Jestem z Układu


Gonimy bogatą Europę, że hej!

Mój tekst z wczorajszej „Gazety Wyborczej”:

 http://wyborcza.pl/1,75515,10201406,Gonimy_bogatsza_Europe__ze_hej_.html

89 komentarzy to “Gonimy bogatą Europę, że hej!”

  1. wiesiek59 napisał(a):

    Zofia napisał(a):
    3 września 2011, o godzinie 09:05
    http://www.psz.pl/Juz-za-.....em-energii

    Nieco inna analiza Instytutu Kościuszki.

    Zapłaciliśmy za wydobywanie kopalin wysoką cenę, również ekologiczną na Śląsku, Koninie, Lubinie, Tarnobrzegu.
    Jakąś cenę za bezpieczeństwo energetyczne trzeba zapłacić.
    A szanse na nieinwazyjne wydobycie leży w rozwoju technologii.
    Ciężko będzie wytłumaczyć ludziom że mamy gaz ale nie ma go w palnikach, lub że garstka ekologów zablokowała projekt.

    Wasserman…..
    Pewno spodziewali się dziur po kulach, a nie wywołanych przeciążeniem zmian w narządach wewnętrznych. A parę g przy nagłym wyhamowaniu z 280 km/h do zera było…….
    Pracujące pełnym ciągiem silniki dawały ciąg ok 30 ton, jak obliczyć energię zderzenia? Proste prędkość razy masa?

  2. Zofia napisał(a):

    Wiesiek,
    poza gazem w palnikach, przy technologiach wypłukiwania gazu ze szczelin trująca chemią – mielibyśmy skażona wodę w kranach.
    Bez gazu można żyć, bez wody – raczej nie.
    W Kanadzie to rozumieją, bo przerobili to na własnej skórze w Polsce jeszcze nie.
    Na cudzych błędach nie chcemy się uczyć, bardziej kusi nas enigmatyczna mamona z tych łupków.
    I tak chciwość i pazerność (emocje) górują nad rozumem.
    W myśl zasady, po nas choćby potop….
    Szkoda, że też ulegasz tym emocjom.
    Smutne.

  3. wiesiek59 napisał(a):

    Zofia napisał(a):
    3 września 2011, o godzinie 10:36

    E tam smutne, po prostu trzeba zweryfikować w miarę obiektywnie dane. Mamy podobno niezłych naukowców i inżynierów.
    Decyzje jednak niestety będą polityczne…..
    Jako ścisły , otwarty umysł, wiesz co się zmieniło w ciągu ostatnich 100 lat rozwoju techniki. A perspektywa wydobycia gazu na skalę przemysłową to minimum 10 lat. Wiele się może zmienić w tym czasie.

    Na razie zapada się Bytom, miniwstrząsy występują notorycznie w Lubinie, wokół Konina lej depresyjny…..
    Zamykamy kopalnie? To nie ma prądu w gniazdkach, komputery nie działają….

  4. wiesiek59 napisał(a):

    Poza tym, tyle rzeczy mi już- tak jak Tobie szkodziło…
    cukier, masło, sól, margaryna, kawa, jajka, wieprzowina…..
    Uprzejmi eksperci codziennie donoszą o nowych odkryciach mających sprawić bym zdrowszy umarł.

  5. wiesiek59 napisał(a):

    Co do wody……
    Izrael uzyskuje ponad 50% wody pitnej z odsalania wody morskiej.
    A szykuje się „mała zwycięska wojenka” z Libanem o podmorskie złoża gazu leżące na granicy wód terytorialnych, na których „zapomniano” dokonać delimitacji

  6. Stan napisał(a):

    Zofia (9.31),

    z motywają rodziny Wassermana o jego ekshumacji, to pewnie trafiłaś w sedno.

  7. wiesiek59 napisał(a):

    Ekke Overbeek, holenderski korespondent w Polsce powiedział, że w jego kraju głównym problemem jest to, że zaproszeni liderzy partii nie mieszczą się w studio. W Holandii nie ma progu proecntowego, więc do wyborów startuja nawet małe ugrupowania, które nie mogą liczyć na 5 proc. poparcia w skali kraju.
    http://wiadomosci.gazeta......zech_.html

    Próbka tego jak się to robi gdzie indziej…..
    No ale do tego trzeba kultury politycznej. Chociaż ta wczorajsza wypadła nieźle. Pewnie byli wychowani na podwórkach, nie salonach…..

