „bidula” zrobić gdy okazuje się, że wsiadł lub jedzie nie tym pociągiem a zasobne koryto odjeżdża innym ? Przesiada się.
    To zapomniany i wyśmiewany klasyk powiedział ongiś, że byt określa świadomość.
    Poselsko/senatorskiego towarzystwa także. A nawet przede wszystkim.

  15. Stan napisał(a):

    Lech Wałęsa ma biegunkę.
    Dzisiaj rano z całym tabunem dziennikarzy przybył do uniwersyteckiej kliniki w Gdańsku, gdzie, jak twierdzi, zatrzyma się parę dni.
    Każdy jego krok (poza pobytem w toalecie) jest opisywany i filmowany przez agencje światowe.
    Według rzecznika kliniki, to sam Wałęsa zorganizawał najazd reprterów prasy i telewizji na klinikę.
    Ciekawa jakie wydarzenie polityczne zostanie przykryte przez ten sensacyjny najazd na klinikę gastryczną.
    Z szeptanki na mieście dowiedziałem się, ze może to być próba zasłonięcia dziury w autostradzie A-2 żeby pomóc wyjść chińczykom z twarzą z polskiej wpadki.

    Z szatni

  16. Orteq napisał(a):

    Panowie,

    Ja bym sprzętów domowego użytku do ogrodka nie przemieszczal, przez zamkniete okno, z powodu wedrowek politykow. Ani tez nie wpadal w bezsennosc, probujac odpowiedziec na pytanie: czy nauka elastycznej doktryny kościoła w kwestach moralnych wyrąbala ludowi poselsko-senatorskiemu taką a nie inną etyke, czy tylko moralnosc? Walesowy pobyt, czy odbyt, wbrew pozorom, napewno nie ma z tym nic wspolnego, Stanie. Daje na to slowo ministranta. Nigdy nie sikajacego do kropielnicy.

    Natomiast uwazam, ze cos chyba jest troche na rzeczy z Lexowym BYTEM okreslajacym swiadomosc. A ta zaleznosc jest prawie tak naturalna jak np. instynkt ssania u oseskow. Z tym sie rodzimy! Dlaczego dopiero Marks to musial odkrywac, trudno zrozumiec.

    Oprocz tego, wedrowki demokratycznych ludow przedstawicielskich nie sa tylko nasza cecha narodowa. One wystepuja, powiedzialbym, wszedzie. Tak wiec przypisywanie wszystkich zaslug, oraz odkrywczosci, zwiazanych z wedrowkami politykow, tylko polskiemu KK, moze byc krzywdzace dla innych sil i osrodkow opiniotworczych w swiecie.

    Tego nie powinnismy robic w dzisiejszych czasach, w dzisiejszym swiecie. Po brzegi wypelnionym msciwymi terrorystami. Czy innymi Mujahedin-e-Khalqami.

  17. Orteq napisał(a):

    A plazy

  18. Orteq napisał(a):

    Mialo byc: Z plaży

  19. Orteq napisał(a):

    Przeczytalem:

    „W dni 3.06.2011r Prezydent RP wręczał odznaczenia ludziom zasłużonym w transformacji ustrojowej. Na tę uroczystość przybył red. A.Michnik w bardzo niedbałym stroju-bez marynarki,w klapkach na nogach.”

    No tak. Mamy tu do czynienia z czyms prawie tak samo monumentalnym jak Lepperowe „fa pa”. Czy red. Michnikowi tez cos wreczano przy tej okazji? Jest to, uwazam, podstawowy wyznacznik SYMBOLIKI bardzo niedbałego stroju red. Adasia.

    Bo to jest, wedlug mnie, tak:

    Jesli i jemu, Adasiowi, cos wreczano kilka dni temu, to ten jego niedbaly stroj swiadczylby o wadze przez niego przywiazywanej do takiego odznaczenia. JEMU nadawanego przez Jego Prezydencka Mosc Bronislawa Hrabiego Komorowskiego.

    Jesli natomiast jemu, Adasiowi, nic nie wreczano – chociazby z tej racji, ze cos mu juz wreczono wczesniej, przy innej okazji – to jego niedbaly stroj moglby swiadczyc o szacunku, czyli jego braku, przez niego okazywanego dla TYCH OSOB, ktore byly odznaczane 'W dni 3.06.2011r’.

