Jestem z Układu

Wiec na Polanie – kontynuacja.

poniedziałek, 28 kwietnia 2008

 

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 811 dni.

Szanowni Państwo,

ponieważ pogoda piękna, kukułki kukają, żurawie krzyczą ze wszystkich stron, kosy w ogóle tylko słuchać i cała inna ptaszarnia, a niebo nocą takie, że spać się odechciewa, to proponuje dalsze siedzenie na wiecowej Polanie, bo ja nie mam zupełnie ochoty na dawanie jakiegoś nowego komentarza.

Powiem tylko, gdy chodzi o „nowości”, że tak jak Janina Paradowska mam powazne watpliwości do doniesień „Wprost” o tym dokumencie KPZR, jako wyroku na Papieża. W ogole ten tygodnik ma dla mnie wiarygodność „0”. Ale to nie znaczy, że wykluczam iż to Ruscy stali za tym zamachem. Sądzę, że to nawet prawdopodobne. Rosja Brezniewa to było nadal państwo na wpół zbójeckie i byli do tego zdolni.

Miłego długiego weekendu! 

Wiec na Polanie.

wtorek, 22 kwietnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 817 dni.

Szanowni Państwo,

ponieważ w najbliższych dniach nie przewiduję dawania nowego komentarza proponuję dla ułatwienia rozmowy przejść na wiecową polanę, jak robili nasi przodkowie. Upolujcie sobie jakiegos tura, weźcie co tam kto ma mocniejszego i wiecujcie odłożywszy miecze, dzidy i maczugi daleko na bok.

Reformy wedle sił.

piątek, 18 kwietnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 821 dni.

Reformy gospodarcze to nie jest dziś konieczność przed którą wszystko inne musi ustąpić, która musi być spełniona szybko, bez względu na koszty, także koszty polityczne. Dziś nie jest rok 1989, gdy taka konieczność rzeczywiście istniała i bardzo mocno liczył się czas. Czas zawsze się liczy, ale na ogół służy temu by się wszystko nie działo naraz i tylko w rzadkich, przełomowych momentach jest inaczej. Dzisiaj kwestia reform; w gospodarce, czy w służbie zdrowia musi być rozpatrywana w kontekście całej sytuacji politycznej. To nie sztuka zaproponować reformy, którym przyklaśnie ta, czy inna grupa społeczna, ta czy inna część elit i polec na nich nie zrobiwszy niczego, czy co gorsza stworzywszy warunki dla politycznej destabilizacji i okazję dla populizmów; lewicowych, prawicowych, czy szaleństw w stylu IVRP. Nie wolno otworzyć ponownie drogi do politycznej destabilizacji i do autorytarnej przebudowy ustroju, co obserwowaliśmy w latach 2005-2007. To jest niemniej ważne niż reformy. (więcej…)

Hyde Park – sesja piąta.

wtorek, 15 kwietnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 824 dni.

Szanowni Państwo,

głosów jest już sporo więc proponuję hyde park, agorę, wiec na polanie, co kto woli.

Co z rozliczeniem rządów PiS?

piątek, 11 kwietnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 828 dni.

Rządy PiS to były pierwsze od roku 1989 rządy wrogie porządkowi ustrojowemu kształtowanemu demokratycznie przez 16 lat i opisującej go Konstytucji. To nie była ekipa normalnej zmiany demokratycznej, lecz ekipa chcąca unicestwić istniejący porządek polityczny, mimo nieposiadania od wyborców wystarczającego mandatu, aby to robić. Śladem po tych zamiarach, jest wyjątkowo skonfliktowane z Konstytucją działanie poprzedniej większości parlamentarnej, którego część ustaw już zdezawuował Trybunał Konstytucyjny, a część ciągle czeka na jego werdykt. Te zamiary się niepowiodły w skutek fiaska prowokacji, która miała wzmocnić antyustrojową koalicję, a zakończyła się wyborami i utratą władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Pozostał „dorobek” tej ekipy, a mam tu na myśli wszystkie jej działania lekceważące Konstytucję i obowiązujące prawo, które miały rzeczywistość polityczną w kraju przybliżać do wyobrażeń przywódcy PiS zwanych IV RP. Ten „dorobek” właśnie dlatego, że powstawał bez mandatu do wprowadzania zasadniczych zmian ustroju, że był czymś co słusznie nazywano „pełzającym zamachem stanu” nie może zostać odsunięty w cień, „zamiecony pod dywan”. On musi być pokazany publicznie we wszystkich szczegółach i musi być oceniony, a jesli trzeba osądzony w świetle Konstytucji i prawa. Inaczej utrwalimy przekonanie, że ustawa zasadnicza i wszystko co z niej wynika, to plastelina, którą każda ekipa może dowolnie ugniatać i to jej uchodzi na sucho, bo nowa ekipa, choćby przeciwna poprzedniej, macha na to rękę zajęta bieżącymi sprawami i być może własnym ugniataniem ustrojowej plasteliny. Tak być nie może. (więcej…)

SLD; z niszy do niszy.

czwartek, 3 kwietnia 2008

LICZNIK PREZYDENCKI:
Do końca kadencji “Prezydenta Swojego Brata”
zostało 836 dni.

Koncepcja Aleksandra Kwaśniewskiego, by skleić środowiska o rodowodzie PZPR-owskim z częścią środowiska dawnej opozycji demokratycznej, była pomysłem, który mógł dać sukces, gdyby przystępujący do realizacji tego pomysłu wierzyli w niego. Ale nie wierzyli, przystępowali z poczuciem klęski, z lękiem, że może być ostateczna, to znaczy usunąć ich z życia politycznego i że trzeba chwytać się choćby brzytwy, czyli LiD-u. (więcej…)