    Pan K. jak zwykle się powtarza. Chciejstwo bez kwalifikacji…
    Ale jakie romantyczne- mierzyć siły na zamiary!!!

  8. Zofia napisał(a):

    Stan,
    nie wiem, to tylko moje przeczucie, ale ja to tak odbieram.
    Gdyby to był mój ojciec, uszanowała bym jego śmierć, trumny nie otwierała, bo niby co mi to da, tata i tak by z tego powodu nie odżył.
    Pamięć o człowieku tkwi w sercach najbliższych i w tym co, pozostawił po sobie potomnym i ludzkość zarejestrowała.
    Po jednych został wynalazek druku, wspaniałych budowli, jakie przetrwały do dzisiaj, zbiorów bibliotecznych i tak dalej, po innym odkrycia geograficzne, ktoś napisał książkę i jest od wieków znana, inny jest twórcą idei politycznej, a jeszcze ktoś inny zainaugurował budowę portu w Gdyni a inny postawił przydrożną kapliczkę na wsi.
    Jednych historia zapamięta jako genialnych, innych jako tyranów i barbarzyńców. Minie tysiąclecie i ludzkość zacznie osadzać ich dokładnie odwrotnie.
    Tak więc po zmarłym jest pamięć i to co pozostawił po sobie.
    Lepiej więc pielęgnować godne dzieło jego życia, zachować życzliwą pamięć niż poniewierać trupa.

  9. Zofia napisał(a):

    Wiesiek,
    mając do wyboru problemy ochrony zdrowia (debata w telewizji) i sprawy połączeń kolejowych w strefie transgranicznej między Polska a Niemcami (konferencja w Berlinie), wybrałam to drugie.
    Pogoda była wspaniała, konferencja szalenie interesująca i ….z małym skandalem politycznym (o tym osobno).
    Przeczytałam recenzje wczorajszych politycznych wydarzeń w kraju i mam tylko jedno spostrzeżenie – dot. Jarosława Kaczyńskiego.
    Nie bardzo mogę pojąć dlaczego polityk z doświadczeniem, pretendującym na stanowisko premiera średniej wielkości kraju w UE pozwala sobie na występy w publicznej telewizji będąc totalnie nieprzygotowanym merytorycznie.
    To tak, jakby miał wyłączoną zdolność samooceny oraz nie kontrolował swoich emocji i im ulegał.
    W Berlinie, po konferencji, podczas spotkania przy piwie na najpiękniejszym placu stolicy Niemiec – Gendarmenmarket (Placu Żandarmerii), ze wspaniałościami architektury i berlińskim Hiltonem, i przy którym jest też Berlińska Akademia Nauk, gdzie obradowaliśmy – przysiadł się do nas pewien Polak, swego czasu dosyć znany w Szczecinie.
    Rozpoznał nas z daleka. I tak jak u prezesa PiS – zalała nas plotka jak z magla, wiadra pomyj na ludzi wymienianych z nazwiska i nam znanych od dziesięcioleci, insynuacje i słowotok.
    Ledwo się od niego uwolniliśmy.
    Po prostu – chory człowiek, który egzystuje w Berlinie, zresztą mając niemiecką emeryturę, więc nie z grona kloszardów.
    I kiedy dzisiaj czytałam o tym, co prezes PiS mówił o gospodarce morskiej w Trójmieście, o czym gaworzył z dziennikarzami w telewizji – miałam to samo odczucie, jak w czasie słuchania wczorajszych wywodów w Berlinie niezbyt normalnego Polaka.
    Ktoś, kto dba o swój prestiż i nazwisko – stara się, by nie było ono publicznie kojarzone z głupota, niekompetencjami czy brakiem elementarnej wiedzy.
    Polityk, zwłaszcza prezes dużej, silnej w parlamencie partii – szczególnie powinien być na to uczulony.
    Prezes PiS – jest temu wszystkiemu na przekór. I chce, by Polskę społeczeństwo oddało w zarządzanie człowiekowi ulegającemu negatywnym emocjom, mało kompetentnego, nie szanującego wiedzę, populiście powtarzającym wytarte i nie logiczne slogany.
    Prezes PiS powinien natychmiast kupić sobie lepsze lustrom, bo nie widzi siebie samego i obraz jaki w lustrze widzi mija się, oględnie mówiąc – drastycznie z rzeczywistością.
    To co robi i o czym mówi, ze będzie robił – jest na razie totalną destrukcją, przede wszystkim samego prezesa PiS.