    Inaczej, to mamy tu do czynienia wciaz z tym samym szpanowaniem. U Kuronia, to byly dzinsy. Wlacznie z kurtka dzinsowa. U Adasia, sandaly lub klapki. Zapewne chodzi o zblizanie sie do Mesjasza. Tego samego, ktorego matka Bruno Schulza dopatrzyla sie w Samborze.
    http://www.polityka.pl/ku.....mnica.read

    Dzisiaj pewnie by bylo tak: w Zoliborze. A nie w Samborze. Sambor jest bowiem teraz za rubiezom. Tyle tylko, ze dzisiejsi 'wladcy’ Zoliborza – GS i jego companion Alik – akurat nie zdaja sie gustowac ani w dzinsach ani w sandalach. Nie wiem czy inni wladcy RP III lub RP IV zglaszaszaja pretensje do Zoliborza. W przeciwienstwie do Samborza. Tego Sambora nam chyba Janukowycz nie odda.

    Ja, osobisci, uwielbiam polska polityczna atmosfera. Bo ona taki exciting is! Podczas gdy u nas, w Kanadzie, wciaz ci sami konserwatysci przy power som. Wez wygraj z takiemy. Choc Kranadha chyba pretensje do jakiejsis wygranej zglasza. No ale on slaby realista jest. On wciaz swiat mierzy wedle mozliwosci brata ciotecznego. Waldka K., znaczy.

    Amen. Czas na plaza. Harry Junior juz tam is! We love naszego Harry’ego. On nasz czapel jest.

  20. Stan napisał(a):

    Jeżeli p. Adam był bez skarpet, to dobrze by było żeby chociaż miał czyste nogi.
    Ostatno bowiem (przy okazji masakry dokonanej przez bakterię E…) oceniono, że Niemcy to brudasy (czyli zajeli nasze miejsce).
    I niech tak zostanie.

    Z szatni (nocną porą)

  21. Ewa-Joanna napisał(a):

    Maciek.g,
    czy ty jestes kobieta?
    Bo jezeli nie to jakim prawem wydajesz opinie o tym, CO kobiete obraza a co komplementuje? CO TY mozesz o tym wiedziec? ( I tu mi sie narzuca paskudne sformulowanie „stary capie”, ale sie powstrzymam!)
    Jezeli premier na pytanie dziennikarki odpowiada grubawym dowcipem tyczacym jej osobiscie, to cos jest bardzo, ale to bardzo nie w porzadku.
    Za przeproszeniem – gowno mu do tego jak ona sie ubiera, to jej sprawa.
    Piszac feministki mają nierówno pod sufitem wiedzą prawie wszyscy dajesz wyrazne swiadectwo wslasnej ignorancji i seksizmu. Ja wiem z doswiadczen czesto osobistych, ze dla takich starych, paternalistycznych capow, kobieta czlowiekiem nie jest, a tylko gatunkiem poslednim, ale dzieki majacym nierowno pod sufitem feministkom, ktore od lat zmieniaja wizerunek kobiety w swiecie wspolczesnym, od praw wyborczych poczynajac, a na prawie do decydowania o wlasnym wygladzie nie konczac, ten paternalizm powoli odchodzi do lamusa, wegetujac jeszcze w niektorych skansenach mentalnych na swiecie. Na ogol sa to skanseny silnie zwiazane z religia, a to tez o czyms swiadczy.

  22. Torlin napisał(a):

    Wydaje mi się, że E-J niepotrzebnie się unosisz. Ktokolwiek napisze słowo o feminizmie, Ty się natychmiast rzucasz mu do gardła, właściwie nie czytając podstawy. Mnie się wydaje, że Ty tego po prostu nie rozumiesz.
    Dla Ciebie hasło „feminizm” ma wymiar XX-wieczny, jeżeli nie XIX-wieczny. Jak piszesz: „od praw wyborczych poczynając, a na prawie do decydowania o własnym wyglądzie kończąc”, to ja krztuszę się ze śmiechu. To jest ustawianie sobie przeciwnika pod ścianą. Kobiety muszą walczyć o równe prawa wyborcze? Że same mogą decydować o swoim wyglądzie? Kiedy Ty byłaś ostatni raz w Polsce?
    Współczesny feminizm w Polsce jest inny, przykładem jest atak na Tuska. Taka wypowiedź ad hoc, niezbyt fortunna, ani niezbyt dowcipna, ale w niej nic nie było nieobyczajnego ani strasznego. Tymczasem Nasze Strażniczki Wartości zaczynają się zachowywać jak Polacy z tymi polskimi obozami koncentracyjnymi, na najmniejszą wzmiankę, czy to ma sens, czy nie, natychmiast podnoszą wrzask. Siedzą najczęściej wtedy z nadąsaną miną, mają pretensję do całego świata, narzucają wszystkim swój punkt widzenia i przerywają każdą wypowiedź, która jest nie po ich myśli. Najlepszym przykładem agresywnej feministki jest nasza Kazia, jej słuchać to są katusze. Niedługo nie będzie można powiedzieć, że to jest ładna dziewczyna, czy że ma ładne nogi. Bo to będzie molestowanie.
    Pracuję z młodzieżą i nasze dziewczyny mówią, że feministki są walnięte. Ja dodam, że tego rodzaju zachowanie to jest klasyczny wprost kompleks niższości.

