Jestem z Układu

W 1981 nie mogło się nam udać.

poniedziałek, 27 listopada 2006

Zbliża się 25 rocznica wprowadzenia stanu wojennego. 13 grudnia był dla mnie, jak dla niemal wszystkich w kraju ogromnym wstrząsem, szokiem. Oczywiście szczególnie silnie przeżyliśmy go my bezpośrednio uczestniczący w toczących się wydarzeniach, których nocą schwytano, lub którzy musieli nagle zejść do podziemia. Schwytano mnie tuż po północy kiedy odprowadzałem znajomą do taksówki. Tak to opisałem w książce „Obóz”, którą zacząłem jeszcze w obozie internowania w Jaworzu: „Zbliżając sie do klatki schodowej zauważyłem, że z dworu po schodach idzie dwóch milicjantów i cywil z jakimś zakrzywionym narzędziem w dłoni. W chwili kiedy mieliśmy się mijać ów cywil, brodaty szczupły brunet, pociągły na twarzy, poprosił mnie o dowód osobisty…Przeczytał nazwisko i spytał czy to jestem ja. Potwierdziłem. W tym momencie dwaj mundurowi energicznie chwycili mnie pod ramiona ostrzegając, bym nie próbował się wyrywać. Zrozumiałem wszystko w jednym mgnieniu! Te milicyjne ręce pod moimi pachami były jak olśnienie, straszne olśnienie…. wojna stała się dla mnie rzeczywistością. Byłem tak wstrząśnięty, że …potulnie poszedłem z ciągle trzymającymi mnie milicjantami do fiata, czekającego na parkingu. Nie przyszło mi nawet do głowy, by krzykiem zaalarmować osiedle, że biorą „Solidarność”…Gdy milicjanci chwycili mnie pod ręce, odczułem z dotkliwą wyrazistością, że czas przełamuje się na dwoje, że za tym co jeszcze przed sekundą było teraźniejszością i wydawało się być przyszłością nie tylko moją, lecz całego kraju, zatrzasnęła się krata zamykająca powrót, a otwierająca rzeczywistość nacechowaną murami, drutami, kajdankami, strażnikami, ubowcami..”. Tak to wtedy odczułem. (więcej…)

Ślepy Zaułek.

piątek, 24 listopada 2006

 KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 425 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU! 

Wracam do sprawy polskiego veto, tym razem już zastosowanego. Słuchając komentarzy krajowych na ten temat zauważam wytwarzanie się „patriotycznej cenzury”, to znaczy przymusu mówienia i pisania na ten temat tak, żeby nie odebrano tego, jako podkładanie nogi, czy gorzej wbijanie noża w plecy rządu walczącego o polskie mięso, czy o polską godność. O tyle się do niej stosuję, że piszę na ten temat w Blogu, a nie w gazecie, lecz nie zamierzam milczeć. Powstaje bowiem rodzaj „solidarności” z polityką, która pcha Polskę w ślepy zaułek. (więcej…)

Duchy komuny nad IV RP.

wtorek, 21 listopada 2006

 KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 422 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU! 

Napisałem niedawno, nie we wpisie, lecz w komentarzu, że politycy dziś nami rządzący, choć rządzą w państwie demokratycznym, to naśladują wiele ze stylu rządzenia PZPR-owskiej nomenklatury. Ująłem to w taką alegorię, że widać wyssali komunę z piersi swych prześladowców, bo Ci którzy ów styl zaszczepiają, byli często nękani przez komunę. Widzę oto teraz typową dla PRL-u kampanię – trójki prowadzące śledztwa w szkołach w poszukiwaniu przemocy i narkotyków. (więcej…)

Czy kuranty kremlowskie zagrają Mazurka Dąbrowskiego?

sobota, 18 listopada 2006

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 419 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU! 

Nie ulega wątpliwości, że rosyjskie embargo na polskie mięso jest decyzją polityczną, sankcją za, ich zdaniem, godzenie w rosyjskie interesy. Jeżeli tak to ta sankcja nie będzie zniesiona pod polskim naciskiem, bo ona miała właśnie pokazać, że godzenie w rosyjskie interesy nie ujdzie Polsce na sucho. Więc jeżeli Rosjanie by wycofali embargo pod presją, czyli nie uzyskując satysfakcji, gdy chodzi o respektowanie ich interesów w Europie, szczególnie Centralnej, to pokazaliby ogromną słabość. Oczywiście chciałbym, by polskie produkty bez politycznych przeszkód docierały do Rosji i wszędzie, ale sądzę, że metodą nacisku Polska nie osiągnie zniesienia embarga. Rosja, jak mi się wydaje nie zrobi nawet kroku wstecz pod presją Polski, którą postrzega, jako głównego wroga w Europie. (więcej…)

Jak wypalić fajkę pokoju?