  10. wiesiek59 napisał(a):

    Zofia napisał(a):
    3 września 2011, o godzinie 12:19

    Problem niektórych osobowości to samokreacja świata podtrzymywana przez otoczenie. Ostatni drastyczny przykład to Kadafi…
    A nasz pan K. otoczony dworem pochlebców i potakiwaczy, którzy usiłują odgadywać myśli pana, żyje sobie właśnie w takim świecie.

    Zauważyłaś jak się porusza- z limuzyny na mównicę, gdzie czekają wierni spijający z jego ust prawdy objawione.
    A wokół tłumek ośmiu ochroniarzy wynajmowanych za partyjne pieniądze….

    Gdzieś wyczytałem że przy wjazdach triumfalnych Cezarów do Rzymu, za plecami władcy stał niewolnik i mówił do ucha
    „nie jesteś bogiem lecz człowiekiem”
    Panu K. ktoś taki by się przydał. Ostatnim był Dorn….

  11. llais anhygoel napisał(a):

    Ciekawi mnie czy to Orteq dzwoni do Invinoveritas i przywołuje go na blog słowami:

    „Malczik już pora”, czy odwrotnie?

  12. Torlin napisał(a):

    Wielbicielko Gazpromu, Przeczytaj sobie to:
    http://wiadomosci.dzienni.....go-pr.html

  13. Zofia napisał(a):

    Torlin,
    a co ma Gazprom do decyzji rządowych w Kanadzie dot. technologii wydobywania gazu z łupków?
    ja pisałam o łupkach w kontekście doświadczeń kanadyjskich i oficjalnych komunikatów Quebecku.
    Przecież Kanada to nie Rosja i Gazprom nie ma wpływu na rząd kanadyjski, ani też na stwierdzone tam dewastacje wywołane wydobywanie gazu łupkowego.
    Tobie jak rekrutowi z dupą, wszystko kojarzy się z Rosja, Putinem i Gazpromem.

  14. wiesiek59 napisał(a):

    Za rządów prezydenta George’a W.Busha CIA współpracowała z Libią, m.in. przewożąc do tego kraju więźniów podejrzanych o terroryzm na przesłuchania – wynika z materiałów libijskiej służby bezpieczeństwa znalezionych po zdobyciu Trypolisu przez powstańców.
    http://wiadomosci.onet.pl.....omosc.html

    Noriega zrobił swoje, musiał odejść, Kadafi zrobił swoje, został obalony……
    Ciekawy ten nasz sojusznik…..
    Kiedy MY zrobimy swoje?
    Nie ma wiecznych sojuszy, są tylko wieczne interesy, czyje?

  15. Andrzej napisał(a):

    co ma Gazprom do decyzji rządowych w Kanadzie dot. technologii wydobywania gazu z łupków
    Hmm, a co miał Gazprom do decyzji rządowych Niemiec? No i przecież nie miał żadnego wpływu na na kanclerza Niemiec ;). A co robi teraz ów były kanclerz Niemiec niejaki Gerhard Schröder?

  16. Andrzej napisał(a):

    A przy okazji krótki wpis dotyczący innego lobbingu dotyczącego z kolei wyeliminowania nieekologicznych żarówek i zastąpienia ich „ekologicznymi” świetlówkami.
    http://www.blog.gwiazdows.....38;id=1019

  17. Andrzej napisał(a):

    Warto też przypomnieć ostrzeżenia czeskich ekspertów d/s bezpieczeństwa.
    http://gospodarka.dzienni.....pkowy.html

  18. wiesiek59 napisał(a):

    Andrzej napisał(a):
    3 września 2011, o godzinie 22:42

    Już czuję że mrówki na wschodniej granicy będą miały nowy asortyment…..

