Jestem z Układu


Heterykowi Wała!

Pojawia się nowy podział ludzi. Jedni są homo, a inni hetero. To jest słownictwo pochodzące od tych homo i powinni je przyjąć także ci hetero. Otóż ja go nie przyjmuję. Ja nie jestem żaden hetero, czy heteryk. Ja należę do tej orientacji seksualnej, dzięki której gatunek ludzki istnieje na ziemi. W nim zaś inne, niż ta  – nie wiem, jak ją nazwać poprawnie, kiedyś była „normalna”, ale teraz to potwarz wobec innych i ja to rozumiem, więc powiem niż ta „reprodukcyjna”, chyba jednak główna, ale może to też dyskryminacja.

Jak napisałem we wpisie „Nagonka” nie mam nic przeciwko tym innym orientacjom, ale określeniu heteryk pokazuję środkowy palec. Na dodatek te dwa słowa zaczyna otaczać odmienna aura. Heterycy, oczywiście nie wszyscy prześladują tych homo, zmuszają ich do ukrywania się po szafach, uniemożliwiają im normalne życie, a sami żyją w rodzinach pełnych patologii, zdrad, bicia kobiet i wykorzystywania seksualnego dzieci etc. Oby nie było tak, że będziemy walczyć z homofobią – niewątpliwym problemem- aż poprawnością będzie musiała być homofilia, a dobrze widziana będzie heterofobia.

Powtarzam to co napisałem w „Nagonce”, żeby nie oberwać pociskiem homofob, bo latają obficie:

„Jak każdy mam swój pogląd na kwestie różnych orientacji seksualnych. Uważam je za dzieło boskie, lub natury, które nabywa się przez urodzenie, a nie przez wychowanie, czy obcowanie z daną orientacją. Dlatego sądzę, że Kościół powinien przestać uważać homoseksualizm za grzech, bo to jest kwestionowanie decyzji boskiej, nawet jeśli nie znamy jej uzasadnienia. Widać po coś została podjęta.  Nie widzę też – wychodząc z takiego poglądu na źródła zjawiska- przeszkód przed homoseksualnymi małżeństwami, choć lepiej je nazywać inaczej, a nawet przed adopcją dzieci przez pary homoseksualne. Nie sądzę, by dziecko wychowywane w związku homoseksualnym stawało się homoseksualistą, nie dędąc nim z urodzenia. I na pewno byłoby mu lepiej i normalniej, niż w domu dziecka”.

159 komentarzy to “Heterykowi Wała!”

  1. W.Kuczyński napisał(a):

    Wydaje mi sie, że to jest ciekawe co mówi pułkownik Klich:
    http://wiadomosci.gazeta......yment.html
    To nie dotyczy przyczyny katastrofy, ale rzuca światło na działanie załogi sekundy przed katastrofą. Ja pamiętam pierwsze relacje 10 kwietnia tuz po wiadomości, że samolot sie rozbił. Mówiono, że tuz przed upadkiem rozległ się ogłuszający ryk silników. Wygląda więc na to, że załoga samolotu wyrwała się z kręgu presji, by lądować i poderwała maszynę do lotu. Niestety za blisko tej brzozy. To w ogólnym oglądzie niewiele zmienia, ale zmienia jednak nieco, gdy chodzi o ocenę pilotów.

  2. miner napisał(a):

    168 decyzja sądu w sprawie „zbrodni kaczyzmu”:
    http://www.rp.pl/artykul/2,542930.html
    .
    Śledztwo dotyczyło przekroczenia uprawnień przez byłego zastępcę Prokuratora Generalnego Jerzego Engelkinga podczas konferencji prasowej w sierpniu 2007 r. Powodem umorzenia jest brak „ustawowych znamion czynu zabronionego”.

  3. miner napisał(a):

    W Kuczyński:
    Wygląda więc na to, że załoga samolotu wyrwała się z kręgu presji, by lądować i poderwała maszynę do lotu. Niestety za blisko tej brzozy. To w ogólnym oglądzie niewiele zmienia, ale zmienia jednak nieco, gdy chodzi o ocenę pilotów.
    .
    Czyli bohatersko Protasiuk wyrwał stery Kaczyńskiemu i próbował ratowac samolot? Tak Pan to widzi w swoich nienawistnych wizjach?

