Nie tą drogą LiD!

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 881 dni.

Napisałem w „Rzeczpospolitej” tekst o 100 dniach PiS w opozycji, wyjaśniając dlaczego tym razem ważne jest pisanie nie tylko o tym, jak się zachowywał rząd, ale także jak się zachowuje opozycyjny konglomerat PiS złożony z partii PiS i z „prezydenta swojego brata”, będącego szefem PiS. To nie jest zwykła opozycja, lecz, używając języka z czasów PRL, opozycja antyustrojowa, zagrażająca porządkowi demokratycznemu w Polsce, czego dowiodła i za co jej wyborcy podziękowali z odrazą. Wobec tego ani na nią, ani na jej obecność na scenie politycznej nie można patrzeć tak, jak patrzy się na opozycję normalną, która akceptuje ustrój i Konstytucję, a sprzeciwia się rządowi. Read the rest of this entry »

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 883 dni.

Postów sporo, a w głowie pustka więc czas na wolne wnioski!!  

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji „Prezydenta Swojego Brata”
zostało 887 dni.

Dwa lata rządów braci Kaczyńskich, a szczególnie brata Jarosława tęgo nastraszyły tylu Polaków, że gdy nadarzyła się okazja pognali oni do lokali wyborczych, żeby straszydło od władzy przegonić i się udało. Jeszcze przed tym przegonieniem, a o wiele częściej po przegonieniu miłośnicy braci, także z mediów narzekali na zimny wizerunek ich umiłowanych, szczególnie brata Jarosława. W tym zimnie upatrywali ważnej przyczyny odpędzenia go od władzy i to doprowadziło ich do postulatu, aby wizerunek owego straszącego ludzi brata ocieplić, żeby go ogacić, jak się mówi, chcąc zrobić cieplejszym, coś co z natury swej jest zimne. Za chwilę o tym, czy słowo ocieplić oddaje dobrze intencje pisolubnych postulantów. Read the rest of this entry »

Szanowni Bywalcy!

Dziś Hyde Park u Kuczyńskiego. Gadajcie o czym chcecie. Głos należy do Was!

 Minęła 30 rocznica założenia Towarzystwa Kursów Naukowych, pod którego skrzydłami działał Latający Uniwersytet. To były wykłady i seminaria, całkiem jawne, ogłaszane w prasie podziemnej, z podawaniem imienia i nazwiska wykładowcy i z adresem gdzie wykład, czy seminarium miały się odbywać. Byłem wśród członków założycieli TKN, co oznacza, że znalazłem się w gronie osób, które podpisały deklarację założycielską. Chcę się oderwać od bieżącej kotłowaniny politycznej, bo prawdę mówiąc nie mam pomysłu na wpis z nią związany. Więc postanowiłem powspominać i rocznica TKN jest dobrą okazją. Read the rest of this entry »

Dwudziestego pierwszego października wyborcy uniemożliwili realizację koncepcji zwanej Czwartą RP, wrogiej wobec obecnej konstytucji i ustroju. Dwa lata jej realizowania przez PiS wzbudziły największe od upadku komunizmu obawy o demokrację, swobody obywatelskie, a także o pozycję Polski w świecie. One były przyczyną szeregu niezwykłych od 18 lat zjawisk w zachowaniach wyborczych Polaków. A więc nadzwyczajnej mobilizacji elektoratu, bardzo wysokiej wygranej PO, a także wyjątkowej popularności tej partii po wyborach. Platforma wygrała, jako antyPiS! Nie powinna o tym zapomnieć, a obawiam się, że zaczyna zapominać. Read the rest of this entry »

Nie ulega wątpliwości, że gdy gospodarka, to znaczy ludzie i maszyny więcej wytwarzają, to w zasadzie płace i dochody powinny rosnąć. Oczywiście to nie jest żelazna konieczność, czasami nawet w takiej sytuacji dochody powinny rosnąć dużo wolniej, albo nawet nie rosnąć. Na przykład kiedy kraj jest na deficycie; więcej sprowadza niż wywozi, a władza publiczna, państwowa i samorządowa, więcej pożycza niż spłaca. Ale generalnie jeśli gospodarka rośnie to ludziom powinno się żyć lepiej. I od kilku lat gospodarka rośnie, całkiem nieźle, choć chmury zza Atlantyku jakby nadciągały i z tym też trzeba się liczyć. Może być gorzej. Ponieważ jednak gospodarka rośnie i wiele się o tym słyszy w mediach, często z nadmiernym entuzjazmem, to jest zrozumiałe, że wśród różnych grup zawodowych, często dotąd marnie wynagradzanych, jak właśnie nauczyciele, lekarze, pielęgniarki powstaje przekonanie, że ich zarobki muszą wreszcie odczuwalnie wzrosnąć. Read the rest of this entry »

Kurtuazja wobec głowy państwa nakazywałaby powiedzieć, że wierzę w dobre intencje prezydenta, który postanowił wtrącić się w konflikt między rządem i lekarzami, że wierzę, iż zależy mu na pacjentach i na dobrym zreformowaniu słuzby zdrowia przez rząd. Otóż nie wierzę. Nie wierzę w to patrząc na dwuletnie sprawowanie urzędu przez Lecha Kaczyńskiego. Nie ma w tym okresie ani jednej ważniejszej decyzji, która nie byłaby podyktowana partyjnym interesem PiS i punktem widzenia jego dominującego brata. Read the rest of this entry »

Od zwycięstwa Platformy pojawia się często opinia – zarzut, że jej rządy i działania Premiera będą podporządkowane temu, by wygrał w wyborach prezydenckich. W skutek tego – głosi owa opinia-zarzut- dobre rządzenie krajem, które powinno być celem rządu i jego szefa zostanie siłą rzeczy zastąpione przez użyteczne rządzenie krajem. To znaczy takie, które będzie się podobało ludziom do grudnia 2010 roku, a potem mało ważne. Będzie to więc rządzenie z dominacją podlizywania się wyborcom i pajacowania medialnego. Ta opinia zyska sporo sensu, jeżeli rzeczywiście na szczytach PO zapadnie, czy już zapadła decyzja, że najbliższym celem ma być wygranie prezydentury i to jeszcze przez obecnego premiera. Read the rest of this entry »

Rok 2007 to był rok kraksy Czwartej RP. Dla większości Polaków wydarzenie szczęśliwe, ale dla sporej mniejszości powód do żałoby. Należę do większości i 21 październik był dla mnie dniem radości, podobnym trochę do wielkiego szczęścia końca roku 1989 kiedy upadał w Polsce komunizm. Piszę o pewnym podobieństwie, bo nie można przyrównywać wyborów sprzed dwu miesięcy do ogromu przemiany, która dokonywała się osiemnaście lat temu. Podobne było to, że w obu wypadkach odchodziliśmy od nienormalności i wracaliśmy do normalności. Nie przypadkiem to określenie często wtedy używane pojawiło się ponownie teraz. Read the rest of this entry »