  23. jasnaanielka napisał(a):

    Stan – od kiedy usiadł w szatni, nieopodal byłego swojego gabinetu, stał się niemożliwym śledziennikiem. Wszystko mu krzywe i nie takie. Wpis o chorobie Lecha Wałęsy jest obrzydliwy, już chyba wolałam te wychodkowe aluzje głosa zwykłego. Tyle jadu, tyle zawiści i uciechy z czyjegoś nieszczęścia nie często się wydarza w jednej, krótkiej notatce. Wiemy nie od dziś, że Lech Wałęsa nie jest w dobrej kondycji, że przeszedł ciężką operację – nie na koszt polskiego podatnika! Nie kryje, że niedomaga i nie waha się informować o stanie swego zdrowia.
    Może chce w ten sposób dać do zrozumienia innym wysokim urzędnikom, że stan ich zdrowia nie jest sprawą prywatną?
    Wyborcy powinni być informowani o takich detalach, dotyczących wybranych przez nich, najwyższych przedstawicieli władzy.
    Tymczasem jest to tajemnica najbardziej strzeżona, bo te inne tajności jakoś nie mogą długo tajne pozostać ;)

    W sprawie nieszczęsnych guzików padło już tyle co najmniej dziwnych wypowiedzi, że aż nie wypada ciągnąć wątku, ale niech tam!
    Gdyby pani reporterka nie chciała być zauważona, to by się ubrała normalnie. Skoro wystąpiła z odkrytymi ramionami, krótkiej sukience na ramiączkach, to nic dziwnego, że wzbudziła zainteresowanie. Z tego co wiem – ona nie protestowała. Ze zdjęcia, opublikowanego w papierowej „Polityce” można wnioskować, że nie bardzo ma się czym chwalić a już fryzurą najmniej. Na zakupach w jakimkolwiek sklepie nie wzbudziłaby zainteresowania. Co innego na konferencji prasowej z udziałem premiera kraju. Są miejsca i okoliczności, gdzie pełna dowolność stroju jednak nie może istnieć. Już sobie wyobrażam panów reporterów w krótkich majtkach w palmy i głęboko wyciętych podkoszulkach. Trzeba mieć jakieś, choćby minimalne wyczucie, co wypada a co nie. Z feminizmem nie ma to nic wspólnego, to kwestia podstawowej kultury.

  24. jasnaanielka napisał(a):

    Pisząc w ramce nie mam całego tekstu przed sobą i nie dodałam jeszcze moich uwag o kreacji Adama Michnika… :(
    U niego, to chyba po prostu pycha, wylatująca ponad strop. To jest ostentacyjne lekceważenie wszystkich – bo co mu kto może zrobić?
    Niech sobie patrzą i komentują!
    Mnie się to nie podoba i tracę resztki sympatii do pana Adama.
    #
    Józef Pinior przystępuje do PO!!!
    A na Józefa Piniora ja głosowałam za każdym razem… to i tym razem zagłosuję.
    Amen!!!

  25. Ewa-Joanna napisał(a):

    Nie histeryzuj Torlin ;)
    To ty nie doczytales tego co ja napisalam, wiec saobie to jeszcze raz przeczytaj zamiast sie glupio krztusic. To po pierwsze primo.

    Po drugie primo, twoja wypowiedz, rowniez swiadczy o tym, ze i ty nie bardzo sobie zdajesz sprawe z tego co to seksizm a co feminizm. Czyli moja wypowiedz nadal pozostaje aktualna.

    Po trzecie primo, to akurat czepialam sie Macka, bo jego wypowiedz „feministki maja nierowno pod sufitem” jest obrazliwa i dyskryminujaca. Jezeli powiedzialbys tak samo, to dotyczy tez i ciebie niestety.