  4. miner napisał(a):

    W.Kuczyński napisał(a):
    30 września 2010, o godzinie 11:05

    miner,
    nie wymądrzaj się, jak nie wiesz. Stanisław Gomułka (wywiad dla Faktu 25.8.2010):

    .
    Czego nie wiem? Że Gomułka wyraźnie dryfuje od „rozsądku” do „pisowskosci”? Przecież za kilka miesięcy będzie go Pan flekował tak samo jak Rybińskiego i wszystkich krytyków Najlepszego (a co!) Rządu IIIRP

  5. Zdzislaw_1 napisał(a):

    DARK.S

    Nie wiem czy do mnie też masz pretensje że Ciebie lubię bo piszesz ważne sprawy,ale nie od razu Kraków zbudowano.
    W U.M. powiedziano mi że wdrażają system komunikacji. z obywatelem i ze ma być podobno już 2011 r.
    Ja miałem pretensje że dane które ode mnie żądano były w tymże urzędzie.
    Na drugi dzień (przeszedłem ) załatwiono od razu. W rozmowie (juz nie urzedowej powiedziano mi że czasami tak bywa odsunąć wykonanie już)
    I masz rację że nasze urzędy są jeszcze w epoce nakazowej
    Ale to nie jest wina Rządu to gminy,przerost administracji, urzędników bez liku( petentów jak na lekarstwo )siedzą i dosłownie nic nie robią.Cała moja sprawa wymagała dosłownie 5. min.
    I zgadzam sie z Tobą że urzędy na zachodzie zupełnie inaczej takie sprawy załatwiają
    Wystarczy w wielu sprawach tylko telefon.(Francja syn)
    Ja zwykle swoje wpisy opieram na doświadczeniu nie teoryzuje że demokracja ze wolność itp.
    Widzę doswiadczam lącznie ze służba zdrowia bo mam chorą zone i sam nie jestem zdrowiuteńki (chorób bez liku od cukrzycy do raka)
    Ale nie zalamuje rąk jaka to zgroza ta sł. zdrowia.Staram sie przekonać że racja jest p[o mojej stronie.
    Pozdrawiam

  6. W.Kuczyński napisał(a):

    miner,
    tak, tak bym to ujął obrazowo, w ostatniej chwili, niestety o sekundy za późno wyrwał stery Kaczyńskiemu i zdecydował zrobić to co jego kolega podczas próby lotu do Gruzji, czyli pokazać prezydentowi „gest Kozakiewicza”. Nie ma w tym co piszę niczego nienawistnego poza gniewem na faceta, którego pycha wepchnęła do grobu prawie setkę ludzi z nim włącznie. Bo „Pan prezydent nie podjął jeszcze decyzji”, klarowne kto był kapitanem podczas tego lotu!

  7. narciarz2 napisał(a):

    Gospodarzu:
    jesli idzie o nagonke na Pania Minister. Tutaj jest tekst w Studio Opinii, podajacy fakty z historii politycznej tej osoby: „gorąca zwolenniczka objęcia parlamentu patronatem Matki Polskiej Trybunalskiej. …dużo wcześniej Radziszewska była zdeklarowaną przeciwniczką zarówno ustawy o równym statusie, jak i sensu powoływania urzędu, który obecnie sprawuje.”
    .
    Czyli te Pania nalezy nie tyle nawet gonic, co po prostu przegonic. Jej obecnosc na tym stanowisku to takie samo kuriozum, jak minister ochrony srodowiska, ktory chcial zalac Rospude betonem. Dzialania i wypowiedzi na podobnym poziomie.
    .
    W moim umysle powoli ksztaltuje sie nastepna rownowaznosc: „katolik czyli idiota”. Zwlaszcza zarliwy katolik. Pani Minister spelnia te definicje, i dlatego powinna wrocic do adoracji Matki Polskiej Trybunalskiej. To sa jej wlasciwe kompetencje.
    http://alfaomega.webnode......20rozumie/

  8. narciarz2 napisał(a):