  19. Madzia napisał(a):

    Czy możemy nadal ufać procedurom wyborczym?
    http://wpolityce.pl/wydar.....wu-pomylka

  20. Torlin napisał(a):

    Zosiu!
    Czytałaś link Andrzeja?

  21. Paweł Luboński napisał(a):

    Madzia: „Czy możemy nadal ufać procedurom wyborczym?”
    .
    Jak rozumiem, zaczyna się przygrywka do ogłoszenia przez PiS wyborów jako sfałszowanych?

  22. Zofia napisał(a):

    Torlinie,
    czytałam.
    Ale ja piszę w kontekście gazu łupkowego o faktach a nie domniemaniach i dywagacjach.
    Faktem jest degradacja środowiska, skazona woda, lokalne trzęsienia ziemi.
    Poza tym agenci z Czech się mylą, Nord Stream nie omija Czech! Gaz dostarcza im lądowa odnoga Nord Streamu – OPAL.
    Właśnie trwają próby eksploatacji tego gazociągu i jeszcze w tym kwartale będą mieli regularne dostawy.
    Budowę gazociągu OPAL zakończono ok. 5 tyg temu, Nord Stream (I nitka) też skończony, oba gazociągi pod koniec sierpnia zostały połączone.
    Więc jak Nord Stream omija Czechy, skoro Czechy mają bezpośrednio gaz z …Nord Stream?
    Co ciekawsze Polska zrobiła sobie podłączenie do tego ruskiego gazu w Czechach – MORAVIA, lada dzień zostanie skończona.
    Tak wiec ja o faktach – Wy o domniemaniach, przypuszczeniach i insynuacjach pod adresem Rosji.
    Jedno jest faktem – Rosja ma wielkiego sprzymierzeńca w Niemczech. To kraje bardzo głęboko powiązane węzłami gospodarczymi.
    Polacy nie do końca są tego świadomi,że Rosja odbudowuje swoją pozycję gospodarczą przede wszystkim na wzorcach niemieckich. Ich federalne plany i strategie są dokładnie tak samo konstruowane jak niemieckie i unijne. Federalne regulacje prawne w segmentach gospodarczych – niemalże identyczne.
    Pod tym względem Rosja nie odstaje od Niemiec czy UE.
    To pewna kontynuacja starej historii Rosji – to tradycje z czasów wielkich Niemców w Rosji – carycy Katarzyny II i rodu Romanowów.
    A caryca rodem ze Szczecina ma swoje konterfekty i w kancelarii kanclerz Niemiec jak i gabinetach premiera Rosji.
    Pamiętaj, że gdy Rosją rządzili Niemcy jako carowie czy najbliższe otoczenie carów – Rosja była w rozkwicie.
    I to w Rosji jej kierownictwo doskonale pamięta.

  23. Zofia napisał(a):

    Piętek w Berlinie i najpiękniejszy plac w stolicy Niemiec – Gendarmenmarkt.
    Jest tam Berlińsko-Brandenburska Akademia Nauk, gdzie odbywała się konferencja, na którą pojechałam.
    Miałam niewiele wolnego czasu, ale udało mi się wykorzystać go na niewielkie zwiedzanie okolicy.
    https://picasaweb.google.com/Sophico.BJ/BerlinWrzesien2011FriedrichstrasseIGendarmenmarkt
    W Berlinie też budują, też są rozkopane ulice, i to główne, przelotowe.
    Ale organizacja pracy na tych budowach – do pozazdroszczenia!!!
    Zero bałaganu, śmieci i obijających się robotników.

  24. invinoveritas napisał(a):

    llais anhygoel napisał(a):
    3 września 2011, o godzinie 20:45
    „Ciekawi mnie czy to Orteq dzwoni do Invinoveritas i przywołuje go na blog słowami:
    „Malczik już pora”, czy odwrotnie?”

    A reszta rodzinki zdrowa?