środa, 15 listopada 2006

W polityce szczere są tylko chlapnięcia. Każde inne słowo jest albo wykalkulowane i przy okazji szczere, albo wykalkulowane i nieszczere, to częsty przypadek. Zakładam, że wykalkulowane, ale szczere było wezwanie Jarosława Kaczyńskiego do zgody i gotowość do rozmów na tematy generalne z innymi partiami, po to żeby zakończyć „wojnę polityczną”. Żeby wojnę zakończyć trzeba odłożyć na bok dyskusję o tym, kto ją wywołał i ja ten temat odkładam na bok. Żeby ją zakończyć obie strony muszą też uzgodnić warunki. Jeśli ich nie uzgodnią to znaczy, że wojna będzie trwała. W niewielkim wymiarze, jako publicysta, także jestem stroną w tej wojnie, nie udaję neutralnego, co się poniektórym przytrafia. Wobec tego pozwolę sobie, odpowiadając z tego niskiego poziomu na słowa Premiera, sformułować warunki, których spełnienie pozwoliłoby mi przestać patrzeć na PiS, i jego liderów, jak na politycznego wroga, a pozwoliło patrzeć tak, jak patrzy się na partię w demokratycznym kraju, której programu się nie podziela. (więcej…)

Chwast bez tlenu.

poniedziałek, 13 listopada 2006

Moja ocena na godzinę 10.00:

Marsz PiS po jeszcze większą władzę zatrzymany! Zrobili to wyborcy odcinając IV RP tlen. 

Więcej w moim jutrzejszym komentarzu w „Gazecie Wyborczej”.

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 414 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU! 

P.S: Podaję link do mojego komentarza o którym wspomniałem wyżej:

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34314,3734046.html

Polska dołowana przez Polaków.

czwartek, 9 listopada 2006

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęło 410 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU! 

Na fali obecnego „agenckiego idiotyzmu”, który będzie chyba trwałym kolorytem IV RP pojawił się Parys, głośny kiedyś minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego. To reprezentant polityków z najbliższego otoczenia ówczesnego Premiera. Polityków, których zachowania wskazywały na szczególny rodzaj normalności. Moja najmłodsza córka nazywa to „porąbaniem” na jakimś tle. To był istotny rys ówczesnego gabinetu i główna przyczyna jego odwołania. No i pojawił się znów „Parys adinokij” i orzekł w stylu tamtych porąbań, i kompatybilnie z dzisiejszymi, też goszczącymi w gabinetach, że Kaczor ma szpiega obcego wywiadu pod nosem. Na szczęście, jako obiekt szpiegowania wybrał Premiera, dzięki czemu szybko okazało się, że to wieść „porąbana”. Bo gdyby powiedział, że taki szpieg jest w otoczeniu Tuska, to przy tej samej wiarygodności donosu Pan Ziobro już pewno by wdrożył śledztwo, a Pan Kaczmarek powiedział o tym w mediach. Podejrzewam, że takich faktów zrodzonych z „porąbań” jest dużo i one będą ujawniały swój rodowód, ale w międzyczasie robotę wykonają, oplują kogo trzeba, nabiją popularności komu trzeba, a co najgorsze pogłębią zidiocenie polskiej opinii publicznej, które osiągnęło wyżyny. (więcej…)

Ani Szkolny Koncentrak, ani Uczniowska Sicz.

piątek, 3 listopada 2006

Dziewczyna upokorzona przez zdemoralizowanych gówniarzy popełnia samobójstwo. Tragizm tej decyzji sprawia, że właściwie zostawia się ją bez oceny. Dlaczego uznała, że cena upokorzenia jest większa niż cena rezygnacji z życia, które się dopiero zaczynało? Dlaczego zachowała się tak, jakby znikąd, także z domu, nie mogła liczyć na zrozumienie i pomoc. Zresztą o jakie zrozumienie tu mogło chodzić, przecież Ona niczemu nie zawiniła! To prześladowanie trwało długo. Dlaczego nie wspomniała o tym rodzicom? A może wspomniała. W czynie tej dziewczyny są pytania nie tylko do szkoły i do rodzin tych chłopców. Także do jej rodziny. Dlaczego córka nie zwróciła się o wsparcie, a może się zwróciła i go nie dostała? Ja niczego Broń Boże nie sugeruję, ale pytania się nasuwają. To była pierwsza reakcja mojej Żony kiedy usłyszeliśmy o tym samobójstwie, a to bardzo doświadczona Mama. (więcej…)

Dzień Zmarłych, a potem Gwiazdka.

środa, 1 listopada 2006

KALENDARZ POŚCIGU ZA UKŁADEM
Minęły 403 dni od rozpoczęcia pościgu za układem!
A “UKŁADU” ANI ŚLADU!

Nadal Układu ani śladu. Więc licznik działa nadal mimo wydziwiań kilku z dyskutantów. Ciągle brak choćby jednego faktu, któryby uprawdopodobnił podejrzenie, że poza trywialnymi aferami kryminalnymi, w które mogą być zamieszani, jak w każdym innym kraju także osoby publiczne, jest jakieś ukryte monstrum, które sięga wszędzie i steruje państwem. Nic nowego. „U” pozostaje nadal, gdzie był od samego początku, w sferze psychiatrii. A konkretniej w sferze zjawisk i skłonności paranoidalnych, które cechuje patologicznie wyostrzone poszukiwanie powiązań między różnymi faktami mającymi udowodnić przyjęty z góry dogmat.  
 
Dziś Wszystkich Świętych, albo Dzień Zmarłych, wedle wolnej woli i wyboru. No chyba, że pracuje się w publicznych mediach, gdzie, jak słychać stosownie do ustalonej przez szefostwo i obowiązującej instrukcji językowej, takiego określenia jak Dzień Zmarłych nie wolno używać. (więcej…)