    Waszym dziewczynom sie nie dziwie, bo skadze one moga wiedziec o tym, ze sa dyskryminowane jezeli nic innego nie znaja. Czy wiesz, ze dzieci poddawane przemocy uwazaja to za normalne, bo nie wyobrazaja sobie, ze moze byc inaczej? To samo jest z polskimi (i nie tylko) kobietami.

    A coz takiego strasznego ostatnio zrobila Kazia?

  26. Ewa-Joanna napisał(a):

    Jasnaanielko,
    to co zaprezentowalas, to klasyczne zwalenie winy na ofiare. „Bo sie tak ubrala…”.
    Wedlug mnie miala prawo, byl upal.
    Jezli jest tu ktokolwiek winny, to ten ktos, kto ogranizuje konferencje premiera – on powinien zadbac, zeby dress code byl jasny.

  27. Torlin napisał(a):

    Typowe E-J!
    Piszesz: „Pisząc feministki mają nierówno pod sufitem wiedzą prawie wszyscy dajesz wyraźne świadectwo własnej ignorancji i seksizmu”. A to świadczy o tym, że znasz znaczenia słowa „seksizm”.
    A moje dziewczyny wybuchnęłyby śmiechem, że są dyskryminowane. Chyba jest dokładnie na odwrót.
    Podzieliłaś swoją wypowiedź na trzy części, a w gruncie rzeczy jest to to samo, tylko napisane innymi słowami. Nie wolno napisać złego słowa o grupie kobiet, bo to jest seksizm. Ale gdybym napisał, że zwolennicy „Najwyższego Czasu” mają nierówno pod sufitem, to kładę złoto przeciwko orzechom, że nie napisałabyś tego tekstu. Bo wobec mężczyzn można.
    Kompleks niższości. Brak doceniania. Potrzeba akceptacji. Uczulenie na każde słowo. Typowe.

  28. szopen napisał(a):

    Rozliczenie rządów państwa przez inne państwa jest bzdurą, natomiast są przykłady samodzielnych państw, w których takie rozliczenia się odbyły – RPA chociażby (komisja prawdy i pojednania).

    W Polsce natomiast mamy do dzisiaj nie wyjaśnione morderstwa dokonywane jeszcze w styczniu 1989 roku. Mamy państwo, które łamało notorycznie własne prawa; I mamy ludzi, którzy piszą, że wołanie o sprawiedliwość i prawdę jest „rozliczaniem” itd.

  29. jasnaanielka napisał(a):

    Ewo-J.
    Masz rację. Tak się ubrała i tak została odebrana. Jej prawa nie kwestionowałam. Wyczucie sytuacji – tak. Reporterka – skoro już jest reporterką, pewnie wykazała się jakimś tam fachowym przygotowaniem, bo nie znalazłaby się tam w takiej roli. Zabrakło kultury. Tylko tyle. Panowie też mają prawo wejść do klimatyzowanego pomieszczenia w szortach i wydekoltowanych podkoszulkach – no bo czemu nie? Czekam na pierwszego odważnego. Niech się ukaże w całej krasie i owłosieniu.
    A premier ma prawo nie życzyć sobie na swoich konferencjach prasowych osób ubranych tak byle jak. I to powiedział, tylko został zrozumiany nie tak, jak sobie życzył. No bo każda uwaga o kobiecie może być uznana za seksizm, mizoginizm i jeszcze licho wie jaką niepoprawność polityczną. Trzeba było powiedzieć wprost; pani jest nieodpowiednio ubrana. Proszę coś na siebie założyć.

  30. karo napisał(a):

    Napiszę tak: kończą się marzenia o własnej, silnej partii banitów z PiS-u. Jeśli PO przyjmie autorów oszukańczej kampanii prezydenckiej Jarosława K. to strzeli sobie „samobója”. Co do tego nie mam już żadnych wątpliwości. Dla mnie już dawno PO straciła dziewictwo i świeży powab, więc nie płaczę z powodu zeszmacania się partii Tuska, ale myślę, że wielu zwolenników PO, łącznie z Panem Panie Waldemarze, już tego nie przełknie…

  31. karo napisał(a):

    Przy okazji Panie Waldemarze – myślę, że jedynym powodem, dla którego PO chce przyjąć Kluzik-Rostkowską, Kowala i spółkę jest jest ich ROZPOZNAWALNOŚĆ i POPULARNOŚĆ W MEDIACH. Znane twarze mają zapewnić głosy. Nic poza tym. To jest właśnie polityka do bólu wyrachowana i pragmatyczna…

  32. Ewa-Joanna napisał(a):

    Nie wiedzialam Torlinie, ze masz magisterium z psychologii ze spacjalizacja: kompleksy.