  25. Zofia napisał(a):

    O tym jak na poziomie rządowym Polacy nie potrafią się dogadać z Niemcami w kluczowych dla obszarów transgranicznych sprawach – i kto na tym traci – w materiale na mojej stronie internetowej.
    Jest on reminiscencją tego, co zaobserwowałam w piątek w Berlinie.
    Wystarczy kliknąć w moje imię.

  26. invinoveritas napisał(a):

    narciarz2 napisał(a):
    3 września 2011, o godzinie 07:45
    „Wla­snie sie dowie­dzia­lem, ze nie bede mogl glo­so­wac. Prawo do glo­so­wa­nia zostalo mi ode­brane. Co prawda jestem pol­skim oby­wa­te­lem, ale moj pol­ski pasz­port stra­cil waznosc w czerwcu tego roku. Kon­su­lat w Nowym Jorku infor­muje, ze glo­so­wac moga tylko oby­wa­tele pol­scy z waznym pasz­por­tem.”

    Żadnego prawa ci nie odebrano. To TY nie będziesz w stanie wykazać swojego biernego prawa wyborczego przed komisją. Nie jest to jakiś ewenement, w Polsce ten sam kłopot będą mieli chcący głosować „na stare dowody” (książeczki, które utraciły ważność).

  27. Andrzej napisał(a):

    Czy ktoś wie co się na tym blogu dzieje? Od dzisiejszego popołudnia część wpisów znika, potem się pojawiają ale znikają inne. Po jakimś czasie jednak się pojawiają ale znikają te które już znikały wcześniej. Duchy internetowe czy co?

  28. Zofia napisał(a):

    No widzisz Andrzeju,
    a nie chciałeś wierzyć w internetowe „krasnoludy”.

  29. wiesiek59 napisał(a):

    Andrzej, Zofio

    Też obserwuję pojawianie się i znikanie wpisów. To nie jest halucynacja, raczej jakiś wirus, lub ktoś lubiący zabawy.
    Przed sekundami było tu więcej wpisów, teraz mamy stan poranny- z 9.05….
    Nasz gospodarz powinien wezwać informatyka……

  30. Margit napisał(a):

    Witam, wprawdzie dzisiaj nie 1 września, ale jeszcze wrzesień, no i rok też ten sam. Czekam na „reszte”. Pozdrawiam, Margit

  31. Torlin napisał(a):

    Co się dzieje, dostałem się do blogu.

  32. Orteq napisał(a):

    Torlinie,

    To ze dostales sie do blogu to maly pikus. Ty sie lepiej zapytaj, co sie z blogiem porobilo w miedzyczasie? Tam daty, i wszystko inne, sie poprzestawialy! O zaginietych postach szkoda nawet gadac

  33. Orteq napisał(a):

    Niezrozumiala dla mnie jest dziura czasowa pomiedzy postami:

    wiesiek59 napisał(a): 5 września 2011, o godzinie 19:29
    i
    Margit napisał(a): 30 września 2011, o godzinie 23:56

    Przeciez ten blog nie byl nieczynny przez tak dlugi okres czasu!

    Czyzby jakies krasnoblodgi sobie tu porozrabialy ile chcialy? Wujaszek Wania i jego krasnyje dziewoje radzieckie moze? Bo to Wania kiedys byl dostal nieograniczone prawo wstepu na blog Pana Ministra. Rozchodzilo sie o to, zeby inwestygacje wyczerpujace poczynic. Chodzilo natenczas o Stan Najwyzszego Zagrozenia, o ile dobrze zrozumialem z archiwum blogowego. A nie byl to Stan ani Wojenny, ani Ryba, ani nawet Tyminski. Wtedy zagrazala frakcja Al Kaidy pn. „Patrycja Zab”. Taka jest prawda historyczna i tego nawet IPN podwazyc nie zdola. A Wujaszek Wania zostanie obsypany orderami momentalnie po ogloszeniu WLASCIWYCH wynikow wyborow.

    Na dzisiaj najwazniejsze jest to, ze free country jest free country i free pozostanie az do samych do wyborow. Wiec tak musimy trzymac. Co bedzie dalej, pan prezes, przepraszam, pan premier, zadecyduje. We wlasciwym czasie.