    Dark napisala:
    Nie szukam stada, bo nie jestem baranem. Orły latają samotnie,jak mawiał pewien profesor.
    To zdanie budzi moja sympatie. Sam siebie podsumowalbym podobnie, chociaz w rugim zdaniu zawahalbym sie przed slowem „orzel”. Byc moze napisalbym „gawron” albo nawet „mysikrolik”. Ale to tylko dlatego, bo ja juz nie jestem mlody i obiecujacy. To znaczy, mlody tak, ale juz nie obiecujacy. Poza tym, pelna zgoda.
    .
    Te dywagacje, przypuszczenia i próby wywołania rumieńca są tym dziwniejsze, że moja skromna osoba nie odgrywa żadnej roli w poczynaniach rządu.
    Ale odgrywa zasadnicza, a moze nawet centralna role na tym blogu. No, moze druga po centralnej. Nikt tak nie stymuluje dyskusji, jak Mawar. Twoje wpisy sa zaraz po jego wpisach. Tez stymulujace, zwlaszcza ostatnio. Stad zainteresowanie.
    .
    Narciarzu, całkiem niedawno,na skutek osobistych doświadczeń krytykowałeś stan polskich szpitali, pisałeś o tym, że Twoja rodzina w Warszawie ma problemy z mieszkaniem komunalnym
    Ciekawa obserwacja. Dobrze, ze wymienilas te sprawy. Zauwaz, ze ja pisze o konkretnych przykladach. Opisuje konkretne wydarzenie, a potem odrobine uogolniam albo i nie. Od konkretu do konkluzji. Rzadko odwrotnie. Natomiast Ty ostatnio rozpoczynasz od konkluzji, i rzadko znizasz sie do konkretu. Dokladnie odwrotnie, niz ja.
    .
    bezustannie wyrażasz swoje niezadowolenie stosunkami kościół- państwo.
    Niezupelnie zrozumialas moje przeslanie. Ja wyrazam zdumienie i obrzydzenie etycznym upadkiem Kosciola. Zdumiewa mnie, ze mimo to Kosciol ciagle ma poparcie obywateli. (Ostatnio jakby troche mniejsze.) Natomiast rzadziej analizuje stosunki „panstwo – Kosciol”, bo te sa pochodna a nie przyczyna. Wiec od tego tematu trzymam sie troche dalej.
    .
    NApisz więc, zo zrobiono w tej sprawie. PO ma większość w parlamencie od 3 lat bez mała. Jakie rozwiązania wdrożono w tym czasie?
    I tutaj sie zasadniczo roznimy. Ja nie uwazam, ze poprawa warunkow w szpitalu w Kielcach to jest rola sejmowych poslow PO. Ja nie uwazam, ze rzad albo poslowie powinni „zrobic cos” w sprawie Kosciola albo stosunkow panstwo – Kosciol. Jesli idzie o mieszkania komunalne w Warszawie, to raczej jest rola lokalnych wladz, niz Sejmu. Ja nie uwazam, ze jesli Sejm tupnie, to remont zostanie wykonany. Tak wiec nie oczekuje „wdrożenia rozwiazan” przez PO, ktora ma wiekszosc. Wiecej, probe wdrozenia uwazalbym za absurd.
    .
    W jednym poście narzekasz i psioczysz, w drugim wychwalasz rząd pod niebiosa.
    Ani nie narzekam, ani nie wynosze pod niebiosa. Staram sie opisywac, po czym zadaje pytania. Nie wiem, czy zauwazylas, ze w moich wpisach jest duzo pytajnikow? Oczywiscie, nieprzypadkowych. Natomiast jesli o rzad, to zgadzam sie z ocena Gospodarza. Zdarzaja mu sie spektakularne wpadki, jak na przyklad pozostawienie Matki Boskiej Trybunalskiej na stanowisku. Ale ogolnie ten rzad to jest jeden z najlepszych od 20 lat w Polsce, i pewnie jeden z lepszych w Europie. To nie jest „wychwalanie pod niebiosa”. To jest ostroznie wyrazona pozytywna ocena.
    .
    Z tego, ze rzad jest w porzadku, nie wynika, ze kazdy szpital w Polsce dziala sprawnie. Trzeba rozdzielac rozne poziomy na centralne, lokalne, i tak dalej. Nie mozna oczekiwac, ze poslowie PO w Sejmie zajma sie jednym szpitalem. Ale trzeba przypominac, ze jest duzo do ulepszenia w tej dziedzinie i oni powinni starac sie tworzyc dobre prawo.

  9. narciarz2 napisał(a):

    Przejrzalem takze wpisy minera. Nie wiem, skad w tym czlowieku tyle nienawisci, skoro jego szlak bojowy zaczal sie i zakonczyl w przedszkolu.
    .
    O ile o Mawarze mozemy powiedziec, ze jego myslenie uksztaltowal wielki zryw wolnosciowy, o tyle o minerze mozna powiedziec, ze jego myslenie ukstaltowal sliniaczek. W pierwszym przypadku mozna miec szacunek. W koncu to były piekne czasy, choc roznie mozna oceniac „przeslanie” i inne takie. Ale w drugim? Pluł szpinaczkiem kiedys, i tak mu juz pozostało na starsze lata.

Skomentuj