    Teraz na powaznie.

    Ani nie mam kompleksow, ani sie nie denerwuje, ani nie emocjonuje. Zwyczajnie usiluje wam wytlumaczyc, ze wasze postepowanie, wasze slowa i opinie sa oparte na utrwalonych stereotypach, ktore wychodza z mody.
    Juz chocby to, ze dyskusja zjechala z wlasciwego tematu na moje kompleksy, swiadczy o tym jak gleboko te stereotypy w tobie siedza Torlinie.

  33. Ewa-Joanna napisał(a):

    Jasnaanielko,
    powtorze to co juz napisalam: od tego jest osoba organizujaca owe konferencje, zeby zadbac o takie szczegoly. Mogla sie owa sukienka mlodej dziennikarki nie podobac panu premierowi, ale jego kasliwa uwaga nie powinna byc skierowana do dziennikarki, odpowiedni opeer powinna dostac osoba odpowiedzialna za organizacje konferencji. Tylko tyle i az tyle.
    Pan premier wykazal sie slabym wyrobieniem politycznym, bowiem zostalo zauwazone, ze w ten sposob uniknal odpowiedzi na niewygodne pytanie. Gdyby dziennikarka nie byla taka mloda i niedoswiadczona, to tak latwo by mu nie przeszlo.

  34. Ewa-Joanna napisał(a):

    P.S do Jasnejanielki,
    nie zauwazylam, zeby ta pani byla w bieliznie :)

  35. jasnaanielka napisał(a):

    Zamiast wychodzących z mody stereotypów, wolałabym inne określenie, np. tradycja, która z powodzeniem jest pielęgnowana w krajach, gdzie zasady równości, demokracji, partnerstwa i czego tam jeszcze nie wymieniłam, są z pietyzmem pielęgnowane, bo uznano je za wartość, której nie należy się wyrzekać, w imię jakiejś wolności – do czego? do chodzenia pół nago na konferencje u premiera? do wyzywania z użyciem najgorszych epitetów przedstawicieli państwa, na których nie my głosowaliśmy?
    To ja lekceważę taką wolność.

  36. jasnaanielka napisał(a):

    P.S.
    Ta pani z pewnością była bez bielizny.

  37. Ewa-Joanna napisał(a):

    Tak Jasnaanielko,
    tradycja.
    Tradycyjnie nizsze place za te sama prace, tradycyjnie i z pietyzmem pielegnowana wylaczna odpowiedzialnosc kobiety za macierzynstwo,
    tradycyjne obarczanie wina za meskie przestepstwa.
    Jo, tradycjo je wielka rzecz!

  38. jasnaanielka napisał(a):

    Ewo!
    Przesadzasz z tym wykręcaniem kota. Nie o równych płacach, nie o lekceważeniu z uwagi na płeć była mowa. Mowa była o braku wyczucia, taktu i… chyba głupocie pani reporterki.
    Nauka kosztuje, tym więcej, im później podjęta.
    Mam wrażenie że pani zapamięta lekcje i powtórki z rozrywki nie będzie. Dziwi mnie jedynie ten hałas wokół głupawego w gruncie rzeczy wydarzenia. Gdyby nie ten wrzask, to pani reporterka po cichutku odrobiłaby lekcje, a tak to stała się bohaterką południowoamerykańskiej noweli. Po cholerę?

  39. Stan napisał(a):

    Panie Waldemarze,

    no i wywołał Pan burzę z tymi transferami. U Passenta aż się zagotowało.
    Ja swoim cieniutkim wpisem nawet damską arbiter elegancji blogowej (niezastąpioną jasnąanielkę) nie zdołałem zniesmaczyć (może czegoś niezrozumiała?).
    Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ta polska migracja międzypartyjna, to prostytucja polityczna mająca znacznie głębsze destrukcyjne następstwa niż się powszechnie sądzi.

    Tusk jest wyraźnie zmęczony oraz zaskoczony serią niepowodzeń i popełnia coraz bardziej rażące błędy.
    Mści się na nim brak jakiegokolwiek doświadczenia w działalności administracyjnej, produkcyjnej bądź usługowej.
    On nie czuje nerwu gospodarczego tego kraju.

Skomentuj