    PS. Ze zemsta za rozwalenie polaczenia elektronicznego z wierna Polonia w Chicago skupi sie na blogu Pana Ministra, nigdy bym nie przypuszczal

  34. Waldemar Kuczyński napisał(a):

    Kilkanaście dni temu strona nagle znikła. Musielismy ja odzyskiwać. Powodów nie znamy. To już kiedyś było. Pewno jakaś awaria, ale nie wykluczam, jakiejś złośliwości.

  35. Orteq napisał(a):

    Drogi Panie Ministrze!

    Ta strona nie znikla kilkanascie dni temu. Ona istniala , na przyklad, jeszcze tu:

    Orteq napisał(a):
    26 września 2011, o godzinie 09:54
    invinoveritas (21:13)

    „@INDOR DAWAJ KONKRETY… Opisz wreszcie jak, dlaczego i na czym ta „afera hazardowa” polegała, dodaj złamane przepisy i skazania.”

    Raz cwok, zawsze cwok. To ty nie rozumiesz, ze wczesniej byl precedens nagrania, osadzenia oraz skazania razem z uwiezieniem pewnego osobnika, Lwa zreszta? Bez popelnienia przez rzeczonego Lwa zadnego przestepstwa? A naiwny Lew nawet nie usilowal, sam, niczego niekoszernego popelnic. On podobno namajaczyl tylko Michnikowi, jak Piekarski na mekach, o jakichs pierdolach jakiegos przepychania czegos przez Sejm. Z ktorych to pierdol inni, nie Lew, mieli lody ukrecic.

    Nikt nigdy zadnych lodow, oczywista oczywistosc, nie ukrecil gdyz przez Sejm nic nie bylo do przepchania. Jako ze demokratycznie wybrany parlament nie jest, zgodnie z zalozeniami, od przepychania zadnych g.wien. Czy od innego krecenia lodow. Ale, naszym strozom i prawa i sprawiedliwosci, nic nie bylo o tym wiadomo. Nikt nie wie dlaczego calkowicie nie wiedziano o tym, ze ustawy sejmowe „przepychane” sa demokratyczna wiekszoscia glosow. A nie potajemnie nagrywanymi rozmowami o niczym.

    I to na tym miala polegac, wedlug tego „precedensu”, aferyjnosc III-j RP. Afera Rywina wynikla z opowiadania pierdol jednego nowobogackiego drugiemu nowobogackiemu. Pochodzeniem tych nuworyszy niech sie zajma blogowi specjalisci od tych spraw. Oni nawet Mickiewiczowi nie przepuszczaja

    Orteq napisał(a):
    26 września 2011, o godzinie 09:56
    Od takiej to Mickey Mouse aferyjnosci miala te Trzecia skorumpowana wyzwolic Czwarta nieodparta. I nawet wyzwalala, przez dwa lata. Po uplywie owych pamietnych dwoch lat, po pogonieniu konusow IV-tej RP na zbity pysk, dalej wyzwalano Umeczona Narodowa Ojczyzne od tej samej Mickey Mouse aferyjnosci.

    Tym razem juz zdecydowanie POmroczna zaczeto wyzwalac, nie postkomusza Republike kmiecia Millera. Czyniono to, tym razem, ze stolkow oficjalnej opozycji parlamentarnej. A nie z gabinetu na Czerskiej, czy pozniej, w latach 2005-2007, z law rzadowych.

    (Jak by ktos moze juz nie pamietal: to Michnik Kaczorom wladze dal, nie kto inny. Stan cos na ten temat napomykal, zdaje sie. No ale nie badzmy pamietliwi upierdliwi. To tez slabo by bylo koszerne..)

    A wracajac do tematu „afery hazardowej”. Oczywiscie ze zadnej afery nie bylo. Byl jednak juz wtedy osiagniety wyzszy stopien gotowosci bojowej. Zostala bowiem ustalona, dzieki magii magnetofonu Adasia, aferogennosc niekontrolowanej demokracji polskiej. Wystarczylo nagrac rozmowe dwoch starozakonnych i przekupnosc parlamentu, trzask prask, wyplynela na wierzch. Niczym nieczystosci. Na tym blogu nierzadko wspominane.

    W AFERZE RYWINA ZOSTALA UDOWODNIONA PRZEKUPNOSC SEJMU.”

    Dalej jeszcze tez ta strona istniala jak mogla. Az potem padla. Niezbadane sa losy jakiejś złośliwości. Moze ludzkiej, moze niekoniecznie. Porabany jest swiat, porabane wesolki ten swiat ustawiajacy. A my w zyto, a my w zyto

  36. maciek.g napisał(a):

    Coś zmiana serwera nie wyszła na zdrowie temu blogowi. Wyraźnie nastąpiło wiele problemów właśnie z tego powodu , choć nie wykluczałbym również wykorzystania problemów technicznych do wycięcia tego niekorzystnego dla PIS blogu przynajmniej na czas przed wyborami. Ostatnim czasem blog co prawda bardzo się popsuł pod względem merytorycznym , ale zbliżające się wybory i związane z tym działania w mediach polityków mogą znów zaowocować wieloma wpisami bardzo niekorzystnymi dla Jarosława i jego partii.
    Obecnie jednak wbrew artykułom w wielu mediach nie widzę zagrożenia dla PO , i wygranej PiS. Wygląda na to, że znów PO będzie musiało zawrzeć koalicje z PSL by rządzić , ale może zmienić się istotnie opozycja, bo nie tylko, że bardzo się rozdrobni , to jeszcze jest wielka możliwość uzyskania dobrego rezultatu Palikota który może być trzecią siłą w sejmie. On właśnie może być ta lewicową opozycją , a Napieralski po katastrofie wyborczej którą mu wróże może wylecieć ze stołka. Jego następca może zacząć odbudowywać ideologicznie lewicę i dołączy do lewicującego Palikota. Opozycja lewicowa może być silniejsza niż opozycja PIS, co przywróci normalność. PiS w przypadku istotnej porażki i słabego wyniku zacznie się rozpadać i Jarkowi partia może się rozpaść, bowiem w sejmie nie będzie miał wiele do powiedzenia. Rozpad PiS spowoduje katastrofę polityki kościelnej i otrzeźwienie wielu jej przywódców widzących jak lawinowo gubią wiernych. Nie dawno miałem kontakt z osobą która wróciła z emigracji z Ameryki i mówi że kościoły polskie tam pustoszeją i ocenia że przyczynił się do tego internet i właśnie PIS. W Polsce widać już podobną tendencję i dlatego widać te spory hierarchów.

  37. głos zwykły napisał(a):

    „Powodów nie znamy”
    ____________
    A my znamy!

    Postuluję wprowadzenie opłat za korzystanie z blogu.

    Cennik

    50 kilobitów bęcwalstwa – 51 groszy;

    50 kilobitów przynudzania – 67 groszy;

    50 kilobitów pisania głupot – 43 grosze;

    Premia za słuszną krytykę Jarosława Kaczyńskiego – 17 groszy, za każde 50 kilobitów. (Uwaga każda krytyka jest słuszna).

    Premia za słuszną krytykę PIS – 16 groszy, za każde 50 kilobitów. (Uwaga każda krytyka jest słuszna).

    Trzeba ten blog urynkowić, a zniknie mu migotanie przedsionków. Widać nawet bezrozumny program i bezduszny sieciowy hardware nie jest w stanie tego utrzymać.

  38. maciek.g napisał(a):

    Orteq,
    Właśnie takie wpisy jak twój o ten niby aferze to to co nazywam bardzo niekorzystnym dla PIS działaniem tego blogu. PiS już dawno chciał zrobić z afery hazardowej nową aferę Rywina , ale gówno mu z tego wyszło. Jednak w dalszym ciągu wojuje tym tematem, korzystając z bezmyślności wyborców. Sparwa ma się tak jak piszesz – żadnej afery nie było

  39. Orteq napisał(a):

    Macku,

    Czyzbys dotarl do zrodel? To Orteq spowodowal padniecie blogu gdyz obalil afere hazardowa? Kto wie, kto wie. Nawet ja nie wiem, kto ten Orteq w koncu jest. Szara komorka czy eminencja szara? A my wciaz czekamy na powrot Mawara

Skomentuj